1967.05.28 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 4:0
Z Historia Wisły
Linia 24: | Linia 24: | ||
[[Grafika:Tempo 1967-05-29a.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1967-05-29a.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1967-05-29b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1967-05-29b.JPG|150 px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1967, nr 123 (27/28 V) nr 6777=== | ||
+ | |||
+ | PIŁKARZY czekają do zakończenia rozgrywek ekstraklasy tylko 4 kolejki spotkań. W strefie spadkowej nadal znajduje się 6 zespołów: Cracovia, Zawisza, Pogoń, Śląsk, Wisła i Szombierki. Zapowiada się więc zacięta walka na finiszu. | ||
+ | |||
+ | Wisła po porażce w Bytomiu gra teraz ze Stalą Rzeszów (niedziela godz. 18) w Krakowie. Wicemistrzowie Polski są w niezbyt przyjemnej sytuacji i jeśli ją zlekceważą mogą doznać przykrego rozczarowania. Wisła musi wygrać ,mecz ze Stalą, ponieważ w przeciwnym wypadku tylko cud mógłby ją uchronić przed spadkiem do II ligi. . | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1967, nr 124 (29 V) nr 6778=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1967-05-29.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | WISŁA—STAL Rzeszów 4:0 (2:0). | ||
+ | |||
+ | — Bramki zdobyli: Gach w 61 i 82 min., Sykta w 43 min. i Szalacha ze strzału samobójczego w 13 min. gry. Sędziował p. Piotrowicz z Katowic. Widzów ok. 10 tys. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Stroniarz (od 87 min. Karczewski), Monica, Kawula, Budka, Polak, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Studnicki, Skupnik. | ||
+ | |||
+ | STAŁ: Majcher, Skiba, Szalacha, Gnida, Kohut, , Janiak, Dziama, Krajczy, Domarski, Bonia, Stawarz. | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły odnieśli zasłużone zwycięstwo, które mogło być jeszcze wyższe, gdyby nie kapitalna gra bramkarza Stali. Tylu ostrych i celnych strzałów, ile oddali w niedzielę wiślacy, nie oglądaliśmy już od b. dawna. Zespół zaprezentował formę, która wręcz zaprzecza zajmowanej w tabeli niskiej lokacie. | ||
+ | |||
+ | Wisła tylko przez pierwszy okres meczu pozwoliła stalowcom na opanowanie środkowej strefy boiska, gdzie wówczas brylowali Krajczy i Janiak. W miarę upływu czasu gospodarze wzmacniali tempo a w ostatnich dwóch kwadransach na bramkę Stali sunęła istna nawałnica. Bramkarz Majcher dwoił się i troił a schodził do szatni wyczerpany do ostatniego tchu. | ||
+ | |||
+ | Mecz rozpoczął się od rzutu wolnego Kawuli (2 min.), który efektownie obronił Majcher. Prowadzenie dla gospodarzy padło w nieoczekiwanych okolicznościach. | ||
+ | |||
+ | Sykta podał piłkę do Lendziona, ale tego ostatniego ubiegł Szalacha i skierował ją do bramkarza. | ||
+ | |||
+ | Tymczasem Majcher wybiegł z bramki chcąc skrócić kąt wiślakowi, gdyby zdołał dojść do piłki! i zechciał strzelać. W efekcie piłka potoczyła się do pustej bramki. Od tej chwili wiślacy wzmacniają tempo i uzyskują przewagę. Bramkarz Stali jest bezsilny w 43 min., kiedy po błyskawicznym rajdzie Sykty, ten ostatni wykłada piłkę Lendzionowi, który strzela silnię w róg bramki. 2:0 dla gospodarzy. | ||
+ | |||
+ | Po. przerwie pierwszy strzał oddają goście (Domarski z podania Krajczego), ale i Stroniarz efektownie broni. W 58 min. Polak decyduje się na daleki strzał i znów bramkarz gości ma okazję do parady. W 61 min. jest już 3:0. | ||
+ | |||
+ | Autorem bramki jest Gach, który głową skierował piłkę w sam róg bramki, po precyzyjnej centrze Lendziona. Falowe ataki Wisły przybierają na sile. Publiczność wyraźnie się ożywia, a Studnicki. | ||
+ | |||
+ | Gach, Sykta wykazują coraz lepszą formę. W 82 min. wynik meczu zostaje ustalony na 4:0. Strzelcem bramki jest znów Gach, który otrzymał piłkę od Sykty po centrze Lendziona. | ||
+ | |||
+ | W zespole Wisły nie było wczoraj słabych, punktów, a najlepsi z najlepszych to: Monica, Lendzion, Sykta, Skupnik i Gach. | ||
+ | |||
+ | W Stali wyróżniał się Majcher. | ||
+ | |||
+ | W pierwszej połowie spotkania .dobrze też grali Krajczy i Janiak. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1966/1967 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1966/1967 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1966/1967 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1966/1967 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Stal Rzeszów]] | [[Kategoria:Stal Rzeszów]] |
Wersja z dnia 11:29, 25 maj 2019
Wisła Kraków | 4:0 (2:0) | Stal Rzeszów | ||||||||
widzów: ok. 8.000 | ||||||||||
sędzia: Piotrowicz z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
W "Tempie" nie odnotowano zmiany Karczewskiego. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1967, nr 123 (27/28 V) nr 6777
PIŁKARZY czekają do zakończenia rozgrywek ekstraklasy tylko 4 kolejki spotkań. W strefie spadkowej nadal znajduje się 6 zespołów: Cracovia, Zawisza, Pogoń, Śląsk, Wisła i Szombierki. Zapowiada się więc zacięta walka na finiszu.
Wisła po porażce w Bytomiu gra teraz ze Stalą Rzeszów (niedziela godz. 18) w Krakowie. Wicemistrzowie Polski są w niezbyt przyjemnej sytuacji i jeśli ją zlekceważą mogą doznać przykrego rozczarowania. Wisła musi wygrać ,mecz ze Stalą, ponieważ w przeciwnym wypadku tylko cud mógłby ją uchronić przed spadkiem do II ligi. .
Echo Krakowa. 1967, nr 124 (29 V) nr 6778
WISŁA—STAL Rzeszów 4:0 (2:0).
— Bramki zdobyli: Gach w 61 i 82 min., Sykta w 43 min. i Szalacha ze strzału samobójczego w 13 min. gry. Sędziował p. Piotrowicz z Katowic. Widzów ok. 10 tys.
WISŁA: Stroniarz (od 87 min. Karczewski), Monica, Kawula, Budka, Polak, Wójcik, Lendzion, Gach, Sykta, Studnicki, Skupnik.
STAŁ: Majcher, Skiba, Szalacha, Gnida, Kohut, , Janiak, Dziama, Krajczy, Domarski, Bonia, Stawarz.
Piłkarze Wisły odnieśli zasłużone zwycięstwo, które mogło być jeszcze wyższe, gdyby nie kapitalna gra bramkarza Stali. Tylu ostrych i celnych strzałów, ile oddali w niedzielę wiślacy, nie oglądaliśmy już od b. dawna. Zespół zaprezentował formę, która wręcz zaprzecza zajmowanej w tabeli niskiej lokacie.
Wisła tylko przez pierwszy okres meczu pozwoliła stalowcom na opanowanie środkowej strefy boiska, gdzie wówczas brylowali Krajczy i Janiak. W miarę upływu czasu gospodarze wzmacniali tempo a w ostatnich dwóch kwadransach na bramkę Stali sunęła istna nawałnica. Bramkarz Majcher dwoił się i troił a schodził do szatni wyczerpany do ostatniego tchu.
Mecz rozpoczął się od rzutu wolnego Kawuli (2 min.), który efektownie obronił Majcher. Prowadzenie dla gospodarzy padło w nieoczekiwanych okolicznościach.
Sykta podał piłkę do Lendziona, ale tego ostatniego ubiegł Szalacha i skierował ją do bramkarza.
Tymczasem Majcher wybiegł z bramki chcąc skrócić kąt wiślakowi, gdyby zdołał dojść do piłki! i zechciał strzelać. W efekcie piłka potoczyła się do pustej bramki. Od tej chwili wiślacy wzmacniają tempo i uzyskują przewagę. Bramkarz Stali jest bezsilny w 43 min., kiedy po błyskawicznym rajdzie Sykty, ten ostatni wykłada piłkę Lendzionowi, który strzela silnię w róg bramki. 2:0 dla gospodarzy.
Po. przerwie pierwszy strzał oddają goście (Domarski z podania Krajczego), ale i Stroniarz efektownie broni. W 58 min. Polak decyduje się na daleki strzał i znów bramkarz gości ma okazję do parady. W 61 min. jest już 3:0.
Autorem bramki jest Gach, który głową skierował piłkę w sam róg bramki, po precyzyjnej centrze Lendziona. Falowe ataki Wisły przybierają na sile. Publiczność wyraźnie się ożywia, a Studnicki.
Gach, Sykta wykazują coraz lepszą formę. W 82 min. wynik meczu zostaje ustalony na 4:0. Strzelcem bramki jest znów Gach, który otrzymał piłkę od Sykty po centrze Lendziona.
W zespole Wisły nie było wczoraj słabych, punktów, a najlepsi z najlepszych to: Monica, Lendzion, Sykta, Skupnik i Gach.
W Stali wyróżniał się Majcher.
W pierwszej połowie spotkania .dobrze też grali Krajczy i Janiak.