1980.11.09 Wisła Kraków – Hutnik Kraków 73:34
Z Historia Wisły
Linia 21: | Linia 21: | ||
}} | }} | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1980, nr 242 (10 XI) nr 10797=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1980-11-10.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | INAUGURACJA sezonu ligowego koszykarek miała w Krakowie uroczysty charakter bowiem przed pierwszym meczem, w którym zmierzyły się lokalne rywalki Wisła i Hutnik. prezes PZKosz — K, Hądzelek, udekorował szereg zawodniczek Wisły związkowy mi odznaczeniami. Złote odznaki PZKosz otrzymały — H. Iwaniec (oraz medal za 200 meczów w reprezentacji) i G. Jaworska (oraz medal za 100 spotkań w reprezentacji), tytuły mistrzyń sportu — L. Januszkiewicz) H. Iwaniec, H. Kaluta, H. Sosińska i M. Wiązowska a medal PZKosz trener L. Miętta. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1980, nr 242 (10 XI) nr 10797=== | ||
+ | WISŁA — Hutnik 73:34 (35:13). | ||
+ | |||
+ | Najwięcej punktów: dla Wisły Jaworska 17, Iwaniec 16, Wiązowska 12, dla Hutnika — Krzemińska 10, Cichoń 7 i Kukuła 5. | ||
+ | |||
+ | Sędziowali słabo pp. Galas i Mocek z Poznania. | ||
+ | |||
+ | Mistrzynie Polski okazały się w inauguracyjnym pojedynku bezlitosne dla swych lokalnych rywalek. Od pierwszych minut gry narzuciły im swój styl, a skuteczna ich defensywa sprawiła, iż rywalki nie mogły sobie wypracować dogodnych do rzutu pozycji. W pierwszych 5 minutach zespół Hutnika zdobył 2 pkt, po 10 mim gry było 20:4 dla Wisły i z minuty na minutę przewaga wiślaczek stale rosła. | ||
+ | |||
+ | Tylko kilka minut po przerwie, kiedy mistrzynie zwolniły tempo i grały zdekoncentrowane, podopieczne K. Książka zdołały uzyskać... parę punktów. | ||
+ | |||
+ | W sumie inauguracja sezonu pań nie była ciekawa, spotkanie bowiem było zbyt jednostronne, by mogło na dłuższą metę utrzymać widzów w napięciu. W zwycięskim zespole pierwszoplanową postacią była Halina Iwaniec, w drużynie Hutnika może najmniej pretensji można mieć do Weredy, przy, założeniu że cały zespół zagrał w kompromitującym stylu. | ||
[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63186 '''"Dziennik Polski"''' strona 8] | [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=63186 '''"Dziennik Polski"''' strona 8] |
Wersja z dnia 11:57, 15 wrz 2019
Wisła Kraków | 73:34 | Hutnik Kraków | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 35:13 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 242 (10 XI) nr 10797
INAUGURACJA sezonu ligowego koszykarek miała w Krakowie uroczysty charakter bowiem przed pierwszym meczem, w którym zmierzyły się lokalne rywalki Wisła i Hutnik. prezes PZKosz — K, Hądzelek, udekorował szereg zawodniczek Wisły związkowy mi odznaczeniami. Złote odznaki PZKosz otrzymały — H. Iwaniec (oraz medal za 200 meczów w reprezentacji) i G. Jaworska (oraz medal za 100 spotkań w reprezentacji), tytuły mistrzyń sportu — L. Januszkiewicz) H. Iwaniec, H. Kaluta, H. Sosińska i M. Wiązowska a medal PZKosz trener L. Miętta.
Echo Krakowa. 1980, nr 242 (10 XI) nr 10797
WISŁA — Hutnik 73:34 (35:13).
Najwięcej punktów: dla Wisły Jaworska 17, Iwaniec 16, Wiązowska 12, dla Hutnika — Krzemińska 10, Cichoń 7 i Kukuła 5.
Sędziowali słabo pp. Galas i Mocek z Poznania.
Mistrzynie Polski okazały się w inauguracyjnym pojedynku bezlitosne dla swych lokalnych rywalek. Od pierwszych minut gry narzuciły im swój styl, a skuteczna ich defensywa sprawiła, iż rywalki nie mogły sobie wypracować dogodnych do rzutu pozycji. W pierwszych 5 minutach zespół Hutnika zdobył 2 pkt, po 10 mim gry było 20:4 dla Wisły i z minuty na minutę przewaga wiślaczek stale rosła.
Tylko kilka minut po przerwie, kiedy mistrzynie zwolniły tempo i grały zdekoncentrowane, podopieczne K. Książka zdołały uzyskać... parę punktów.
W sumie inauguracja sezonu pań nie była ciekawa, spotkanie bowiem było zbyt jednostronne, by mogło na dłuższą metę utrzymać widzów w napięciu. W zwycięskim zespole pierwszoplanową postacią była Halina Iwaniec, w drużynie Hutnika może najmniej pretensji można mieć do Weredy, przy, założeniu że cały zespół zagrał w kompromitującym stylu.