2010.11.28 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 7: Linia 7:
| herb gości = Wisła Kraków herb13.jpg
| herb gości = Wisła Kraków herb13.jpg
| gospodarze = [[Polonia Warszawa]]
| gospodarze = [[Polonia Warszawa]]
-
| wynik = 0:1 (1:0)
+
| wynik = 0:1 (0:1)
| goście = Wisła Kraków
| goście = Wisła Kraków
| ilość widzów = 5.000
| ilość widzów = 5.000

Wersja z dnia 09:17, 30 lis 2010

2010.11.28, Ekstraklasa, 15. kolejka, Warszawa, Stadion Polonii, 20:00
Polonia Warszawa 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 5.000
sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Bramki
0:1 16’ Dariusz Pietrasiak (gol samobójczy)
Polonia Warszawa
4-5-1
Sebastian Przyrowski
Jakub Tosik
Dariusz Pietrasiak
Łukasz Skrzyński
Tomasz Brzyski
Adrian Mierzejewski grafika:zk.jpg
Łukasz Piątek grafika:Zmiana.PNG(78' Patryk Rachwał)
Andreu Mayoral
Łukasz Trałka grafika:Zmiana.PNG(64' Daniel Gołębiewski grafika:zk.jpg)
Bruno Coutinho grafika:Zmiana.PNG(46' Janusz Gancarczyk)
Artur Sobiech

trener: Paweł Janas
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Erik Čikoš
Osman Chávez
Gordan Bunoza grafika:zk.jpg
Dragan Paljić grafika:zk.jpg
Radosław Sobolewski grafika:zk.jpg
Patryk Małecki grafika:zk.jpg (88' Wojciech Łobodziński)
Łukasz Garguła grafika:Zmiana.PNG(75' Piotr Brożek}
Tomas Jirsak grafika:zk.jpg grafika:Zmiana.PNG(65'Cezary Wilk )
Andraž Kirm
Paweł Brożek

trener: Robert Maaskant

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

Przedostatnie tchnienie ligi. Czas na ogranie Czarnych Koszul

To już przedostatni akord bieżącego roku, jeśli chodzi o piłkarskie emocje, związane z grą krakowskiej Wisły. To przyjdzie nam dokładnie na rywalizację z warszawską Polonią, która mimo licznych transferów, i dużych pieniędzy, na razie wciąż pozostaje w cieniu innych drużyn.

Historia obecnego zespołu z ul. Konwiktorskiej jest dla ich kibiców mało chlubna. Drużyna plątała się na zapleczu Ekstraklasy, ale wykupiona przez charyzmatycznego właściciela Józefa Wojciechowskiego, wskoczyła do najwyższej ligi w miejsce sprzedawanego Groclinu i jako Polonia walczyć miała o najwyższe laury. Przed rokiem się to nie udało, a "Czarne Koszule" były w pewnym momencie całkiem blisko strefy spadkowej i zanosiło się, że mogą wrócić do I ligi. Tak się jednak ostatecznie nie stało, a latem br. właściciel dokonał całkiem licznych transferów. Te zapewnić miały miejsce na tronie ligowej stawki.

Euzebiusz Smolarek, Artur Sobiech, a także mocny zaciąg z GKS-u Bełchatów - mieli dać wiele radości swojemu włodarzowi. I dawali, ale tylko przez... trzy kolejki. Po nich przyszedł remis z Widzewem, porażka z Koroną i szybka zmiana trenera. Zwolnionego José Bakero zastąpił Paweł Janas, ale niewiele to zmieniło. Polonia nie wygrała ze swoją bytomską imienniczką, a potem straciła punkty z Arką i Śląskiem. "Czarne Koszule" grały w kratkę i potrafiły grać bardzo odmiennie nawet w obrębie jednego meczu. Tak było choćby w Poznaniu, gdzie po świetnej I połowie, przychodziła fatalna II i z wyniku 2-0 robiło się 2-2. Podobnie chimerycznie było przed tygodniem w Bełchatowie, gdzie zaczęło się od 0-2, by przez wyciągnięty remis (2-2) skończyć na porażce (2-3).

Trener Robert Maaskant nie bez powodu mówi więc o ciążącej na polonistach presji, ale i Wisła gra z nią na plecach od... zawsze. Z tą jednak różnicą, że wiślacy ostatnio radzą sobie z tym bagażem niemal doskonale. Trzy ostatnie mecze? Bez straty gola! To bilans, o którym na początku rundy mogliśmy tylko pomarzyć.

Mimo dobrych wyników, nam kibicom oczywiście wciąż mało i w Warszawie oczekujemy kolejnego zwycięstwa. I to nie tylko my. Maaskant po ograniu Legii założył sobie wywalczenie kompletu punktów do końca roku, co może dać nawet... liderowanie w tabeli! Jak przezimujemy? Zależy to wyłącznie od nas samych, bo Polonia bynajmniej nie jest tak straszna, jak przed sezonem się wydawało, a i Wisła nie jest aż tak słaba, jakby niektórzy ją widzieli. A to oznacza, że przy Konwiktorskiej, choć nie ma wprawdzie zdecydowanego faworyta, to bliżej ku temu Wiśle. Wprawdzie każdy wynik jest w niedzielnym boju możliwy, ale to tylko dlatego, że wiślacy poza domem grali jednak ostatnio kiepsko. Jeśli natomiast uda się nam przełamać też wyjazdową niemoc (tak jak udało domową), wtedy Paweł Brożek i spółka będą nie do powstrzymania. Czego sobie i Wam serdecznie życzę. Miłej i zwycięskiej niedzieli!

15. kolejka Ekstraklasy, sezon 2010/2011

Polonia Warszawa - Wisła Kraków - niedziela - 28.11.2010 r., godz. 14:45

Miejsce:

Stadion Polonii, ul. Konwiktorska 6, Warszawa

Transmisja:

Canal+ Sport

Sędzia:

Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Liczba meczu:

270 - od tylu minut Wisła nie straciła bramki.

Statystyki:

Wisła spotykała się dotąd z Polonią 71 razy.

46 razy zwyciężała, 10 razy zremisowała, 15 razy przegrała.

Bilans bramek to 183-89.

Ciekawostki:

  • W składzie Wisły zabraknie w tym meczu Rafała Boguskiego i Clébera. Pod znakiem zapytania stoi występ Nourdina Boukhariego oraz Macieja Żurawskiego.
  • W Polonii zabraknie z kolei Ebiego Smolarka. Za czerwoną kartkę pauzować musi Tomasz Jodłowiec.
  • Wisła ma ostatnimi czasy doskonały wręcz bilans meczów z Polonią. Na 15 kolejnych rywalizacji wygraliśmy aż 14, a jedyny remis przypadł na grę w PP. Ostatnią porażkę odnieśliśmy 9 marca 2002 r. Przy Konwiktorskiej przegraliśmy 2-4.
  • Udany bilans z Polonią ma też Robert Maaskant. Prowadząc NAC Breda zagrał z warszawiakami w rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europy. Po wygraniu 1-0 przy Konwiktorskiej, w Bredzie NAC zwyciężyło 3-1.
  • Pauzą za nadmiar kartek, w kolejnym meczu, bezpośrednio zagrożeni są: Erik Čikoš, Gordan Bunoza, Andraž Kirm i Radosław Sobolewski.


Dodał: Redakcja (2010-11-27

Źródło: Wisła Portal


Przebieg meczu

Gol samobójczy daje zwycięstwo nad Polonią

Już drugi sezon z rzędu trafienie samobójcze zadecydowało o wyjazdowym zwycięstwie Wisły nad Polonią Warszawa. W spotkaniu kończącym pierwszą serię ligowych gier sezonu 2010/2011 piłkę do własnej bramki skierował Pietrasiak. Tym samym przesądził o czwartym z rzędu zwycięstwie naszej drużyny.

Poloniści postawili Wiśle twarde warunki. W pierwszym kwadransie zdominowali środek pola, będąc zespołem groźniejszym. Dopiero w 16. minucie po raz pierwszy interweniować musiał Sebastian Przyrowski. Nie miał problemów z wybronieniem strzału Jirsaka, ale jak się okazało, była to tylko zapowiedź kilkuminutowej ofensywy Wisły, zakończonej bramką.

Podobnie jak w ostatnim meczu Polonii z Wisłą przy Konwiktorskiej, krakowianie wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu samobójczemu. Dariusz Pietrasiak tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Małeckiego, że wbił futbolówkę do własnej siatki. Zmieścił ją tuż przy dalszym słupku, nie dając Przyrowskiemu szans na reakcję.

Stołecznym nie udało się odpowiedzieć bramką wyrównującą, choć szybcy Mierzejewski i Piątek robili na naszej połowie sporo "wiatru". W najdogodniejszej sytuacji wiślaków uratował Pawełek wespół z Małeckim. "Mario" sparował przed siebie mocny, niewygodny strzał Tosika, a "Mały" zażegnał niebezpieczeństwo wybiciem na rzut rożny.

Druga połowa upływała pod znakiem częstszych ataków piłkarzy "Czarnych Koszul", dążących do zmiany kolejnego w rundzie jesiennej niekorzystnego rezultatu. Paweł Janas szybko wykorzystał wszystkie trzy zmiany, ale jego podopieczni nie potrafili sforsować defensywy Wisły. Utrzymywali się przy piłce, wymieniali ją raz na jednym, raz na drugim skrzydle, najczęściej nie dochodząc przy tym do klarownych okazji bramkowych i nie oddając celnych strzałów.

Na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem najlepszą okazję zmarnował Mierzejewski. Nie miało to już jednak znaczenia, bo sędzia boczny niesłusznie podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.

Źródło: The White Star Division


Wisła wicemistrzem jesieni. Polonia - Wisła 0-1

To jest prawdziwie złoty listopad w wykonaniu piłkarzy Wisły Kraków. Wszystkie cztery spotkania w tym miesiącu kończymy ze zwycięstwami. Zaczęło się od wygranej w derbach, a skończyło przy Konwiktorskiej, gdzie "Biała Gwiazda" pokonała 1-0 Polonię.

Pierwszy kwadrans meczu w Warszawie należał bardzo wyraźnie do polonistów. Co chwilę piłka krążyła przed naszym polem karnym, ale poza kilkoma rzutami rożnymi, większego zagrożenia dla bramki Wisły nie było.

Po 15 minutach okazało się, że wiślacy ot dali się gospodarzom wyszumieć, po czym sami pokazali, że nie zamierzają tylko i wyłącznie czekać na to co zrobią warszawiacy. Już w 16. minucie sygnał do ataku dał Tomáš Jirsák, który uderzył sprzed pola karnego, tyle że w środek bramki i Sebastian Przyrowski nie miał kłopotów z obroną. Gorzej było z tym chwilę później, bo nawet nie minęła minuta, a mocno huknął Patryk Małecki i Przyrowski musiał wybić piłkę na rzut rożny. Ten wiślacy zagrali źle, ale nadal zamknęli gospodarzy przed ich bramką.

Na efekty czekaliśmy tylko chwilę, bo po okrążeniu pola karnego Polonii piłka trafiła do Dragana Paljicia, a ten odnalazł prostopadłym podaniem "Małego". Wiślak mocno wrzucił na piątkę, a tam Dariusz Pietrasiak interweniował pechowo i było 1-0. Nawet bez tego, pewnie i tak padłaby bramka, bo za jego plecami stał już Paweł Brożek. Jest to kolejny "samobój" dla Wisły, który pada przy Konwiktorskiej. Podobnie było - przypomnijmy - przy okazji naszej poprzedniej wizycie na tym stadionie.

Po zdobyciu prowadzenia Wisła osiągnęła wyraźną przewagę, ale niewiele pod bramką Przyrowskiego z tego wynikało. Bliżej wyrównania byli natomiast gospodarze. W 31. minucie kapitalną interwencją popisał się Mariusz Pawełek, który na rzut rożny sparował kąśliwe uderzenie Jakuba Tosika.

Wisła odpowiedziała jeszcze bardzo ładną akcją Patryka Małeckiego, który długą piłką odszukał Pawła Brożka, ale naszego napastnika w ostatniej chwili ubiegł pechowiec Pietrasiak.

II połowę Polonia zaczyna z jedną zmianą i już w pierwszej akcji rezerwowy Janusz Gancarczyk mocno namieszał w naszej defensywie, ale skończyło się tylko na strachu. Okazało się, że uda mu się to nie jeden raz, bo kilka minut później znów po jego dryblingu było groźnie pod naszą bramką. Jak można się było zresztą spodziewać, gospodarze mocniej ruszyli na wiślaków, ale wyglądało to tak, jak w pierwszym kwadransie meczu. Polonia starała się cokolwiek zdziałać, ale groźnych sytuacji sobie nie stwarzała.

Wisła grała natomiast skupiona na obronie, co wychodziło nam całkiem przyzwoicie. Gorzej było natomiast z wyprowadzaniem kontrataków, co powinno być przy takiej sytuacji na murawie - naszym przywilejem.

Mimo tego, to Wisła pierwsza zagroziła poważniej przeciwnikowi. W 60. minucie po zgraniu od "Brozia" w dobrej sytuacji stanął Andraž Kirm, ale skończyło się tylko na dograniu przed bramkę, wybitą przez obrońcę. A powinno drugą bramką i spokojną grą już do końca.

To mogło się zresztą zemścić, bo trzy minuty później bardzo groźnie było pod naszą bramką. Paljić wpadł w Tosika, a że działo się to w polu karnym, więc sędzia mógł podyktować "jedenastkę". Tak się jednak nie stało, a ciąg dalszy akcji Polonii był równie niebezpieczny i pokazał, że naciskana obrona Wisły popełnia błędy.

Ostatnie 20 minut zaczynamy od strzału w boczną siatkę Kirma, który w ten sposób wykończył bardzo dobre podanie aktywnego dziś Małeckiego. Po chwili znów w głównej roli Słoweniec, tyle że wrzucił zbyt wysoko. Kirm uczestniczył też w jeszcze jednej ofensywnej akcji Wisły, ale tym razem pogubił się w dryblingu, a zgrana już przypadkowo do środka piłka została wprawdzie uderzona przez wprowadzonego chwilę wcześniej Cezarego Wilka, ale nasz pomocnik atakowany przez rywala nie miał możliwości strzelić dokładniej. Piłka przeleciała obok bramki.

W ostatnich minutach wiślacy skupili się już niemal wyłącznie na defensywie. I mogło się to zemścić w 82. minucie. Piłka przypadkowo trafiła pod nogi Gancarczyka, ale ten huknął Panu Bogu w okno. Bardzo podobnie było też trzy minuty później, kiedy przed świetną okazją stanął Daniel Gołębiewski, ale naciskany przez Gordana Bunozę fatalnie przestrzelił. Wydawało się, że to mogła być "akcja meczowa"...

Tą mogła mieć też jeszcze Wisła. Paweł Brożek wypatrzył Kirma, ale ten "zgubił" się w swoim biegu, choć mógł być sam na sam z Przyrowskim. I to mogło nas ukarać. W 88. minucie Polonia faktycznie miała "piłkę meczową" - Adrian Mierzejewski, po źle ustawionej pułapce ofsajdowej, stanął... pięć metrów przed naszą bramką, ale w nią... nie trafił!

W doliczonym czasie gry Pawełek obronił jeszcze groźny strzał Gancarczyka, a sama końcówka to jeszcze bardzo brutalny faul Gołębiewskiego na Paljiciu. Żółta kartka dla polonisty, a wiślak opuścił murawę na noszach. Groźnie uderzył jeszcze Kirm i dowozimy zwycięstwo do końca.

Wisła może nie zagrała jakiegoś pięknego meczu w Warszawie, ale najważniejsze jest to, że znów wygrywamy, grając momentami po prostu mądrze. A te trzy punkty dają nam wicemistrzostwo jesieni! I z tego należy się cieszyć. Teraz jeszcze mecz w Gdyni, choć niestety bez Bunozy i Radosława Sobolewskiego, a potem zasłużone urlopy i z na pewno z nadzieją wejdziemy w piłkarską wiosnę!

Źródło: Wisła Portal


Minuta po minucie

Koniec meczu, wygrywamy 1:0. Po raz drugi wygrywamy na Konwiktorskiej po bramce samobójczej. Choć pamiętać trzeba, że gdyby nie pechowa interwencja Pietrasiaka, to czekał tam na piłkę Paweł Brożek.

  • 90+6’ Chwyt Pawełka po centrze. Ucałowany przez Paljicia i koniec meczu.
  • 90+5’ Już po doliczonych 4 minutach, ale pewnie sędzia doliczy chwilę, którą opuszczał boisko Paljić.
  • 90+4’ Kirm ze środka, zbiega w prawo, pole karne, strzał... Przyrowski.
  • 90+4’ Paljić znoszony z boiska.
  • 90+3’ Gołębiewski ukarany żółtą kartką za brutalny faul na Paljiciu.
  • 90+2’ Potężny strzał Łobodzińskiego nad bramką Polonii.
  • 90+1’ Dobra akcja Polonii przed polem karnym Wisły, uderzenie Gancarczyka broni Pawełek.
  • 89’ Setka Mierzejewskiego, pięć metrów do bramki chybił po odegraniu leżącego już na boisku Sobiecha. A spalonego nie było.
  • 88’ Łobodziński zmienia Małeckiego.
  • 87’ Zła wiadomość na mecz w Gdyni. Kartka dla "Sobola" i z Arką kapitan Wisły nie zagra. Podobnie jak Bunoza, który został ukarany w pierwszej połowie.
  • 87’ Podanie na wolne pole do Kirma, ale całą szansę zepsuło złe przyjęcie piłki - dzięki temu gracze Polonii zdołali go dogonić nim ten popędził na bramkę Przyrowskiego.
  • 85’ Sobiech wygrał pojedynek główkowy z Chavezem, zgrywając do Gołębiewskiego, ten strzela z bliska, przeszkadzał mu Bunoza i głównie dzięki temu napastnik Polonii nie wykorzystał tej sytuacji!
  • 82’ Gancarczyk w świetnej pozycji, odbita piłka do zawodnika Polonii, ten za bardzo się odchylił i strzelił bardzo wysoko nad bramką Wisły.
  • 78’ Rachwał zmienia Piątka.
  • 77’ Ładnie z dystansu uderzył Patryk Małecki. Piłka na wysokości dwóch metrów, opadała przed bramkarzem, Przyrowski skutecznie zablokował to uderzenie.
  • 75’ Piotr Brożek zmienia Łukasza Gargułę.
  • 74’ Czikosz nie radzi sobie z Gancarczykiem, seria skutecznych zwodów lecz wrzutka zła.
  • 73’ Wilk oddał strzał zza pola karnego, uniemożliwił mu jednak precyzyjniejsze uderzenie Piątek.
  • 71’ Kirm za obrońcami Polonii otrzymuje piłkę z autu, wbiegał mu środkiem Małecki, zagranie za wysoko! Tego nikt nie mógł sięgnąć... Powinno być 2:0 dla Wisły.
  • 70’ Świetna akcja Wisły, przerzut Małeckiego na długi słupek do Kirma, uderzenie z pierwszej po krótkim rogu... boczna siatka! Tylko!
  • 69’ Ładne minięcie Paljicia, Andreu został w blokach.
  • 69’ Wilk powalczył w narożnika boiska i wywalczył rzut wolny, sfaulowany przez Piątka.
  • 68’ Sam na sam wychodził Kirmowi Garguła, widział go, próbował odegrać, ale błąd techniczny przy tym podaniu zniweczył szansę.
  • 67’ Kirm tym razem zgrywa w środek i znów Pietrasiak przecina to podanie. Jeszcze nieudane zagranie któregoś z polonistów, do piłki dopada Garguła i uderza obok bramki. Lekko.
  • 66’ Zbiegał Paljić Kirmowi, ale ten zdecydował się na zejście do środka i strzał - bardzo nieudany.
  • 65’ Jirsak zmieniony przez Cezarego Wilka.
  • 64’ Gołębiewski zmienia Trałkę.
  • 63’ Tosik ściął w pole karne, wzięty w kleszcze przez Paljicia i Bunozę upada. Kontynuacja akcji, piękne minięcie Małeckiego przez Gancarczyka, dośrodkowanie zablokowane, róg.
  • 61’ Dobrze zapowiadała się ta kontra Wisły, ale Kirm stracił piłkę na lewej stronie.
  • 60’ Akcja Wisły środkiem, Małecki do Brożka, środkiem, na lewo do Kirma, ostry kąt więc Kiro zgrywał do środka. Paweł Brożek nie zdążył dojść do tego wstrzelenia piłki.
  • 58’ Dobrze bita piłka z prawej strony przez Małeckiego, tym razem Pietrasiak skutecznie przeciął to podanie do Brożka. Pewnie wybił na róg.
  • 57’ Kartka dla Trałki za przeszkadzanie w wyegzekwowaniu rzutu wolnego Paljiciowi.
  • 56’ Na spalonym Kirm.
  • 55’ Pierwsze dziesięć minut drugiej połowy podobne do tego fragmentu gry w pierwszej połowie. Wisła kompletnie nie gra na połowie Polonii, wyczekuje na akcję gospodarzy.
  • 54’ Leży na boisku Chavez po starciu z Gancarczykiem. Lecą śnieżki w jego kierunku.
  • 53’ Sobolewski z Bunozą sprokurowali sytuację dla Polonii, na szczęście Mierzejewski zagrał zbyt indywidualnie i "Sobol" zdołał zablokować jego strzał.
  • 52’ Niegroźny strzał z 18. metrów w wykonaniu Piątka.
  • 50’ Kartka dla Paljicia.
  • 49’ Tosik założył siatkę Kirmowy na połowie Polonii co wzbudziło euforię. Szybko zmieniła się w irytację, bo Tosik odegrał do tyłu i piłka znalazła się dalej od bramki Wisly niż miejsce wcześniejszego efektownego zagrania.
  • 46’ Efektowne rozegranie rogu. Centra przed 16. metr i uderzenie z pierwszej Andreu. Potężne lecz bardzo niecelne... cóż, z trudniejszej pozycji huknął nam bramę w Poznaniu Injac.
  • 46’ I już efektowna akcja Ganczarczyka, rajd do linii końcowej, ale przecięte odegranie, wycofanie nieudane.
  • 46’ Gancarczyk zmienia Bruno.

Koniec pierwszej połowy.

  • 44’ Mierzejewski celową ręką zatrzymał kontrę Wisły. Słuszna kartka.
  • 44’ I kartka dla Małeckiego. Sfaulował barkiem Tosika, a sędzia postanowił utemperować pomocnika Wisły. Sam faul nie zasługiwał na "żółtko". Poszło sporo śnieżek w kierunku Małeckiego.
  • 43’ Małecki z Mierzejewskim, sędzia dyktuje faul "Małego".
  • 39’ Centra Mierzejewskiego, chwyt Pawełka, rozpędzony Sobiech wpadł w bramkarza Wisły, więc odgwizdany faul.
  • 37’ Jirsak szukał w polu karnym Pawła Brożka, dobrze odczytał to jeden ze środkowych obrońców Polonii.
  • 37’ Lekkie trącenie piłki przez Bunozę, trącił piłkę tak, że ta minęła słupek bramki Polonii o centymetry. Tyle, że przy nim był jeszcze jeden z obrońców, więc nie było to groźne zagranie.
  • 36’ Ależ podanie Małeckiego do Brożka! Z połowy Wisły między dwoma obrońcami i doprawdy w ostatniej chwili Pietrasiak wybił na róg.
  • 35’ Zamknęła Wisła Polonię w jej polu karnym i okolicach. Kilka wrzutek nie przyniosło jednak sytuacji strzeleckiej.
  • 32’ Dobrze centrowana z lewej strony piłka przez Mierzejewskiego, Trałka dochodzi do główki i uderza źle: lekko i niecelnie. Teraz mamy szczęście.
  • 32’ Uderzenie z większej odległości Tosika, który dopadł do piłki odbitej przed pole karne po rogu. Świetnie broni Pawełek, odbitą przez niego piłkę ekspediuje na róg Małecki.
  • 29’ Wypychany z pola bramkowego Małecki przejął piłkę będąc tyłem do bramki, cofnął się nieco, próbował odegrać do Kirma, strzał zablokowany.
  • 29’ Świetny przerzut Bunozy na prawo do Kirma i znakomite przyjęcie piłki, ale przegrany pojedynek na skrzydle. Tylko aut.
  • 27’ Małecki wycofał do Sobolewskiego, petarda, lecz nie uderzył zbyt czysto, stąd i bardzo niecelnie.
  • 25’ Wielu zawodników z prawej strony. Zagranie na lewo, na wolne pole gdzie z połowy Wisły wybiegał Paljić, podciągnął kilkanaście metrów i huknął... tyleż mocno co niecelnie. Chyba mógł jeszcze Paljić wbiec w pole karne rywala.
  • 25’ Trałka przeleciał nad Czikoszem próbując wymusić odgwizdanie faulu.
  • 23’ Bunoza z połowy Wisły zagrywa dalsze podanie i nikt z wiślaków jej nie przejmuje.
  • 20’ Niepotrzebny faul Jirsaka na Piątku i kartka dla wiślaka.
  • 18’ Samobój, 1:0 dla Wisły! Dobre zagranie Paljicia do Małeckiego na lewą stronę, ostre zgranie w pole bramkowe, gdzie czyhał Brożek, ale uprzedził go Pietrasiak. Na tyle nieszczęśliwie dla Polonii, że skierował piłkę do własnej bramki.
  • 18’ Świetnie dojrzany z prawej strony Mierzejewski, zagrywał Trałka. Mierzejewski nie sięgnął piłki. Nasze szczęście, byłoby groźnie.
  • 17’ Korner nie przyniósł zagrożenia.
  • 16’ Teraz już lepiej. Źle wybijał od bramki Przyrowski, piłka zagrana do Małeckiego, mocne jego uderzenie z okolic narożnika pola karnego, po krótkim rogu i przyrowski odbija na róg.
  • 16’ Minął kwadrans i wreszcie mamy jakąkolwiek akcję Wisły, jakikolwiek strzał. Strzał niegroźny, po ziemi, w Przyrowskiego. Strzelał Jirsak.
  • 15’ Próbował strzału z pola karnego Pietrasiak, niecelnie.
  • 14’ Teraz Sobol nie zrozumiał się z drugim naszym środkowym obrońcą - Chavezem.
  • 14’ Dalekie zagranie do Sobiecha, wybiega mu Bruno, więc Sobiech odgrywa głową do partnera, lecz za mocno. Na nasze szczęście.
  • 13’ Sobiech chciał sprytnie odegrać piętką do Bruno, lecz nie było to dokładne zagranie.
  • 12’ Pewny chwyt Pawełka, piłka bita z rzutu rożnego w jego pole bramkowe.
  • 11’ Bunoza i Sobolewski, piłka w ich kierunku wrzucona w pole bramkowe. Obaj sobie przeszkadzali, w efekcie Bunoza wybił na róg.
  • 11’ Mierzejewski za mocno wrzuca z rzutu wolnego, nie miał szans dojść do niej żaden z polonistów.
  • 8’ Centra Polonii z lewej strony i niepewny chwyt Pawełka, ale jest tam Paljić - przejął piłkę i zagrał do przodu.
  • 7’ Polonia wrzuca prostopadłą piłkę na "szesnastkę", radzą sobie obrońcy Wisły.
  • 4’ Ponownie egzekwowany róg, tym razem piłka za mocno przerzucona na drugą stronę.
  • 4’ Po rogu minął się z piłką Paljić, jest Bunoza i róg.
  • 3’ Brzyski z rzutu wolnego, piłka podbita głową przez jednego z graczy w murze i róg dla Polonii.
  • 2’ Starcie Chaveza z Sobiechem, był tam też Bunoza. Sobiech zagrał nakładką na Chavezie, obaj złapali się za stopę a kartkę dostał Bunoza. Kuriozalna decyzja.
  • 1’ Zaczynamy.

Wisła w niebieskich strojach... czemu nie w tradycyjnych czerwonych koszulkach? Polonia w "czarnych koszulach" i getrach oraz białych spodenkach.

Po nocnych opadach śniegu murawa na pewno nie będzie dziś sprzymierzeńcem piłkarzy. Za bramkami zalega duża warstwa białego puchu. Z samej płyty boiska usunięto ją bardzo skrupulatnie.

Póki co zimowa aura nie zachęciła do przyjścia na stadion zbyt wielu stołecznych kibiców. Chociaż przy Konwiktorskiej jest to raczej stała tendencja.

Jest za to Mateusz Kowalski, który w ostatnich tygodniach wyleczył kontuzję i ogrywał się w Młodej Ekstraklasie.

Zakończyła się już rozgrzewka obu zespołów. Dodajmy, że na ławce rezerwowych Wisły brakuje dziś uskarżających się na urazy Boukhariego i Żurawskiego.

Wisła po raz trzeci z rzędu zaczyna w takim samym zestawieniu: z Gargułą i Jirsakiem w środku, których asekuruje Sobolewski.

Za chwilę podamy składy obu drużyn.

Ostatnia kolejka rundy jesiennej. Wisła gra w Warszawie, Maaskant wraca na Konwiktorską gdzie już raz wygrał, prowadząc NAC Breda. Tym razem stawką są ligowe punkty.

Źródło: The White Star Division


Wypowiedzi trenerów

Robert Maaskant, trener Wisły

- Miło być tu z powrotem. Inny czas, ale ten sam wynik, z powodu którego jestem bardzo szczęśliwy. Spodziewaliśmy sie ciężkiego meczu, w którym Polonia będzie chciała wygrać. Przygotowaliśmy odpowiednią taktykę, próbując zaprezentować się skutecznie w defensywie i dobrze kontratakować.
- Nie zagraliśmy dobrego spotkania, było w nim sporo walki. Mieliśmy dużo miejsca na boisku i uważam, że powinniśmy zdobyć więcej bramek z kontrataku. - Patryk Małecki to trudny charakter, wielu trenerów próbowało go już utemperować. Uważam, że i tak jest dużo lepiej, niż wtedy, gdy do Wisły przychodziłem. Jest mądrzejszy i wiele spraw rozumie. W dzisiejszym spotkaniu pokazał jakość w swojej grze. Zmieniłem go za Łobodzińskiego, bo wierzyłem, że w ostatnich minutach wniesie więcej do gry zespołu.

Źródło: The White Star Division


Paweł Janas, trener Polonii

- Ja akurat odwrotnie niż trener Maaskant, jestem nieszczęśliwy. Mam nadzieję, że zespół nie siądzie psychicznie z powodu tej porażki. Nie zdobywaliśmy bramek i skończyło się 0:1. Szkoda, że w ostatnich minutach nie wykorzystaliśmy żadnej sytuacji. W defensywie zaprezentowaliśmy się lepiej niż ostatnio. Zimą dołączy do nas jeszcze Maciek Sadlok, to daje jakieś nadzieje. W końcówce również Wisła miała swoje okazje, bo my musieliśmy się otworzyć. Nie mieliśmy przecież czego bronić.

Źródło: The White Star Division


Zawodnicy po meczu

Patryk Małecki, napastnik Wisły

- Nie był to łatwy mecz. Wiedzieliśmy, że Polonia ma nóż na gardle. Przegrała ostatni mecz i bardzo chcieli z nami wygrać. Cieszę się z naszej gry, wygraliśmy ważny mecz, zdobyliśmy trzy cenne punkty - powiedział Patryk Małecki, którego akcja zdecydowała o naszym sukcesie w meczu z Polonią.

- Stworzyliśmy sobie parę sytuacji, ale ważne jest też to, że czwarty mecz pod rząd kończymy bez straty gola. Widać, że praca, którą wykonujemy na treningach, daje efekt w meczu. Trzeba się z tego cieszyć i dalej pracować tak ciężko, jak teraz - dodał Małecki.

- Asysty przy golu sobie nie zapisuję. Próbowałem dośrodkować w pełnym biegu, chciałem uderzyć mocno. Odbiła się od Pietrasiaka i wpadła do bramki. Nieważne jak to się stało, ważne że daje nam to trzy cenne punkty - zakończył wiślak.

Źródło: Wisła Portal


Jakub Tosik, obrońca Polonii

- Nie wiedziałem czy wyjść do Dragana Paljicia, żeby nie oddał strzału, czy zostać przy Patryku Małeckim. Niestety wybrałem tą pierwszą opcję. Paljić zagrał do Małeckiego, ten dośrodkował i straciliśmy bramkę - tak decydującą akcję meczu Polonia - Wisła opisywał obrońca gospodarzy, Jakub Tosik.

- Staram się pomagać w obronie, jak i stwarzać w przodzie liczebną przewagę, dośrodkowywać. Próbuję też asystować przy bramkach, niestety dziś to nie wyszło i przegrywamy następny mecz. Nasza gra nie wygląda najlepiej, ale nie jest też katastrofalna. Brakuje nam szczęścia, tego żeby strzelić jako pierwsi bramkę, tak aby kontrolować mecz, a nie aby gonić - mówił polonista.

Piłkarze Polonii poszli po meczu podziękować kibicom za doping i zostali przez nich... obrzuceni śnieżkami. - Nie chcę tego komentować - stwierdził Tosik.

Źródło: Wisła Portal


Wideo

Źródło: The White Star Division