1984.03.18 TS Wisła Kraków - Płomień Sosnowiec 3:1

Z Historia Wisły

1984.02.26, I liga, Play-off, Kraków,
TS Wisła Kraków 3:1 Płomień Sosnowiec
(15:9; 15:11; 10:15; 15:5)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
TS Wisła Kraków
Płomień Sosnowiec
'
Trenerzy: '
Wiesława Holocher
Jarosława Różańska
Barbara Fikiel
Alina Kisiel
Anna Kucharczyk
Lucyna Kwaśniewska
oraz na zmiany Lidia Krawczyk
Składy: '
(l) – libero


nr 67 8

Spis treści

Relacje prasowe

Grafika:Echo 1984-03.JPG

Echo Krakowa. 1984, nr 61 (23/25 III) nr 11599

Dla kogo tytuł mistrzyń Polski ?

DZIŚ rozpoczyna się w Słupsku ostatni akt rywalizacji o tytuł mistrzyń. Polski w siatkówce.

Największe szanse na zdobycie 1. miejsca ma zespół krakowskiej Wisły. Przewaga 2 punktów nad najgroźniejszymi rywalkami — Czarnymi to bardzo duży atut, ale nie oznacza 100-procentowej pewności zdobycia złotych medali. Do tego potrzebne są przynajmniej 2 zwycięstwa ze Startem i Płomieniem, ewentualnie jedna wygrana w bezpośrednim pojedynku z Czarnymi. Może się także zdarzyć, że obie drużyny walczące o mistrzostwo kraju zakończą rozgrywki z jednakowym dorobkiem tzw. dużych punktów. Wtedy decydować będzie stosunek (nie różnica) setów z całego sezonu! Krakowscy kibice wierzą, że Wisła nie przegapi okazji i sięgnie Po tytuł, nawet w sytuacji, gdy ostatnie spotkania odbędą się w hali Czarnych.

Siatkarki „Białej gwiazdy” przebywają w Słupsku już od środy. Udały się tam samolotem via Warszawa przedwczoraj po południu. Bezpośrednio przed odlotem przeprowadziły blisko dwugodzinny trening, w którym nie uczestniczyła Wiesława Holocher, narzekająca ostatnio na bóle w kolanach (przeciążenia!) Dołączyła jednak do koleżanek podobnie jak Lidia Pozłutko. Ta ostatnia zawodniczka pełnić będzie rolę „straszaka”, nie ma bowiem mowy by wystąpiła w jakimś meczu, ponieważ nie odzyskała jeszcze sprawności po operacji łąkotki, nadal poddaje się zabiegom rehabilitacyjnym.

Program turnieju w Słupsku przedstawia się następująco: dziś WISŁA — START i Czarni — Płomień, jutro Start — Płomień i WISŁA — CZARNI, niedziela PŁOMIEŃ — WISŁA i Czarni — Start

Echo Krakowa. 1984, nr 62 (26 III) nr 11600

Siatkarki „Białej gwiazdy” na mistrzowskim tronie

(Red. Jerzy Sasorski przekazuje ze Słupska)

Alina Kisiel, Jarosława Różańska, Lucyna Kwaśniewska. Wiesława Holocher, Anna Kucharczyk, Barbara Fikiel, Lidia Pozłutko oraz Lidia Krawczyk, Dorota Trocz, Lucyna Frątczak-Pawlak. Beata Buhl- Tatka i Małgorzata Tylek — to nazwiska 12 siatkarek, które wywalczyły dla Wisły szósty tytuł mistrzyń Polski.

Krakowianki postawiły kropkę nad 4” już w sobotnim pojedynku ze swoimi najgroźniejszymi rywalkami — Czarnymi, do tego w ich hali. W mieście nad Słupią odbywał się bowiem ostatni w tym sezonie turniej, finałowy.

Dziś trudno powiedzieć co najkorzystniej wpłynęło na bardzo dobrą postawę zawodniczek z Krakowa — nadmorskie powietrze, jakże inne, zdrowsze od tego naszego, pełnego, dymu i zanieczyszczeń, dwudniowa aklimatyzacja (wiśIaczki przebywały w Słupsku już od środy), czy też fakt, że ten pojedynek, będący ostatnią iskierką nadziei dla Czarnych, transmitowała telewizja. A może wszystko po trosze? Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie ten mecz potwierdził klasę krakowianek, które wygrały nadzwyczaj gładko 3:0 (15:8, 15:11, 15:10). Czas gry — brutto, łącznie z przerwami — 62 minuty, jak i wyniki poszczególnych setów, mogłyby sugerować, że słupszczanki stawiały opór. Tymczasem równorzędną walkę oglądaliśmy tylko we fragmentach III seta (od 7:2 dla. Wisły do 8:7 dla Czarnych).

W dwóch pierwszych krakowianki szybko uzyskiwały sporą przewagę (I — 6:0, 9:3, 12:4. II — znów 6:0, 8:2, 10:4, 13:6), a potem najczęściej przy pomocy zagrywki bądź bloku zdobywały brakujące punkty..

A tak na. marginesie, miał nosa były trener obecnych mistrzyń Lesław Kędryna,. który jako jeden z nielicznych przewidział wcześniej wygraną Wisły z Czarnymi w Słupsku. Co nam się bardzo podobało — o zasługach swojego poprzednika pamiętał Andrzej Szymczyk. W sobotę, tuż po zwycięskim meczu, zatelefonował do Krakowa, by podziękować koledze.

Wcześniej były przede, wszystkim gratulacje dla autorek sukcesu. Pierwsze toasty zaś „herbavitem” —wznoszono napojem z bąbelkami, który szampana zastępował. Ze zrozumiałych względów większość naszej relacji poświęciliśmy pojedynkowi „na szczycie” Wisły z Czarnymi. Teraz więc już tylko, w telegraficznym skrócie o pozostałych spotkaniach. WISŁA — START 3:0 (15:7, 15:13. 15:6) w ciągu 48 min. Najtrudniejsze chwile zwyciężczyń w Ir secie (5:10). Dobra gra przeziębionej (!) Kucharczyk.

Czarni — Płomień 3:0 (15:12, 15:8, 15:0). Dopóki miała siły Skorek miejscowe się męczyły.

Płomień — Start 3:0 (15:12, 15:7, 15:4). Rozstrzygnęła się sprawa 3, miejsca. WISŁA — PŁOMIEŃ 3:1 (3:15, 15:7, 15:1,1. 15:8). Krakowianki z trudem dochodziły do siebie no sobotniej euforii, ale w końcu po raz szósty w tym sezonie wygrały z podopiecznymi Zygmunta Wolnickiego. Czarni — Start 3:1 (15:12, 15:12, 12:15, 15:11). „Gdyby łodzianki walczyły tak z Wisłą — wzdychali. słupscy kibice — może turniej miałby inny przebieg”.


Gazeta Krakowska. 1984, nr 67 (19 III) nr 10944

Wiślaczki o krok od mistrzostwa

Zakończony wczoraj w Krakowie przedostatni turniej finału „A” ekstraklasy siatkarek praktycznie rozstrzygnął sprawę tytułu mistrzowskiego. Wisła wykorzystała atut własnej hali zdobywając komplet punktów i została samodzielnym liderem, mając aż dwa punkty przewagi nad drugim w tabeli zespołem Czarnych. Dla siatkarek ze Słupska, jednego z głównych pretendentów do tytułu mistrzowskiego, był to turniej bardzo nieudany, przegrały bowiem nie tylko z wiślaczkami, ale także, co było największą niespodzianką zawodów, ze Startem Łódź.

Trener Czarnych W. Kasprzyk, który przed turniejem udzielał chętnie wywiadów, zapowiadając buńczucznie, że jego zespół będzie górą we wszystkich pojedynkach, wczoraj nie miał zupełnie ochoty na rozmowy z dziennikarzami. W sporcie pewność siebie nie zawsze popłaca.

Obecnie w najkorzystniejszej sytuacji jest Wisła, która w ostatnim turnieju w Słupsku (rozpoczyna się w najbliższy piątek) może przegrać jeden mecz. Gdyby doznała dwóch porażek, wtedy przy Jednakowym bilansie dużych punktów z Czarnymi, decydować będzie stosunek setów (przy założeniu, że słupszczanki wygrają wszystkie pojedynki).

Wydarzeniem krakowskiego turnieju był sobotni mecz Wisły z Czarnymi. Wiślaczki zaczęły w dobrym stylu i pierwszego seta wygrały dość łatwo, głównie dzięki bardzo dobrej zagrywce. Ale w następnej części spotkania role się odwróciły, teraz zespół Czarnych grał skuteczniej i po 15 minutach zwyciężył Słupszczanki poszły „za ciosem”, wykorzystały chwilową dekoncentrację w drużynie Wisły i ponownie wygrały. Wiślaczki zachowały na szczęście jeszcze spory zapas sił i w czwartym secie były wyraźnie lepsze, Imponowały znów świetną zagrywką i dobrym blokiem. Najbardziej wyrównana była piąta część spotkania. Wisła prowadziła już 7:1, słupszczanki doprowadziły do stanu 9:10, ale na więcej nie było ich stać. Końcówka należała do krakowianek, które wygrały 3:2 (15:3, 3:15, 8:15, 15:4, 15:10). W drugim sobotnim meczu Płomień pokonał Start 3:1 (15:7, 15:4, 7:15, 15:2).

Wczoraj Wisła zwyciężyła Płomień Sosnowiec 3:1 (15:9, 15:11, 10:15, 15:5). Krakowianki odczuwały trudy sobotniego pojedynku i zaczęło im brakować sił.

Słabo grały w obronie, popełniając też sporo błędów w przyjęciu zagrywki. Ale sosnowiczanki również osłabły pod koniec spotkania i nie były w stanie sprawić niespodzianki.

Wisła grała w składzie: Holocher, Kwaśniewska (najlepsza zawodniczka turnieju), Fikiel, Kisiel, Różańska, Kucharczyk oraz Krawczyk i Tracz.

Sensacyjnie zakończył się mecz Startu z Czarnymi. Wygrały łodzianki 3:2 (15:12, 15:7, 9:15, 9:15, 15:11). Spotkanie było bardzo emocjonujące, siatkarki Startu walczyły z olbrzymią ambicją, bardzo dobrze grały w defensywie, natomiast dziewczęta ze Słupska nie wytrzymały turnieju kondycyjnie, były też bardzo zdenerwowane. Tytuł mistrzowski wymykał im się bowiem z rąk. (T. G.)