1965.09.19 Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:0 (1:0) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: ok. 22.000 | ||||||||||
sędzia: Wiesław Karolak z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1965, nr 217 (17/18 IX) nr 6260
ZDOBYWCY PUCHARU AMERYKI W KRAKOWIE
Mecz Wisła—Polonia zapowiada się nadzwyczaj interesująco. Bytomianie zjawią się w Krakowie poprzedzeni sławą zdobywców Pucharu Rappana, Pucharu Interligi Nowojorskiej i Pucharu Ameryki. Wprawdzie w ostatnich meczach ligowych nie wiedzie się im najlepiej, ale mimo to reprezentują wystarczająco wysokie umiejętności, aby zademonstrować piłkę w najlepszym Wydaniu. Przed meczem, o czym już wspominaliśmy, odbędzie się losowanie piłek z dedykacją zawodników.
Mecz ten toczyć się będzie o wysoką stawkę. Poloniści i wiślacy po ostatniej serii spotkań zrównali się punktami i mają identyczny dorobek bramkowy.
Zajmują w tabeli ex aequo drugą lokatę za Górnikiem Zabrze f od wyniku meczu zależy, czy któraś z tych drużyn wysunie się na samodzielne, drugie miejsce.
Sądząc po zwyżce formy, krakowianie mogą się pokusić o zdo4 bycie 2 pkt, ale pod warunkiem dobrej i przede wszystkim skutecznej gry. wszystkich formacji. Obrona Wisły musi bardzo pieczołowicie pilnować lotnego ataku gości z Liberdą i Banasiem na czele, natomiast ofensywne poczynania muszą być prowadzone nowocześnie, szybkimi, długimi piłkami, a nie systemem „tysiąca podań”
Echo Krakowa. 1965, nr 218 (19 IX) nr 6261
Dziś przed meczem Wisła—Polonia losowanie 11 piłek z autografami zdobywców Pucharu Ameryki A WIĘC dziś powitamy w Krakowie : piłkarzy Polonii Bytom — zdobywców Pucharu Ameryki, którzy rozegrają ligowe spotkanie z Wisłą.
W związku z tym przypominamy, że widzowie chcący wziąć udział w powitaniu zawodników bytomskich oraz chcący być świadkami losowania 11 piłek z autografami zdobywców Pucharu powinni przybyć na stadion wcześniej, tj. około godz. 15.
Wchodząc na stadion (oczywiście po uprzednim wykupieniu biletu wstępu) należy czytelnie wypełniony kupon (który jeszcze dziś zamieszczamy w „Echu”), wrzucić do ustawionych za wejściem specjalnych skrzynek. Można to uczynić tylko do godziny 15.10, gdyż po tym czasie skrzynki zostaną przeniesione na środek boiska, gdzie rozpocznie się publiczne losowanie. Nazwiska widniejące na szczęśliwych kuponach zostaną odczytane przez megafon 1 ich właściciele zgłoszą się po odbiór piłek w przerwie zawodów. Sam mecz rozpocznie się o godz. 15.30.
Sądzimy, że mieszkańcy Krakowa słynącego z pięknych tradycji sportowych, — gremialnie zjawią się na stadionie i serdecznie powitają piłkarzy Polonii, którzy tyle chwały przysporzyli naszemu piłkarstwu.
Echo Krakowa. 1965, nr 219 (20 IX) nr 6262
WISŁA POLONIA BYTOM 2:0 (1:0), Bramki - zdobyli: Gach w 6 min. i Skupnik w 69 min. gry.
Sędziował p. Karolak z Łodzi. Widzów ok. 22 tysiące. WISŁA: Stroniarz, Moni ca, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Lendzion (Sykta), Gach, Rusinek, Studnicki, Skupnik.
POLONIA: Szymkowiak, Widawski, Winkler, Anczok, Orzechowski, Grzegorczyk, Banaś, Walentek, Janik, Liberda, Jóźwiak.
ł Piłkarze Wisły w efektownym stylu odnieśli zwycięstwo. Rozegrali oni doskonałą partię górując pad zdobywcami Pucharu Ameryki szybkością, taktyką, a dorównując im pod względem technicznym. Przez pełne 90 min. ton grze nadawali gospodarze, chwilami spychając przeciwnika do kurczowej defensywy. Zwycięstwo byłoby jeszcze wyższe, gdyby nie doskonała postawa Szymkowiaka, który wyszedł obronną ręką z co najmniej 6 pojedynków.
Ponadto dwukrotnie przyszła mu w sukurs poprzeczka, a raz Widawski wybił piłkę z linii bramkowej.
Wiślakom należy się pochwała za ogromną ambicję popartą szybkością. Atakowali składnie, imponując rozgrywaniem piłki w biegu. Najwyższa nota należy się obronie i pomocy. Szczególnie brylowali: Kawula, Budka i Wójcik. Dobrze bronił Stroniarz a Studnicki wiązał akcje kolegów w linii ataku.
W Polonii obok fenomenalnie broniącego Szymkowiaka pochwalić należy Orzechowskiego, kiera oraz Liberdę, który sprawiał obronie krakowskiej najwięcej, kłopotu.
Już w 6 min. Studnicki dwóch przeciwników, uwalnia się spod ich „opieki” i. precyzyjnie centruje. Piłkę przejmuje Gach i strzela. „Szymek” dotyka piłki, ale mimo to wpada ona do siatki i jest 1:0. Grząskie boisko (cały dzień siąpił deszcz) jest tym razem wyraźnym sprzymierzeńcem gospodarzy. Ale goście jeszcze nie kapitulują. W 24 min. Stroniarz popisuje się obroną strzału Banasia, a za moment po strzale Gacha piłka odbija się od poprzeczki.
Po przerwie źle czujący się na śliskiej murawie Lendzion przekazuje swoje miejsce Sykcie. Ataki gospodarzy raź po raz suną na bramkę bytomian.
Między 53 a 60 min. tylko jakimś cudownym zrządzeniem losu Szymkowiak wychodzi ręką z kilku groźnych ataków Wisły. W 69 min. musi jednak skapitulować... Skupnik przejmuje piłkę od Rusinka i lobem przenosi ją nad wybiegającym bramkarzem do siatki. W końcówce gospodarze, przy ogłuszającym dopingu publiczności, umiejętnie zwalniają grę, aby nagle błyskawicznym zagraniem przedostać się pod bramkę przeciwnika.
3 gol „wisi w powietrzu”, Szymkowiak z powodzeniem interweniuje. Ostatni gwizdek sędziego rozlega się przy akompaniamencie oklasków, okrzyków na cześć zwycięzców w scenerii zapalonych z gazet pochodni. (J. F.)