1988.08.03 Rozbark Bytom - Wisła Kraków 4:2
Z Historia Wisły
(Różnice między wersjami)
Linia 22: | Linia 22: | ||
[[Grafika:Tempo 1988-08-04.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1988-08-04.JPG|150 px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1988, nr 151 (4 VIII) nr 12706=== | ||
+ | |||
+ | Niestety, tego samego nie da się powiedzieć o piłkarzach Wisły, którzy zblamowali się wczoraj w Bytomiu, przegrywając z przedstawicielem katowickiej okręgówki Rozbarkiem 2—4 (2—2, 1—2). Krakowianie wystąpili praktycznie w najsilniejszym składzie, bez kontuzjowanego Leszka Lipki, ale z pozyskanym z radomskiej Broni. Arkadiuszem Wołowiczem. Po 18 minutach gry. celne trafienia Świerczewskiego i Bożka, prowadzili 2—0 i wydawało się, że odniosą łatwe zwycięstwo. I pewnie by tak było, gdyby podopieczni Aleksandra Brożyniaka nie. zaczęli lekceważyć rywali, grać na „stojąco”. Spotkała ich za to surowa kara. | ||
+ | |||
[[Kategoria:Puchar Polski 1988/1989 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Puchar Polski 1988/1989 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Rozbark Bytom]] | [[Kategoria:Rozbark Bytom]] |
Wersja z dnia 13:24, 24 lis 2019
Rozbark Bytom | 4:2 (1:2; 2:2; 2:3) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 3.000 | ||||||||||
sędzia: K. Anderwald z Opola | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 179 anons, 180 relacja.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1988, nr 151 (4 VIII) nr 12706
Niestety, tego samego nie da się powiedzieć o piłkarzach Wisły, którzy zblamowali się wczoraj w Bytomiu, przegrywając z przedstawicielem katowickiej okręgówki Rozbarkiem 2—4 (2—2, 1—2). Krakowianie wystąpili praktycznie w najsilniejszym składzie, bez kontuzjowanego Leszka Lipki, ale z pozyskanym z radomskiej Broni. Arkadiuszem Wołowiczem. Po 18 minutach gry. celne trafienia Świerczewskiego i Bożka, prowadzili 2—0 i wydawało się, że odniosą łatwe zwycięstwo. I pewnie by tak było, gdyby podopieczni Aleksandra Brożyniaka nie. zaczęli lekceważyć rywali, grać na „stojąco”. Spotkała ich za to surowa kara.