1986.01.25 Wisła Kraków - Społem Łódź 111:72

Z Historia Wisły

1986.01.25, I liga, Kraków, hala Wisły, 17:45
Wisła Kraków 111:72 Społem Łódź
I:
II: 67:42
III:
IV:
Sędziowie: B. Krasoń i M, Mocek z Poznania Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Krzysztof Fikiel 38, Andrzej Szaflik 19, Janusz Seweryn 18, Mirosław Bogucki 13

Społem Łódź
Jakóbczyk 18, Garczyński 11, Łuczak 9


„Dziennik Polski” nr 21 anons, 22 relacja.

Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1986, nr 17 (24/26 I) nr 12063

W lidze panów Wisła podejmuje łódzkie Społem, zespół który nie zdołał wygrać dotąd żadnego meczu. Podopieczni Andrzeja Seweryna winni mecz bez trudu rozstrzygnąć na swoją korzyść (zawody mają prowadzić pp. B. Krasoń i M. Mocek z Poznania).


Echo Krakowa. 1986, nr 18 (25 I) nr 12064

WISŁA — SPOŁEM Łódź 111:72 (67:42). Najwięcej punktów zdobyli: dla gospodarzy — Fikiel 38, Szaflik 19, Seweryn 18 i Bogucki 13, dla gości — Jakóbczyk 18 i Grabowski 12. Sędziowali pp. B. Krasoń i M, Mocek z Poznania. Jesteśmy pełni uznania dla wcale licznej grupy kibiców koszykarzy Wisły, którzy zdecydowali się obejrzeć sobotni pojedynek swoich pupilów z outsiderami I ligi. Z boiska wiało bowiem potworną nudą, zawodnicy obu drużyn nie wysilali się zbytnio Krakowianie bez przeszkód przedostawali się pod kosz rywali, z kolei goście starali się zdobywać punkty tylko z dalszej odległości. Taka taktyka gry łodzian ułatwiała zadanie wiślakom. Pod koniec pierwszej połowy uzyskali oni wyraźną przewagę i praktycznie było już po meczu.

Po przerwie trener „Wawelskich smoków” Andrzej Seweryn wprowadził na boisko kilku graczy rezerwowych, co jeszcze bardziej obniżyło poziom spotkania. Brakowało w tym meczu walki pod tablicami, oba zespoły nie przywiązywały żadnej wagi do poczynań defensywnych. Słowem — koszykarskie dno. Dodajmy tylko, że wiślacy wystąpili bez chorego Zbigniewa Kudłacza


Gazeta Krakowska. 1986, nr 22 (27 I) nr 11513

Zgodnie i przewidywaniami koszykarze Wisły odnieśli w swojej hali wysokie i bezproblemowe zwycięstwo nad Społem Łódź 111:72 (67:42). Punkty dla gospodarzy zdobyli: Fikiel 38, Szaflik 19, J. Seweryn 18, Bogucki 13, Malec 10, Suda 8, Staszek 3, Wójtach 2; najwięcej dla gości: Jakóbczyk 18, Grabowski 12.

Zwycięstwo Wisły, choć grała bez chorego Kudłacza, ani przez moment nie było zagrożone.

Krakowianie już po kilku minutach prowadzili -kilkunastoma punktami i gdyby wszyscy koszykarze na serio potraktowali ten mecz, mógłby paść rekordowy rezultat. Odnotujmy niezłą postawę młodego Malca (syna znanego ongiś koszykarza Wisły); Goście, którzy zajmują ostatnie miejsce w tabeli i nie Odnieśli jeszcze żadnego zwycięstwa (!) ustępowali krakowianom w każdym elemencie koszykarskiego wyszkolenia. Jedynie Jakóbczyk prezentował umiejętności I-ligowe, reszta na poziomie... TKKF. Trener Społem przeżywał ten mecz, co chwilę wydawał z siebie rozpaczliwe okrzyki: „Bogdan, co ty robisz!”, bo też jego podopieczni wyczyniali z piłką dziwne rzeczy, a Bogdan Okulski nie trafiał nawet z idealnych pozycji spod samego kosza. Jednego nie można odmówić gościom — ambicji, ale to za mało jak na I-ligowe aspiracje