1999.10.02 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:0
Z Historia Wisły
Linia 19: | Linia 19: | ||
}} | }} | ||
[[Grafika:1999-10-02 Wisła-ŁKS Łódź bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy]] | [[Grafika:1999-10-02 Wisła-ŁKS Łódź bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy]] | ||
+ | |||
+ | JERZY KOWALIK (Wisła): - Dziękuję swemu zespołowi za ambicję i walkę. Mecz pewnie się podobał kibicom, bo spięć pod bramkami nie brakowało. ŁKS to solidny zespół, o czym się przekonałem, oglądając go w akcji ostatnio aż cztery razy. Nasze zwycięstwo jest bardzo cenne. Po serii niepowodzeń to dzisiejsze 1-0 wolę od innych wygranych nawet 5-0. Może teraz drużyna się przełamie i będzie znów sobą! Moskalewicz miał skręcony staw skokowy, wprawdzie rozgrzewał się do meczu, ale w ostatniej chwili musiałem zamienić go na Moskala. Zadebiutowała u nas dwójka graczy. Kosowski miał w nogach trzeci mecz w tym tygodniu, ale i tak nie można mu zarzucić utraty sił. Żurawski zakończył mecz pechowo, bo odniósł kontuzję. Przyjechał do nas w ostatniej chwili, ale zdecydowałem się go wystawić. Liczymy na niego. Powrót do zespołu Brasilii jest dla niego kolejną szansą. Zagra w Pucharze Ligi, zobaczymy, jak się sprawdzi. | ||
+ | |||
+ | RYSZARD POLAK (ŁKS-Ptak): - Znów w meczu z czołową drużyną ligi nie byliśmy gorsi, ale schodzimy pokonani. Brak nam napastnika, który z zimną krwią potrafi wykorzystywać nadarzające się sytuacje. | ||
+ | |||
+ | Radosław Kałużny: To był ciężki mecz. Nareszcie odnieśliśmy zwycięstwo, to pozwoli nam w lepszych nastrojach przystąpić do kolejnych spotkań | ||
+ | |||
+ | Dziennik Polski z 4 października. | ||
[[Kategoria:I Liga 1999/2000 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1999/2000 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1999/2000 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1999/2000 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:ŁKS Łódź]] | [[Kategoria:ŁKS Łódź]] |
Wersja z dnia 12:58, 7 wrz 2011
Wisła Kraków | 1:0 (1:0) | ŁKS Ptak | ||||||||
widzów: 5.000 | ||||||||||
sędzia: Andrzej Szczełkun z Jeleniej Góry | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
JERZY KOWALIK (Wisła): - Dziękuję swemu zespołowi za ambicję i walkę. Mecz pewnie się podobał kibicom, bo spięć pod bramkami nie brakowało. ŁKS to solidny zespół, o czym się przekonałem, oglądając go w akcji ostatnio aż cztery razy. Nasze zwycięstwo jest bardzo cenne. Po serii niepowodzeń to dzisiejsze 1-0 wolę od innych wygranych nawet 5-0. Może teraz drużyna się przełamie i będzie znów sobą! Moskalewicz miał skręcony staw skokowy, wprawdzie rozgrzewał się do meczu, ale w ostatniej chwili musiałem zamienić go na Moskala. Zadebiutowała u nas dwójka graczy. Kosowski miał w nogach trzeci mecz w tym tygodniu, ale i tak nie można mu zarzucić utraty sił. Żurawski zakończył mecz pechowo, bo odniósł kontuzję. Przyjechał do nas w ostatniej chwili, ale zdecydowałem się go wystawić. Liczymy na niego. Powrót do zespołu Brasilii jest dla niego kolejną szansą. Zagra w Pucharze Ligi, zobaczymy, jak się sprawdzi.
RYSZARD POLAK (ŁKS-Ptak): - Znów w meczu z czołową drużyną ligi nie byliśmy gorsi, ale schodzimy pokonani. Brak nam napastnika, który z zimną krwią potrafi wykorzystywać nadarzające się sytuacje.
Radosław Kałużny: To był ciężki mecz. Nareszcie odnieśliśmy zwycięstwo, to pozwoli nam w lepszych nastrojach przystąpić do kolejnych spotkań
Dziennik Polski z 4 października.