2003.02.12 Montpellier - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

2003.02.12, mecz towarzyski, La Grande Motte,
[[Grafika:|150px]] Montpellier 2:0 (1:0) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 300
sędzia:
Bramki
Assoumani 18'
Guei 53'
1:0
2:0
Montpellier
Ustawienie 4-4-2
Viviani grafika:zmiana.PNG (46' Pionnier)
Gathuessi
Assoumani
Carotti grafika:zmiana.PNG(46' Llorente)
Blanic grafika:zmiana.PNG (46' Ramond)
Mezague grafika:zmiana.PNG (46' Descamps)
Michalowski
Rouviere
Laigle
Robert grafika:zmiana.PNG (46' Lafoucade)
Guei

trener
Wisła Kraków
Ustawienie 4-4-2
Angelo Hugues
Kamil Kuzera grafika:zk.jpg
Hubert Skrzekowski
Mariusz Jop
Jacek Paszulewicz
Uche grafika:zmiana.PNG (63' Pater)
Strąk grafika:zmiana.PNG (63' Moskal)
Cantoro grafika:zmiana.PNG (63' Szymkowiak)
Piotr Brożek
Kuźba grafika:zmiana.PNG (63' Paweł Brożek)
Daniel Dubicki

trener Henryk Kasperczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Z Montpellier do La Grande Motte jest niespełna 20 km, stąd zawodnicy przedostatniej drużyny francuskiej ekstraklasy przyjechali na to spotkanie własnymi samochodami. A jeżeli ktoś chciał zobaczyć w akcji obie drużyny, to musiał wydać 5 euro. Tyle bowiem kosztował bilet wstępu.

Dla krakowian mecz był z jednej strony istotnym elementem przygotowań, ale z drugiej niewiele dał, gdyby oceniać zawodników przez pryzmat pucharowej konfrontacji z Lazio. Przede wszystkim dlatego, że zabrakło pięciu wićlackich kadrowiczów. Zmiennicy zaprezentowali się różnie. Nieźle Kuzera ze Skrzekowskim, bez specjalnego wyrazu Cantoro z Dubickim i... zastanawiająco bracia Brożkowie. O których dało się usłyszeć, iż są mocni, ale niekoniecznie na murawie, gdzie nie zawsze wykazują należyte wolę walki i koncentrację.

Zespół Montpellier wystąpił wczoraj prawie w swoim ligowym składzie, który w ostatni weekend potrafił pokonać na Parc des Princes ekipę PSG 3:1. Nie mogły więc zaskakiwać dobre przygotowanie motoryczne, swoboda w operowaniu piłką, lepsze tzw. czucie gry. Ale też Francuzi absolutnie nie porazili jakością swojej postawy. Nie dziwi więc optyczna przewaga krakowian, szczególnie w drugiej połowie, jak też stwarzanie sobie dobrych pozycji strzeleckich. Tych ostatnich jednak nie potrafiono wykorzystywać.

Ostatecznie Dubicki i Paweł Brożek nie byli i nie są typowymi egzekutorami, Kuźba sam zwraca uwagę na swoje niedostateczne jeszcze ,czucie piłki", Piotr Brożek zdawał się być zbyt mało agresywny w ofensywie, Uche z Cantoro zajmowali się głównie sferą konstrukcji akcji, a Strąk to przecież typowy pomocnik defensywny. O pozostałych zmiennikach, przynajmniej po ich 27-minutowym występie, możnaby powiedzieć to samo, choć przecież zalety i wady Patera, Moskala i Szymkowiaka są dobrze znane. A defensywa? Była zmieniona w 75 procentach, w porównaniu do tej z listopada i grudnia ub. roku, pozwoliła na strzelenie przez rywali dwóch goli i... to by było na tyle o tej formacji w takim zestawieniu. Dopowiedzmy więc jedynie, że Kuzera na powrót zaczyna być na boisku sobą, w dobrym znaczeniu tego słowa. Źródło: Gazeta Krakowska


Podopieczni Henryka Kasperczaka ulegli w środę w spotkaniu towarzyskim rozegranym w La Grande Motte przedostatniemu zespołowi ekstraklasy francuskiej - Montpellier HSC 0:2. W pierwszym sparingu podczas zgrupowania na Lazurowym Wybrzeżu nie wystąpili lekko kontuzjowani Grzegorz Kaliciak i Tomasz Frankowski. Trener Kasperczak nie wpuścił również testowanego Rafała Niżnika, który najprawdopodobniej wystąpi dopiero w sobotnim meczu z koreańskim FC Suwon Samsung Blue Wings.

Szalikowcy z racami

Reklamy google Lecisz do Montpellier? Porównaj ceny wszystkich lotów Zarezerwuj najtańsze połączenie! www.eSKY.pl/Montpellier Szkoły Katowice Darmowe nauczanie, super warunki. Cosinus - Szkoły przyjazne uczniom! www.Cosinus.pl/Policealne Chorwacja Lato 2009 Apartamenty, Pokoje, Wille. Dokładny Opis Oraz Rezerwacje! www.adriatic.hr Na ostatnim etapie przygotowań do meczu IV rundy Pucharu UEFA z Lazio wiślacy w dniu meczu kontrolnego nie trenują. Zamiast rannych ćwiczeń spacerowali po porcie żeglarskim La Grande Motte.

Przed meczem Wisły z Montpellier HSC parking Le Parc des Sports szczelnie się wypełnił. Mecz obserwowało ponad 100 kibiców, wśród których nie brakowało szalikowców Montpellier z racami świetlnymi. Przyjechali też synowie Henryka Kasperczaka i żona Angelo Hugues'a.

Brożkowie nieprecyzyjni

Z powodu braku liderów Wisły (ci grali w meczu Chorwacja - Polska) skład został odmłodzony. Zamiast Arkadiusza Głowackiego u boku Mariusza Jopa biegał Hubert Skrzekowski. Brak Marcina Baszczyńskiego nie był tak bardzo odczuwalny, bo Kamil Kuzera potwierdził, że kryzys formy ma już za sobą.

Zastępujący Kamila Kosowskiego Piotr Brożek wyglądał na stremowanego. Dopiero w drugiej połowie odważył się na rajdy i niekonwencjonalne dryblingi. Ale sytuacji z 54. min, gdy z najbliższej odległości nie trafił na bramkę, pewnie długo sobie nie wybaczy.

Jeszcze bardziej zły na siebie po meczu był jego brat bliźniak - Paweł. Grający w napadzie Brożek po slalomie Piotra posłał piłkę Panu Bogu w okno. Za moment - również z 11 m - po składnej akcji Mirosława Szymkowiaka i Daniela Dubickiego chybił jeszcze raz.

Skoczyli, nie wybili

Jak Wisła straciła bramki? W 18. min po dośrodkowaniu z wolnego najlepszego w meczu przeciw PSG (Montpellier wygrało 3:1) Valerego Mesague Mansour Assoumani wyskoczył wysoko na piątym metrze i zagłówkował pod samą poprzeczkę. Angelo Hugues w bramce krakowian był bezradny. - Piłka leci na nasze pole karne, a ja krzyczałem: "Kto idzie?". Nie skoczył nikt i straciliśmy pierwszego gola - opowiadał Henryk Kasperczak.

Po dziewięciu minutach II połowy Francuzi znowu posłali wysoką piłkę. - Skoczyło do niej takich dwóch "długasów" jak Jacek Paszulewicz i Mariusz Jop, ale żaden nie wybił piłki. A przecież słońce już dawno przestało świecić - żartował Henryk Kasperczak.

W ten sposób Marc-Eric Guei znalazł się sam na sam z Angelo Hugues'em i przelobował bramkarza "Białej Gwiazdy".

Rezerwowy skład

Wczorajszy sparing Wisła przegrała, ale jej kibice nie muszą załamywać rąk w perspektywie starcia z Lazio. Łatwość stwarzania sytuacji strzeleckich mocno przetrzebionego składu krakowian to dowód na to, że Henryk Kasperczak i jego sztab podążają we właściwym kierunku.

- Montpellier to pierwsza liga francuska, a my na jesieni tym składem występowaliśmy w czwartoligowych rezerwach - podsumował spotkanie pomocnik Paweł Strąk.

Montpellier HSC - Wisła 0:2 (0:1)

Bramki: Assuomani (18.), Guei (53.).

Wisła: Hugues - Kuzera, Skrzekowski, Jop, Paszulewicz - Uche (64. Pater), Strąk (64. Moskal), Cantoro (64. Szymkowiak), Piotr Brożek - Dubicki, Kuźba (64. Paweł Brożek).

Dla Gazety

Mariusz Kuźba

napastnik Wisły

Miałem w tym meczu kilka sytuacji, ale nie można ich nazwać klarownymi. bo trzeba było szybko oddawać strzał, nie dało się nawet przyjąć piłki. Na razie brakuje jeszcze precyzji, ale później będzie lepiej. W ostatnim tygodniu będziemy mieli zmniejszone obciążenia treningowe, więc i szybkość na pewno przyjdzie we właściwym momencie. Do dwóch miejsc w ataku jest nas pięciu. Decyzja należy do trenera.

źródło: gazeta.pl