1987.02.08 Wisła Kraków - Lech Poznań 89:66

Z Historia Wisły

1987.02.07, I Liga Koszykówki Kobiet, runda zasadnicza, 18. kolejka, Kraków, Hala Wisły, 18:00
Wisła Kraków 89:66 Lech Poznań
I:
II: 47:37
III:
IV:
Sędziowie: L. Jeczeń z Rzeszowa i J. Kościński z Warszawy Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:
Halina Iwaniec 18, Elżbieta Cała i Grażyna Jaworska-Seweryn po 15, Izabela Maj 13

Lech Poznań:
Barańska 26, Klatt 18


„Dziennik Polski” nr 32 anons, 33 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1987, nr 26 (6/7/8 II) nr 12326

W ekstraklasie koszykarek Wisłą, po przykrej porażce w Gdańsku ze Spójnią, podejmować będzie w swojej hali poznańskiego Lecha. Liczymy na wygraną krakowianek, ich sobotnie przeciwniczki nie prezentują w tym sezonie wysokiej formy, a na wyjazdach wypadają wręcz kiepsko


Echo Krakowa. 1987, nr 27 (9 II) nr 12327

W EKSTRAKLASIE koszykarek, prowadzący tercet odniósł kolejne zwycięstwa i sytuacja nie uległa zmianie. Nadal na czele z równą zdobyczą punktową Wisła, ŁKS i Ślęza. Ale krakowianki mają jeszcze wyjazdy do Wrocławia i do Łodzi. A tu Anna Jelonek nie w pełni sił, w sobotę przykrej kontuzji doznała Izabela Maj.

WISŁA — LECH 89:66 (47:37).

Najwięcej punktów: dla Wisły — Iwaniec 18, Seweryn i Cala po 15, Maj 13, dla Lecha — Barańska 22, Klatt 18. Sędziowali pp. L. Jeczeń z Rzeszowa i J. Kościński z Warszawy — źle.

Zgodnie z oczekiwaniami koszykarki Wisły bez większych kłopotów wysoko wygrały z poznańskim Lechem, a gdyby jeszcze bardziej „przyłożyły się” do walki, ich zwycięstwo mogłoby mieć bardziej imponujące rozmiary.

Mecz był w sumie nieciekawy.

Przewaga krakowianek wyraźna.

Słabo prowadzili zawody sędziowie, gwiżdżąc byle jak i byle co.

Często odgwizdywali jako faul nieistotne, przypadkowe dotknięcia, nie dostrzegali natomiast ewidentnych uderzeń, błędów „kroków” itp., itd. W sumie nie pozwolili na prowadzenie płynnej gry.

Wisła, zwyciężyła, ale okupiła to dużą stratą. Już w 14 min. poważnej kontuzji kolana doznała Izabela Maj. Stało się to w momencie, gdy zawodniczka nie była atakowana przez rywalki. Źle postawiona noga, zły ruch ciała w tym momencie i p. Iza upadła na boisko wijąc się z bólu. Zawieziono ją do szpitala i zapewne przez dłuższy czas nie zobaczymy jej na boisku. A szkoda to wielka, bowiem w tym właśnie sezonie, w ostatnim czasie osiągnęła bardzo wysoką formę, nabrała pewności siebie w boiskowych poczynaniach, stała się czołową postacią /zespołu.


Gazeta Krakowska. 1987, nr 33 (9 II) nr 11827

Rzucały do swoich koszy!

Bardzo ciekawie rozpoczął się mecz pomiędzy koszykarkami Wisły i Lecha. Otóż obydwa zespoły i pomyliły sobie strony boiska i od pierwszego gwizdka sędziów atakowały na swoje kosze. W ten sposób Maj i Czelakowska trafiły do swojego kosza a Barańska do kosza zespołu z Poznania.

Przy stanie 4:2 dla Wisły (a może dla Lecha?) trener zespołu gości zwrócił uwagę arbitrom za pomyłkę. Wprawdzie stron już nie zmieniono, ale spotkanie zaczęło się od nowa.

Do 10 min. trwała wymiana ciosów. Później Wisła systematycznie zwiększała przewagę mimo że nie grała najlepiej. Pierwsza połowa meczu zakończyła się prowadzeniem Wisły 47:37. Po przerwie przewaga systematycznie wzrastała i w 35 min. było, już 85:56.

Punkty dla Wisły zdobyły: Starowicz 10. Maj 13. Cała 15, Czelakowska 4, Perucka 2, Kardas 2. Iwaniec 18, Seweryn 15. Jelonek 10. Dla Lecha najwięcej punktów zdobyły Barańska 26 i Klatt 18. (JK)