1982.04.10 Bałtyk Gdynia - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 20: Linia 20:
[[Grafika:Tempo 1982-04-13b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1982-04-13b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1982-04-13a.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1982-04-13a.JPG|150 px]]
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1982, nr 20 (8 IV) nr 11096===
 +
 +
PIŁKARZE w odróżnieniu od swych koleżanek i kolegów uprawiających inne dyscypliny sportu nie mają przerwy w rozgrywkach z okazji Świąt Wielkanocnych. Chcąc jednak umożliwić im spędzenie choć chwili czasu z rodzinami, najbliższą serię gier wszystkich lig wyznaczono już na sobotę.
 +
 +
Kiedyś w okresie świątecznym odbywały się zawody towarzyskie, pucharowe, dziś z uwagi na ogromnie napięty kalendarz, szczególnie w przypadku piłkarzy ekstraklasy zaistniała konieczność rozegrania w tym czasie spotkań ligowych.
 +
 +
Wisła wyjeżdża aż do Gdyni, gdzie w pojedynku z Bałtykiem niełatwo jej będzie powiększyć nienajbogatszy dorobek punktowy. Bałtyk broni się przed degradacją i zechce zapewne wykorzystać w pełni atut własnego boiska
 +
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1982, nr 22 (13 IV) nr 11098===
 +
[[Grafika:Echo 1982-04-13.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
BAŁTYK Gdynia — WISŁA 2:0 (1:0). Bramki uzyskali: Wachełko (39 min) i Nowacki (69 min). Sędziował L. Paprocki (Poznań), widzów — ok. 6 tys.
 +
 +
WISŁA: Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Nawrocki, Kapka, Krupiński (od 57 min Targosz) — Motyka, Lipka, Suder (od 57 min Świętek).
 +
 +
Po porażce w Gdyni sytuacja piłkarzy Wisły uległa dalszemu pogorszeniu. Dosi powiedzieć, że od zespołów zagrożonych bezpośrednio degradacją z ekstraklasy dzieli ich już tylko... 3—4 punkty! Co prawda optymiści twierdzą, że brak powodów do obaw, lecz nie ma co ukrywać — obecna forma wiślaków budzić musi zaniepokojenie ich sympatyków.
 +
 +
Większość kibiców „Białej gwiazdy” nie liczyła oczywiście na zwycięstwo w spotkaniu z Bałtykiem, po cichu marzyła chociaż o 1 punkcie.
 +
 +
Gospodarze, którzy wystąpili bez kontuzjowanego Zgutczyńskiego grali jednak bardzo ofiarnie, a w dodatku skutecznie. Obydwa gole uzyskali z najbliższej odległości (gdzie znajdowali się krakowscy defensorzy?). Dopiero prowadząc 2:0 cofnęli się na własną połowę, oddając inicjatywę drużynie Wisły.
 +
 +
Niestety, w szeregach jedenastki z Krakowa zabrakło gracza, który zmusiłby do kapitulacji bramkarza gospodarzy Zakrzewskiego. Wiślacki atak pozbawiony swojego najgroźniejszego zawodnika Andrzeja Iwana praktycznie nie istniał. Najbliższy zdobycia gola dla krakowian był Motyka w 72 min, lecz piłkę po jego strzale wybił z linii bramkowej Małachowski.
[[Kategoria:I Liga 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Bałtyk Gdynia]]
[[Kategoria:Bałtyk Gdynia]]

Wersja z dnia 13:08, 21 wrz 2019

1982.04.10, I Liga, 24. kolejka, Gdynia, Stadion Bałtyku,
Bałtyk Gdynia 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 5.000-6.000
sędzia: L. Paprocki z Poznania
Bramki
Wachełko 39'
Nowacki 69'
1:0
2:0
Bałtyk Gdynia
4-4-2
Zakrzewski
Melcer
Walczak grafika: Zmiana.PNG (60' Cybulski)
Gierszewski
Małachowski
Rzepka
Wachełko
Puszkarz grafika: Zmiana.PNG (77' W. Krauze)
Paździor
Nowacki
Sieracki

trener: Marian Geszke
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk
Henryk Szymanowski
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Janusz Nawrocki
Marek Motyka
Janusz Krupiński grafika: Zmiana.PNG (57’ Mirosław Świętek)
Zdzisław Kapka
Ryszard Suder grafika: Zmiana.PNG (57’ Andrzej Targosz)

trener: Wiesław Lendzion

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1982, nr 20 (8 IV) nr 11096

PIŁKARZE w odróżnieniu od swych koleżanek i kolegów uprawiających inne dyscypliny sportu nie mają przerwy w rozgrywkach z okazji Świąt Wielkanocnych. Chcąc jednak umożliwić im spędzenie choć chwili czasu z rodzinami, najbliższą serię gier wszystkich lig wyznaczono już na sobotę.

Kiedyś w okresie świątecznym odbywały się zawody towarzyskie, pucharowe, dziś z uwagi na ogromnie napięty kalendarz, szczególnie w przypadku piłkarzy ekstraklasy zaistniała konieczność rozegrania w tym czasie spotkań ligowych.

Wisła wyjeżdża aż do Gdyni, gdzie w pojedynku z Bałtykiem niełatwo jej będzie powiększyć nienajbogatszy dorobek punktowy. Bałtyk broni się przed degradacją i zechce zapewne wykorzystać w pełni atut własnego boiska



Echo Krakowa. 1982, nr 22 (13 IV) nr 11098

BAŁTYK Gdynia — WISŁA 2:0 (1:0). Bramki uzyskali: Wachełko (39 min) i Nowacki (69 min). Sędziował L. Paprocki (Poznań), widzów — ok. 6 tys.

WISŁA: Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Nawrocki, Kapka, Krupiński (od 57 min Targosz) — Motyka, Lipka, Suder (od 57 min Świętek).

Po porażce w Gdyni sytuacja piłkarzy Wisły uległa dalszemu pogorszeniu. Dosi powiedzieć, że od zespołów zagrożonych bezpośrednio degradacją z ekstraklasy dzieli ich już tylko... 3—4 punkty! Co prawda optymiści twierdzą, że brak powodów do obaw, lecz nie ma co ukrywać — obecna forma wiślaków budzić musi zaniepokojenie ich sympatyków.

Większość kibiców „Białej gwiazdy” nie liczyła oczywiście na zwycięstwo w spotkaniu z Bałtykiem, po cichu marzyła chociaż o 1 punkcie.

Gospodarze, którzy wystąpili bez kontuzjowanego Zgutczyńskiego grali jednak bardzo ofiarnie, a w dodatku skutecznie. Obydwa gole uzyskali z najbliższej odległości (gdzie znajdowali się krakowscy defensorzy?). Dopiero prowadząc 2:0 cofnęli się na własną połowę, oddając inicjatywę drużynie Wisły.

Niestety, w szeregach jedenastki z Krakowa zabrakło gracza, który zmusiłby do kapitulacji bramkarza gospodarzy Zakrzewskiego. Wiślacki atak pozbawiony swojego najgroźniejszego zawodnika Andrzeja Iwana praktycznie nie istniał. Najbliższy zdobycia gola dla krakowian był Motyka w 72 min, lecz piłkę po jego strzale wybił z linii bramkowej Małachowski.