1963.08.17 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Linia 21: | Linia 21: | ||
[[Grafika:Tempo 1963-08-19b.JPG|150px]] | [[Grafika:Tempo 1963-08-19b.JPG|150px]] | ||
[[Grafika:1963.08.17 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków.jpg|300px]] | [[Grafika:1963.08.17 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków.jpg|300px]] | ||
+ | [[Grafika:Dokumenty Ryszarda Wójcika29.jpg|300px]] | ||
Aktualna wersja
Gwardia Warszawa | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok 5.000-6.000 | ||||||||||
sędzia: Antoni Gorączniak z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1963, nr 191 (16 VIII) nr 5622
Krakowska Wisła wyjeżdża do Warszawy na mecz z miejscową Gwardią. Miejmy nadzieję, że po pierwszym, niezbyt fortunnym występie przed własną publicznością, wiślacy dołożą starań, aby zrehabilitować się w oczach swych zwolenników i odrobić stratę, poniesioną w meczu z ŁKS-em. Zadanie niełatwe! „Gwardziści” w inauguracyjnym spotkaniu zremisowali w Szczecinie z Arkonią 2:2, demonstrując dobrą formę i mając, sporo okazji na wygranie zawodów. Warto przypomnieć, że w ubiegłym sezonie obydwie drużyny walczyły ze zmiennym szczęściem. W rundzie jesiennej wygrała Gwardia 1:9, a na wiosnę Wisła na własnym boisku 2:0.
Pragnieniem wielotysięcznej rzeszy kibiców jest, aby krakowianie przywieźli ze stolicy przynajmniej jeden punkt. Co więksi optymiści uważają, że jeżeli wiślacy zademonstrują taką formę, jaką wykazali podczas swego tournee po.
Czechosłowacji — stać ich nawet na zwycięstwo. Czy rachuby sympatyków drużyny spełnią się — przekonamy się już niedługo
Echo Krakowa. 1963, nr 193 (19 VIII) nr 5624
Bezbramkowy wynik meczu Gwardii z Wisłą
(Dalekopisem z Warszawy)
Sędziował p. Gorączniak z Poznania. Widzów; ponad 5 tys..
GW ARDIA — WISŁA 0:0
GWARDIA: Pocialik — Woźniak, Jurczak, Piotrowski — Markowski, Lewandowski — Gawroński, Wyszomirski (Kielak), Marks” Kulak, Szarzyński. WISŁA: Leśniak, — Monica, Kawula, Wójcik — Zalman, Budka — Sykta, Płachta, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
Nieliczni zwolennicy piłki nożnej, którzy zebrali się na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie” opuszczali trybuny z dużym niezadowoleniem. Spotkanie Gwardii z Wisłą nie mogło nikogo zadowolić. Przez całe 99 minut, poza nielicznymi wyjątkami, piłkarze prześcigali się w nieudolnych zagraniach, a z boiska wiało nuda.
Pierwszy celny strzał oddała Wisła dopiero w 10 min., kiedy to Studnicki Strzelił w ręce bramkarza gospodarzy. Nieliczne w tym okresie gry ataki obu drużyn kończyły się z reguły daleko od bramki przeciwników. Jeżeli decydowano się na strzał, to mijał on bramkę lub stawał się łupem bramkarzy. W 24 min. Marks nie potrafił wykorzystać doskonałej sytuacji i strzelił ponad bramką Leśniaka.
Po zmianie stron mimo że obie drużyny przyspieszyły nieco tempo gry, przebieg walki nie uległ zmianie. Ciekawszym momentem drugiej, fazy spotkania była 66 min., kiedy to po Rzucie wolnym, podyktowanym z odległości 17 m za przewinienie obrońców Wisły, silna „bomba” Lewandowskiego trafiła w poprzeczkę a „dobitki” nie mogły znaleźć drogi do bramki. W 4 min. później bardzo dogodną sytuację zmarnował Rusinek, strzelając z odległości ,12 m wysoko nad poprzeczką. Również w ostatnich 15. min. zawodnicy obu zespołów nie potrafili wykorzystać kilku dogodnych sytuacji do zmiany wyniku. (Z) -------S*
Gazeta Krakowska. 1963, nr 194 (17/18 VIII) nr 4724
Nie wszyscy jeszcze zwolennicy piłkarstwa ochłonęli po sensacjach ubiegłej niedzieli.
Dziś i w niedzielę sympatycy piłkarstwa oczekiwać będą następnych niespodzianek w mistrzowskich zmaganiach. Z przeglądu meczów w I lidze, druga kolejka może dostarczyć nowych sensacji.
Polonia Bytom spotka się z zespołem Odry Opole. Bytomianie bardzo napracowali się w meczu ze Stalą na nikłe zwycięstwo. Natomiast Odra przegrała tylko 1:0 z drużyną nr 1 — Górnikiem Zabrze. Tak więc wynik tego spotkania jest sprawą otwartą, mogą wygrać jedni i drudzy. My stawiamy na Polonię. Na drugim miejscu należy umieścić rewelacyjny zespół Szombierek z Bytomia, który w meczu wyjazdowym zmierzy się ze Stalą Rzeszów. Wiemy, że drużyna rzeszowska była i jest trudnym zespołem do pokonania na własnym boisku, dlatego stawiamy na Stal. A co dalej. Mistrz Polski Górnik Zabrze jedzie do Szczecina. Umiejętności Zabrzan i ich rutyna powinny mieć decydujący głos. Lecz czy wszystko przebiegnie zgodnie z planem, o tym się przekonamy.
Pomimo słabego debiutu piłkarzy Wisły ją właśnie typujemy na zwycięzcę w meczu z Gwardią Warszawa.
Nie są to słowa bez pokrycia. Z meczu z ŁKS-em drużyna krakowska wyciągnęła na pewno wnioski
Gazeta Krakowska. 1963, nr 195 (19 VIII) nr 4725
Druga kolejka rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej znów przyniosła niespodzianki. Największą z nich jest niewątpliwie porażka wicemistrza Polski Ruchu z beniaminkiem ekstraklasy Unią Racibórz. Druga to remis mistrza Polski z szczecińską Pogonią. Drugi nowicjusz I ligi Szombierki pokonały Stal Rzeszów. Na pozycji lidera nastąpiła jednak zmiana. Pierwsze miejsce zajmuje Legia Warszawa wyprzedzając Szombierki tylko lepszym stosunkiem bramek. Czerwoną latarnią tabeli jest Ruch. Wisła po drugim remisie zajmuje ósme miejsce w tabeli
Wisła remisuje w Warszawie
Gwardia — Wisła 0:0
GWARDIA: Pocialik, Woźniak, Jurczak, Piotrowski, Markowski, Lewandowski, Gawroński, Wyszomirski, (Kielak), Marks, Kułak, Szarzyński.
WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Wójcik, Zalman, Budka, Sykta, Płachta, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
Zawody prowadził p. Gorączniak z Poznania.
Kolejny występ krakowskiej Wisły odbył się z Gwardią w Warszawie. W stolicy oczekiwano, że krakowski zespół zaprezentuje dobrą piłkę. Nic z tego. Ani krakowianie, ani gospodarze nie pokazali dobrego futbolu. Oba zespoły gubiły się w swoich poczynaniach i nieproduktywnie rozgrywały piłkę. Z boiska przez 90 minut wiało nudą.
Jedynie żywsze okresy gry obserwowaliśmy w drugiej połowie. Wisła miała nawet w tym okresie lekką przewagę.
Świetną sytuację wypracował Sykta, ale żaden z jego partnerów nie znalazł się na stanowisku. Szczęścia w zdobyciu bramki próbowali nawet piłkarze z defensywy. Ich poczynania niweczył w pewnym sensie sędzia, który dopatrywał się w wielu przypadkach spalonych. Arbiter w 62 minucie nie dostrzegł nawet na polu karnym ręki u jednego z obrońców Gwardii.
Podobnie jak Wisła, zawiodła również Gwardia. Jej atak oddał zaledwie jeden niebezpieczny strzał.
Swoją dobrą postawą zasłużyli na wyróżnienie: w Wiśle Monica i Rusinek, a w Gwardii Jurczak i Lewandowski.