2010.08.15 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: {{Mecz | data = 2010.08.15 | nazwa rozgrywek = Ekstraklasa, 2. kolejka | stadion(miasto) = Chorzów, Stadion Miejski | godzina ...)
Linia 157: Linia 157:
Po spotkaniu Maciej Żurawski powiedział, że Wisła nie jest drużyną, tylko grupą nieodpowiedzialnych osób. ''- Maciej jest rozgoryczony po porażce i pewnie dlatego tak powiedział. Ja nie podpisuję się pod tymi słowami'' - zaznaczył "Kula".
Po spotkaniu Maciej Żurawski powiedział, że Wisła nie jest drużyną, tylko grupą nieodpowiedzialnych osób. ''- Maciej jest rozgoryczony po porażce i pewnie dlatego tak powiedział. Ja nie podpisuję się pod tymi słowami'' - zaznaczył "Kula".
 +
 +
{{TWSD|http://wislakrakow.com/}}
 +
==Piłkarze po meczu ==
 +
===Radosław Sobolewski, pomocnik i kapitan Wisły===
 +
''- Niestety, na boisku nie widać, że jesteśmy drużyną. Nie tworzymy jednego zespołu, gramy bardzo słabo w destrukcji. Gdyby Ruch był skuteczniejszy, mógłby ten mecz wygrać wyżej'' - powiedział po porażce z Ruchem Chorzów kapitan Wisły, Radosław Sobolewski.
 +
 +
W przekroju całego spotkania krakowianie zaprezentowali się fatalnie, choć do momentu utraty pierwszego gola nic nie zwiastowało tak tragicznego zakończenia. ''- Dostajemy bramkę po indywidualnych błędach i cała taktyka się sypie. Później ciężko się z tego podnieść. Staramy się prowadzić grę, a narażamy się na kontry'' - stwierdził "Sobol".
 +
 +
Za tydzień wiślaków czeka kolejny trudny wyjazd, tym razem do Łodzi. ''- Po meczu z Ruchem w szatni była wielka złość i chęć rewanżu. Każdy z 25 zawodników tego zespołu, nie dwie czy trzy osoby, musi dać z siebie maksimum, a wtedy może coś osiągniemy'' - zakończył Sobolewski.
 +
===Mateusz Kowalski, obrońca Wisły===
 +
''- Wiadomo, zagraliśmy bardzo słabo. Było sporo nerwowości, nie wychodziły nam schematy, które ćwiczyliśmy w minionym tygodniu'' - analizował obrońca. ''- Jednak przez pierwsze piętnaście minut prowadziliśmy grę i nic nie zapowiadało utraty bramki. Jak ona wpadła? Nykiel główkował i z boiska wydawało się, że piłka spadnie za poprzeczką. Wpadła, niestety, do siatki'' - powiedział Mateusz Kowalski.
 +
 +
23-letni obrońca, podobnie jak i reszta kolegów z drużyny, nie potrafił znaleźć wytłumaczenia fatalnej postawy Wisły. ''- Byliśmy za bardzo rozrzuceni po całym boisku. Ruch prowadził grę i zbyt łatwo rozgrywał piłkę. Nie jest dobrze, ale nie możemy się dołować. Zagrajmy po prostu lepszy mecz z Widzewem'' - stwierdził "Kowal".
{{TWSD|http://wislakrakow.com/}}
{{TWSD|http://wislakrakow.com/}}

Wersja z dnia 19:04, 17 sie 2010

2010.08.15, Ekstraklasa, 2. kolejka, Chorzów, Stadion Miejski, 19:15
Ruch Chorzów 2:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 5.000
sędzia: Michał Mularczyk (Skierniewice)
Bramki
Krzysztof Nykiel (g) 21'
Gábor Straka 31'
1:0
2:0
Ruch Chorzów
4-5-1
Krzysztof Pilarz
Krzysztof Nykiel
Grafika:Zk.jpg Rafał Grodzicki
Maciej Sadlok
Grzegorz Bronowicki
Wojciech Grzyb
Marcin Malinowski
Gábor Straka
Michał Pulkowski grafika:Zmiana.PNG (74' Paweł Lisowski)
Marcin Zając grafika:Zmiana.PNG (90' Arkadiusz Piech)
Sebastian Olszar grafika:Zmiana.PNG (78' Łukasz Janoszka)

trener: Waldemar Fornalik
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Erik Čikoš grafika:Zmiana.PNG (79' Wojciech Łobodziński)
Mateusz Kowalski
Cléber
Júnior Díaz
Andraž Kirm grafika:Zmiana.PNG (62' Rafał Boguski)
Radosław Sobolewski
Kamil Rado grafika:Zmiana.PNG (46' Dragan Paljić Grafika:Zk.jpg)
Andrés Ríos
Patryk Małecki
Maciej Żurawski

trener: Tomasz Kulawik
Debiut Andrésa Ríosa w Wiśle.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis meczu

Słaby mecz i porażka w Chorzowie

Bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej wiślacy zakończyli mecz 2. kolejki ligowej, w której mierzyli się z Ruchem. Okres fatalnej postawy naszego zespołu bezlitośnie wykorzystali Krzysztof Nykiel i Gabor Straka.

Trener Tomasz Kulawik wyszedł z założenia, że zwycięskiego składu gruntownie zmieniać nie należy. Dlatego w porównaniu z zeszłotygodniowym meczem z Arką wprowadził w nim tylko kosmetyczne poprawki. Do pierwszej jedenastki po przerwie spowodowanej kontuzją powrócił Cleber, a w linii ataku pojawili się Żurawski z Riosem. Zmiany w ofensywie wymusił przede wszystkim uraz Pawła Brożka.

Pierwsza połowa spotkania zdecydowanie należała do Ruchu, choć pierwszy kwadrans wcale nie zapowiadał takiego rozwoju sytuacji. Wisła dłużej utrzymywała się przy piłce, rozgrywając ją w ataku pozycyjnym. Z każdą kolejną minutą poczynała sobie jednak gorzej, by w końcu całkowicie dać się zepchnąć chorzowianom do obrony.

W 20. minucie Mariusz Pawełek zdał pierwszy test, broniąc groźne uderzenie Gabora Straki. Nie zdążył przyjąć pochwał, bo już w kolejnej akcji przysnął całkowicie. Krzysztof Nykiel pokonał go z pozoru niegroźnym lobem, przy biernej postawie bramkarza i obrońców Wisły. Gospodarze złapali wiatr w żagle i kolejnych minutach atakowali raz po raz. W 31. minucie po raz drugi przyniosło to bramkowy skutek. Gabor Straka bardzo łatwo wymanewrował defensorów Wisły i nie dał szans Pawełkowi.

Nasz zespół zaczął podnosić się z kolan dopiero w ostatnich minutach pierwszej odsłony. Odzyskał nieco inicjatywę i uspokoił grę, ale na nic się to zdało. Strzały Żurawskiego i ambitnie walczącego przez cały mecz Rado nie zaskoczyły Krzysztofa Pilarza. Chorzowianie, mając solidną nauczę sprzed roku, w drugiej połowie nie zamierzali oddać inicjatywy. Wprawdzie w 53. minucie piłkę z linii bramkowej Ruchu, po uderzeniu Riosa, wybijać musiał obrońca, ale była to jedna z nielicznych okazji Wisły do zmiany niekorzystnego rezultatu.

Na jedenaście minut przed końcem chorzowian uratował Pilarz, świetnie zatrzymując sprytną "główkę" Żurawskiego. Niestety, było to wszystko, na co było stać tego dnia wiślaków...

Źródło: The White Star Division


Kompromitacji ciąg dalszy. Klęska w Chorzowie

Piłkarze Wisły Kraków przechodzą w tym sezonie samych siebie i wystawiają swoją reputację na solidny szwank. Po porażkach z Azerami tym razem skompromitowali się w Chorzowie, gdzie całkowicie zasłużenie przegrali z Ruchem 0-2 (0-2). Dodajmy - jednym z biedniejszych klubów Ekstraklasy.

To kolejny mecz, o którym kibice Wisły chcieliby jak najszybciej zapomnieć. W Chorzowie po początkowym "badaniu sił" do głosu doszli gospodarze. W 20. minucie uderzenie Gábora Straki Mariusz Pawełek jeszcze na rzut rożny wybił, ale minutę później popełnił błąd w swoim stylu. Dośrodkowanie z kornera było bardzo wysokie, ale odbił je głową Krzysztof Nykiel. Pawełek próbował kontrolować lot piłki, odsunął się od niej, aby ułatwić interwencję bramkarzowi Júnior Díaz, a futbolówka wpadła sobie do bramki. Kompromitacja, a najlepsze jest to, że Pawełek miał pretensje do obrońcy. A to już była żenada.

Podobnie żenująco zachowali się wiślacy w defensywie 10 minut później. Ruch poszedł bowiem za ciosem, a Straka wszedł w nasze pole karne, jak nóż w masło. Mateusz Kowalski i Kamil Rado byli tylko asystentami, a Słowak huknął nie do obrony.

Jakby tego było mało kolejne gole powinni strzelić "Niebiescy". W 35. minucie strzał Marcina Zająca w długi róg odbił Pawełek, ale dwie minuty później miałby niewiele do powiedzenia. Po kolejnym błędzie naszej obrony znów w roli głównej był Zając, ale nie trafił w piłkę, będąc w doskonałej sytuacji.

Wiślacy swoje sytuacje stworzyli sobie dopiero pod koniec I połowy. W 41. minucie strzał Kamila Rado został jednak przyblokowany, no i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Po chwili spróbował jeszcze Maciej Żurawski, ale uderzył w środek bramki i Krzysztof Pilarz nie miał z tym uderzeniem jakichkolwiek problemów.

Na II połowę Wisła wyszła już bez Rado, a to oznacza, że trener Tomasz Kulawik znów chyba niepotrzebnie na siłę wprowadza tego młodziana. Zastąpił go Dragan Paljić, no i jak można się było spodziewać - obraz gry uległ zmianie, ale nieznacznie. Ruch mocno cofnięty był już teraz na swoją połowę i czekał na okazję do kontry, a wiślacy bili głową w śląski mur.

W 53. minucie mogło być jednak choć trochę milej. Debiutujący w Wiśle Andrés Ríos wpadł w pole karne, ale jego uderzenie zdołał zablokować Pilarz, a zmierzającą do siatki piłkę zdołali jeszcze wybić obrońcy.

Na kolejną groźną akcję czekaliśmy jednak aż do 67. minuty, kiedy sprzed pola karnego uderzył Patryk Małecki. Piłka minęła jednak bramkę Ruchu.

Od 79. minuty Wisła gra już na trzech obrońców, po wejściu Wojciecha Łobodzińskiego, no i właśnie wtedy mogła paść kontaktowa bramka. Po wrzutce Paljicia główkę Żurawskiego bramkarz Ruchu wybronił znakomicie.

W końcówce ambitni goście nie dali już wiślakom dojść do głosu, no ale nie ma się co dziwić, jeśli np. do wykonywania rzutów wolnych bierze się Małecki. A kompletnie nie potrafi tego zrobić. Pierwsza ligowa porażka staje się więc faktem. A po niej powiedzieć można tylko jedno. Jesteśmy w głębokim kryzysie, no i po tym co pokazują nasi piłkarze na ich dobrą grę będziemy musieli chyba jeszcze długo poczekać. Albo i dłużej.

Źródło: Wisła Portal


Minuta po minucie

  • - Jesteśmy bandą nieodpowiedzialnych ludzi - to jedyne, ale jakże dosadne słowa Macieja Żurawskiego, wypowiedziane w Canal+ po meczu.
  • Koniec. Ależ nędza. 10-15 minut przyzwoite, a potem bezradność. Z taką grą czekają nas baty także za tydzień w Łodzi.
  • 90+2' Sędzia nie pozwala na tak nieprzepisowy wyrzut z auto jak ten w wykonaniu Riosa. A tymczasem akcja Ruchu niezakończona strzałem, choć pozycję chorzowianie mieli bardzo dobrą.
  • 90+2' Piech zmienia Zająca. Za chwilę sędzia skończy mecz.
  • 90' Doliczone trzy minuty.
  • 89' Żurawski złapany na spalonym po bardzo ładnym podaniu Riosa. Słusznie.
  • 87' Ta centra "Małego" okrutnie nas zirytowała...
  • 86' Faulowany Łobodziński pod linią boczną, wysokość 14. metra.
  • 83' Kowalski wybija na aut, bo wycięty został Diaz. Tu też należało się "żółtko".
  • 82' Mogła być kartka po tym ostrym wejściu Clebera...
  • 79' Fantastyczna parada Pilarza po daleeekiej wrzutce w pole karne Ruchu i sprytnej główce Żurawskiego.
  • 79' Łobo za Czikosza.
  • 78' Olszar zmieniony przez Łukasza Janoszkę. Wejdzie też Łobodziński.
  • 77' Strzał głową Kowalskiego tylko do statystyk. Niecelny, niegroźny.
  • 75' Strata Czikosza pod linią autową, podanie do Grzyba, który uderzał zbyt technicznie, a co za tym idzie lekko. Spokojnie Pawełek.
  • 74' Lisowski zmienia Pulkowskiego.
  • 71' Sadlok odprowadził Małeckiego, pozwalając opuścić piłce boisko i asekurując jej ruch. Podawał Czikosz.
  • 70' Blisko było samobója, ale piłkarze Ruchu potrafią wybić piłkę z linii bramkowej. U nas "balonik" zaskoczył i Pawełka, i Rado, i Diaza.
  • 70' Próba Boguskiego, wywalczył róg. Najwyższy czas coś trafić.
  • 67' Małecki z prawej, ścina do środka, strzał po ziemi blisko słupka. O pomoc prosi Pilarz, ma problemy z pachwiną.
  • 65' Przedarł się Rios, wyłożenie na pole bramkowe, piłka wybita i wstrzelona ponownie przez Małeckiego. Paljić główkuje do tyłu, Sobolewski uderza zza pola karnego bardzo niecelnie.
  • 63' Boguski zmienił Kirma.
  • 63' Diaz strzela nad bramką. Metr lub więcej ponad poprzeczkę.
  • 62' Dobre wyjście Paljicia, podanie do niego przed pole karne i faul. Jakieś 22 metry do bramki Ruchu. Kartka dla Grodzickiego.
  • 61' Wojna z lewej strony naszego pola karnego, jest tam Grzyb, są Cleber z Diazem. Ten ostatni nie wytrzymuje, rzuca najbardziej popularne polskie przekleństwo
  • 59' Spóźniony Kowalski decyduje się na wślizg, mimo że były to boczne sektory pola karnego. I naszym zdaniem fauluje, bo po nogach rywala trafił w piłkę. Róg dla Ruchu.
  • 55' Trener Kulawik słusznie zauważył, że fatalnie spisuje się środek pola Wisły (obrona też, ale możliwości manewru nie ma), stąd wejście Paljicia. A przecież gdyby wpuścił Kazimierza Moskala, Ryszarda Czerwca czy sam wbiegł na boisko bylibyśmy spokojniejsi...
  • 55' Pulkowski główkuje z bliska, świetna interwencja Pawełka, a i tak spalony. Tzn. spalony odgwizdany, a nie było go.
  • 53' Paljić zarobił kartkę za faul na Zającu.
  • 53' Podanie Małeckiego do Riosa, świetne przyjęcie piłki, natychmiastowe uderzenie, ale świetnie broni Pilarz. Piłka turlała się w kierunku bramki, ale jeden z chorzowian zdołał ją wybić.
  • 52' Znów błąd techniczny Czikosza, piłka wychodzi na aut.
  • 51' Dotychczasowe centry Czikosza nie dochodziły celo, więc Słowak postanowił podać do środka na naszej połowie. Do Olszara. Ten otoczony przez dwóch obrońców Wisły (dobiegał też trzeci Diaz) nie poraził sobie.
  • 50' Zając ściął do środka, miał wychodzącego partnera lewą stroną, ale zdecydował się na uderzenie, nad bramką.
  • 49' Czikosz spod linii końcowej centruje, wprost w ręce Pilarza.
  • 48' Małecki sprytnie do Żurawskiego, strzał z 20 metrów zablokowany i wychodzi kontra Ruchu. Powstrzymana dopiero przed polem karnym Wisły.
  • 47' Mocno bita piłka przez "Małego", ale ani Kirm, ani Kowalski nie sięgnęli piłki.
  • 47' Trochę za mocne podanie z lewej strony do Małeckiego. Sadlok wolał główkować na róg.
  • 46' ...Kamila Rado.
  • Do wejścia na boisko szykuje się Paljić. Tzn. jest już na boisku, a zmienił...
  • Pierwszy kwadrans nie zapowiadał takiej masakry. Wisła bardzo dobrze rozgrywała piłke, utrzymywała się przy niej, kontrolowała sytuację, po czym nagle Ruch strzelił przypadkowego gola i poszedł za ciosem. Zamknął Wisłę na kilka minut i zdobył drugiego gola, mógł i trzeciego. Wisła bezradna jak w Azerbejdżanie.
  • ... kończy pierwszą połowę.
  • 45+1' Pulkowski uderza z daleka, 2 metry obok bramki, a sędzia...
  • 45+1' Jeszcze będzie jedna centra w nasze pole karne. Grzyb dośrodkowuje, Diaz podniósł nogę do góry i zablokował to zagranie. Róg.
  • 44' Kirm po ziemi do Riosa, próba strzału Argentyńczyka wślizgiem zablokowana przez Grodzickiego.
  • 42' Żurawski uderza mocno zza pola karnego, w środek bramki.
  • 41' Wreszcie Wisła... Podanie Kirma, Rios przyjął piłkę, próbował przewrotki, ale nie miał szansy uderzyć. Był jednak Rado, strzał w powietrza nad bramką. Rios w tej sytuacji dość ostro potraktowany przez Strakę. Można było gwizdnąć.
  • 40' Gdyby Zając wykorzystał swoją świetną szansę kilka minut temu, to mielibyśmy podobną sytuację jak w Baku, trzy stracone gole w kilka minut.
  • 40' Zając przerzuca do Grzyba, jego główka z ostrego kąta niegroźna.
  • 39' Rado z dystansu, mocno, ale kilka metrów obok bramki.
  • 37' Olszar jak na treningu ogrywa przy linii końcowej Diaza, wykłada piłkę Zającowi, który w idealnej sytuacji po prostu się machnął. A mogła być piękna bramka.
  • 35' Ładny strzał, leciała piłka w okienko po strzale Olszara, ale wypiąstkował Pawełek. Próba kolejnego strzału, udało się wybić na róg.
  • 34' Daleka centra z rzutu wolnego do Diaza, główkę broni Pilarz, próbował dobijać Rios, ale... okazuje się, że Diaz był na spalonym.
  • 31' Nieszczęście zaczęło się od złego wyprowadzenia piłki do kontry, bodajże przez Czikosza. Przejął piłkę Straka, Sobolewski zachował się za pasywnie, Rado nie wybił tylko "podał", Kowalski gdzieś asystował, a Straka wykorzystał szansę.
  • 31' Gabor Straka strzela drugiego gola. Piękna solowa akcja i seria błędów obrony Wisły.
  • 30' Grzyb mógł centrować jak na treningu, bo na lewej obronie nie było nikogo. Niezła centra ale brak zrozumienia u partnerów.
  • 30' Cleber znów wybija, znów efektownie.
  • 29' Podwójne dośrodkowanie Ruchu przed pole bramkowe Wisły, dwukrotnie wybite w ten samo obszar.
  • 29' A na trybunach ponad setka chorzowian robi pociąg ;)
  • 28' Strzał Sadloka z rzutu wolnego, piłka po rykoszecie wyszła na róg.
  • 27' Właśnie gola zdobył dobry znajomy obu drużyn. Niedzielan trafia dla Korony w meczu z Widzewem.
  • 21' To debiutancki gol w ekstraklasie Nykiela.
  • 21' Paranoja. 1:0 dla Ruchu. Nykiel główkuje loba, tymczasem: Pawełek niepewnie podążał za piłką, Rado stał przy słupku, ale od niego odchodził, a Diaz zrobił ruch do piłki, ale postanowił wejść do bramki. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Piękny prezent!
  • 20' Najlepszy strzał na bramkę Wisły, Straka zbiega do środka z lewej strony, uderzenie prawą nogą i dobra interwencja Pawełka.
  • 20' Ładny zwód Diaza i wycofanie do Clebera, Diaz faulowany, ale sędzia pozwala grać dalej, tymczasem zagranie Wisły do przodu niedobre.
  • 18' Groźniej pod bramką Wisły, centra spod chorągiewki na krótki słupek gdzie wbiegał Olszar, jego główka nad poprzeczką.
  • 16' Dalekie zagranie do Żurawskiego, pojedynek biegowy z Pilarzem, zdążył bramkarz Ruchu wybić do przodu.
  • 16' W pierwszym kwadransie Wisła rozgrywa piłkę przez 67% procent czasu.
  • 14' Straka w polu karnym Wisły, mija Diaza i upada. Raczej symulka.
  • 13' Rios przejął piłkę na 40. metrze bo błędzie Grodzickiego i oddał natychmiastowy strzał. Na wiwat.
  • 11' Zagarnął piłkę przed polem karnym Rado, wpadł w "szesnastkę" po czym odbił się od Nykiela.
  • 10' Małecki zarkęcił Grzybem, ale dośrodkował za mocno, piłka przeszła do Kirma, który dał sobie ją wybić na aut.
  • 10' Czikosz uprzedza Strakę i wychodzi kontra Wisły.
  • 9' Małecki ograł dwóch chorzowian (Nykiela i Grzyba), ale Grodzicki mocnym wejściem zdołał dać wyjść piłce poza boisko.
  • 8' Rado krótko rozgrywa piłkę, centra jednak zbyt krótka.
  • 7' Sadlok wybija na róg, nie było to najpewniejsze zagranie.
  • 7' Akcja Wisły lewa stroną, piłka nie dotarła do Żurawskiego w polu karnym.
  • 6' Nykiel nie opanował piłki blisko pola karnego Wisły. Kibice Ruchu śpiewają sobie o Wiśle.
  • 3' Małecki wyjechał poza boisko po szarży lewą stroną.
  • 2' Zając otrzymał dobre podanie na lewej stronie ze środka, ale pozycja spalona pomocnika gospodarzy.
  • 1' Wisła rozpoczyna ten mecz. Pierwsze dotknięcie piłki przez Andresa Riosa.

Źródło: The White Star Division


Trenerzy po meczu

Waldemar Fornalik, trener Ruchu

'- To zwycięstwo było potrzebne drużynie, która w ostatnim czasie otrzymała wiele gorzkich słów pod swoim adresem. Cieszę się, że jesteśmy w stanie nawiązać walkę z mocnymi drużynami, bo Wisła nadal posiada duży potencjał piłkarski - podsumował mecz trener Ruchu, Waldemar Fornalik.

- Cieszę się, że zawodnicy pokazali charakter. Efekt jest wspaniały - wygraliśmy mecz. Gratuluję całemu zespołowi - powiedział szkoleniowiec "Niebieskich".

Tomasz Kulawik, trener Wisły

- Do momentu bramki staraliśmy się grać piłką. Później prezent ze strony naszego obrońcy, który zamiast konkretnie wyprowadzić piłkę zaczął się bawić. Był to przypadek, ale od tego momentu zaczęła się nerwówka. Zawodnicy nie wierzyli, że mogą to odrobić i przegraliśmy. Gratuluję zwycięstwa - powiedział po meczu trener Tomasz Kulawik.

Szkoleniowiec obwinił za stratę bramki Erika Czikosza, który zbyt dużo się kiwał. - Zwracaliśmy mu uwagę, aby pewniej wyprowadzał piłkę. Nie wyciągnął wniosków i dlatego go ściągnęliśmy. Dwie bramki stracone po błędach ustawiły mecz.

Kulawik nie obwinił za pierwszego gola Mariusza Pawełka. - Diaz stał na słupku i Mariusz się zawahał. Muszę to zobaczyć. Uważam jednak, że to konsekwencja wcześniejszego niepoprawnego zachowania obrońcy, bo gdyby nie ono, to nie byłoby rzutu rożnego, po którym padł gol.

Od pierwszej minuty na boisku pojawił się Andres Rios. - Zagrał poprawnie jak na pierwszy mecz. Może być to dobre wzmocnienie dla zespołu.

Po spotkaniu Maciej Żurawski powiedział, że Wisła nie jest drużyną, tylko grupą nieodpowiedzialnych osób. - Maciej jest rozgoryczony po porażce i pewnie dlatego tak powiedział. Ja nie podpisuję się pod tymi słowami - zaznaczył "Kula".

Źródło: The White Star Division


Piłkarze po meczu

Radosław Sobolewski, pomocnik i kapitan Wisły

- Niestety, na boisku nie widać, że jesteśmy drużyną. Nie tworzymy jednego zespołu, gramy bardzo słabo w destrukcji. Gdyby Ruch był skuteczniejszy, mógłby ten mecz wygrać wyżej - powiedział po porażce z Ruchem Chorzów kapitan Wisły, Radosław Sobolewski.

W przekroju całego spotkania krakowianie zaprezentowali się fatalnie, choć do momentu utraty pierwszego gola nic nie zwiastowało tak tragicznego zakończenia. - Dostajemy bramkę po indywidualnych błędach i cała taktyka się sypie. Później ciężko się z tego podnieść. Staramy się prowadzić grę, a narażamy się na kontry - stwierdził "Sobol".

Za tydzień wiślaków czeka kolejny trudny wyjazd, tym razem do Łodzi. - Po meczu z Ruchem w szatni była wielka złość i chęć rewanżu. Każdy z 25 zawodników tego zespołu, nie dwie czy trzy osoby, musi dać z siebie maksimum, a wtedy może coś osiągniemy - zakończył Sobolewski.

Mateusz Kowalski, obrońca Wisły

- Wiadomo, zagraliśmy bardzo słabo. Było sporo nerwowości, nie wychodziły nam schematy, które ćwiczyliśmy w minionym tygodniu - analizował obrońca. - Jednak przez pierwsze piętnaście minut prowadziliśmy grę i nic nie zapowiadało utraty bramki. Jak ona wpadła? Nykiel główkował i z boiska wydawało się, że piłka spadnie za poprzeczką. Wpadła, niestety, do siatki - powiedział Mateusz Kowalski.

23-letni obrońca, podobnie jak i reszta kolegów z drużyny, nie potrafił znaleźć wytłumaczenia fatalnej postawy Wisły. - Byliśmy za bardzo rozrzuceni po całym boisku. Ruch prowadził grę i zbyt łatwo rozgrywał piłkę. Nie jest dobrze, ale nie możemy się dołować. Zagrajmy po prostu lepszy mecz z Widzewem - stwierdził "Kowal".

Źródło: The White Star Division