1985.12.1? Wisła Kraków - Stal Bielsko-Biała 3:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Aktualna wersja (05:55, 24 lip 2020) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
(Nie pokazano 2 wersji pośrednich.)
Linia 1: Linia 1:
 +
{{Mecz siatkowka
 +
| data = 1985.12.15
 +
| nazwa rozgrywek = I liga
 +
| hala(miasto) = Kraków
 +
| godzina = 11:00
 +
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg
 +
| herb gości = BKS Bielsko-Biała herb.JPG
 +
| gospodarze = Wisła Kraków
 +
| wynik = 3:2
 +
| goście = [[BKS Stal Bielsko-Biała (siatkówka)|Stal Bielsko-Biała]]
 +
| sety = 15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7
 +
| widzów =
 +
| sędzia1 =
 +
| sędzia2 =
 +
| komisarz =
 +
| trener gospodarze =
 +
| trener goście =
 +
| skład gospodarze = [[Alina Kisiel]]<br> [[Lidia Krawczyk]]<br> [[Lucyna Kwaśniewska]]<br> [[Anna Kosek]]<br> [[Lidia Pozłutko]]<br> [[Barbara Fikiel]] <br>oraz [[Irena Chrapek]]<br> [[Ewa Dulińska]]
 +
| skład goście =
 +
| statystyki = (l) – libero
 +
}}
 +
„Dziennik Polski” nr 291 anons<br> 292 relacja.
 +
[[Grafika:Echo 1985-12-1.JPG|300px]]
[[Grafika:Echo 1985-12-1.JPG|300px]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1985, nr 244 (16 XII) nr 12038===
 +
 +
WISŁA — STAL Bielsko 3:2 (15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7). Krakowianki wystąpiły w składzie: Kisiel, Kwaśniewska, Krawczyk, Kosek, Fikiel, Pozlutko — Chrapek, Dulińska.
 +
 +
Kolejnej próbie nerwów poddały swoich sympatyków siatkarki Wisły. Wygrały gładko I seta, w II prowadziły już 10:4 i nagle jakby zapomniały na czym polega gra. W „końcówce” tej partii, przy stanie 14:13 dla Stali, błąd taktyczny popełnił także trener wiślaczek Marek Zawartka, który postanowił dokonać zmiany. W miejsce Lidii Pozłutko weszła na boisko Ewa Dulińska. I jak należało się spodziewać manewr okazał się bezskuteczny.
 +
 +
Przestraszone i popełniające na początku meczu sporo błędów bielszczanki, dzięki wygranej w II secie, odzyskały wiarę we własne siły i możliwości.
 +
 +
Coraz lepiej spisywała się ich czołowa zawodniczka Barbara Bąska, którą skutecznie wspomagały: Helena Malinowska i Alina Nowak.
 +
 +
W efekcie zespół Stali rozstrzygnął na swoją korzyść III seta. Wiślaczkom tylko raz, zresztą na krótko, udało się przejąć inicjatywę (z 5:8 „wyciągnęły” na 10:8).
 +
 +
Tym sposobem siatkarki „Białej gwiazdy” znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.
 +
 +
Na szczęście potrafiły wykrzesać trochę ambicji, poza tym zaczęły grać tak, jak powinny to czynić od początku spotkania.
 +
 +
W miarę precyzyjną zagrywkę uzupełniły udanymi atakami „z krótkiej” na środku siatki, w wykonaniu Aliny Kisiel albo Barbary Fikiel. Dlatego czwarta partia pojedynku trwała tylko 17 minut i przebiegała pod dyktando gospodyń. Podobnymi sposobami zdobywały punkty w decydującym V secie.
 +
 +
W sumie krakowianki odniosły 4. w tym sezonie zwycięstwo, ale niestety znów nie zachwyciły swoją postawą. Może lepiej spiszą się dziś. O godz. 17, w hali przy ul. Reymonta, zmierzą się bowiem z drużyną Płomienia, (js)
 +
 +
===Gazeta Krakowska. 1985, nr 293 (16 XII) nr 11480===
 +
 +
Po bardzo słabym starcie w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy siatkarskiej, wicemistrzynie Polski — Wisła Kraków grają nareszcie skutecznie i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Wczoraj wiślaczki pokonały we własnej hali Stal Bielsko 3:2 (15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7).
 +
 +
„Ten mecz powinniśmy wygrać w trzech setach — powiedziała po spotkaniu Ł. Kwaśniewska.
 +
 +
— Niestety, gramy nierówno. mamy dłuższe okresy przestojów, dekoncentracji.
 +
 +
I trudno mi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje.
 +
 +
Ja czuję się zmęczona, mam przesyt siatki.
 +
 +
Brzmi to jak paradoks, bo to przecież dopiero środek sezonu ligowego, ale przecież aż przez 3 miesięcy tego roku byłam na zgrupowaniach kadry, występowałam w wielu meczach międzypaństwowych.” Co można dodać do wypowiedzi czołowej siatkarki Wisły? Zwycięstwa cieszą, gra zespołu pozostawia niestety wciąż wicie do życzenia. Po łatwym zwycięstwie w pierwszym secie krakowianki w dwóch następnych spisywały się znacznie gorzej.
 +
 +
W drugiej części meczu prowadziły 10:4, by przegrać do 13, Najciekawszy był piąty set, który miał zadecydować o zwycięstwie jednej z drużyn. Nareszcie oglądaliśmy trochę siatkówki na dobrym poziomie Wisła grała w składzie: Kisiel, Kwaśniewska, Kosek, Pozłutko, Fikiel, Krawczyk oraz Chrapek i Dulińska.
 +
 +
Dziś Wisła gra we własnej hali o godz. 17 z Płomieniem Sosnowiec.
 +
 +
 +
[[Kategoria: I liga 1985/1986 (siatkówka kobiet)]]
[[Kategoria: I liga 1985/1986 (siatkówka kobiet)]]
[[Kategoria: Wszystkie mecze 1985/1986 (siatkówka kobiet)]]
[[Kategoria: Wszystkie mecze 1985/1986 (siatkówka kobiet)]]
[[Kategoria: BKS Stal Bielsko-Biała (siatkówka)]]
[[Kategoria: BKS Stal Bielsko-Biała (siatkówka)]]

Aktualna wersja

1985.12.15, I liga, Kraków, 11:00
Wisła Kraków 3:2 Stal Bielsko-Biała
(15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Stal Bielsko-Biała
'
Trenerzy: '
Alina Kisiel
Lidia Krawczyk
Lucyna Kwaśniewska
Anna Kosek
Lidia Pozłutko
Barbara Fikiel
oraz Irena Chrapek
Ewa Dulińska
Składy: '
(l) – libero

„Dziennik Polski” nr 291 anons
292 relacja.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 244 (16 XII) nr 12038

WISŁA — STAL Bielsko 3:2 (15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7). Krakowianki wystąpiły w składzie: Kisiel, Kwaśniewska, Krawczyk, Kosek, Fikiel, Pozlutko — Chrapek, Dulińska.

Kolejnej próbie nerwów poddały swoich sympatyków siatkarki Wisły. Wygrały gładko I seta, w II prowadziły już 10:4 i nagle jakby zapomniały na czym polega gra. W „końcówce” tej partii, przy stanie 14:13 dla Stali, błąd taktyczny popełnił także trener wiślaczek Marek Zawartka, który postanowił dokonać zmiany. W miejsce Lidii Pozłutko weszła na boisko Ewa Dulińska. I jak należało się spodziewać manewr okazał się bezskuteczny.

Przestraszone i popełniające na początku meczu sporo błędów bielszczanki, dzięki wygranej w II secie, odzyskały wiarę we własne siły i możliwości.

Coraz lepiej spisywała się ich czołowa zawodniczka Barbara Bąska, którą skutecznie wspomagały: Helena Malinowska i Alina Nowak.

W efekcie zespół Stali rozstrzygnął na swoją korzyść III seta. Wiślaczkom tylko raz, zresztą na krótko, udało się przejąć inicjatywę (z 5:8 „wyciągnęły” na 10:8).

Tym sposobem siatkarki „Białej gwiazdy” znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

Na szczęście potrafiły wykrzesać trochę ambicji, poza tym zaczęły grać tak, jak powinny to czynić od początku spotkania.

W miarę precyzyjną zagrywkę uzupełniły udanymi atakami „z krótkiej” na środku siatki, w wykonaniu Aliny Kisiel albo Barbary Fikiel. Dlatego czwarta partia pojedynku trwała tylko 17 minut i przebiegała pod dyktando gospodyń. Podobnymi sposobami zdobywały punkty w decydującym V secie.

W sumie krakowianki odniosły 4. w tym sezonie zwycięstwo, ale niestety znów nie zachwyciły swoją postawą. Może lepiej spiszą się dziś. O godz. 17, w hali przy ul. Reymonta, zmierzą się bowiem z drużyną Płomienia, (js)

Gazeta Krakowska. 1985, nr 293 (16 XII) nr 11480

Po bardzo słabym starcie w tegorocznych rozgrywkach ekstraklasy siatkarskiej, wicemistrzynie Polski — Wisła Kraków grają nareszcie skutecznie i kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Wczoraj wiślaczki pokonały we własnej hali Stal Bielsko 3:2 (15:4, 13:15, 12:15, 15:3, 15:7).

„Ten mecz powinniśmy wygrać w trzech setach — powiedziała po spotkaniu Ł. Kwaśniewska.

— Niestety, gramy nierówno. mamy dłuższe okresy przestojów, dekoncentracji.

I trudno mi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje.

Ja czuję się zmęczona, mam przesyt siatki.

Brzmi to jak paradoks, bo to przecież dopiero środek sezonu ligowego, ale przecież aż przez 3 miesięcy tego roku byłam na zgrupowaniach kadry, występowałam w wielu meczach międzypaństwowych.” Co można dodać do wypowiedzi czołowej siatkarki Wisły? Zwycięstwa cieszą, gra zespołu pozostawia niestety wciąż wicie do życzenia. Po łatwym zwycięstwie w pierwszym secie krakowianki w dwóch następnych spisywały się znacznie gorzej.

W drugiej części meczu prowadziły 10:4, by przegrać do 13, Najciekawszy był piąty set, który miał zadecydować o zwycięstwie jednej z drużyn. Nareszcie oglądaliśmy trochę siatkówki na dobrym poziomie Wisła grała w składzie: Kisiel, Kwaśniewska, Kosek, Pozłutko, Fikiel, Krawczyk oraz Chrapek i Dulińska.

Dziś Wisła gra we własnej hali o godz. 17 z Płomieniem Sosnowiec.