1986.09.06 Wisła Kraków - Włókniarz Pabianice 1:0

Z Historia Wisły

1986.09.06, II Liga, 5. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Włókniarz Pabianice
widzów: 5.000
sędzia: M. Bartnikowski z Wałbrzycha
Bramki
Kazimierz Moskal 59’ 1:0
Wisła Kraków
4-4-2
Jerzy Zajda
Marek Motyka
Zenon Małek
Robert Markowski
Jacek Mróz
Leszek Lipka
Dariusz Wójtowicz grafika: Zmiana.PNG (46’ Zbigniew Klaja)
Jacek Bzukała
Grafika:Zk.jpg Janusz Krupiński
Kazimierz Moskal
Marek Świerczewski grafika: Zmiana.PNG (79’ Jarosław Giszka)

trener: Stanisław Cygan
Włókniarz Pabianice
4-4-2
Stefańczyk
Szałecki
Bardelski
Anioł
Jacek
Sowiński
Bąkiewicz
Rutkowski
Urbaniak Grafika:zmiana.PNG (67' Stanowski)
Kośliński
Wojciechowski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 207 anons, 208 relacja.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1986, nr 173 (5/7 IX) nr 12219

TRENERZY piłkarskiej drużyny krakowskiej Wisły, prowadzącej. ku radości sympatyków, w tabeli II ligi, nie zaniedbują niczego w przygotowaniach swoich zawodników do każdego meczu. Jutro rywalem „Białej gwiazdy” będzie Włókniarz Pabianice, którego grę kilka dni temu obserwował jeden z wiślackich szkoleniowców. Andrzej Turczyński. Pojedynek włókniarzy z Sandecją został ponadto zarejestrowany na magnetowidzie. Czy owo pełne rozszyfrowanie przeciwników pomoże krakowianom odnieść zwycięstwo? Zobaczymy. Należy się spodziewać, że jutro na stadionie przy ul. Reymonta goście wybiorą defensywny wariant gry. Ale liczymy na to. że Kazimierz Moskal i Marek Świerczewski, wspomagani przez rutynowanych pomocników Leszka Lipkę i Janusza Krupińskiego poradzą sobie z brony rywali

JEDNĄ a jubileuszowych imprez 80-lecia Wisły będzie dzisiejszy mecz oldboyów tego klubu z zachodnioniemiecką drużyną HSV Hamm.



Echo Krakowa. 1986, nr 174 (8 IX) nr 12220

WISŁA — WŁÓKNIARZ 1:0 (0:0). Bramkę strzelił Moskal w 58 min. Sędziował p. Mirosław Bartnikowski z Wałbrzycha. Żółta kartka — Krupiński.

WISŁA: Zajda — Motyka, Małek, Markowski, Mróz — Lipka, Moskal, Świerczewski (od 79 min, Giszka), Krupiński — Wojtowicz (od 46 min. Klaja), Bzukała.

Piłkarze „Białej gwiazdy” zdobyli kolejne dwa cenne punkty, wygrali kolejny mecz podtrzymując dobrą passę jaka towarzyszy im od początku tego sezonu rozgrywkowego. Ale zwycięstwo to było bardzo szczęśliwe, gol padł bowiem po dalekim, lekkim strzale Moskala, strzale, przy obronie którego żaden bramkarz, nawet niższej klasy, nie powinien mieć trudności. Jak się to stało, że Stefańczyk przepuścił piłkę do siatki, że trzymana w rękach, wyśliznęła mu się i wpadła do bramki, pozostanie tajemnicą tego piłkarza. Rzadko zdarza się oglądać na piłkarskich boiskach taką fatalną interwencję bramkarza. No, ale wiślakom ten błąd dał upragnionego gola i pozwolił zdobyć dwa punkty.

Sam mecz stał na przeciętnym poziomie, ale gra była dość żywa i chwilami interesująca. Forma krakowian wydaje się zwyżkować, w porównaniu z meczem z Jagiellonią, jaki stoczyli na swym boisku dwa tygodnie wcześniej, widać było nieco więcej przemyślanych, dość składnych akcji. Tylko jeszcze strzelecka skuteczność pozostawia bardzo wiele do życzenia. W sobotę, najdogodniejszą okazję zmarnował Krupiński, który już w 24 minucie znalazł się „sam na sam” z bramkarzem Włókniarza, ale strzelił bardzo niedokładnie i piłka przeleciawszy wzdłuż bramki, wyszła na aut. Potem jeszcze Moskal, w 38 min., strzelił z woleja, ale o centymetry za wysoko i piłka spadając odbiła się od górnej strony poprzeczki i wylądowała poza bramką. Kilka kolejnych strzałów wiślaków było niecelnych, w sumie piłkarze krakowscy nie stworzyli pod bramką gości jakichś groźnych sytuacji.

Zawodnicy z Pabianic byli do meczu dobrze przygotowani kondycyjnie, szybkościowo, ale na tym kończyły się ich futbolowe umiejętności, tak że Zajda nie miał wielu okazji do wykazania swego kunsztu.

W Wiśle wydaje się do owej wysokiej formy wracać Leszek Lipka. Był organizatorem gry ofensywnej, przeprowadził kilka szybkich, pomysłowych rajdów, wracał do obrony i być może zacznie z coraz lepszym skutkiem pełnić rolę lidera zespołu. Inni gracze krakowscy walczyli też z zacięciem, poświęceniem i to pozwoliło im osiągnąć kolejne zwycięstwo.

(lang)