1963.11.29 Wisła Kraków - AZS Toruń 94:73

Z Historia Wisły

1963.11.29, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Kraków 94:73 AZS Toruń
I:
II: 39:23
III:
IV:
Sędziowie: Jarzębiński i Snopiński z W-wy Komisarz: Widzów: 2500
Wisła Kraków:
Bohdan Likszo 31, Wiesław Langiewicz 23, Czesław Malec 19, Krystian Czernichowski 15
Trener:
Jan Mikułowski

AZS Toruń:
Olszewski 25 i Likierski 18




Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1963, nr 280 (29 XI) nr 5711

‎‎‎

W TRZECIEJ kolejce spotkań koszykarzy o mistrzostwo ekstraklasy Wisła i Sparta gościć będą w Krakowie i Nowej Hucie zespoły toruńskiego AZS oraz ŁKS. Po ostatnich występach krakowian w Bydgoszczy i Gdańsku Optymizm kibiców wyraźnie, zmalał. Również szokująca była porażka „Wawelskich Smoków” z Wybrzeżem, jak i Sparty z drużyną Bydgoszczy, Sytuacja obydwu krakowskich drużyn nie jest najlepsza.



Echo Krakowa. 1963, nr 282 (2 XII) nr 5713

‎‎‎

WISŁA — AZS TORUŃ 94:73 (39:23). Sędziowali pp. Jarzębinski i Snopiński z W-wy — słabo.

Widzów ok. 2,5 tys. Najwięcej punktów zdobyli, dla Wisły — Likszo 31, Langiewicz 23, Malec 19 i Czernichowski 15, dla AZS — Olszewski 25 i Likierski 18.

Tym razem wiślacy wyszli na boisko zbyt pewni zwycięstwa i grali bez. precyzji. Początkowo goście uzyskali przewagę i w 3 5 min. prowadzili 11:7, ale wystarczyła jedna chwila nieuwagi akademików, aby gospodarze w 4. min. wyrównali na 11:11. Od tego momentu Wisła gra nieco lepiej i uzyskuje wyraźną przewagę. Niestety, defensywa w wykonaniu gospodarzy była „dziurawa” i stracili oni w tym meczu aż 73 pkt. Warto jeszcze nadmienić, iż Likszo, mimo lekkiej kontuzji (w sobotę skręcił nogę), uzyskały aż 31 pkt. Wyróżnić należy Malca i Czernichowskiego w Wiśle oraz Olszewskiego w AZS.

Gazeta Krakowska. 1963, nr 282 (29 XI) nr 4812

Trzecia kolejka spotkań I ligi koszykówki mężczyzn będzie ponowną próbą przełamania złej passy koszykarzy Sparty Nowa Huta. Cztery dotychczasowe porażki (w tym dwie z beniaminkami) stanowią groźne memento.

Zespół nie traci jednak ducha walki i zapowiada... zdobycie pierwszych punktów w. hali Wandy Nowa Huta), nadchodzącą sobotę i niedzielę.

Wisła i Sparta goszczą AZS Toruń i ŁKS, zespoły zaliczane do klasy średniej.

Spartanie muszą wykorzystać atut własnego boiska, własnej publiczności. Znamy tę drużynę jako niezwykle bojową. Umiejętnościami nie ustępuje swym najbliższym przeciwnikom. Polotem w grze — nawet przewyższa.

Liczymy nie tylko na efektowną lecz i efektywną grę Muszaka, na skuteczność rzutów Włodarczyka. Na ofiarną grę całego zespołu. Te dwa spotkania niech rozwieją czarne chmury jakie zbierają się nad tą tak łubianą drużyną. Przyda się z pewnością doping widowni, przyda się atmosfera wielkiego widowiska.

Wisła chyba nie będzie miała trudniejszej przeprawy ze swymi przeciwnikami.

Chociaż... niech ostrzeżeniem będzie niedzielne zwycięstwo Śląska Wrocław nad AZS Toruń tylko jednym punktem! Nie trzeba osiadać za wcześnie na laurach (jak to było w spotkaniu z Polonią).



Gazeta Krakowska. 1963, nr 284 (2 XII) nr 4814

Wysoki wynik - słaby mecz

Sobotnia porażka zespołu toruńskiego ze Spartą „uśpiła czujność” koszykarzy Wisły. Do 10 minuty gry panował na boisku chaos. Obie drużyny prześcigały się w niedokładnych podaniach, piłka wędrowała często nie do adresata. Tylko niezawodny Langiewicz zbierał oklaski za szybkie akcje, za wypracowywanie pozycji strzałowych kolegom. Słabo spisywali się Piotrowski i Słotołowicz. Po przerwie przewaga gospodarzy stale utrzymywała się w granicach 20 punktów. Pomimo dopingu licznie zebranej widowni Wisła nie zdołała uzyskać „trzycyfrówki” i wygrała „tylko” 94:73 (39:23). U zwycięzców dobry mecz poza Langiewiczem, zagrali Likszo, Malec oraz Czernichowski. Zabrakło i tym razem na parkiecie Wisły Pacuły i Wójcika. Mecz nie mógł się podobać. Za mało szybkich akcji, za mało polotu w grze. Akademicy rozczarowali. Poza agresywną grą — niczym nie wykazali się. Sędziowie zbyt łagodnie oceniali ich przewinienia. Punkty dla Wisły: Likszo 31, Langiewicz 23, Malec 19, Czernichowski 15, Nowak 4, Słotołowicz 2; dla AZS: Olszewski 25, Likierski 18, Franciszok, Bogucki i Chmarzyński po 8, Drews 6. Sędziowali pp. Jarzębiński i Snopiński (Warszawa).


Pierwsze w tym sezonie ligowym trzycyfrowe zwycięstwo odnieśli koszykarze Wisły wygrywając z ŁKS 112:63 (50:34). Łodzianie zaprezentowali się bardzo słabo. Nie mieli lekarstwa ani na obrotowego Wisły Likszo, ani na świetnego technika — Langiewicza. Ta para nadawała ton całej grze. Ambitnie walczył pod koszem Czernichowski, kilka ładnych wejść miał Niewodowski. W drużynie Wisły wystąpił po dłuższej przerwie Malec oraz nowy nabytek — Słotołowicz (dawniej Wawel). Nie grali Pacuła i Wójcik. Zaczęło się od ataków łodzian, wiślacy jednak od 4 min., objęli prowadzenie, stale zwiększając przewagę. Na półmetku osiągnęli 50 punktów. Widownia domagała się „setki". Świetna seria rzutów z półdystansu Langiewicza, niezawodne „haki” Likszo przysparzały gospodarzom multum punktów.

Wreszcie w 37 min. Niewodowski z rzutu wolnego zdobywa setny punkt. Zadowolona widownia powoli opuszcza trybuny.

Punkty dla Wisły: Likszo 36, Langiewicz 26, Czernichowski 19, Słotołowicz 12, Piotrowski 10, Niewodowski 7, Malec 2; dla ŁKS: Kargul 22, 12, Dąbrowski 9, Tomaszewski K. Drąźczyk i Nowakowski po Lewandowski i S. Drąźczyk po Sędziowali pp. Jarzębiński Snopiński (Warszawa).



Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004