1986.05.31 Wisła Kraków - Start Łódź 1:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:1 (1:1) | Start Łódź | ||||||||
widzów: 1.000 | ||||||||||
sędzia: W. Rudy z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 124 anons, 126 relacja.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1986, nr 104 (30/31 V/1 VI) nr 12150
Czy piłkarzom Wisły uda się doścignąć, prowadzącą w tabeli II grupy drugiej ligi, bytomską Polonię? — to pytanie zadają krakowscy kibice. W tym tygodniu krakowianie drugi raz z rzędu wystąpią przed własną publicznością. Jutro zmierzą się z łódzkim Startem, natomiast ich najgroźniejsi rywale w walce o I ligę, bytomianie poddani zostaną w 27. kolejce spotkań poważnej próbie przez Stal, w Stalowej Woli.
Echo Krakowa. 1986, nr 105 (2 VI) nr 12151
WISŁA — START 1:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Wróbel (33 min.), dla gości — Chalaszkiewicz (14 min.). Sędziował Wojciech Rudy (Sosno¬ wiec). Żółta kartka — Kuś. WISŁA: Gaszyński — Mróz (46 min. Banaszkiewicz), Markowski, Małek. Giszka — Motyka, Klaja (58 min. Siudek), Krupiński — Lipka, Moskal, Wróbel. Podobne wątpliwości, jak podczas meczu MS Brazylia — Hiszpania — padł gol. czy też nie. były w trakcie sobotniego pojedynku II ligi na stadionie Wisły. W 14 min. napastnik gości Chalaszkiewicz ograł Gaszyńskiego i skierował piłkę do pustej bramki. Obrońca Wisły Mróz zdołał ją jeszcze dopaść zanim trafił piłką w słupek i zaczęły się wątpliwości, czy przekroczyła linię bramkową. Nie miał ich sędzia W. Rudy, który po konsultacji z liniowym, wskazał na środek boiska. To mocno podcięło skrzydła wiślakom. Inna sprawa, iż znów grali oni nieskutecznie, Jedynie w 33 min. Moskal po akcji solowej idealnie obsłużył Wróbla, a ten nie zmarnował pozycji strzeleckiej.
W drużynie gospodarzy, nie po raz pierwszy, zawiedli najbardziej rutynowani gracze: Motyka. Krupiński, Wróbel.
Nie na wiele się zdały zmiany bo Banaszkiewicz i Siudek dostroili się do słabego poziomu gry kolegów, (jer)
Gazeta Krakowska. 1986, nr 126 (31 V/ 1 VI) = nr 11617
Jeszcze cztery kolejki pozostały do zakończenia rozgrywek drugiego piłkarskiego frontu. W grupie drugiej na czele tabeli znajduje się Polonia, która wyprzedza krakowską Wisłę o 2 pkt. Krakowski zespół, który ma oczywiście jeszcze szanse na premiowane miejsce grał będzie u siebie z broniącym się przed degradacją Startem. Ten pojedynek na pewno nie będzie łatwy dla Wisły, ale możliwy do wygrania, mecz odbędzie się w sobotą — początek o godz. 17. Rywal krakowian Polonia wyjeżdża do Stalowej Woli na mecz z tamtejszą Stalą
Gazeta Krakowska. 1986, nr 127 (2 VI) nr 11618
Ten remis jest porażką
Piłkarze Wisły znowu stracili punkt na swoim boisku, tylko remisując ze Startem Łódź 1:1 (1:1) i szanse na wyprzedzenie bytomian są już — powiedzmy to szczerze — teoretyczne.
Żal straconego w sobotę punktu. Żal tym bardziej, że Wisła zagrała o niebo lepiej niż nie tak dawno z Resovią czy Koroną. Krakowianie od pierwszych minut ostro atakowali, dość dużo strzelali (Małek, Klaja, Giszka). W 14 min. Klaja z Motyką stracili niefrasobliwie piłkę w strefie środkowej, goście przeprowadzili kontratak i Chałaszkiewicz strzelił obok wybiegającego Gaszyńskiego, obrońca Wisły próbował jeszcze interweniować, ale wybił piłkę Już zza linii bramkowej. Wisła niezrażona niepowodzeniem nadal atakowała, mnożą się groźne sytuację pod bramką Startu, wreszcie, w 34 min. Moskal idealnie wypuścił w uliczkę Wróbla i było 1:1. Za chwilę ponownie strzela Moskal, ale nad poprzeczką.
Druga połowa to także przewaga Wisły, w 51 min. dogodnej sytuacji nie wykorzystuje Wróbel, w 61 min. strzał Motyki o centymetry mija poprzeczkę.
Wisła naciska, oblega bramkę Startu, ale po dwóch kontrach rywale mają idealne sytuacje, najpierw Kasperkiewicz z paru metrów nie trafia do bramki, w 83 min. Gaszyński niepotrzebnie wybijał daleko z bramki, ale napastnik Startu nie trafił do opuszczonej bramki. W 85 min.
Banaszkiewicz strzelał głową z odległości nie większej jak 4—5 m, ale Ossowski zdołał sparować piłkę na róg. W końcówce Wisła ambitnie dąży do zmiany wyniku, ale widać, że jej gracze nie mają już sił. Ten mecz wykazał, że wiślacy nie są przygotowani do gry na pełnych obrotach przez 90 minut. I to jest zapewne jedna z przyczyn ich słabej postawy w lidze.
WISŁA: Gaszyński — Mróz (46 min. Banaszkiewicz), Markowski, Małek, Giszka — Motyka, Klaja (57 min. Siudek). Krupiński — Lipka, Moskal, Wróbel.
Sędziował Rudy z Sosnowca.
Żółta kartka — Kuś.
(ans)