1986.11.25 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 81:64
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 81:64 | ŁKS Łódź | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 41:43 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
„Dziennik Polski” nr 274, 275.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1986, nr 230 (25 XI) nr 12276
Dziś o godzinie 17. 30
Wisła-ŁKS o prymat na półmetku
POJEDYNKI koszykarek Wisły z ŁKS-em zawsze elektryzowały sympatyków basketu w podwawelskim grodzie, dostarczając widzom wielkich emocji. Nie inaczej będzie zapewne dziś, gdy dojdzie do kolejnego spotkania dwóch najbardziej utytułowanych w ekstraklasie zespołów.
Stawką meczu jest praktycznie rzecz biorąc prymat na półmetku rozgrywek. Krakowianki zajmują w tej chwili trzecie miejsce, ze stratą jednego punktu do łodzianek. i gdyby dziś pokonały aktualne mistrzynie Polski, a w najbliższą sobotę wyszły zwycięsko z konfrontacji z Włókniarzem w Białymstoku mają szansę na prześcignięcie rywalek i objęcie przodownictwa w tabeli.
Oczywiście czeka je bardzo trudne zadanie. ŁKS dysponuje mocnym składem, z Bożeną Sędzicką, Jadwigą Sidoruk, Marzeną Laskowską i Małgorzatą Turską na czele.
Liczymy jednak, że podopieczne Zdzisława Kassyka nie zawiodą oczekiwań kibiców, stworzą interesujące i emocjonujące widowisko. a przy tym rozstrzygną mecz na swoją korzyść.
Echo Krakowa. 1986, nr 231 (26 XI) nr 12277
WISŁA — ŁKS 81:64 (41:43). Najwięcej punktów strzeliły? Wisły — Jelonek 31, Kalinowska 15, Maj 13, dla ŁKS-u — Turska 19, Laskowska 18. Sędziowali: A. Kwiatkowski (Poznań) i L. Rakoczy (Katowice).
Krakowscy sympatycy koszykówki, którzy wczoraj wypełnili .po brzegi halę przy ul. Reymonta, byli chyba w pełni usatysfakcjonowani: oglądali bowiem emocjonujące widowisko, a ich drużyna odniosła wysokie, w pełni zasłużone zwycięstwo. Dodajmy jeszcze, że wczorajsze spotkanie było tzw. „meczem na szczycie”. Wisła grała. z liderem I ligi- Pokonała ŁKS różnicą aż 17 punktów! Po pierwszej nic, ale to absolutnie wskazywało na tak efektowne zwycięstwo krakowskiej drużyny.
Mało tego, w tym czasie nieznaczną przewagę miały koszykarki łódzkie, które grały bardzo uważnie w obronie, starały się, aby najlepsza snajperka Wisły, Anna Jelonek, otrzymała jak najmniej piłek. Z tego zadania dzielnie wywiązywała się Bożena Sędzicka, która jednak „zarobiła” aż cztery osobiste. Koszykarki ŁKS-u prowadziły już 27:21, a później 41:36.
Przez pierwsze dwie minuty drugiej połowy żadna z drużyn nie zdobyła punktu. Następnie zaś krakowianki przez trzy minuty zagrały wręcz koncertowo.
Najpierw kosza zdobyła Beata Kalinowska, następnie za 3 punkty trafiła Grażyna Seweryn, Anna Jelonek i Beata Kalinowska uzyskały kolejne punkty i w 25 min. Wisła prowadziła 54:43 (w tym czasie zawodniczki ŁKS-u ani raz nie trafiły celnie). Dodajmy jeszcze, że właśnie w 25 min. Bożena Sędzicka musiała opuścić boisko za pięć przewinień osobistych. Nic więc dziwnego, że do końca meczu Wisła miała już zdecydowaną przewagę i mogła — gdyby jej zawodniczki celniej strzelały — wygrać w jeszcze wyższych cyfrowo rozmiarach.
W drużynie krakowskie: najlepszymi zawodniczkami były: Izabela Maj Beata Kalinowska i Anna Jelonek, (kas)
Gazeta Krakowska. 1986, nr 275 (25 XI) nr 11766
Dziś koszykarki I ligi rozegrają kolejne mecze. W Krakowie dojdzie do kolejnego spotkania na szczycie. Krakowska Wisła podejmuje o godz. 17.30 lidera ekstraklasy — ŁKS. Zapowiada się bardzo interesujący mecz.
Gazeta Krakowska. 1986, nr 276 (26 XI) nr 11767
Mistrzynie Polski rozgromione
Koszykarki krakowskiej Wisły pokonały wczoraj we własnej hali mistrzynie Polski i liderki ekstraklasy ŁKS 81:64 (41:43). Spotkanie dwóch czołowych zespołów naszej ligi ściągnęło komplet widzów, którzy byli chyba zadowoleni, bowiem mecz, chociaż nie stał na najwyższym poziomie, był interesujący i co najważniejsze — zakończył się zwycięstwem wiślaczek.
W pierwszej części spotkania lepsze były łodzianki, przeprowadzały bardziej urozmaicone ataki, celniej rzucały i grały dokładniej. Wiślaczki walczyły ambitnie, ale widać było nerwowość w ich poczynaniach. Nie mogły sobie poradzić z obroną rywalek, traciły dużo piłek, także niecelnie rzucały. Zbyt często pudłowała Jelonek, nie błyszczała Seweryn, natomiast na słowa pochwały zasłużyła Maj, tak za grę w defensywie jak i za skuteczność.
Losy spotkania rozstrzygnęły się w ciągu pierwszych pięciu minut po przerwie. Krakowianki zagrały bardzo agresywnie w obronie i nareszcie skutecznie. Łodzianki zupełnie się pogubiły i przez cztery minuty nie potrafiły zdobyć ani jednego punktu. W 25 min. Wisła prowadziła już 54:43 i do końca spotkania niepodzielnie panowała na parkiecie, a w końcówce spotkania wprost zdeklasowała mistrzynie Polski. Łodzianki straciły w 24 min. Sędzicką która zeszła na 5 przewinień osobistych, a później także nerwy i raz po raz gubiły piłkę po niecelnych zagraniach. Krakowianki grały spokojniej, chociaż i one nie ustrzegły się błędów. Celnie rzucały Jelonek oraz Kalinowska, w obronie brylowała Maj.
Ta ostatnia zasłużyła na najwyższą ocenę w przekroju całego spotkania.
Punkty dla Wisły zdobyły: Jelonek 31, Kalinowska 15, Maj 13, Seweryn 12, Cała 10, najwięcej dla ŁKS: Turska 19 i Laskowska 18.