1984.03.24 TS Wisła Kraków - Czarni Słupsk 3:0

Z Historia Wisły

1984.02.26, I liga, Play-off, Słupsk,
TS Wisła Kraków 3:0 Czarni Słupsk
(15:8; 15:11; 15:10)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
TS Wisła Kraków
Czarni Słupsk
'
Trenerzy: '
Wiesława Holocher
Jarosława Różańska
Barbara Fikiel
Alina Kisiel
Anna Kucharczyk
Lucyna Kwaśniewska
Składy: '
(l) – libero


nr 73 6

Relacje prasowe

Grafika:Gazeta Krakowska 1984-03-26.JPG

Echo Krakowa. 1984, nr 62 (26 III) nr 11600

Siatkarki „Białej gwiazdy” na mistrzowskim tronie

(Red. Jerzy Sasorski przekazuje ze Słupska)

Alina Kisiel, Jarosława Różańska, Lucyna Kwaśniewska. Wiesława Holocher, Anna Kucharczyk, Barbara Fikiel, Lidia Pozłutko oraz Lidia Krawczyk, Dorota Trocz, Lucyna Frątczak-Pawlak. Beata Buhl- Tatka i Małgorzata Tylek — to nazwiska 12 siatkarek, które wywalczyły dla Wisły szósty tytuł mistrzyń Polski.

Krakowianki postawiły kropkę nad 4” już w sobotnim pojedynku ze swoimi najgroźniejszymi rywalkami — Czarnymi, do tego w ich hali. W mieście nad Słupią odbywał się bowiem ostatni w tym sezonie turniej, finałowy.

Dziś trudno powiedzieć co najkorzystniej wpłynęło na bardzo dobrą postawę zawodniczek z Krakowa — nadmorskie powietrze, jakże inne, zdrowsze od tego naszego, pełnego, dymu i zanieczyszczeń, dwudniowa aklimatyzacja (wiślaczki przebywały w Słupsku już od środy), czy też fakt, że ten pojedynek, będący ostatnią iskierką nadziei dla Czarnych, transmitowała telewizja. A może wszystko po trosze? Nie ulega jednak wątpliwości, że właśnie ten mecz potwierdził klasę krakowianek, które wygrały nadzwyczaj gładko 3:0 (15:8, 15:11, 15:10). Czas gry — brutto, łącznie z przerwami — 62 minuty, jak i wyniki poszczególnych setów, mogłyby sugerować, że słupszczanki stawiały opór. Tymczasem równorzędną walkę oglądaliśmy tylko we fragmentach III seta (od 7:2 dla. Wisły do 8:7 dla Czarnych).

W dwóch pierwszych krakowianki szybko uzyskiwały sporą przewagę (I — 6:0, 9:3, 12:4. II — znów 6:0, 8:2, 10:4, 13:6), a potem najczęściej przy pomocy zagrywki bądź bloku zdobywały brakujące punkty..

A tak na. marginesie, miał nosa były trener obecnych mistrzyń Lesław Kędryna,. który jako jeden z nielicznych przewidział wcześniej wygraną Wisły z Czarnymi w Słupsku. Co nam się bardzo podobało — o zasługach swojego poprzednika pamiętał Andrzej Szymczyk. W sobotę, tuż po zwycięskim meczu, zatelefonował do Krakowa, by podziękować koledze.

Wcześniej były przede, wszystkim gratulacje dla autorek sukcesu. Pierwsze toasty zaś „herbavitem” —wznoszono napojem z bąbelkami, który szampana zastępował. Ze zrozumiałych względów większość naszej relacji poświęciliśmy pojedynkowi „na szczycie” Wisły z Czarnymi. Teraz więc już tylko, w telegraficznym skrócie o pozostałych spotkaniach. WISŁA — START 3:0 (15:7, 15:13. 15:6) w ciągu 48 min. Najtrudniejsze chwile zwyciężczyń w Ir secie (5:10). Dobra gra przeziębionej (!) Kucharczyk.

Czarni — Płomień 3:0 (15:12, 15:8, 15:0). Dopóki miała siły Skorek miejscowe się męczyły.

Płomień — Start 3:0 (15:12, 15:7, 15:4). Rozstrzygnęła się sprawa 3, miejsca. WISŁA — PŁOMIEŃ 3:1 (3:15, 15:7, 15:1,1. 15:8). Krakowianki z trudem dochodziły do siebie no sobotniej euforii, ale w końcu po raz szósty w tym sezonie wygrały z podopiecznymi Zygmunta Wolnickiego. Czarni — Start 3:1 (15:12, 15:12, 12:15, 15:11). „Gdyby łodzianki walczyły tak z Wisłą — wzdychali. słupscy kibice — może turniej miałby inny przebieg”.