1985.09.07 Wisła Kraków - Włókniarz Pabianice 3:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 3:0 (1:0) | Włókniarz Pabianice | ||||||||
widzów: 1.000-1.500 | ||||||||||
sędzia: M. Rapa z Lublina | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 209 anons, 210 relacja.
]Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1985, nr 174 (6/8 IX) nr 11968
W ZWIĄZKU i przygotowaniami naszej reprezentacji do meczu z Belgią pauzuje w tym tygodniu piłkarska ekstraklasa. Odbędzie się natomiast pełna kolejka spotkań II ligi.
Wisła zmierzy się jutro na swoim boisku z pabianickim Włókniarzem. Gospodarze nie wystąpią, niestety, w pełnym składzie.. Kontuzjowany jest bramkarz Jerzy Zajda. Po herbowym pojedynku z Hutnikiem zaszła konieczność założenia mu gipsu na palec, nie grał z Ursusem. nie zobaczymy go także w jutrzejszym meczu.
Pod, znakiem zapytania stoi występ kadrowicza Jana Jałochy, który poinformował telefonicznie trenera Lucjana Franczaka, że po powrocie z Brna został włączony do grupy zawodników, sposobiących się do spotkania z Belgami. Czy zostanie zwolniony na jeden dzień i przyjedzie w sobotę do Krakowa, nie wiadomo.
Podobnie jak Jałocha, nie trenował przez cały tydzień z klubowymi kolegami Wojciech Gorgoń powołany 7 kolei do „młodzieżówki”, W środę osłabieni wiślacy rozegrali sparring z sosnowieckim Zagłębiem. Zremisowali 1:1. Jutro oczekiwać będziemy od nich zwycięstwa.
Echo Krakowa. 1985, nr 175 (9 IX) nr 11969
Gole w ostatnich minutach
WISŁA — WŁÓKNIARZ Pabianice 3:0 (1:0). Bramki zdobyli: Wróbel 2 (59 min., głową i 90 min.), Starościak (45 min.). Sędziował Marian Rapa z Lublina.
Żółta kartka — Sotyn (Włókniarz).
WISŁA: Gaszyński — Motyka, Giszka, Gorgoń, Jałocha — Nawrocki, Bzukała (53 min. Klaja), Krupiński — Banaszkiewicz (74 min. Smagacz), Starościak, Wróbel.
Zanim rozpoczął się mecz działacze Wisły złożyli Markowi Motyce gratulacje za 200. występ w barwach tego klubu.
Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać aż trzy kwadranse.
Dopiero w ostatniej minucie I połowy, po dośrodkowaniu sobotniego jubilata, Krupiński posłał piłkę głową w słupek., ale dobitka w wykonaniu Starościaka dała, gospodarzom prowadzenie.
Sytuacja powtórzyła się po przerwie. Na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem sędziego dokładne podanie Smagacza wykorzystał Wróbel ustalając wynik spotkania. Wcześniej w 59 min. ten sam zawodnik efektowną, celną „główką” zdobył drugiego gola dla wiślaków. Grę Michała Wróbla obserwował menedżer z RFN. Skrzydłowym „Białej gwiazdy” jest bowiem zainteresowany jeden z klubów zachodnioniemieckiej III ligi.
Bramki były ozdobą tego bardzo przeciętnego widowiska, choć krakowianie od początku mieli przewagę w polu. Ale dopiero w 20 min. Jałocha mógł zaskoczyć bramkarza Włókniarza Stefańczyka. Piłka po mocnym strzale obrońcy Wisły trafiła jednak w słupek.
Goście, którzy nastawili się na grę z kontry, ruszyli do bardziej zdecydowanego szturmu w drugiej części gry przy stanie 0:2.
Wtedy okazało się, że defensywa wiślaków nie jest niestety monolitem. W 65 min. Nowak wygrał powietrzny pojedynek z Gaszyńskim, lecz posłał piłkę nad poprzeczką. 6 min. później w znakomitej sytuacji spudłował Ciesielski, natomiast w 81 min Bardelski trafił w poprzeczkę.
Okazji do zdobycia bramek stworzyły obie drużyny wiele.
Częściej, a przede wszystkim skuteczniej, atakowali krakowianie i odnieśli zasłużone zwycięstwo.
Trener Włókniarza Jacek Machciński opuszczał stadion przy ul.
Reymonta ze spuszczoną głową...
(jer)