1969.03.29 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 1:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:0 (1:0) | Ruch Chorzów | ||||||||
widzów: 6-8.000 | ||||||||||
sędzia: Świstek z Przemyśla | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1969, nr 75 (29 III) nr 7340
Nie wiedzie się tej „wiosny” piłkarzom Wisły, którzy na śliskiej, ety grząskiej murawie nie mogą zaprezentować swoich walorów. Dobrze zbudowani zawodnicy, szczególnie obrońcy, wręcz źle się czują i w każdym z rozegranych ostatnio spotkań sprezentowali przeciwnikom co najmniej po 1 bramce.
Czy tym razem historia się powtórzy? Mecz sobotni (dzisiejszy) z Ruchem Chorzów w Krakowie ma ogromny ciężar gatunkowy i psychiczny.
Goście mają w dorobku zaledwie 1 pkt. mniej niż wiślacy, ale w niczym nie zwiększa to szans gospodarzy. Tym niemniej powinni oni dołożyć starań, aby odnieść wreszcie pierwsze zwycięstwo w II rundzie rozgrywek.
Podbudowałoby to wiślaków psychicznie i w perspektywie dało widoki na poprawę sytuacji w tabeli.
Duży wpływ na końcowy rezultat spotkania Wisła — Ruch będzie miała postawa ataku. Tak się składa, że dotychczas najskuteczniej spisuje się druga linia krakowian a konkretnie Kotlarczyk i Polak. Gdyby równie zdecydowanie zaczęli strzelać Hausner, Skupnik, czy Adamus, to bylibyśmy spokojni p sobotnie spotkanie. Inna sprawa, że i obrona będzie musiała grać b. uważnie, gdyż napastnicy chorzowian słyną z szybkiego przeprowadzania akcji i strzałów z każdej nadarzającej się pozycji. W sumie mecz winien być interesujący.
Echo Krakowa. 1969, nr 76 (31 III) nr 7341
Na błocie i w kałużach wody Wisła wygrała z Ruchem 1:0
WISŁA—RUCH CHORZÓW 1:0 (1:0). JEDYNĄ BRAMKĘ ZDOBYŁ HAUSNER W 41 MIN. GRY. SĘDZIOWAŁ P. ŚWISTEK Z RZESZOWA. WIDZÓW OK. 6 WISŁA: Stroniarz, Monica, Wójcik, Musiał, Kawula. Kotlarczyk, Hausner. Adamus, Polak, Kmiecik (Lendzion), Skupnik.
RUCH: Pietrek, Piechniczek, Nieroba, Drzewiecki. Maszczyk, Gomoluch, Bon, Biernacki, (Bem). Bula, Herman, Faber.
I znów oglądaliśmy mecz w scenerii niemającej wiele wspólnego ze sportem. Boisko było grząskie, a na poważnej jego części pełno kałuż wody. Arbiter uznał jednak, że stan nawierzchni nie zagraża życiu zawodników. Na szczęście do poważnej kontuzji nie doszło, ale co powie gospodarz stadionu i skarbnik klubu? do meczu...
Piłkarze Wisły meczu „wiosennej” rundy rozgrywek, zainkasowali obydwa punkty i to na renomowanym przeciwniku — Ruchu Chorzów.
Spotkanie, mimo wspomnianych, trudnych warunków, stało na dobrym poziomie. Obydwa zespoły zaprezentowały ambicję, dużą Szybkość, dobre wyszkolenie techniczne i szereg ładnych akcji, chociaż tylko jedna z nich zakończyła się zdobyciem bramki. Było to w 41 min. Kotlarczyk z Kmiecikiem zainicjowali akcję. Piłka dotarła do Skupnika, a ten bardzo sprytnie skierował ją między dwóch przeciwników wprost do wybiegającego na pozycję Hausnera.
Celny, silny strzał skrzydłowego Wisły i próbujący wybiegać z bramki Pietrek nie miał już nic do powiedzenia. 1:0 dla Wisły.
Ograniczając się do opisu łój jednej akcji, należy jednak podkreślić, że oglądaliśmy kilka innych, równie ciekawych, lecz bramkarze byli na posterunku, bądź obrońcy ofiarnie interweniowali. nie dopuszczając do utraty gola. W sumie, mimo przenikliwego zimna, było to zupełnie ciekawe widowisko.
Ale wróćmy wreszcie, w 4 W zespole zwycięzców b. dobrze grali Musiał w obronie, Polak w drugiej linii oraz Skupnik, Kmiecik i Hausner do 75 min., ponieważ później zabrakło mu sił.
W Ruchu najlepsi: Pietrek w bramce. Piechniczek w obronie, Maszczyk w pomocy oraz Faber w ataku.
J. FRANDOFERT