1987.09.26 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 4:1
Z Historia Wisły
(Nowa strona: 1) |
|||
(Nie pokazano 10 wersji pośrednich.) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
- | 1 | + | {{Mecz |
+ | | data = 1987.09.26 | ||
+ | | nazwa rozgrywek = II Liga, 8. kolejka | ||
+ | | stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]] | ||
+ | | godzina = 15:30 | ||
+ | | herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | ||
+ | | herb gości = Stal Rzeszów herb.jpg | ||
+ | | gospodarze = Wisła Kraków | ||
+ | | wynik = 4:1 (4:1) | ||
+ | | goście = [[Stal Rzeszów]] | ||
+ | | ilość widzów = 1.000 | ||
+ | | sędzia = M. Cherjan z Katowic | ||
+ | | strzelcy bramek gospodarze = [[Marek Świerczewski]] (g) 7’<br><Br>[[Marek Świerczewski]] (g) 28’<br>[[Leszek Lipka]] 30’<br>[[Krzysztof Szewczyk]] (g) 34’ | ||
+ | | wyniki po kolei = 1:0<br>1:1<br>2:1<br>3:1<br>4:1 | ||
+ | | strzelcy bramek goście = <br>19' Krzemiński<br><Br><Br><Br> | ||
+ | | skład gospodarzy = 4-3-3<br>[[Robert Gaszyński]]<br>[[Marek Motyka]]<br>[[Ryszard Karbowniczek]]<br>[[Robert Markowski]]<br>[[Jarosław Giszka]]<br>[[Leszek Lipka]]<br>[[Artur Bożek]]<br>[[Zbigniew Klaja]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (67’ [[Marcin Jałocha]])<br>[[Krzysztof Szewczyk]]<br>[[Marek Świerczewski]]<br>[[Kazimierz Moskal]]<br><br>trener: [[Aleksander Brożyniak]] | ||
+ | | skład gości = 4-4-2<br>Pieczonka [[grafika: Zmiana.PNG]] (46' Siwiec)<br>Krzemiński<br>Kaszuba<br>Orłowski<br>Łętocha<br>Galas<br>J. Szeliga<br>Sz.Szeliga [[grafika: Zmiana.PNG]] (63' Znojek)<br>Sroczyński<br>Wojdaszka<br>Czyrek <br><br>trener: Zbigniew Gnida | ||
+ | | statystyki = | ||
+ | }} | ||
+ | „Dziennik Polski” nr 224 anons, 225 relacja. | ||
+ | [[Grafika:Tempo 1987-09-28.JPG|150 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1987, nr 187 (25/26/27 IX) nr 12487=== | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły od sześciu kolejek rozgrywek II ligi nie wygrali żadnego meczu, zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, co rzecz oczywista ogromnie martwi sympatyków tego zespołu Czas najwyższy, by krakowianie wreszcie wzięli się w karby i zaczęli odnosić sukcesy, gromadzić punkty Czekamy na to w sobotnim meczu z rzeszowską Stalą, drużyną, która także nie zalicza się do grona drugoligowych potentatów. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1987, nr 188 (28 IX) nr 12488=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1987-09-28.jpg|thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | Trzy kwadranse skutecznej gry | ||
+ | |||
+ | WISŁA — STAL Rzeszów 4:1 (4:1). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Świerczewski 2 (7i 27 min., obie głową), Lipka (30 min.) i Szewczyk (34 min., głową), dla pokonanych — Krzemiński (20 min.). Sędziował Marek Cherian (Katowice). | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gaszyński — Motyka, Karbowniczek, Markowski, Giszka — Lipka, Bożek, Klaja (67 min. Jałocha) — Moskal, Świerczewski, Szewczyk. | ||
+ | |||
+ | Gdy kilka godzin przed sobotnim meczem rozmawiałem z kapitanem wiślaków, Leszkiem Lipką, nadzieję na sukces wiązał z pogodą Od rana padał deszcz, boisko było więc grząskie, nasiąknięte wodą. W takich warunkach znacznie lepiej czuli się gospodarze Szczególnie w 1 połowie spotkania wykorzystali przewagę w wyszkoleniu technicznym Swobodniej operował piłką, z łatwością mijali przeciwników Szybko też uzyskali prowadzenie Po dośrodkowaniu Motyki, Świerczewski, głową zdobył efektownego gola Zanim gościom udało się wyrównać w 20 min. (Krzemiński zza pola karnego posłał piłkę w „okienko”). kilka razy znaleźli się w poważnych tarapatach Potem między 27 a 34 min. bramkarz Stali Pieczonka trzykrotnie skapitulował po strzałach Świerczewskiego, Lipki, Szewczyka, w każdym przypadku był bezradny Po przerwie nie wyszedł na boisko, zastąpił go Siwiec. Rezerwowy rzeszowian miał znacznie łatwiejsze zadanie, bo krakowianie zadowoleni z wyniku skupili się na defensywie Oddal inicjatywę przeciwnikom. Obrońcy .Białej gwiazdy” w chwilach zagrożenia bez wahania posyłali piłkę w trybuny, ich koledzy z pomocy i ataku rzadko decydowali się na przeprowadzenie akcji ofensywnej Taka taktyka wiślaków nie mogła się rzecz jasna podobać, ale przyniosła jednak oczekiwany skutek — trzy punkty przypadły gospodarzom, którzy przełamali wreszcie złą passę. (sas) | ||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1987, nr 226 (28 IX) nr 12020=== | ||
+ | |||
+ | Przebudzenie wiślaków | ||
+ | |||
+ | Piłkarze krakowskiej Wisły pokonali na własnym stadionie Stal Rzeszów 4:1 (4:1), zdobywając tym samym trzy punkty. Wiślacy zasłużyli na pochwałę, ale tylko za pierwszą część spotkania, kiedy to grali dobrze i co najważniejsze — skutecznie. | ||
+ | |||
+ | W 7 min. po rajdzie prawą stroną boiska Motyki i dokładnym dośrodkowaniu Świerczewski głową posłał piłkę do siatki. W 19 min. było jednak 1:1, jeden z nielicznych kontrataków rzeszowian zakończył się precyzyjnym strzałem obrońcy Krzemińskiego z ok. 22 metrów i Gaszyński nie próbował nawet interweniować. Napór wiślaków trwał. W 28 min, po rzucie rożnym wykonywanym przez Szewczyka znów Świerczewski wyskoczył wyżej od obrońców gości i zdobył drugiego gola również „głową”. Na następnego gola nie czekaliśmy długo. W 30 min. bardzo aktywny Lipka przeprowadził szybki kontratak, przebiegł z piłką prawie przez pół boiska i po wymanewrowaniu obrońców Stali z ostrego kąta podwyższył wynik na 3:1. Kibice domagali się teraz czwartego gola, który dawałby krakowianom dodatkowy punkt. Życzenia te spełnił w 34 min. Szewczyk, po dokładnym podaniu od Świerczewskiego głową skierował piłkę do siatki. | ||
+ | |||
+ | Bo przerwie piłkarze Wisły przyjęli dość dziwną taktykę, cofnęli się do obrony. W tej sytuacji beniaminek z Rzeszowa zdobył dużą przewagę w polu, ale na szczęście dla krakowian nie było w zespole Stali zawodnika, który potrafiłby celnie i precyzyjnie strzelić. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gaszyński — Mo- tyka, Markowski, Karbowniczek, Giszka — Lipka, Bożek, Klata (od 67 min. M. Jałocha) — Świerczewski, Moskal, Szewczyk. | ||
+ | |||
+ | Sędziował M. Cherjan (Katowice). Widzów ok. 1 tys. | ||
+ | |||
+ | (tg) | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | [[Kategoria:II Liga 1987/1988 (piłka nożna)]] | ||
+ | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1987/1988 (piłka nożna)]] | ||
+ | [[Kategoria:Stal Rzeszów]] |
Aktualna wersja
Wisła Kraków | 4:1 (4:1) | Stal Rzeszów | ||||||||
widzów: 1.000 | ||||||||||
sędzia: M. Cherjan z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 224 anons, 225 relacja.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1987, nr 187 (25/26/27 IX) nr 12487
Piłkarze Wisły od sześciu kolejek rozgrywek II ligi nie wygrali żadnego meczu, zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, co rzecz oczywista ogromnie martwi sympatyków tego zespołu Czas najwyższy, by krakowianie wreszcie wzięli się w karby i zaczęli odnosić sukcesy, gromadzić punkty Czekamy na to w sobotnim meczu z rzeszowską Stalą, drużyną, która także nie zalicza się do grona drugoligowych potentatów.
Echo Krakowa. 1987, nr 188 (28 IX) nr 12488
Trzy kwadranse skutecznej gry
WISŁA — STAL Rzeszów 4:1 (4:1). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Świerczewski 2 (7i 27 min., obie głową), Lipka (30 min.) i Szewczyk (34 min., głową), dla pokonanych — Krzemiński (20 min.). Sędziował Marek Cherian (Katowice).
WISŁA: Gaszyński — Motyka, Karbowniczek, Markowski, Giszka — Lipka, Bożek, Klaja (67 min. Jałocha) — Moskal, Świerczewski, Szewczyk.
Gdy kilka godzin przed sobotnim meczem rozmawiałem z kapitanem wiślaków, Leszkiem Lipką, nadzieję na sukces wiązał z pogodą Od rana padał deszcz, boisko było więc grząskie, nasiąknięte wodą. W takich warunkach znacznie lepiej czuli się gospodarze Szczególnie w 1 połowie spotkania wykorzystali przewagę w wyszkoleniu technicznym Swobodniej operował piłką, z łatwością mijali przeciwników Szybko też uzyskali prowadzenie Po dośrodkowaniu Motyki, Świerczewski, głową zdobył efektownego gola Zanim gościom udało się wyrównać w 20 min. (Krzemiński zza pola karnego posłał piłkę w „okienko”). kilka razy znaleźli się w poważnych tarapatach Potem między 27 a 34 min. bramkarz Stali Pieczonka trzykrotnie skapitulował po strzałach Świerczewskiego, Lipki, Szewczyka, w każdym przypadku był bezradny Po przerwie nie wyszedł na boisko, zastąpił go Siwiec. Rezerwowy rzeszowian miał znacznie łatwiejsze zadanie, bo krakowianie zadowoleni z wyniku skupili się na defensywie Oddal inicjatywę przeciwnikom. Obrońcy .Białej gwiazdy” w chwilach zagrożenia bez wahania posyłali piłkę w trybuny, ich koledzy z pomocy i ataku rzadko decydowali się na przeprowadzenie akcji ofensywnej Taka taktyka wiślaków nie mogła się rzecz jasna podobać, ale przyniosła jednak oczekiwany skutek — trzy punkty przypadły gospodarzom, którzy przełamali wreszcie złą passę. (sas)
Gazeta Krakowska. 1987, nr 226 (28 IX) nr 12020
Przebudzenie wiślaków
Piłkarze krakowskiej Wisły pokonali na własnym stadionie Stal Rzeszów 4:1 (4:1), zdobywając tym samym trzy punkty. Wiślacy zasłużyli na pochwałę, ale tylko za pierwszą część spotkania, kiedy to grali dobrze i co najważniejsze — skutecznie.
W 7 min. po rajdzie prawą stroną boiska Motyki i dokładnym dośrodkowaniu Świerczewski głową posłał piłkę do siatki. W 19 min. było jednak 1:1, jeden z nielicznych kontrataków rzeszowian zakończył się precyzyjnym strzałem obrońcy Krzemińskiego z ok. 22 metrów i Gaszyński nie próbował nawet interweniować. Napór wiślaków trwał. W 28 min, po rzucie rożnym wykonywanym przez Szewczyka znów Świerczewski wyskoczył wyżej od obrońców gości i zdobył drugiego gola również „głową”. Na następnego gola nie czekaliśmy długo. W 30 min. bardzo aktywny Lipka przeprowadził szybki kontratak, przebiegł z piłką prawie przez pół boiska i po wymanewrowaniu obrońców Stali z ostrego kąta podwyższył wynik na 3:1. Kibice domagali się teraz czwartego gola, który dawałby krakowianom dodatkowy punkt. Życzenia te spełnił w 34 min. Szewczyk, po dokładnym podaniu od Świerczewskiego głową skierował piłkę do siatki.
Bo przerwie piłkarze Wisły przyjęli dość dziwną taktykę, cofnęli się do obrony. W tej sytuacji beniaminek z Rzeszowa zdobył dużą przewagę w polu, ale na szczęście dla krakowian nie było w zespole Stali zawodnika, który potrafiłby celnie i precyzyjnie strzelić.
WISŁA: Gaszyński — Mo- tyka, Markowski, Karbowniczek, Giszka — Lipka, Bożek, Klata (od 67 min. M. Jałocha) — Świerczewski, Moskal, Szewczyk.
Sędziował M. Cherjan (Katowice). Widzów ok. 1 tys.
(tg)