1966.08.14 Wisła Kraków - Polonia Bytom 3:1
Z Historia Wisły
d |
|||
Linia 23: | Linia 23: | ||
[[Grafika:Tempo 1966-08-15.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1966-08-15.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1966-08-15b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1966-08-15b.JPG|150 px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1966, nr 190 (15 VIII) nr 6538=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1966-08-15.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | WISŁA KRAKÓW — POLONIA BYTOM 3;1 (0:1). | ||
+ | |||
+ | Bramki zdobyli, dla zwycięzców Studnicki w 52 min., Kawula w 68 min. i Wójcik w 84 min., dla pokonanych — Krasucki w 29 min. gry. Sędziowały p. Kacprzak z Warszawy. Widzów ok. 6 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Polak, Kotlarczyk, Wójcik, Drabik, Gach, Sykta, Studnicki, Lendzion. | ||
+ | |||
+ | POLONIA: Szymkowiak, Dymarczyk, Winkler, Anczok, Orzechowski, Grzegorczyk, Krawczyk, Lukoszczyk, Krasucki, Liberda, Jóźwiak. | ||
+ | |||
+ | Ten mecz długo pozostanie w pamięci i aktorów i widzów. Przede wszystkim rozgrywany był w temperaturze ponad 30 stop. C., do czego nie są przecież przyzwyczajeni nasi krajowi zawodnicy. A po wtóre dwie pierwsze bramki padły w nieoczekiwanych okolicznościach. Mimo upału mecz stał na niezłym poziomie, a chwilami zawodnicy zdobywali się nawet na szybkie tempo. | ||
+ | |||
+ | Zwycięstwo Wisły jest w pełni zasłużone, chociaż do 52 min. można było mieć obawy o losy jedenastki wicemistrza Polski. | ||
+ | |||
+ | Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem nieznacznej przewagi gospodarzy a następnie gra się wyrównała. W tym okresie wiślacy mają dwie niewykorzystane pozycje strzeleckie a goście jedną. | ||
+ | |||
+ | Kiedy w 28 min. Lendzion poszedł na przebój i został sfaulowany przez Winklera wszyscy myśleli, że sędzia podyktuje rzut karny. | ||
+ | |||
+ | Ten jednak n.ie przerwał gry i piłkę otrzymał Krasucki, który podciągnął ją na 20 m przed bramkę gospodarzy, i uczynił ruch jakby chciał przekazać ją na prawe skrzydło. Tymczasem zdecydował się na zaskakujący strzał a stojący kilka kroków przed bramką Stroniarz nie zdołał nawet interweniować. 1:0 dla Polonii! Taki obrót sprawy wyraźnie speszył wiślaków, którzy do końca pierwszej połowy nie zdołali się otrząsnąć i oddali inicjatywę przeciwnikowi. | ||
+ | |||
+ | Po przerwie, Wisła ruszyła do ataku, ale dopiero w 52 min. po centrze Gacha nastąpiło pod bramką Szymkowiaka zamieszanie. Piłkę odbił głową Studnicki a trzej bytomianie patrzyli jeden na drugiego zamiast energicznie interweniować. W efekcie już za linią bramkową Dymarczyk przejął ją na nogę, ale znów niefortunnie, gdyż ugrzęzła w siatce. | ||
+ | |||
+ | Teraz gospodarze poczynali już sobie lepiej. Mimo to w 58 min. Anczok znalazł się sam na sam ze Stroniarzem, lecz tym razem bramkarz Wisły w pięknym stylu, nakrywką zażegnał niebezpieczeństwo. Tymczasem w 68 min. Sykta egzekwuje rzut wolny z ok. 20 m od bramki. Podaje piłkę w bok do Kawuli, który piekielnie silnym strzałem zdobywa prowadzenie. Była to bramka dawno nieoglądana na krajowych boiskach. | ||
+ | |||
+ | Zdołaliśmy dostrzec tylko moment strzału i... piłkę w siatce. Od tej chwili Polonia wyraźnie osłabła a w 84 min. Wójcik decyduje się na rajd, mija kilku przeciwników, którzy liczyli że będzie podawał piłkę do Drabika i z ok. 16. m. | ||
+ | |||
+ | strzela mocno, w róg obok wybiegającego Szymkowiaka. | ||
+ | |||
+ | W zespole Wisły najbardziej zapracowali na zwycięstwo Kawula, Wójcik i Sykta, którzy byli chyba najlepszymi zarodnikami na boisku. Wyróżnić można jeszcze Gacha, Mońkę i Poloka. W zespole Polonii nieźle spisywali się: Szymkowiak (zawinił częściowo 1. bramkę) oraz Orzechowski i Anczok. Liberda został niemal całkowicie wyłączony z gry przez: Wójcika, przy współpracy Kawuli. | ||
+ | |||
+ | (J.F.) | ||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1966/1967 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1966/1967 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1966/1967 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1966/1967 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Polonia Bytom]] | [[Kategoria:Polonia Bytom]] |
Wersja z dnia 11:56, 21 maj 2019
Wisła Kraków | 3:1 (0:1) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: ok. 10.000 | ||||||||||
sędzia: Kacprzak z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1966, nr 190 (15 VIII) nr 6538
WISŁA KRAKÓW — POLONIA BYTOM 3;1 (0:1).
Bramki zdobyli, dla zwycięzców Studnicki w 52 min., Kawula w 68 min. i Wójcik w 84 min., dla pokonanych — Krasucki w 29 min. gry. Sędziowały p. Kacprzak z Warszawy. Widzów ok. 6 tys. WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Polak, Kotlarczyk, Wójcik, Drabik, Gach, Sykta, Studnicki, Lendzion.
POLONIA: Szymkowiak, Dymarczyk, Winkler, Anczok, Orzechowski, Grzegorczyk, Krawczyk, Lukoszczyk, Krasucki, Liberda, Jóźwiak.
Ten mecz długo pozostanie w pamięci i aktorów i widzów. Przede wszystkim rozgrywany był w temperaturze ponad 30 stop. C., do czego nie są przecież przyzwyczajeni nasi krajowi zawodnicy. A po wtóre dwie pierwsze bramki padły w nieoczekiwanych okolicznościach. Mimo upału mecz stał na niezłym poziomie, a chwilami zawodnicy zdobywali się nawet na szybkie tempo.
Zwycięstwo Wisły jest w pełni zasłużone, chociaż do 52 min. można było mieć obawy o losy jedenastki wicemistrza Polski.
Pierwszy kwadrans upłynął pod znakiem nieznacznej przewagi gospodarzy a następnie gra się wyrównała. W tym okresie wiślacy mają dwie niewykorzystane pozycje strzeleckie a goście jedną.
Kiedy w 28 min. Lendzion poszedł na przebój i został sfaulowany przez Winklera wszyscy myśleli, że sędzia podyktuje rzut karny.
Ten jednak n.ie przerwał gry i piłkę otrzymał Krasucki, który podciągnął ją na 20 m przed bramkę gospodarzy, i uczynił ruch jakby chciał przekazać ją na prawe skrzydło. Tymczasem zdecydował się na zaskakujący strzał a stojący kilka kroków przed bramką Stroniarz nie zdołał nawet interweniować. 1:0 dla Polonii! Taki obrót sprawy wyraźnie speszył wiślaków, którzy do końca pierwszej połowy nie zdołali się otrząsnąć i oddali inicjatywę przeciwnikowi.
Po przerwie, Wisła ruszyła do ataku, ale dopiero w 52 min. po centrze Gacha nastąpiło pod bramką Szymkowiaka zamieszanie. Piłkę odbił głową Studnicki a trzej bytomianie patrzyli jeden na drugiego zamiast energicznie interweniować. W efekcie już za linią bramkową Dymarczyk przejął ją na nogę, ale znów niefortunnie, gdyż ugrzęzła w siatce.
Teraz gospodarze poczynali już sobie lepiej. Mimo to w 58 min. Anczok znalazł się sam na sam ze Stroniarzem, lecz tym razem bramkarz Wisły w pięknym stylu, nakrywką zażegnał niebezpieczeństwo. Tymczasem w 68 min. Sykta egzekwuje rzut wolny z ok. 20 m od bramki. Podaje piłkę w bok do Kawuli, który piekielnie silnym strzałem zdobywa prowadzenie. Była to bramka dawno nieoglądana na krajowych boiskach.
Zdołaliśmy dostrzec tylko moment strzału i... piłkę w siatce. Od tej chwili Polonia wyraźnie osłabła a w 84 min. Wójcik decyduje się na rajd, mija kilku przeciwników, którzy liczyli że będzie podawał piłkę do Drabika i z ok. 16. m.
strzela mocno, w róg obok wybiegającego Szymkowiaka.
W zespole Wisły najbardziej zapracowali na zwycięstwo Kawula, Wójcik i Sykta, którzy byli chyba najlepszymi zarodnikami na boisku. Wyróżnić można jeszcze Gacha, Mońkę i Poloka. W zespole Polonii nieźle spisywali się: Szymkowiak (zawinił częściowo 1. bramkę) oraz Orzechowski i Anczok. Liberda został niemal całkowicie wyłączony z gry przez: Wójcika, przy współpracy Kawuli.
(J.F.)