1984.11.25 Bałtyk Gdynia - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 26: Linia 26:
[[Grafika:1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]]
[[Grafika:1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]]
[[Grafika:Sport 1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]]
[[Grafika:Sport 1984-11-2.jpg|right|thumb|200px]]
 +
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1984, nr 232 (23/25 XI) nr 11770===
 +
 +
PIŁKARZE kończą jesienną rundę rozgrywek. W ekstraklasie Wisła podbudowana wygraną z wałbrzyskim Górnikiem, jedzie do Gdyni na mecz z Bałtykiem, Kibice „Białej gwiazdy” liczą, iż zespół krakowski zdoła opuścić ostatnią lokatę w tabeli ekstraklasy przed zimową przerwą.
 +
 +
Zadanie nie będzie łatwe. Wisła nadal grać będzie w osłabionym składzie a pojedynek z Bałtykiem to dla obu zespołów mecz o wielką stawkę, o tzw. podwójne punkty. Niedzielni rywale zajmują bowiem dwa ostatnie miejsca w tabeli ekstraklasy. Gdynianie mają o jeden punkt więcej i w takim meczu wygrana to nie tylko zysk dla zwycięzcy ale równocześnie pognębienie kontrkandydata do spadku. Podopieczni Oresta Lenczyka muszą wygrać w Gdyni aby wysforować się przed zespół Bałtyku. Na taki obrót sprawy liczą ich kibice. Czy zawodnicy zdołają dokonać tej sztuki? Sądząc z formy prezentowanej tak przez Bałtyk i Wisłę można się spodziewać każdego rezultatu. Żaden z rywali bowiem nie gra tak, by można było z pełnym przekonaniem stawiać właśnie na niego
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1984, nr 233 (26 XI) nr 11771===
 +
[[Grafika:Echo 1984-11-26c.jpg‎|thumb|right|200px]]‎
 +
 +
 +
BAŁTYK — WISŁA 2:0 (1:0).
 +
 +
Bramki zdobyli: Przygodzki (30 min) i Filipczak (58 min). Sędziował Marek Dardas z Wrocławia.
 +
 +
WISŁA: Gaszyński — Motyka (62 min Gorgoń), Nawrocki, Budka, Giszka — Lipka, Nawałka.
 +
 +
Krupiński — Wróbel, Iwan, Świerczewski (46 min. Starościak).
 +
 +
NIE POWIODŁA się wyprawa piłkarzy krakowskiej Wisły na Wybrzeże. Powrócili z niej bowiem na tarczy, przegrywając z drużyną sąsiadującą bezpośrednio w tabeli — Bałtykiem Gdynia, i to w kiepskim stylu. Od początku ton walce na boisku nadawali piłkarze gdyńscy. Natomiast Wisła grała pasywnie, bez większego zaangażowania. W tej sytuacji gospodarze bez większych kłopotów uporali się z rywalem. Gdynianie stworzyli mnóstwo sytuacji podbramkowych. Przy większej ich skuteczności mogli odnieść wyższe zwycięstwo. Krakowianie zrewanżowali się zaledwie kilkoma bardziej składnymi akcjami. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Wróbel — jedyny piłkarz w zespole Wisły wykazujący ochotę do gry. Prowadzenie gdynianie zdobyli w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym piłkę przejął Przygodzki i głową skierował ją do siatki. Wynik meczu ustalił w. 58 min. Filipczak płaskim strzałem po dokładnym podaniu Cirkowskiego. Wisła po raz kolejny rozczarowała. W zespole krakowskim wystąpił już Andrzej Iwan, któremu skrócono karę odsunięcia od gry o jedno spotkanie.
 +
[[Kategoria:I Liga 1984/1985 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1984/1985 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1984/1985 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1984/1985 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Bałtyk Gdynia]]
[[Kategoria:Bałtyk Gdynia]]

Wersja z dnia 07:20, 12 paź 2019

1984.11.25, I Liga, 15. kolejka, Gdynia, Stadion Bałtyku,
Bałtyk Gdynia 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 1,500-4.000
sędzia: M. Dardas z Wrocławia
Bramki
Przygodzki 30'
Filipczak 58'
1:0
2:0
Bałtyk Gdynia
4-3-3
Czyżniewski
Melcer
Walczak
Gierszewski
Sieracki
Przygodzki
Rzepka
Witowski grafika: Zmiana.PNG (73' Kałużny)
M. Cirkowski
Filipczak
Miszewski

trener:
Wisła Kraków
4-4-2
Robert Gaszyński
Marek Motyka grafika: Zmiana.PNG (62’ Wojciech Gorgoń)
Janusz Nawrocki
Krzysztof Budka
Jarosław Giszka
Leszek Lipka
Adam Nawałka
Janusz Krupiński
Andrzej Iwan
Marek Świerczewski grafika: Zmiana.PNG (46’ Władysław Starościak)
Michał Wróbel

trener: Orest Lenczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


nr 278 5 nr 279 6

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 232 (23/25 XI) nr 11770

PIŁKARZE kończą jesienną rundę rozgrywek. W ekstraklasie Wisła podbudowana wygraną z wałbrzyskim Górnikiem, jedzie do Gdyni na mecz z Bałtykiem, Kibice „Białej gwiazdy” liczą, iż zespół krakowski zdoła opuścić ostatnią lokatę w tabeli ekstraklasy przed zimową przerwą.

Zadanie nie będzie łatwe. Wisła nadal grać będzie w osłabionym składzie a pojedynek z Bałtykiem to dla obu zespołów mecz o wielką stawkę, o tzw. podwójne punkty. Niedzielni rywale zajmują bowiem dwa ostatnie miejsca w tabeli ekstraklasy. Gdynianie mają o jeden punkt więcej i w takim meczu wygrana to nie tylko zysk dla zwycięzcy ale równocześnie pognębienie kontrkandydata do spadku. Podopieczni Oresta Lenczyka muszą wygrać w Gdyni aby wysforować się przed zespół Bałtyku. Na taki obrót sprawy liczą ich kibice. Czy zawodnicy zdołają dokonać tej sztuki? Sądząc z formy prezentowanej tak przez Bałtyk i Wisłę można się spodziewać każdego rezultatu. Żaden z rywali bowiem nie gra tak, by można było z pełnym przekonaniem stawiać właśnie na niego


Echo Krakowa. 1984, nr 233 (26 XI) nr 11771


BAŁTYK — WISŁA 2:0 (1:0).

Bramki zdobyli: Przygodzki (30 min) i Filipczak (58 min). Sędziował Marek Dardas z Wrocławia.

WISŁA: Gaszyński — Motyka (62 min Gorgoń), Nawrocki, Budka, Giszka — Lipka, Nawałka.

Krupiński — Wróbel, Iwan, Świerczewski (46 min. Starościak).

NIE POWIODŁA się wyprawa piłkarzy krakowskiej Wisły na Wybrzeże. Powrócili z niej bowiem na tarczy, przegrywając z drużyną sąsiadującą bezpośrednio w tabeli — Bałtykiem Gdynia, i to w kiepskim stylu. Od początku ton walce na boisku nadawali piłkarze gdyńscy. Natomiast Wisła grała pasywnie, bez większego zaangażowania. W tej sytuacji gospodarze bez większych kłopotów uporali się z rywalem. Gdynianie stworzyli mnóstwo sytuacji podbramkowych. Przy większej ich skuteczności mogli odnieść wyższe zwycięstwo. Krakowianie zrewanżowali się zaledwie kilkoma bardziej składnymi akcjami. Dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Wróbel — jedyny piłkarz w zespole Wisły wykazujący ochotę do gry. Prowadzenie gdynianie zdobyli w 30 min., kiedy to po rzucie rożnym piłkę przejął Przygodzki i głową skierował ją do siatki. Wynik meczu ustalił w. 58 min. Filipczak płaskim strzałem po dokładnym podaniu Cirkowskiego. Wisła po raz kolejny rozczarowała. W zespole krakowskim wystąpił już Andrzej Iwan, któremu skrócono karę odsunięcia od gry o jedno spotkanie.