1974.12.16 Wisła Kraków – Spójnia Gdańsk 78:63
Z Historia Wisły
(Nie pokazano 3 wersji pośrednich.) | |||
Linia 4: | Linia 4: | ||
|stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisły | |stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisły | ||
|godzina = 17:00 | |godzina = 17:00 | ||
- | |herb gospodarzy = Wisła Kraków | + | |herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg |
|gospodarze = Wisła Kraków | |gospodarze = Wisła Kraków | ||
|wynik = | |wynik = | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
|herb gości = Spójnia Gdańsk herb.JPG | |herb gości = Spójnia Gdańsk herb.JPG | ||
|I kwarta = | |I kwarta = | ||
- | |II kwarta = | + | |II kwarta = 51:30 |
|III kwarta = | |III kwarta = | ||
|IV kwarta = | |IV kwarta = | ||
Linia 18: | Linia 18: | ||
|trener1 = | |trener1 = | ||
|trener2 = | |trener2 = | ||
- | |uwagi ='''Wisła Kraków:'''<br>[[Janina Wojtal]], [[Halina Kaluta | + | |uwagi ='''Wisła Kraków:'''<br>[[Janina Wojtal]] 17, [[Halina Kaluta]], [[Lucyna Berniak]] 15, [[Halina Wyka]] 14<Br><Br>'''Spójnia Gdańsk:'''<Br>Ceynowa 24 i Szeib 16 |
}} | }} | ||
- | + | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1974, nr 291 (16 XII) nr 9084=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1974-12-16a.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Rewelacyjnie grające mistrzynie Polski, koszykarki ŁKS, po zawodach o Puchar Europy, straciły impet i zaczęły przegrywać także mecze ligowe. Zmniejsza się dystans dzielący wiślaczki od lidera, powiększają się szanse na odzyskanie przez krakowianki mistrzostwa. Wisła grając w Krakowie nie zmarnowała szansy, zdobywając cenne punkty w meczach z gdańska Spójnią. | ||
+ | |||
+ | WISŁA SPÓJNIA 86:63 (49:27). | ||
+ | |||
+ | Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 15, Kaluta i Biesiekierska po 14, a dla Spójni — Szeib 25 i Zbikowska 20. Szybko i skutecznie zagrały wiślaczki w sobotnim meczu z gdańszczankami. Już w pierwszej połowie uzyskały przewagę 33 pkt i na dobrą sprawę rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść. Po zmianie stron trener wiślaczek dokonywał częstych zmian, dając okazję gry rezerwom i. wówczas Spójnia zdołała nawiązać bardziej wyrównaną grę. Alę o odrobieniu strat nie było mowy. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — SPÓJNIA 78:63 (51:30). | ||
+ | |||
+ | Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 17, Berniak 15 i Wyka 14, a dla Spójni — Ceynowa 24 i Szeib 16. | ||
+ | |||
+ | Po świetnej pierwszej połowie meczu, kiedy to wiślaczki momentami prowadziły już różnicą z górą 20 pkt (w 15 min. 41:13) grając szybko, dokładnie i celnie rzucając do kosza, w drugiej części gry, krakowianki wyraźnie straciły ochotę do walki i Spójnia zdołała odrobić sporo strat. Na wygraną jednak brakło czasu. W zespole zwyciężczyń świetnie grała Kaluta. | ||
+ | |||
+ | Nie wiele ustępowała jej Wyka, a dobre momenty miała Berniak. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1974, nr 293 (16 XII) nr 8327=== | ||
+ | |||
+ | Pewnymi zwycięstwami koszykarek Wisły zakończyły się ich dwa kolejne mecze o mistrzostwo I ligi ze Spójnią Gdańsk. W sobotę wiślaczki wygrały 86:63 (49:27), wczoraj 78:63 (51:30). Pierwszy mecz tych zespołów stał na dobrym poziomie, krakowianki większość punktów zdobywały z szybkich ataków w wykonaniu Wyki czy Kaluty. Pomimo, że w drugiej połowie trener Wisły L. Miętta wprowadził do gry rezerwowe zawodniczki, krakowianki nie miały trudności z odniesieniem wysokiego zwycięstwa. Wczorajsze spotkanie Wisła rozpoczęła z wielkim impetem. W 9 min. wiślaczki prowadziły 25:4, a niecałe 3 min. później było już 39:8 i w tym momencie zanosiło się na prawdziwy pogrom Spójni. W miarę upływu czasu tempo gry znacznie spadło, gdańszczanki zaczęły odrabiać straty. Druga połowa stała na słabym poziomie, gr | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=56741 s.10 | http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=56741 s.10 |
Aktualna wersja
Wisła Kraków | ' | Spójnia Gdańsk | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 51:30 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1974, nr 291 (16 XII) nr 9084
Rewelacyjnie grające mistrzynie Polski, koszykarki ŁKS, po zawodach o Puchar Europy, straciły impet i zaczęły przegrywać także mecze ligowe. Zmniejsza się dystans dzielący wiślaczki od lidera, powiększają się szanse na odzyskanie przez krakowianki mistrzostwa. Wisła grając w Krakowie nie zmarnowała szansy, zdobywając cenne punkty w meczach z gdańska Spójnią.
WISŁA SPÓJNIA 86:63 (49:27).
Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 15, Kaluta i Biesiekierska po 14, a dla Spójni — Szeib 25 i Zbikowska 20. Szybko i skutecznie zagrały wiślaczki w sobotnim meczu z gdańszczankami. Już w pierwszej połowie uzyskały przewagę 33 pkt i na dobrą sprawę rozstrzygnęły spotkanie na swoją korzyść. Po zmianie stron trener wiślaczek dokonywał częstych zmian, dając okazję gry rezerwom i. wówczas Spójnia zdołała nawiązać bardziej wyrównaną grę. Alę o odrobieniu strat nie było mowy.
WISŁA — SPÓJNIA 78:63 (51:30).
Najwięcej punktów zdobyły: dla Wisły — Wojtal 17, Berniak 15 i Wyka 14, a dla Spójni — Ceynowa 24 i Szeib 16.
Po świetnej pierwszej połowie meczu, kiedy to wiślaczki momentami prowadziły już różnicą z górą 20 pkt (w 15 min. 41:13) grając szybko, dokładnie i celnie rzucając do kosza, w drugiej części gry, krakowianki wyraźnie straciły ochotę do walki i Spójnia zdołała odrobić sporo strat. Na wygraną jednak brakło czasu. W zespole zwyciężczyń świetnie grała Kaluta.
Nie wiele ustępowała jej Wyka, a dobre momenty miała Berniak.
Gazeta Krakowska. 1974, nr 293 (16 XII) nr 8327
Pewnymi zwycięstwami koszykarek Wisły zakończyły się ich dwa kolejne mecze o mistrzostwo I ligi ze Spójnią Gdańsk. W sobotę wiślaczki wygrały 86:63 (49:27), wczoraj 78:63 (51:30). Pierwszy mecz tych zespołów stał na dobrym poziomie, krakowianki większość punktów zdobywały z szybkich ataków w wykonaniu Wyki czy Kaluty. Pomimo, że w drugiej połowie trener Wisły L. Miętta wprowadził do gry rezerwowe zawodniczki, krakowianki nie miały trudności z odniesieniem wysokiego zwycięstwa. Wczorajsze spotkanie Wisła rozpoczęła z wielkim impetem. W 9 min. wiślaczki prowadziły 25:4, a niecałe 3 min. później było już 39:8 i w tym momencie zanosiło się na prawdziwy pogrom Spójni. W miarę upływu czasu tempo gry znacznie spadło, gdańszczanki zaczęły odrabiać straty. Druga połowa stała na słabym poziomie, gr