1974.05.01 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 3:1
Z Historia Wisły
Pogoń Szczecin | 3:1 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 18.000 | ||||||||||
sędzia: Pogorzelski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1974, nr 102 (2 V) nr 8895
POGOŃ SZCZECIN — WISŁA 3:1 (0:0). Bramki strzelili: dla Pogoni — Boguszewicz (z rzutu karnego) w 49 min., Woronko w 85 min. i Wolski w 87 min., dla Wisły — Sarnat w 59 min. WISŁA: Adamczyk, H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Garlej, Obarzanowski (Gazda), Krawczyk, Sarnat, Kapka, Gacek (B. Stolczyk). Nadal nie wiedzie się piłkarzom „Białej Gwiazdy”, którzy stracili kolejne punkty, tym razem przegrywając z walczącą o utrzymanie się w ekstraklasie Pogonią. Na usprawiedliwienie drużyny krakowskiej trzeba powiedzieć, że wystąpiła ona w Szczecinie bez dwóch czołowych napastników: Kmiecika i Kusty, którzy w tym czasie grali w młodzieżowej reprezentacji Polski w Zwikau.
Wczorajszy mecz toczył się przez, cały czas pod znakiem bardzo wyraźnej przewagi gospodarzy, którzy już w pierwszej części spotkania mieli kilka dobrych pozycji na zdobycie bramek. W 49 min., za rękę Musiała na polu karnym, sędzia podyktował „jedenastkę”, którą pewnie strzelił Boguszewicz. W dziesięć minut później Sarnat w umiejętny sposób wykorzystał zamieszanie pod bramką szczecinian i zdobył wyrównującego gola. Od tej chwili Wisła za wszelką cenę starała się utrzymać wynik remisowy. Udało się to jej do 85 minuty. W ostatniej części spotkania przewaga gospodarzy była już zdecydowana i wtedy to strzelili oni kolejno dwie bramki.
Piłkarze Wisły zagrali w Szczecinie słabo. Kryzys w krakowskim zespole trwa. Trzeba go jak najszybciej przezwyciężyć...