1978.12.09 Wisła Kraków - Resovia Rzeszów 83:80
Z Historia Wisły
| Wisła Kraków | 83:80 | Resovia Rzeszów | 
| ||||||||||||||||||||||||||||
| I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
| II: 42:38 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
| III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
| IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||||
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1978, nr 277 (9/10 XII) nr 10249
KOSZYKARZE Wisły niezbyt fortunnie wystartowali w rozgrywkach. doznając porażki w Lublinie ze Startem. Trener Z.
Kassyk narzekał, iż długotrwałe tournee kadry po USA sprawiło, że w ostatniej fazie przed sezonem nie miał trzech czołowych graczy — Seweryna, Międzika oraz Fikiela. Na lubelskiej porażce zaważył brak zgrania zespołu, „chłopcy po prostu zderzali, się ze sobą na boisku? — stwierdził trener. Po tygodniu wspólnych treningów, tej klasy zawodnicy winni jednak już wejść w rytm gry zespołu i spodziewać się można, iż w pojedynku z Resovią pokażą koszykówkę,. która zainteresuje kibiców. Inauguracja ligowego sezonu koszykarzy pod Wawelem zapowiada się ciekawie. Resovia to przecież jeden: z czołowych zespołów naszej ekstraklasy.
Echo Krakowa. 1978, nr 278 (11 XII) nr 10250
PIERWSZY występ koszykarzy Wisły w nowym sezonie, przed krakowską widownią, zgromadził w hali Wisły komplet widzów, niestety nie obejrzeli oni meczu na wysokim poziomie, gry, która by mogła porwać, pasjonować.
WISŁA — RESOVIA 83:80 (42:38). Najwięcej punktów dla Wisły — Ładniak 23, Langosz 20, Międzik 16, dla Resovii — Augustyn 18, Niemiec 14, Myrda 13.
Sędziowali b. dobrze pp. Koralewski z Kielc i Zych z Wrocławia.
Oczekiwany z wielkim zainteresowaniem mecz stał na słabiutkim poziomie, ale dostarczył widzom sporo emocji, bowiem losy spotkania ważyły się do ostatnich chwil. Gracze Wisły nie byli dobrze dysponowani rzutowo, zawiódł całkowicie Fikiel, nie miał takich jak zwykle sił do walki A. Seweryn, słabiutki był Dolczewski. W walce pod tablicami królował Myrda zbierając większość piłek po niecelnych rzutach rywali lub kolegów. W drugiej połowie Wisła osiągnęła 12 pkt. przewagi i uwierzyła, że to już po meczu. Resovia jednak walczyła do końca i była o krok od wygrania zawodów
Gazeta Południowa. 1978, nr 281 (11 XII) nr 9504
Pojedynki koszykarzy WISŁY i Resovii z reguły należą do bardzo wyrównanych i dramatycznych. Nie inaczej było w sobotę w hali przy ul. Reymonta, gdzie „Wawelskie Smoki” wygrały po zażartym meczu z Resovią różnicą 3 pkt — 83:80 (42:38).
Pojedynek dwóch ongiś czołowych drużyn naszej ligi, które także w tym roku mają aspiracje do czołowych lokat, nie stal jednak na wysokim poziomie. Zbyt dużo było w grze obu zespołów niedokładności, prostych błędów, jednego nie można odmówić zawodnikom Wisły i Resovii: walczyli z ogromną ambicją od pierwszej do ostatniej minuty.
W I połowie gra jest bardzo wyrównana, żaden z zespołów nie może oderwać się od rywala, najwyższą przewagę 5 pkt. miała Wisła w 9 min. W drugiej połowie do 29 minuty oba zespoły idą łeb w łeb, kilkakrotnie notujemy wyniki remisowe.
W ciągu następnych 5 min. Wisła popisała się kilkoma dobrymi, szybkimi akcjami, a Resovii jakby zaczęło brakować Sił. W 34 min. gospodarze pro wadzili 70:58. Wydawało się, że wiślacy mają mecz wygrany: i tak też chyba myśleli koszykarze krakowscy, chwila dekoncentracji, kilka niecelnych podań i rzutów i oto w samej końcówce (głównie dzięki celnym rzutom Wysockiego) gospodarze prowadzą już tylko różnicą i pkt.! W denerwującej końcówce nie zawiodły jednak nerwy Langosza i Ładniaka i ostatecznie Wisła wygrywa ten trudny mecz.
Najwięcej punktów dla Wisły zdobyli: Ładniak 23, Langosz 20, Międzik 16, A. Seweryn i Dolczewski po 8, dla Resovii: Augustyn 18, Niemiec 14, Myrda 13.
