1987.12.19 Wisła Kraków - Polonez Warszawa 3:1

Z Historia Wisły

1987.12.19, I liga - runda zasadnicza', Kraków, hala Wisły, 18:00
Wisła Kraków 3:1 Polonez Warszawa
(15:13, 12:15, 15:9, 15:5)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Polonez Warszawa
'
Trenerzy: '
Wiesława Holocher
Urszula Kasperzec
Anna Kosek
Lidia Krawczyk
Magdalena Szryniawska
Elżbieta Wrona
oraz Irena Palczewska
Beata Skibicka
Halina Lewandowska
Dorota Gawryluk
Składy: '
(l) – libero

„Dziennik Polski” nr 295 anons, 297 relacja.


I liga, runda zasadnicza

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1987, nr 247 (18/20 XII) nr 12547

Siatkarki Wisły są największą rewelacją tegorocznych rozgrywek I ligi. Mieszanka rutyny z młodością procentuje na razie Wysoką, 3. lokatą w tabeli, tuż za duetem Stal Bielsko — Czarni Słupsk. Podczas nadchodzącego weekendu podopieczne Lesława Kędryny wystąpią w Krakowie. Będą podejmować warszawskiego Poloneza.


Echo Krakowa. 1987, nr 248 (21 XII) nr 12548

Westchnienie ulgi L. Kędryny

Z WESTCHNIENIEM ulgi przyjął trener siatkarek Wisły, Lesław Kędryna zakończenie wczorajszego meczu swojej drużyny z warszawskim Polonezem. Krakowianki powtórzyły co prawda sobotni wynik z rywalkami ze stolicy, zwyciężyły 3:1, ale w rewanżu zagrały słabiej niż w pierwszym spotkaniu. Zawiodły najbardziej doświadczone zawodniczki. Bardzo starała się. choć z różnym skutkiem. Elżbieta Wrona, która właśnie wczoraj ukończyła 18 lat.

W obu meczach wiślackich barw broniły: Holocher, Szryniawska. Kasperzec. Wrona, Krawczyk, Kosek oraz Palczewska, Gawryluk, Lewandowska, a w niedzielę także Skibicka. Sędziowali: Antoni Mocarski i Józef Sołtys (Katowice).

WISŁA — POLONEZ 3:1 (15:13, 12:15. 15:9, 15:5). Bardzo obiecujący i udany początek (w I secie prowadzenie krakowianek 10:0!) rozgrzał kibiców, ale uspokoił zawodniczki. W pewnym momencie „rozkleiły się”. Wskutek braku koncentracji, szybko straciły przewagę i omal nie przegrały pierwszej partii. Ten stan odrętwienia trwał jeszcze w drugim secie, ani się obejrzeliśmy, a warszawianki „uciekły” wiślaczkom (12:11), w tej sytuacji L. Kędryna postanowił wpuścić na boisko trójkę rezerwowych I. Palczewską. D. Gawryluk i H. Lewandowska za rutynowane: U. Kasperzec, W . Holocher i A. Kosek, co okazało się skutecznym pociągnięciem taktycznym bo krakowianki zaczęły odrabiać straty I choć Wisła przegrał tę część spotkania, w jej szeregach nastąpiła znów konsolidacja. Na nic zdała się potem poprawna gra siatkarek Poloneza w polu, nie pomogły udane ataki Moniki Hryciuk z II linii.

WISŁA — POLONEZ 3:1 (15:6, 5:15, 15:6. 17:15). Gdyby nie ostatnie fragmenty IV setą widzowie wyszliby z tego meczu mocno znudzeni. W końcu były jednak emocje,® głównie na skutek nie frasobliwości wiślaczek. Prowadziły już 12:7, później 13:11, ale zaczęły im się trząść ręce. Nie popisała się Lidia Krawczyk, zablokowana została Anna Kosek, błąd popełniła Elżbieta Wrona Warszawianki zdobyły 3 punkty pod rząd i stanęły przed szansą rozstrzygnięcia tej partii na swoją korzyść. Lecz im także nerwy odmówiły posłuszeństwa Doświadczona Danuta Paszkiewicz posłała piłkę za linię boiska, nie udało się siatkarkom Poloneza powstrzymać ataków Ireny Palczewskiej z lewego skrzydła, bezradnie ostrzyły jak Wiesława Holocher ledwie dotykając piłki, umieściła ją w polu gra była to ostatnia akcja meczu, którego poziom nie mógł, niestety, zachwycić.


Gazeta Krakowska. 1987, nr 298 (21 XII) nr 12092

Dłuższe okresy dekoncentracji

Ekstraklasa siatkarek naszego kraju rozegrała w sobotę i niedzielę ostatnią w tym roku serię spotkań. W Krakowie doszło do dwóch pojedynków między Wisłą i Polonezem Warszawa.

Trwa zwycięska passa siatkarek krakowskiej Wisły. W sobotę i niedzielę pewnie pokonały Poloneza Warszawa, chociaż grały nierówno. Tak się dziwnie złożyło, że w obydwu spotkaniach wiślaczki najsłabiej zagrały w drugich setach, które przegrały. Takich okresów dekoncentracji krakowianek było zresztą więcej, na szczęście rywal nie był zbyt wymagający. W sobotę Wisła pokonała Poloneza 3:1 (15:13, 12:15, 15:9, 15:5). Wiślaczki rozpoczęły w dobrym stylu i prowadziły 10:0, jednakże teraz zaczęły grać słabiej popełniać błędy Warszawianki systematycznie odrabiały straty i przegrywały już tylko 13:14, ale nie były w stanie uratować seta. W drugiej części meczu krakowianki były zupełnie zdekoncentrowane. Przegrywały 1:12, przebudziły się jednak za późno, doprowadziły co prawda do stanu 12:14. ale seta przegrały. Potem było już wszystko zgodnie z -łanem, gospodynie zasłużenie zwyciężyły, będąc zespołem lepszym.

W rewanżu Wisła pokonała Poloneza również 3:1 (15:6, 5:15, 15:6, 17:15). Po łatwym zwycięstwie w pierwszym secie, w drugim wiślaczki wyszły na parkiet zupełnie zdekoncentrowane i na nic zdały się reprymendy trenera L. Kędryny W trzeciej części spotkania znów role się odwróciły. dominowały krakowianki.

Najciekawszy był czwarty set, a właściwie jego końcówka.

Wiślaczki prowadziły 12:7 i były chyba zbyt pewne zwycięstwa. To mogło je drogo kosztować. Polonez odrobił straty i miał nawet piłkę setową. ale jej nie wykorzystał.

W końcówce Wisła zdołała wygrać Wisła grała w składzie: Kosek, Szryniawska, Krawczyk, Kasperzec, Lewandowska, Holocher oraz Gawryluk, Palczewska, Lewandowska i Skibicka.