1988.04.02 Włókniarz Pabianice - Wisła Kraków 0:2

Z Historia Wisły

1988.04.02, II Liga, 19. kolejka, Pabianice, Stadion Włókniarza,
Włókniarz Pabianice 0:2 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 1.000
sędzia: A. Libich z Warszawy
Bramki
0:1
0:2
10’ Kazimierz Moskal
82’ Zdzisław Strojek
Włókniarz Pabianice
4-4-2
Stefańczyk
Sałecki
Ciesielski
Jacek
Urbaniak
S. Wojciechowski
Stanowski grafika: Zmiana.PNG (8' Felcenloben)
M. Wojciechowski
Ratajczyk
Stachurski grafika: Zmiana.PNG (70' Gostyński)
Rosiński

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Robert Gaszyński
Artur Bożek
Marek Motyka
Ryszard Karbowniczek
Jarosław Giszka
Leszek Lipka
Robert Markowski
Robert Krzywda grafika: Zmiana.PNG (75’ Zbigniew Klaja)
Dariusz Wójtowicz Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (60’ Krzysztof Szewczyk)
Kazimierz Moskal
Zdzisław Strojek

trener: Aleksander Brożyniak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 78 anons, 79 relacja.


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1988, nr 65 (1/2/3/4 IV) nr 12620

Wisła po raz drugi z rzędu wystąpi na wyjeździe, tym razem w Pabianicach, gdzie zmierzy się z tamtejszym Włókniarzem. Po ubiegłotygodniowej „wpadce” w Bełchatowie, krakowianie jeśli poważnie myślą o powrocie do ekstraklasy, nie mogą sobie pozwolić na kolejną stratę punktów



Echo Krakowa. 1988, nr 66 (5 IV) nr 12621

WŁÓKNIARZ Pabianice — WISŁA 0:2 (0:1). Gole strzelili: Moskal w 10 min. i Strojek w 82 min. Sędziował: A.

Libich z Warszawy. Żółte kartki: Ciesielski, Felcenloben (Włókniarz), Wojtowicz (Wisła) WISŁA: Gaszyński — Bożek, Motyka, Karbowniczek, Giszka — Lipka. Markowski, Krzywda (75 min. Klaja), Wojtowicz (60 min. Szewczyk) — Moskal, Strojek.

Piłkarze Wisły nie zamierzają rezygnować z walki o powrót do ekstraklasy. Po niespodziewanej „wpadce” Bełchatowie w minioną sobotę potwierdzili swoje wysokie aspiracje zwyciężając w Pabianicach tamtejszego Włókniarza.

W krakowskiej drużynie bardzo dobrą partię rozegrał znów Leszek Lipka, który był współautorem drugiej bramki, umiejętnie dyrygował kolegami, inicjując większość groźnych akcji.