1986.03.19 Wisła Kraków - Zastal Zielona Góra 94:85

Z Historia Wisły

1986.03.19, I liga, Kraków, hala Wisły, 17:30
Wisła Kraków 94:85 Zastal Zielona Góra
I:
II: 45:50
III:
IV:
Sędziowie: J. Dłużyk i R. Koralewski z Poznania Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Łukasz Malec 23, Krzysztof Fikiel 20, Mirosław Bogucki 18, Andrzej Szaflik i Janusz Seweryn po 14

Zastal Zielona Góra
Galant 23, M. Kaczmarek i Naruszewicz po 19


„Dziennik Polski” nr 66 anons, 67 relacja.

Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1986, nr 53 (17 III) nr 12099

KOSZYKARZE Wisły dwóch porażkach ze Stalą Bobrek w Bytomiu (83—86 i 79—110) będą rywalizować jedynie o 7 miejsce z zielonogórskim Zastalem (przegrał w sobotę z wrocławską Gwardią (66—74). Oczywiście nie jest to sensacyjne rozstrzygnięcie, zważywszy na aktualne możliwości podopiecznych Andrzeja Seweryna.

Echo Krakowa. 1986, nr 54 (18 III) nr 12100

W TRZECIEJ serii rozgrywek play off koszykarze Wisły zmierzą się z zielonogórskim Zastałem. Krakowianie przegrali w II rundzie rywalizację z bytomską Stalą, zielonogórzanie z wrocławską Gwardią. A więc walka o miejsce siódme. Wyższa pozycja w tabeli faworyzuje zespół gości.

Pierwszy mecz jutro w Krakowie, potem rewanż w Zielonej Górze i jeżeli tu wygra Wisła, a tam Zastał, to w dzień po spotkaniu rewanżowym kolejne zawody Zastał — Wisła, też w Zielonej Górze. Kiepski poziom prezentowany ostatnio przez obydwa zespoły nie daje podstaw do oczekiwania wielkich emocji, ale że to już ostatnie ligowe pojedynki w Krakowie, więc kto lubi tę dziedzinę sportu z pewnością się wybierze na ulicę Reymonta.

Mecz Wisła — Zastał rozpocznie się jutro o godz. 17.30. Sędziować mają pp. Jan Dłużyk i Roman Koralewski z Poznania.


Echo Krakowa. 1986, nr 56 (20 III) nr 12102

Na równi pochyłej

WISŁA — ZASTAL 94:85 (42:50). Najwięcej punktów: dla Wisły — Malec 23, Fikiel 20, Bogucki 18, dla Zastalu — Galant 21, Kaczmarek i Naruszewicz po 19. Sędziowali pp. J. Dłużyk i R. Koralewski z Poznania.

Był to bardzo kiepski, bardzo brzydki mecz koszykówki, ślący znajdują się na równi pochyłej, grają coraz bardziej ospale, coraz gorzej, zupełnie ambicji i ochoty do walki, prze­ ważnie na stojąco, tzn. ten zawodnik który ma piłkę biega, reszta stoi niemrawo przyglądając się co też on z nią zrobi. Zastał to zespół grający prymitywnie, nie mający w swych szeregach klasowych zawodników, ale drużyna ta przynajmniej walczy, chce grać i wygrać. Robi to nieładnie, dużo fauluje, gracze zielonogórscy podstawiają rywalom nogi, popychają ich, uderzają.

Tak było i wczoraj. Na boisku zamiast koszykówki obserwowaliśmy bijatykę był nawet taki moment w którym zdenerwowany J. Seweryn kopnął przeciwnik^, czego na szczęście dla wiślaka sędziowie nie dostrzegli, bo musieliby go usunąć z boiska. Arbitrzy nie dostrzegli wielu prze­ winień. ale trzeba na ich usprawiedliwienie dodać że mieli bardzo trudne zadanie, bowiem spotkanie które prowadzali bardziej przypominało boks i zapasy niż koszykówkę.

Gdy w 31 min. Fikiel spad! za 5 osobistych (przy stanie 72:63 dla Zastalu) nagle wiślacy zaczęli się ruszać, biegać, walczyć i w ciągu paru minut odrobili straty, uzyskali przewagę i wygrali mecz. Czyżby na złość Fikielowi? W zwycięskiej drużynie tak na dobrą sprawę tylko młody Łukasz Malec zasłużył na słowa uznania.

Chciał grać, walczyć, zdobywać punkty. Był głównym współautorem wygranej. Jego sukces. Jego radość. Ale jednocześnie wstyd dla innych, szczególnie tych tzw. najlepszych! (lang) Pozostałe mecze: o miejsce 1—2 Górnik — Zagłębie 85:84, o m. 3—4 Lech — Śląsk 91:90, o m. 5—6 Gwardia — Stal 94:82.


Gazeta Krakowska. 1986, nr 67 (20 III) nr 11558

Malec bohaterem meczu

Koszykarze Wisły grający o miejsce 7—8 w pierwszym meczu pokonali u siebie Zastal Zielona Góra 94:85 (42:50). Pojedynek stał na słabym poziomie, ale był za to bardzo emocjonujący.

Koszykarze Wisły grali przez długie minuty dziwnie zdekoncentrowani, goście prezentowali sią nieco lepiej. Zastał objął prowadzenie w 6 min. i prowadził już nawet 13 punktami.

Wisła przegrywała jeszcze na 9 minut przed końcem, ale w ostatniej fazie głównie dzięki młodemu Łukaszowi Malcowi i Boguckiemu odrobiła straty i zapewniła sobie zwycięstwo 9 punktami. Duże brawa dla Malca za dobrą grę i za to, że potrafił poderwać starszych kolegów do walki.

Punkty dla Wisły zdobyli: Malec 23, Fikiel 20, Bogucki 18, Seweryn 14, Szaflik 14, Sadok 4, Suda 1, najwięcej dla gości: Galant 23, Naruszewicz i M. Kaczmarek po 19.

W sobotę Wisła gra rewanż w Zielonej Górze, jeśli wygra zajmie 7 miejsce, w razie zwycięstwa Zastalu dojdzie następnego dnia do trzeciego meczu także w Zielonej Górze.