1966.11.30 Korona Kraków - Wisła Kraków 52:66
Z Historia Wisły
Korona Kraków | 52:66 | Wisła Kraków | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 28:29 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1966, nr 281 (30 XI) nr 6629
Dziś (w środę) w hali podgórskiej Korony odbędzie się spotkanie koszykarzy o mistrzostwo ekstraklasy pomiędzy beniaminkiem rozgrywek — Koroną a wicemistrzem Polski — Wisłą. Mecz lokalnych rywali warto będzie obserwować pod kątem przygotowań do sobotnio—niedzielnych spotkań krakowskiego duetu z Lublinianką i Startem Lublin.
Początek zawodów o godz. 19-tej.
Echo Krakowa. 1966, nr 282 (1 XII) nr 6630
KORONA WISŁA 52:66 (28:29).
Sędziowali pp. Wąsik i Błaszczak z Krakowa. Widzów ponad 500.
KORONA: Łędzki 20, Seweryn i Kubiś po 8, Czuniało 6, Paskal i Giełżycki po 4, Odziewa 2.
WISŁA: Langiewicz 27, Likszo 21, Czernichowski 11, Grzywna 4, Wójcik 2, Piotrowski 1. Koszykarze Wisły odnieśli zasłużone zwycięstwo nad beniaminkiem ekstraklasy — Koroną.
Mimo, że w drużynie Wisły wystąpił już po wyleczeniu kontuzji Likszo, pierwsza połowa spotkania była nadzwyczaj wyrównana i kilkakrotnie wynik był remisowy, a w 11 min. Korona prowadziła nawet 18:16 i w 12 min. 22:20.
Dopiero w ciągu 3 pierwszych minut drugiej połowy rozstrzygnęły się losy meczu. Główna w tym zasługa Czernichowskiego, który pod rząd zdobył 6 punktów, w 23 min. wynik brzmiał już 40:30 dla Wisły i było wiadome, że „Wawelskie. Smoki” tego meczu nie przegrają.
Na różną ocenę zasłużyły obydwa zespoły. Wiślacy nie popisali się. Gdyby nie celnie strzelający Likszo w pierwszej połowie, a po zmianie stron początkowo Czernichowski i później Langiewicz, to kto wie czy nie bylibyśmy świadkami sensacji na dużą skalę. Wicemistrz Polski Jest rzeczywiście daleki od swej normalnej formy, szczególnie w grze defensywnej.
Natomiast Korona z meczu na mecz gra coraz lepiej, Imponując szybkością i pomysłowością zagrań, a Łędzki i Seweryn znajdują się w życiowej formie.
Mecz był jednak zbyt ostry i nowa interpretacja przepisów może stać się „grabarzem” tej pięknej gry
Gazeta Krakowska. 1966, nr 284 (30 XI) nr 5840
Z niewesołymi minami wracali w ubiegłą niedzielę krakowscy koszykarze z Warszawy. Cztery spotkania — cztery porażki. Dziś w hali Korony zostanie rozegrane spotkanie I ligi koszykówki mężczyzn Korona—Wisła. Pomimo słabszej ostatnio formy i osłabionego składu — faworytem spotkania jest zespół wicemistrza Polski. Beniaminek — Korona — może jednak stawić zacięty opór, wykorzystując atut własnej hali i widowni. Początek dzisiejszego meczu Korona—Wisła o godz. 19
Gazeta Krakowska. 1966, nr 285 (1 XII) nr 5842
Po wczorajszej serii spotkań I ligi koszykówki mężczyzn samodzielnym liderem została drużyna mistrza Polski Legii. W derbach stołecznych dopiero jednak po dogrywce Legia pokonała rewelacyjny w tym sezonie zespół AZS.
Do drugiego miejsca kandydują obecnie aż cztery drużyny — Śląsk, AZS, Wisła i Polonia; mają po pięć punktów. Trzeba jednak zaznaczyć że Śląsk ma o jedną grę mniej, gdyż wczorajsze spotkanie Śląsk — Lech zostało przełożone na 10 grudnia br.
Spotkanie mężczyzn, derby drużyn krakowskich Korona — Wisła wygrał zespół „białej gwiazdy”. Nie przyszło to Wiśle zbyt "łatwo. Gdyby nie celna seria rzutów Czernichowskiego w drugiej połowie meczu — kto wie czy dopiero końcówka nie zadecydowałaby o rezultacie.
Powróćmy jednak do przebiegu meczu. W pierwszej połowie sporo emocji dostarczyła licznie przybyłej do hali Korony publiczności gra obu zespołów. Ambitna i skuteczna gra Korony nie pozwoliła na uzyskanie wyraźnej przewagi drużynie wicemistrza Polski. Nie tylko wynik 29:28 dla Wisły lecz i przebieg gry wskazywał na zupełnie wyrównane siły.
W drugiej połowie już w 24 min. wynik brzmiał 40:30 dla Wisły. Sprawiły to celne rzuty z dystansu Czernichowskiego i błędy w grze defensywnej gospodarzy. Przewaga 10 punktów utrzymywała się aż do 35 minuty. W końcowej fazie przewaga ta wzrosła do 14 punktów i Wisła wygrała 66:52 (29:28).
Najlepsza nota w zespole zwycięzców należy się Czernichowskiemu. Cieszy nas po wrót do formy b. reprezentanta Polski. Wystąpił już Likszo, po dłuższej przerwie nie mógł on wykazać pełni sił. Kilkoma efektownymi wejściami po pisał się Langiewicz. W sumie — Wisła zagrała jednak znacznie poniżej swych możliwości.
W drużynie gospodarzy świetnie działał duet Łędzki — Seweryn.
KORONA: Łędzki 20, Seweryn i Kubis po 8, Czumało 6, Paskal i Giełżecki po 4, Odziewa 2.
WISŁA: Langiewicz 27, Likszo 21, Czernichowski 11, Grzywna 4, Wójcik 2, Piotrowski 1.
Sędziowali pp. Wąsik i Błaszczak. (PU)