1979.10.10 Polska - Islandia 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 46: Linia 46:
„Dziennik Polski” nr 229.
„Dziennik Polski” nr 229.
 +
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Gazeta Południowa. 1979, nr 229 (11 X) nr 9748===
 +
[[Grafika:Gazeta Krakowska 1979-10-11.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
W meczu eliminacyjnym z Islandią
 +
 +
Zwycięstwo polskich piłkarzy
 +
 +
.
 +
 +
Historia powtórzyła się. W eliminacyjnym meczu do mistrzostw Europy podobnie jak przed rokiem, Polska wygrała z Islandią 2:Q (0:0). Ale nie była to zwykła formalność, Polacy sporo nabiegali się i nastrzelali, aby wreszcie umieścić piłkę w bramce. Stało się, to dopiero w 55 min spotkania, kiedy Boniek podał piłkę do Ogazy, a ten z najbliższej odległości posłał ją do siatki. Zdobycie bramki poprzedziła sprytna akcja przeprowadzona przez Lipkę i Sybisa. Ona właśnie była niejako zaczątkiem całego powodzenia.
 +
 +
Drugą bramkę zdobyliśmy z rzutu karnego w 75 min. W momencie kiedy Boniek składał się do strzału, został sfaulowany. Sędzia duński pan Soerensen zdecydowanym ruchem pokazał na jedenastkę. Formalności dopełnił Ogaza. Jego ostry strzał próbował sparować bramkarz gości.
 +
 +
Czy było to wszystko, na co stać było polski, zespół? Na pewno nie. Polacy byli w tym spotkaniu zespołem zdecydowanie lepszym. Często atakowali i strzelali Ale o strzałach z daleka można powiedzieć jedno słowo: niecelne. Czy zatem zawiodła dyspozycja strzelecka.
 +
 +
Zapewne tak. Ale także... życie naszym napastnikom utrudniali konsekwentnie obrońcy Islandii.
 +
 +
Nasi goście przyjęli zasadę zwalniania gry, przetrzymywania piłki i skutecznie realizowali ten plan taktyczny. Blokiem 5 obrońców często zatrzymywali akcje ofensywne biało-czerwonych. Sami atakowali z wypadów. Kukla nie miał jednak większych kłopotów z wyłapywaniem ich strzałów. Nasza obrona grała w zasadzie poprawnie, choć popełniła kilka rażących błędów, które na szczęście nie przyniosły opłakanych w skutkach konsekwencji.
 +
 +
W zespole polskim najlepiej zagrali: Boniek, który często próbował uwalniać się od obrońców i strzelać, Lato, który był bardzo pracowity, a także Sybis i Lipka — którzy robili grę na prawej stronie boiska.
 +
 +
Widoczny i skuteczny był także A. Szymanowski, choć rzadko tylko popisywał się swoimi rajdami na przedpole przeciwnika.
 +
 +
Tak więc Islandczycy, najsłabszy zespół w naszej grupie eliminacyjnej, byli znów dostarczycielami punktów. Biało-czerwoni po tym zwycięstwie mogą być zbyt szczęśliwi, wyrównali bowiem stosunku bramek do Holendrów, z którymi przyjdzie nam stoczyć pojedynek w najbliższą środę w Amsterdamie.
 +
 +
Co działo się na boisku przez 90 minut? (Zdobycie bramek opisałem wcześniej). Pojedynek rozpoczął się od wzajemnego „badania się” zespołów. W pierwszej fazie spotkania Polska częściej gościła na przedpolu przeciwnika. Już w pierwszych minutach Boniek oddał groźny strzał mijający górne spojenie bramki. W 15 min. Lato otrzymał piłkę i oddał strzał z najbliższej odległości, niestety, niecelny. W chwilę potem może zbyt spokojnie piłkę rozgrywali Boniek, Lato i Ogaza.
 +
 +
Ten ostatni zawodnik nie trafił do pustej bramki. W 23 min. znów strzela Ogaza, ale bramkarz gości broni pewnie. W 3 min. później Ogaza podaje piłkę do Laty. Zawodnik Stali potyka się jednak na niej i akcja jest znów zmarnowana. W 39 min. wydawało się, że po akcji Terleckiego i Laty piłka przetoczy się całym obwodem przez białą linię bramkową. Niestety, wybił ją ktoś z przeciwników w ostatniej chwili. Już na początku II połowy Boniek oddaje górny strzał, ale piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Pięknym strzałem zza linii pola karnego popisuje się w 59 min. Rudy. Świetne centry z prawej strony boiska posyła często Sybis. Jedną z najładniejszych akcji notujemy w 76 min. Piłkę rozgrywa Boniek, podaje ją w kierunku Ogazy, ten przepuszcza ją, ale nadbiegający Nawałka strzela jednak niecelnie. Na 2 min. przed końcem spotkania Boniek znów posyła groźny ale niecelny strzał w kierunku bramki islandzkiej.
 +
 +
POLSKA: Kukla — Wieczorek, Szymanowski, Rudy, Janas, Lipka, Lato, Nawałka, Boniek, Ogaza, Terlecki (Sybis).
 +
 +
ISLANDIA: Bjarnasson, Oskarsson, Haraldsson, Gudmundsson, Geirdsson, J. Edvaldsson, Petersson, A. Edvaldsson. Thordasson, Sigurvinnsson, Sveinsson.
 +
 +
Sędziowie — Soerensen, Reismusen i Jensen. Widzów 25 tys.
 +

Wersja z dnia 12:51, 14 cze 2020

Z Wisły zagrali: Leszek Lipka, Adam Nawałka.

Skład Reprezentacji Polski:

Zygmunt Kukla - Stal Mielec

Paweł Janas - Legia Warszawa

Antoni Szymanowski - Gwardia Warszawa

Wojciech Rudy - Zagłębie Sosnowiec

Leszek Lipka - Wisła Kraków

Henryk Wieczorek - Górnik Zabrze

Adam Nawałka - Wisła Kraków

Zbigniew Boniek - Widzew Łódź

Grzegorz Lato - Stal Mielec

Roman Ogaza - Szombierki Bytom

Stanisław Terlecki - ŁKS Łódź Grafika:Zmiana.PNG (54’ Janusz Sybis - Śląsk Wrocław)


Eliminacje Mistrzostw Świata - Włochy 1980

Miejsce/Stadion: Kraków / Stadion Wisły

widzów: ok. 29 tys.


Strzelcy bramek:

1:0 Roman Ogaza 55’
2:0 Roman Ogaza 74’ (k)


Selekcjoner: Ryszard Kulesza


„Dziennik Polski” nr 229.


Relacje prasowe

Gazeta Południowa. 1979, nr 229 (11 X) nr 9748

W meczu eliminacyjnym z Islandią

Zwycięstwo polskich piłkarzy

.

Historia powtórzyła się. W eliminacyjnym meczu do mistrzostw Europy podobnie jak przed rokiem, Polska wygrała z Islandią 2:Q (0:0). Ale nie była to zwykła formalność, Polacy sporo nabiegali się i nastrzelali, aby wreszcie umieścić piłkę w bramce. Stało się, to dopiero w 55 min spotkania, kiedy Boniek podał piłkę do Ogazy, a ten z najbliższej odległości posłał ją do siatki. Zdobycie bramki poprzedziła sprytna akcja przeprowadzona przez Lipkę i Sybisa. Ona właśnie była niejako zaczątkiem całego powodzenia.

Drugą bramkę zdobyliśmy z rzutu karnego w 75 min. W momencie kiedy Boniek składał się do strzału, został sfaulowany. Sędzia duński pan Soerensen zdecydowanym ruchem pokazał na jedenastkę. Formalności dopełnił Ogaza. Jego ostry strzał próbował sparować bramkarz gości.

Czy było to wszystko, na co stać było polski, zespół? Na pewno nie. Polacy byli w tym spotkaniu zespołem zdecydowanie lepszym. Często atakowali i strzelali Ale o strzałach z daleka można powiedzieć jedno słowo: niecelne. Czy zatem zawiodła dyspozycja strzelecka.

Zapewne tak. Ale także... życie naszym napastnikom utrudniali konsekwentnie obrońcy Islandii.

Nasi goście przyjęli zasadę zwalniania gry, przetrzymywania piłki i skutecznie realizowali ten plan taktyczny. Blokiem 5 obrońców często zatrzymywali akcje ofensywne biało-czerwonych. Sami atakowali z wypadów. Kukla nie miał jednak większych kłopotów z wyłapywaniem ich strzałów. Nasza obrona grała w zasadzie poprawnie, choć popełniła kilka rażących błędów, które na szczęście nie przyniosły opłakanych w skutkach konsekwencji.

W zespole polskim najlepiej zagrali: Boniek, który często próbował uwalniać się od obrońców i strzelać, Lato, który był bardzo pracowity, a także Sybis i Lipka — którzy robili grę na prawej stronie boiska.

Widoczny i skuteczny był także A. Szymanowski, choć rzadko tylko popisywał się swoimi rajdami na przedpole przeciwnika.

Tak więc Islandczycy, najsłabszy zespół w naszej grupie eliminacyjnej, byli znów dostarczycielami punktów. Biało-czerwoni po tym zwycięstwie mogą być zbyt szczęśliwi, wyrównali bowiem stosunku bramek do Holendrów, z którymi przyjdzie nam stoczyć pojedynek w najbliższą środę w Amsterdamie.

Co działo się na boisku przez 90 minut? (Zdobycie bramek opisałem wcześniej). Pojedynek rozpoczął się od wzajemnego „badania się” zespołów. W pierwszej fazie spotkania Polska częściej gościła na przedpolu przeciwnika. Już w pierwszych minutach Boniek oddał groźny strzał mijający górne spojenie bramki. W 15 min. Lato otrzymał piłkę i oddał strzał z najbliższej odległości, niestety, niecelny. W chwilę potem może zbyt spokojnie piłkę rozgrywali Boniek, Lato i Ogaza.

Ten ostatni zawodnik nie trafił do pustej bramki. W 23 min. znów strzela Ogaza, ale bramkarz gości broni pewnie. W 3 min. później Ogaza podaje piłkę do Laty. Zawodnik Stali potyka się jednak na niej i akcja jest znów zmarnowana. W 39 min. wydawało się, że po akcji Terleckiego i Laty piłka przetoczy się całym obwodem przez białą linię bramkową. Niestety, wybił ją ktoś z przeciwników w ostatniej chwili. Już na początku II połowy Boniek oddaje górny strzał, ale piłka przelatuje tuż nad poprzeczką. Pięknym strzałem zza linii pola karnego popisuje się w 59 min. Rudy. Świetne centry z prawej strony boiska posyła często Sybis. Jedną z najładniejszych akcji notujemy w 76 min. Piłkę rozgrywa Boniek, podaje ją w kierunku Ogazy, ten przepuszcza ją, ale nadbiegający Nawałka strzela jednak niecelnie. Na 2 min. przed końcem spotkania Boniek znów posyła groźny ale niecelny strzał w kierunku bramki islandzkiej.

POLSKA: Kukla — Wieczorek, Szymanowski, Rudy, Janas, Lipka, Lato, Nawałka, Boniek, Ogaza, Terlecki (Sybis).

ISLANDIA: Bjarnasson, Oskarsson, Haraldsson, Gudmundsson, Geirdsson, J. Edvaldsson, Petersson, A. Edvaldsson. Thordasson, Sigurvinnsson, Sveinsson.

Sędziowie — Soerensen, Reismusen i Jensen. Widzów 25 tys.


Wideo