1981.02.14 Wisła Kraków - Resovia Rzeszów 81:80
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 81:80 | Resovia Rzeszów | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 46:39 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1981, nr 32 (13/15 II) nr 10867
Wisła gra ostatnio nie najlepiej. występujący z bolącą nogą Jacek Międzik nie jest tak błyskotliwy i skuteczny jak w pierwszej rundzie, słabsi są Kudłacz i Fikiel, nierówni Freeman i Seweryn, także ławka rezerwowych zawodników nie przedstawia się w zespole „Wawelskich smoków” zbyt imponująco. Stąd wahania formy podopiecznych trenera Jana Mikułowskiego i wynikające stąd przykre porażki, jak choćby ta sprzed tygodnia we Wrocławiu, kiedy to wiślacy wygrawszy w sobotę z Gwardią, w niedzielę zeszli z boiska pokonani, przy czym po pierwszej części gry gospodarze prowadzili różnicą 25 pkt.
Teoretycznie Wisła jest faworytem spotkań, zajmuje wyższe miejsce w tabeli, ma więcej zdobytych punktów i grać będzie przed własną publicznością. W praktyce trudno jednak stawiać na krakowian jako na pewniaków w tych pojedynkach. Ich forma demonstrowana ostatnio do takich kategorycznych stwierdzeń nie upoważnia.
Echo Krakowa. 1981, nr 33 (16 II) nr 10868
KOSZYKARZE Wisły wzięli pełny rewanż za jesienne porażki w Rzeszowie i wygrali obydwa pojedynki z Resovią, przy czym w sobotę bardzo szczęśliwie, różnicą zaledwie 1 pkt, Mecze były ogromnie zacięte, wyrównane, wiele było efektownych akcji graczy obu zespołów, stąd kibice mieli okazję przeżywania ogromnych emocji.
WISŁA — RESOVIA 81:80 (46:39). Najwięcej punktów: dla Wisły —Fikiel 23, Międzik 20, Freeman i Seweryn po 14, dla Resovii — Tomaszewski 26, Wysocki 22, Myrda 19, Był to pasjonujący, ale bardzo nierówny ze strony wiślaków pojedynek. Zaczęli świetnie po 12 minutach gry uzyskali prowadzenie. różnicą 119 pkt (32:13) i wydawało się, iż rozgromią rywali: Tymczasem w miarę upływu czasu ambitnie walczący rzeszowianie zaczęli odrabiać straty i w drugiej połowie oni uzyskali 7 pkt przewagi!!! Dramatyczne były ostatnie sekundy. Przy stanie 79:80 Fikiel był w posiadaniu piłki, faulowany przez trzech rzeszowian, zrobił błąd kroków i arbiter A. Bednarski zamiast gwizdnąć faul, orzekł błąd krakowianina i zabrał Wiśle piłkę.
Za moment p. Bednarski naprawił swój błąd, odgwizdując rzekomą „nogę” Smolnickiego i z kolei dał piłkę gospodarzom.
Akcja krakowian przyniosła powodzenie. na 6 sekund końcem Gardzina uzyskał dwa zwycięskie punkty, Mecz, jak wspomniałem, pasjonujący, ale na przeciętnym poziomie i na dodatek słabo sędziowany przez warszawską parę Bednarski — Kościński.
WISŁA— RESOVIA 87:74 (35:44). Najwięcej punktów: dla Wisły — Seweryn 25, Fikiel 17, Freeman 15, dla Resovii — Tomaszewski 21. Zając 13.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem przewagi gości. W drugiej części zawodów, krakowianie, ruszyli do ataku i dość szybko, bo niespełna w siedem minut, zniwelowali przewagę rywali.
Od tej pory przez pewien czas trwała bardzo równana walka, na kosz zdobyty przez gospodarzy odpowiadali celnym trafieniem goście.
Dopiero w ostatnich 5 minutach uwidoczniła się przewaga krakowian, którzy lepiej wytrzymali kondycyjnie, trudy meczu i uzyskali wysokie zwycięstwo, mając najlepszych graczy w osobach Freemana, Miedzika i Fikiela.