2010.11.28 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2010.11.28, Ekstraklasa, 15. kolejka, Warszawa, Stadion Polonii, 20:00
Polonia Warszawa 0:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 5.000
sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Bramki
0:1 16’ Dariusz Pietrasiak (gol samobójczy)
Polonia Warszawa
4-5-1
Sebastian Przyrowski
Jakub Tosik
Dariusz Pietrasiak
Łukasz Skrzyński
Tomasz Brzyski
Adrian Mierzejewski grafika:zk.jpg
Łukasz Piątek grafika:Zmiana.PNG(78' Patryk Rachwał)
Andreu Mayoral
Łukasz Trałka grafika:Zmiana.PNG(64' Daniel Gołębiewski grafika:zk.jpg)
Bruno Coutinho grafika:Zmiana.PNG(46' Janusz Gancarczyk)
Artur Sobiech

trener: Paweł Janas
Wisła Kraków
4-5-1
Mariusz Pawełek
Erik Čikoš
Osman Chávez
Gordan Bunoza grafika:zk.jpg
Dragan Paljić grafika:zk.jpg
Radosław Sobolewski grafika:zk.jpg
Patryk Małecki grafika:zk.jpg (88' Wojciech Łobodziński)
Łukasz Garguła grafika:Zmiana.PNG(75' Piotr Brożek}
Tomas Jirsak grafika:zk.jpg grafika:Zmiana.PNG(65'Cezary Wilk )
Andraž Kirm
Paweł Brożek

trener: Robert Maaskant

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przebieg meczu

Gol samobójczy daje zwycięstwo nad Polonią

Już drugi sezon z rzędu trafienie samobójcze zadecydowało o wyjazdowym zwycięstwie Wisły nad Polonią Warszawa. W spotkaniu kończącym pierwszą serię ligowych gier sezonu 2010/2011 piłkę do własnej bramki skierował Pietrasiak. Tym samym przesądził o czwartym z rzędu zwycięstwie naszej drużyny.

Poloniści postawili Wiśle twarde warunki. W pierwszym kwadransie zdominowali środek pola, będąc zespołem groźniejszym. Dopiero w 16. minucie po raz pierwszy interweniować musiał Sebastian Przyrowski. Nie miał problemów z wybronieniem strzału Jirsaka, ale jak się okazało, była to tylko zapowiedź kilkuminutowej ofensywy Wisły, zakończonej bramką.

Podobnie jak w ostatnim meczu Polonii z Wisłą przy Konwiktorskiej, krakowianie wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu samobójczemu. Dariusz Pietrasiak tak niefortunnie przeciął dośrodkowanie Małeckiego, że wbił futbolówkę do własnej siatki. Zmieścił ją tuż przy dalszym słupku, nie dając Przyrowskiemu szans na reakcję.

Stołecznym nie udało się odpowiedzieć bramką wyrównującą, choć szybcy Mierzejewski i Piątek robili na naszej połowie sporo "wiatru". W najdogodniejszej sytuacji wiślaków uratował Pawełek wespół z Małeckim. "Mario" sparował przed siebie mocny, niewygodny strzał Tosika, a "Mały" zażegnał niebezpieczeństwo wybiciem na rzut rożny.

Druga połowa upływała pod znakiem częstszych ataków piłkarzy "Czarnych Koszul", dążących do zmiany kolejnego w rundzie jesiennej niekorzystnego rezultatu. Paweł Janas szybko wykorzystał wszystkie trzy zmiany, ale jego podopieczni nie potrafili sforsować defensywy Wisły. Utrzymywali się przy piłce, wymieniali ją raz na jednym, raz na drugim skrzydle, najczęściej nie dochodząc przy tym do klarownych okazji bramkowych i nie oddając celnych strzałów.

Na kilkadziesiąt sekund przed końcowym gwizdkiem najlepszą okazję zmarnował Mierzejewski. Nie miało to już jednak znaczenia, bo sędzia boczny niesłusznie podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.

Źródło: The White Star Division


Wypowiedzi trenerów

Robert Maaskant, trener Wisły

- Miło być tu z powrotem. Inny czas, ale ten sam wynik, z powodu którego jestem bardzo szczęśliwy. Spodziewaliśmy sie ciężkiego meczu, w którym Polonia będzie chciała wygrać. Przygotowaliśmy odpowiednią taktykę, próbując zaprezentować się skutecznie w defensywie i dobrze kontratakować.
- Nie zagraliśmy dobrego spotkania, było w nim sporo walki. Mieliśmy dużo miejsca na boisku i uważam, że powinniśmy zdobyć więcej bramek z kontrataku. - Patryk Małecki to trudny charakter, wielu trenerów próbowało go już utemperować. Uważam, że i tak jest dużo lepiej, niż wtedy, gdy do Wisły przychodziłem. Jest mądrzejszy i wiele spraw rozumie. W dzisiejszym spotkaniu pokazał jakość w swojej grze. Zmieniłem go za Łobodzińskiego, bo wierzyłem, że w ostatnich minutach wniesie więcej do gry zespołu.

Źródło: The White Star Division


Paweł Janas, trener Polonii

- Ja akurat odwrotnie niż trener Maaskant, jestem nieszczęśliwy. Mam nadzieję, że zespół nie siądzie psychicznie z powodu tej porażki. Nie zdobywaliśmy bramek i skończyło się 0:1. Szkoda, że w ostatnich minutach nie wykorzystaliśmy żadnej sytuacji. W defensywie zaprezentowaliśmy się lepiej niż ostatnio. Zimą dołączy do nas jeszcze Maciek Sadlok, to daje jakieś nadzieje. W końcówce również Wisła miała swoje okazje, bo my musieliśmy się otworzyć. Nie mieliśmy przecież czego bronić.

Źródło: The White Star Division


Zawodnicy po meczu