1983.10.16 Widzew Łódź - Wisła Kraków 4:2

Z Historia Wisły

1983.10.16, I Liga, 12. kolejka, Łódź, Stadion Widzewa,
Widzew Łódź 4:2 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 16.000
sędzia: J. Grzesiuk z Suwałk
Bramki

Romke 34'
Dziekanowski 54'
Leszczyk 61'
Romke 68'

0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
4:2
31’ Andrzej Iwan




80’ Andrzej Iwan
Widzew Łódź
4-3-3
Młynarczyk
Kamiński
Wójcicki
Wijas
Myśliński Grafika:Zmiana.PNG (73' Gierek)
Kajrys
Romke
Wrega
Filipczak Grafika:Zmiana.PNG (46' Leszczyk)
Dziekanowski
Smolarek

trener: Władysław Żmuda
Wisła Kraków
4-4-2
Jerzy Zajda
Marek Motyka
Piotr Skrobowski Grafika:Zk.jpg
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka grafika: Zmiana.PNG (80’ Wojciech Gorgoń)
Andrzej Targosz
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (63’ Robert Krzywda)
Marek Banaszkiewicz
Andrzej Iwan
Janusz Nawrocki

trener: Edmund Zientara

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1983, nr 202 (14/16 X) nr 11485

Czeka teraz krakowian bardzo ciężki mecz w Łodzi z Widzewem. Przegrana widzewiaków w Szczecinie zepchnęła ich aż na 5. miejsce w ligowej tabeli. A ponieważ jest to drużyna ambitna, waleczna, należy się spodziewać, iż w niedzielnym pojedynku z Wisłą gospodarze rzucą się dc ataku, dążąc do rozstrzygnięcia zawodów na swoja korzyść I w tym można upatrywać szansy... Wisły. Przy ofensywnej grze łodzian, będzie bowiem okazja do przeprowadzania kontrataków, które stanowi dość silną broń zespołu krakowskiego.

Jeżeli więc obrona potrafi upilnować Smolarka, Dziekanowskiego i ofensywnych pomocników gospodarzy — Romkego, Kajrysa, Wragę czy Gierka — to kto wie, czy wiślacy nie przywiozą z Łodzi punktu, a może nawet i zwycięstwa. Są to bardzo optymistyczne horoskopy, ale krakowianie już nieraz rozgrywali dobre spotkania z Widzewem, nawet wówczas, gdy miał on skład silniejszy od dzisiejszego


Echo Krakowa. 1983, nr 203 (17 X) nr 11486

Sam Andrzej Iwan nie może wygrać meczu

WIDZEW ŁÓDŹ — WISŁA 4—2 (1—1). Bramki dla gospodarzy zdobyli: Romkę 2 — w 35 i 65, Dziekanowski w 54 i Leszczyk w 61 min., dla gości Iwan 2 — w 31 i 80 min. Sędziował Józef Grzesiuk (Suwałki). Żółta kartka — Skrobowski.

WISŁA: Zajda — Nawrocki, Budka, Skrobowski, Jałocha — Motyka, Lipka (od 80 min. Gorgoń), Targosz, Nawałka (od 63 min. Krzywda) — Banaszkiewicz, Iwan.

Tego meczu „Biała gwiazda” nie mogła wygrać. Krakowianie rozpoczęli co prawda bardzo rozsądnie i mądrze pod wzglądem taktycznym. Ale już po kilku pierwszych akcjach Widzewa, przeprowadzonych niejako dla rozpoznania przeciwnika, widać było, jak trudne zadanie czeka podopiecznych trenera Zientary.

Dość niespodziewanie w 31 min. po zbyt krótkim wybiciu piłki głową przez Myślińskiego, Iwan złożył się w ułamku sekundy do strzału z woleja i potężną bombą z 16 m pokonał Młynarczyka.

Widzew nie byłby jednak Widzewem, gdyby miał się załamać po stracie jednego gola. W 35 min. Kajrys sprytnie podał do Romkego i Zajdzie przyszło tylko spoglądać z rozpaczą, jak piłka wolno wtacza się w lewy róg jego bramki.

Po przerwie na boisku istniała już tylko jedna drużyna — Widzew. Z mnóstwa dogodnych sytuacji podbramkowych, stworzonych w wyniku znacznie lepszej szybkości, dokładności rozgrywanych ataków i świetnej postawy drugiej linii gospodarzy, widzewiacy wykorzystali zaledwie trzy. Gdyby w tym okresie gry Wisła straciła drugie tyle bramek, to i tak mogłaby mówić o wyjątkowym szczęściu. Zwolnienie gry przez łodzian w ostatnim kwadransie skrzętnie wykorzystali wiślacy. zdobywając ze strzału chyba najlepszego na boisku Andrzeja Iwana drugą bramkę. MARIAN ZIMMERMAN