1984.11.25 Bałtyk Gdynia - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
(Nie pokazano 11 wersji pośrednich.) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
- | |||
{{Mecz | {{Mecz | ||
| data = 1984.11.25 | | data = 1984.11.25 | ||
- | | nazwa rozgrywek = I Liga | + | | nazwa rozgrywek = I Liga, 15. kolejka |
- | | stadion(miasto) = Stadion Bałtyku | + | | stadion(miasto) = Gdynia, Stadion Bałtyku |
| godzina = | | godzina = | ||
- | | herb gospodarzy = | + | | herb gospodarzy = Bałtyk Gdynia herb.jpg |
- | | herb gości = | + | | herb gości = Wisła Kraków herb10.jpg |
| gospodarze = [[Bałtyk Gdynia]] | | gospodarze = [[Bałtyk Gdynia]] | ||
| wynik = 2:0 (1:0) | | wynik = 2:0 (1:0) | ||
| goście = Wisła Kraków | | goście = Wisła Kraków | ||
- | | ilość widzów = | + | | ilość widzów = 1,500-4.000 |
- | | sędzia = Dardas | + | | sędzia = M. Dardas z Wrocławia |
| strzelcy bramek gospodarze = Przygodzki 30'<br>Filipczak 58' | | strzelcy bramek gospodarze = Przygodzki 30'<br>Filipczak 58' | ||
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0 | | wyniki po kolei = 1:0<br>2:0 | ||
| strzelcy bramek goście = | | strzelcy bramek goście = | ||
- | | skład gospodarzy = Czyżniewski<br>Melcer<br>Walczak<br>Gierszewski<br>Sieracki<br>Przygodzki<br>Rzepka<br>Witowski [[grafika: Zmiana.PNG]]73' Kałużny<br>M.Cirkowski<br>Filipczak<br>Miszewski | + | | skład gospodarzy = 4-3-3<br>Czyżniewski<br>Melcer<br>Walczak<br>Gierszewski<br>Sieracki<br>Przygodzki<br>Rzepka<br>Witowski [[grafika: Zmiana.PNG]] (73' Kałużny)<br>M. Cirkowski<br>Filipczak<br>Miszewski<br><br>trener: |
- | | skład gości = 4- | + | | skład gości = 4-4-2<br>[[Robert Gaszyński]]<br>[[Marek Motyka]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (62’ [[Wojciech Gorgoń]])<br>[[Janusz Nawrocki]]<br>[[Krzysztof Budka]]<br>[[Jarosław Giszka]]<br>[[Leszek Lipka]]<br>[[Adam Nawałka]]<br>[[Janusz Krupiński]]<br>[[Andrzej Iwan]]<br>[[Marek Świerczewski]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (46’ [[Władysław Starościak]])<br>[[Michał Wróbel]]<br><br>trener: [[Orest Lenczyk]] |
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} | ||
+ | |||
+ | [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=95213&tab=3 nr 278 5] | ||
+ | [http://mbc.malopolska.pl/dlibra/publication?id=95213&tab=3 nr 279 6] | ||
+ | |||
+ | [[Grafika:Dziennik Polski 1984-11-24.jpg|right|thumb|200px]] | ||
+ | [[Grafika:Tempo 1984-11-26.JPG|right|thumb|150 px]] | ||
+ | [[Grafika:1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]] | ||
+ | [[Grafika:Sport 1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1984, nr 232 (23/25 XI) nr 11770=== | ||
+ | |||
+ | PIŁKARZE kończą jesienną rundę rozgrywek. W ekstraklasie Wisła podbudowana wygraną z wałbrzyskim Górnikiem, jedzie do Gdyni na mecz z Bałtykiem, Kibice „Białej gwiazdy” liczą, iż zespół krakowski zdoła opuścić ostatnią lokatę w tabeli ekstraklasy przed zimową przerwą. | ||
+ | |||
+ | Zadanie nie będzie łatwe. Wisła nadal grać będzie w osłabionym składzie a pojedynek z Bałtykiem to dla obu zespołów mecz o wielką stawkę, o tzw. podwójne punkty. Niedzielni rywale zajmują bowiem dwa ostatnie miejsca w tabeli ekstraklasy. Gdynianie mają o jeden punkt więcej i w takim meczu wygrana to nie tylko zysk dla zwycięzcy ale równocześnie pognębienie kontrkandydata do spadku. Podopieczni Oresta Lenczyka muszą wygrać w Gdyni aby wysforować się przed zespół Bałtyku. Na taki obrót sprawy liczą ich kibice. Czy zawodnicy zdołają dokonać tej sztuki? Sądząc z formy prezentowanej tak przez Bałtyk i Wisłę można się spodziewać każdego rezultatu. Żaden z rywali bowiem nie gra tak, by można było z pełnym przekonaniem stawiać właśnie na niego | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1984, nr 233 (26 XI) nr 11771=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1984-11-26c.jpg|thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | BAŁTYK — WISŁA 2:0 (1:0). | ||
+ | |||
+ | Bramki zdobyli: Przygodzki (30 min) i Filipczak (58 min). Sędziował Marek Dardas z Wrocławia. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gaszyński — Motyka (62 min Gorgoń), Nawrocki, Budka, Giszka — Lipka, Nawałka. | ||
+ | |||
+ | Krupiński — Wróbel, Iwan, Świerczewski (46 min. Starościak). | ||
+ | |||
+ | NIE POWIODŁA się wyprawa piłkarzy krakowskiej Wisły na Wybrzeże. Powrócili z niej bowiem na tarczy, przegrywając z drużyną sąsiadującą bezpośrednio w tabeli — Bałtykiem Gdynia, i to w kiepskim stylu. Od początku ton walce na boisku nadawali piłkarze gdyńscy. Natomiast Wisła grała pasywnie, bez większego zaangażowania. W tej sytuacji gospodarze bez większych kłopotów uporali się z rywalem. Gdynianie stworzyli mnóstwo sytuacji podbramkowych. Przy większej ich skuteczności mogli odnieść wyższe zwycięstwo. Krakowianie zrewanżowali się zaledwie kilkoma bardziej składnymi akcjami. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Wróbel — jedyny piłkarz w zespole Wisły wykazujący ochotę do gry. Prowadzenie gdynianie zdobyli w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym piłkę przejął Przygodzki i głową skierował ją do siatki. Wynik meczu ustalił w. 58 min. Filipczak płaskim strzałem po dokładnym podaniu Cirkowskiego. Wisła po raz kolejny rozczarowała. W zespole krakowskim wystąpił już Andrzej Iwan, któremu skrócono karę odsunięcia od gry o jedno spotkanie. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1984, nr 281 (24/25 XI) nr 11158=== | ||
+ | |||
+ | Krakowska Wisła, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, walczy na wyjeździe z Bałtykiem w Gdyni. Gdynianie są na przedostatniej pozycji. Stawką tego pojedynku będzie więc „czerwona latarnia”. Zwycięstwo pozwoli krakowianom uciec z dna tabeli, porażka spowoduje, że ich sytuacja znacznie się pogorszy. Wiślacy przez ostatnie trzy dni. przebywali na zgrupowaniu w Cetniewie, chodziło głównie o zaaklimatyzowanie się przed tym ważnym pojedynkiem | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1984, nr 282 (26 XI) nr 11159=== | ||
+ | |||
+ | Ponad 70 tys. widzów przybyło na ostatnie mecze rundy jesiennej I liii piłkarskiej. | ||
+ | |||
+ | Emocji nie zabrakło, a wydarzeniami były dwa mecze — Górnika w Zabrzu z Widzewem Łódź oraz Legii Warszawa z Pogonią Szczecin. Górnik zebrał wiele braw za swoja grę, wygrał i było to zwycięstwo zasłużone. Również wygrała Legia i zaprezentowała dobry futbol. Legia i Górnik zajmują dwie czołowe pozycje w tabeli. Prócz Legii w gronie kandydatów do tytułu mistrza Polski są Górnik Zabrze, Lech Poznań i Widzew Łódź. | ||
+ | |||
+ | O pozostałych spotkaniach nie można wypowiedzieć komplementów. Grano o wiele słabiej. Pewnym zaskoczeniem jest zwycięstwo nie najlepiej spisującego się ostatnio Lecha w Sosnowcu. Okazało się jednak, że mistrz Polski, nawet w słabszej dyspozycji, potrafi wygrywać trudne mecze. Uwagę zwraca bezbramkowy remis Ruchu w Łodzi z ŁKS. Nie po raz pierwszy okazało się, że Ruch zawdzięcza powodzenie doskonałej formie swego bramkarza — Jojki. | ||
+ | |||
+ | I kilka słów o krakowskiej Wiśle. Krakowianie przegrali ósmy mecz w lidze i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Czy ten zasłużony dla naszego futbolu klub zdoła wiosną odrobić straty? W 8 meczach padło w sobotę i niedzielę 15 bramek. Najskuteczniejsi zawodnicy rundy jesiennej — to Iwanicki (Motor), Turowski (Pogoń) i Urban (Zagłębie) — wszyscy po 6 bramek. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1984, nr 282 (26 XI) nr 11159=== | ||
+ | [[Grafika:Gazeta Krakowska 1984-11-26a.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Kolejny zawód sprawili piłkarze krakowskiej Wisły, przegrywając w ostatnim meczu ligowym rundy jesiennej z Bałtykiem w Gdyni 0:2 (0:1). | ||
+ | |||
+ | Wydawało się, że krakowianie zmobilizują się na finiszu rozgrywek, by poprawić swą trudną sytuację w tabeli. Była szansa, by przekazać „czerwoną latarnię” Bałtykowi, ale pod warunkiem zwycięstwa w Gdyni. Niestety, wiślacy tej szansy nie wykorzystali. Smuci nie tylko porażka. ale głównie styl gry zespołu trenera Oresta Lenczyka. | ||
+ | |||
+ | Goście tylko przez pierwszy kwadrans walczyli ambitnie i byli nawet bliscy zdobycia prowadzenia. Wróbel w pierwszej minucie spotkania minął obrońców gospodarzy i znalazł się sam na sam z bramkarzem Czyżniewskim, jednak przegrał ten pojedynek, Krakowianie dość szybko spuścili z tonu, a po utracie bramki w 30 min. jakby stracili ochotę do gry. Po przerwie goście grali nadal ospale, rzadko przedostawali się w okolice bramki Bałtyku, a jeszcze rzadziej decydowali się na strzały Zwycięstwo Bałtyku było więc w pełni zasłużone. Drużyna gospodarzy okazała się zespołem lepszym, grała ambitniej, z animuszem, z chęcią zdobycia 2 punktów. Pierwszą bramkę Bałtyk zdobył w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym nie pilnowany Przygodzki głową skierował piłkę do siatki. Wynik meczu ustalił w 58 min. Filipczak, który otrzymał dokładne podanie od Cirkowskiego i płaskim strzałem zmusił do kapitulacji Gaszyńskiego. Wynik mógł być jeszcze bardziej korzystny dla Bałtyku, ale gdynianie nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji podbramkowych. W końcówce spotkania z boiska wiało nudą, gospodarze zadowoleni z wyniku nie angażowali się zbytnio w. akcje ofensywne, a wiślacy także pogodzili się z losem i grali bezproduktywnie. „Czerwona latarnia” pozostaje więc w Krakowie. | ||
+ | |||
+ | BAŁTYK: Czyżniewski — Melcer, Walczak, Gierszewski, Sieracki — Przygodzki, Cirkowski, Miszewski — Witowski (od 73 min. Kałużny), Rzepka, Filipczak. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gaszyński — Nawrocki, Motyka (od 62 min. Gorgon), Budka, Giszka, Lipka, Iwan, Nawałka, Krupiński —Świerczewski (od 46 min. Starościak), Wróbel. | ||
+ | |||
+ | Sędziował M. Dardas z Wrocławia. Widzów ok. 2,5 tys. | ||
+ | |||
+ | T. G | ||
+ | |||
+ | |||
+ | [[Kategoria:I Liga 1984/1985 (piłka nożna)]] | ||
+ | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1984/1985 (piłka nożna)]] | ||
+ | [[Kategoria:Bałtyk Gdynia]] |
Aktualna wersja
Bałtyk Gdynia | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 1,500-4.000 | ||||||||||
sędzia: M. Dardas z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 232 (23/25 XI) nr 11770
PIŁKARZE kończą jesienną rundę rozgrywek. W ekstraklasie Wisła podbudowana wygraną z wałbrzyskim Górnikiem, jedzie do Gdyni na mecz z Bałtykiem, Kibice „Białej gwiazdy” liczą, iż zespół krakowski zdoła opuścić ostatnią lokatę w tabeli ekstraklasy przed zimową przerwą.
Zadanie nie będzie łatwe. Wisła nadal grać będzie w osłabionym składzie a pojedynek z Bałtykiem to dla obu zespołów mecz o wielką stawkę, o tzw. podwójne punkty. Niedzielni rywale zajmują bowiem dwa ostatnie miejsca w tabeli ekstraklasy. Gdynianie mają o jeden punkt więcej i w takim meczu wygrana to nie tylko zysk dla zwycięzcy ale równocześnie pognębienie kontrkandydata do spadku. Podopieczni Oresta Lenczyka muszą wygrać w Gdyni aby wysforować się przed zespół Bałtyku. Na taki obrót sprawy liczą ich kibice. Czy zawodnicy zdołają dokonać tej sztuki? Sądząc z formy prezentowanej tak przez Bałtyk i Wisłę można się spodziewać każdego rezultatu. Żaden z rywali bowiem nie gra tak, by można było z pełnym przekonaniem stawiać właśnie na niego
Echo Krakowa. 1984, nr 233 (26 XI) nr 11771
BAŁTYK — WISŁA 2:0 (1:0).
Bramki zdobyli: Przygodzki (30 min) i Filipczak (58 min). Sędziował Marek Dardas z Wrocławia.
WISŁA: Gaszyński — Motyka (62 min Gorgoń), Nawrocki, Budka, Giszka — Lipka, Nawałka.
Krupiński — Wróbel, Iwan, Świerczewski (46 min. Starościak).
NIE POWIODŁA się wyprawa piłkarzy krakowskiej Wisły na Wybrzeże. Powrócili z niej bowiem na tarczy, przegrywając z drużyną sąsiadującą bezpośrednio w tabeli — Bałtykiem Gdynia, i to w kiepskim stylu. Od początku ton walce na boisku nadawali piłkarze gdyńscy. Natomiast Wisła grała pasywnie, bez większego zaangażowania. W tej sytuacji gospodarze bez większych kłopotów uporali się z rywalem. Gdynianie stworzyli mnóstwo sytuacji podbramkowych. Przy większej ich skuteczności mogli odnieść wyższe zwycięstwo. Krakowianie zrewanżowali się zaledwie kilkoma bardziej składnymi akcjami. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Wróbel — jedyny piłkarz w zespole Wisły wykazujący ochotę do gry. Prowadzenie gdynianie zdobyli w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym piłkę przejął Przygodzki i głową skierował ją do siatki. Wynik meczu ustalił w. 58 min. Filipczak płaskim strzałem po dokładnym podaniu Cirkowskiego. Wisła po raz kolejny rozczarowała. W zespole krakowskim wystąpił już Andrzej Iwan, któremu skrócono karę odsunięcia od gry o jedno spotkanie.
Gazeta Krakowska. 1984, nr 281 (24/25 XI) nr 11158
Krakowska Wisła, która zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, walczy na wyjeździe z Bałtykiem w Gdyni. Gdynianie są na przedostatniej pozycji. Stawką tego pojedynku będzie więc „czerwona latarnia”. Zwycięstwo pozwoli krakowianom uciec z dna tabeli, porażka spowoduje, że ich sytuacja znacznie się pogorszy. Wiślacy przez ostatnie trzy dni. przebywali na zgrupowaniu w Cetniewie, chodziło głównie o zaaklimatyzowanie się przed tym ważnym pojedynkiem
Gazeta Krakowska. 1984, nr 282 (26 XI) nr 11159
Ponad 70 tys. widzów przybyło na ostatnie mecze rundy jesiennej I liii piłkarskiej.
Emocji nie zabrakło, a wydarzeniami były dwa mecze — Górnika w Zabrzu z Widzewem Łódź oraz Legii Warszawa z Pogonią Szczecin. Górnik zebrał wiele braw za swoja grę, wygrał i było to zwycięstwo zasłużone. Również wygrała Legia i zaprezentowała dobry futbol. Legia i Górnik zajmują dwie czołowe pozycje w tabeli. Prócz Legii w gronie kandydatów do tytułu mistrza Polski są Górnik Zabrze, Lech Poznań i Widzew Łódź.
O pozostałych spotkaniach nie można wypowiedzieć komplementów. Grano o wiele słabiej. Pewnym zaskoczeniem jest zwycięstwo nie najlepiej spisującego się ostatnio Lecha w Sosnowcu. Okazało się jednak, że mistrz Polski, nawet w słabszej dyspozycji, potrafi wygrywać trudne mecze. Uwagę zwraca bezbramkowy remis Ruchu w Łodzi z ŁKS. Nie po raz pierwszy okazało się, że Ruch zawdzięcza powodzenie doskonałej formie swego bramkarza — Jojki.
I kilka słów o krakowskiej Wiśle. Krakowianie przegrali ósmy mecz w lidze i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Czy ten zasłużony dla naszego futbolu klub zdoła wiosną odrobić straty? W 8 meczach padło w sobotę i niedzielę 15 bramek. Najskuteczniejsi zawodnicy rundy jesiennej — to Iwanicki (Motor), Turowski (Pogoń) i Urban (Zagłębie) — wszyscy po 6 bramek.
Gazeta Krakowska. 1984, nr 282 (26 XI) nr 11159
Kolejny zawód sprawili piłkarze krakowskiej Wisły, przegrywając w ostatnim meczu ligowym rundy jesiennej z Bałtykiem w Gdyni 0:2 (0:1).
Wydawało się, że krakowianie zmobilizują się na finiszu rozgrywek, by poprawić swą trudną sytuację w tabeli. Była szansa, by przekazać „czerwoną latarnię” Bałtykowi, ale pod warunkiem zwycięstwa w Gdyni. Niestety, wiślacy tej szansy nie wykorzystali. Smuci nie tylko porażka. ale głównie styl gry zespołu trenera Oresta Lenczyka.
Goście tylko przez pierwszy kwadrans walczyli ambitnie i byli nawet bliscy zdobycia prowadzenia. Wróbel w pierwszej minucie spotkania minął obrońców gospodarzy i znalazł się sam na sam z bramkarzem Czyżniewskim, jednak przegrał ten pojedynek, Krakowianie dość szybko spuścili z tonu, a po utracie bramki w 30 min. jakby stracili ochotę do gry. Po przerwie goście grali nadal ospale, rzadko przedostawali się w okolice bramki Bałtyku, a jeszcze rzadziej decydowali się na strzały Zwycięstwo Bałtyku było więc w pełni zasłużone. Drużyna gospodarzy okazała się zespołem lepszym, grała ambitniej, z animuszem, z chęcią zdobycia 2 punktów. Pierwszą bramkę Bałtyk zdobył w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym nie pilnowany Przygodzki głową skierował piłkę do siatki. Wynik meczu ustalił w 58 min. Filipczak, który otrzymał dokładne podanie od Cirkowskiego i płaskim strzałem zmusił do kapitulacji Gaszyńskiego. Wynik mógł być jeszcze bardziej korzystny dla Bałtyku, ale gdynianie nie wykorzystali kilku dogodnych sytuacji podbramkowych. W końcówce spotkania z boiska wiało nudą, gospodarze zadowoleni z wyniku nie angażowali się zbytnio w. akcje ofensywne, a wiślacy także pogodzili się z losem i grali bezproduktywnie. „Czerwona latarnia” pozostaje więc w Krakowie.
BAŁTYK: Czyżniewski — Melcer, Walczak, Gierszewski, Sieracki — Przygodzki, Cirkowski, Miszewski — Witowski (od 73 min. Kałużny), Rzepka, Filipczak.
WISŁA: Gaszyński — Nawrocki, Motyka (od 62 min. Gorgon), Budka, Giszka, Lipka, Iwan, Nawałka, Krupiński —Świerczewski (od 46 min. Starościak), Wróbel.
Sędziował M. Dardas z Wrocławia. Widzów ok. 2,5 tys.
T. G