2010.12.09 MiZo Pecs - Wisła Can-Pack Kraków 57:67

Z Historia Wisły

2010.12.09, Euroliga, runda zasadnicza, Grupa B, 7. kolejka,
Pecz, 18.00
Pecz 2010 57:67 Wisła Can-Pack Kraków
I: 14:17
II: 16:19
III: 9:14
IV: 18:17
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Ewelina Kobryn 26, Janell Burse 13, Erin Phillips 12,
Dorota Gburczyk-Sikora 5, Paulina Pawlak 5, Andja Jelavić 4,
Katarzyna Krężel 2, Magdalena Leciejewska 0, Maja Vuczurović 0.
Trener:
Jose Ignacio Hernandez

Pecz 2010
Alexandria Quigley 13, Zsófia Fegyverneky 10, Sara Krnjić 10,
Dalma Ivanyi 8, Jela Vidacić 8, Krisztina Raksányi 6, Kelsey Griffin 2,
Nikoletta Benczurné Turóczi 0, Nora Nagy-Bujdosó 0, Nikolett Sarok 0.
Trener:
Zeljko Djokic



Pecz zdobyty, awans zapewniony

Koszykarki Wisły Can-Pack odniosły pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w obecnym sezonie Euroligi, pokonując na Węgrzech drużynę Pecs 2010 67:57. Była to jednocześnie czwarta euroligowa wygrana wiślaczek z rzędu.

Mało kto spodziewał się tak pewnego zwycięstwa na Węgrzech. W pierwszym spotkaniu we własnej hali Wisła wygrała zaledwie 70:68. Dziś w Peczu gospodynie nie były w stanie powstrzymać pod koszem znakomitej Eweliny Kobryn, która zdobyła 26 punktów, dodając do tego 5 zbiórek i 3 bloki. - Drużyna Pecsu znana jest z dobrej obrony, mimo to wygrałyśmy i bardzo się z tego cieszę - mówiła po meczu.

Ekipa Jose Ignacio Hernandeza w trzeciej kwarcie osiągnęła 14-punktową przewagę, zaś w 36 minucie była lepsza nawet 16 punktów. Wtedy było już pewne, że odniesie zwycięstwo. W końcówce Węgierki zmniejszyły stratę do 10 "oczek".

Wiślaczki mają już zapewniony awans do kolejnej fazy rozgrywek, ale w trzech pozostałych meczach walczyć będą o jak najwyższe rozstawienie. W swojej grupie zajmują obecnie drugie (bilans 5-2) miejsce przed Koszycami (4-3), Mondeville (3-4) i ekipą z Peczu (2-5). Prowadzi drużyna z Taranto, którą już za niespełna tydzień (15 grudnia) "Biała Gwiazda" podejmie we własnej hali. Wcześniej, bo już w sobotę Wisła Can-Pack rozpocznie drugą rundę rozgrywek ligowych, rywalizując w Bydgoszczy z Artego.

Ostatnie spotkanie w tym roku wiślaczki rozegrają w sobotę, 18 grudnia, a rywalem w rozgrywkach ligowych będzie Super-Pol Tęcza Leszno. Z tego meczu na Wisla.TV przeprowadzimy transmisję na żywo.

Pecs 2010 - Wisła Can-Pack Kraków 57:67 (14:17, 16:19, 9:14, 18:17)

Wisła Can-Pack: Ewelina Kobryn 26 (3 bl.), Janell Burse 13 (9 zb.), Erin Phillips 12, Paulina Pawlak 5 (6 as.), Dorota Gburczyk-Sikora 5, Andja Jelavić 4, Katarzyna Krężel 2, Maja Vuczurović 0, Magdalena Leciejewska 0

Źródło: wislakrakow.com

Wiślaczki zapewniają sobie awans! Wygrana w Pécsu

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków, dzięki zwycięstwu w węgierskim Pécsu 67-57, zapewniają sobie na trzy kolejki przed końcem fazy grupowej, awans do 1/8 finału Euroligi. Najskuteczniejszą wiślaczką była dziś kapitalnie grająca Ewelina Kobryn, która zdobyła 26 punktów.

Po bardzo nerwowym początku i nieznacznej przewadze Węgierek, I kwartę "trójką" zakończyła Paulina Pawlak, dając nam prowadzenie 17-14. I choć jeszcze na chwilę na prowadzenie wrócił zespół z Pécsu, to II kwarta była prawdziwym show w wykonaniu Eweliny Kobryn. Popularna "Ewcia" trafiała z każdej niemal pozycji, zdobywając w tej odsłonie meczu aż 13 punktów i co ważne - wiślaczki wykazywały się też 100% skutecznością z rzutów osobistych, co ostatnio nie zdarzało im się w ogóle. Gospodynie, przy tak skutecznej Kobryn, nie miały zbyt wiele atutów, nic więc dziwnego, że szybko nasza przewaga urosła do 11 punktów (36-25). Niestety nie udało się jej utrzymać. Wiślaczki przysnęły bowiem na chwilę, myśląc już chyba o odpoczynku w szatni, i Dalma Iványi oraz Alexandria Quigley zmniejszyły straty swojego zespołu do sześciu oczek (36-30).

Pewne było więc, że o losach meczu w znacznym stopniu zadecyduje III kwarta. Tą celnym rzutem rozpoczęła Kobryn, na co Węgierki odpowiedziały tylko raz i przez ponad pięć minut na tablicy widniał wynik 38-30. W końcu "obudziła" się nieskuteczna dotąd Erin Phillips, swoje dołożyła też ponownie Kobryn, "trójkę" dopisała też Dorota Gburczyk-Sikora i nasza przewaga wzrosła aż do 14 punktów (48-34). I choć III kwartę kończymy z wynikiem 50-39, to kluczem do sukcesu Wisły wciąż wydawała się skuteczna defensywa. A ta była dziś naszą naprawdę mocną stroną.

Na początku IV kwarty wiślaczki odskoczyły, m.in. dzięki kapitalnej "trójce" Phillips, na aż 16 oczek (55-39) i choć "trójką" odpowiedziała też Quigley, to spokojnie utrzymywaliśmy kilkunastopunktową przewagę, którą Węgierki zmniejszyły do 10 punktów dopiero na 1,5 minuty przed końcem spotkania. Ostatnie fragmenty gry to oczywiście faule gospodyń i choć z osobistych nasze zawodniczki nie były już tak skuteczne, to zniwelować straty nie zdołały już też mistrzynie Węgier i nasza pierwsza wygrana w Eurolidze w bieżącym sezonie stała się faktem.

Co ważne daje nam ona pewny awans do kolejnej fazy rozgrywek, a z jakiego miejsca? O tym dowiemy się po trzech kolejnych meczach. Już zresztą za niespełna tydzień w Krakowie prawdziwy hit. We własnej hali zagramy z Cras Basket Taranto, kto wie, może o wygranie grupy?!

Źródło: wislaportal.pl

Awans po meczu w Peczu!

Wisła Can-Pack Kraków odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w obecnej edycji Euroligi. „Biała Gwiazda” wygrała na trudnym węgierskim terenie z Peczem 2010 67:57 i już na trzy spotkania przed zakończeniem meczów grupowych zapewniła sobie awans do następnej fazy rozgrywek.

Pierwsza kwarta to wyrównany bój, toczony akcja za akcję, z twardą walką po obu stronach parkietu. Wisła okazała się lepsza o trzy „oczka”, po - właśnie trzypunktowym - trafieniu Pauliny Pawlak w ostatniej minucie otwierającej spotkanie odsłony. 14:17 - prowadzenie Wisły po pierwszej części gry.

W drugiej kwarcie „rozpędziła się” Ewelina Kobryn. Jej kolejne akcje - oraz jedno trafienie Andji Jelavić - pozwoliły zespołowi „Białej Gwiazdy” odskoczyć z wynikiem na 8 punktów (20:28, a za chwilę 22:30). „Trójka” Zsofii Fegyverneky i zrobiło się tylko 25:30 na trzy minuty i kilkanaście sekund przed przerwą. Wówczas swoje poprzednie wyczyny skopiowała Kobryn (25:32), po niej z dystansu trafiła Burse, następnie Jelavić i przy stanie 36:25 dla Wisły przerwę na żądanie wykorzystał trener gospodyń. Po rozpoczęciu gry trafiła Dalma Ivanyi (27:36), a w ostatnich sekundach piłkę straciła Phillips, Alexandria Quigley nie pomyliła się zza linii 6 metrów i 75 centymetrów - do szatni drużyny schodziły przy wyniku 30:36.

Po przerwie prowadzenie Wisły powiększyła… oczywiście Ewelina Kobryn (30:38). Krisztina Raksanyi dołożyła dwa „oczka” do dorobku miejscowych (32:38). Kiedy Kobryn nie rzucała, zbierała piłkę i blokowała rzuty rywalek. Erin Phillips w połowie kwarty odzyskała dla wiślaczek ośmiopunktową przewagę (32:40), a za chwilę ponownie trafiła z dystansu (32:42). Gdy Ewelina Kobryn postarała się o akcję 2+1 „Biała Gwiazda” wygrywała już 45:32. Nora Nagy-Bujdoso przerwała złą passę Węgierek (34:45), ale za moment Dorota Gburczyk-Sikora odebrała gospodyniom uśmiech, trafiając za trzy (34:48). Akcją 2+1 zrewanżowała się Fegyverneky (37:48). Janell Burse wykorzystała oba rzuty wolne (37:50). Dalma Ivanyi także stanęła na linii rzutów wolnych i również zrobiła to, co do niej należało (39:50).

Na zmniejszenie dystansu nie pozwoliła jednak Paulina Pawlak (39:52). Wspaniałym rzutem za trzy w ostatnich sekundach przeznaczonych na atak Wisły błysnęła Phillips (39:55). „Trójkę” zanotowała też Quigley (42:55). Pięć minut przed końcem meczu krakowska drużyna wygrywała 57:45. Kończący się czas na akcję „Białej Gwiazdy” nie przeszkodził w trafieniu Ewelinie Kobryn (45:59), ale błyskawicznie rzuciła także Ivanyi (47:59). Następne punkty dla gości zdobyła… niezawodna w tym spotkaniu Kobryn (47:61), a Burse jeszcze poprawiła dorobek przyjezdnych (47:63).

Na minutę przed zakończeniem spotkania, po kilku składnych akcjach Peczu, pod kosz wdarła się Sara Krnjić i zrobiło się tylko… 55:63! Węgierki rozpoczęły maraton fauli. Na linii rzutów wolnych stanęła Erin Phillips - jedna z dwóch prób była udana (55:64). Po następnym faulu swoich sił próbowała Jelavić - nie trafiła żadnego z dwóch rzutów, ale piłkę zebrała Burse i… została sfaulowana, by trafić raz (55:65). Jela Vidacić po drugiej stronie parkietu wykorzystała oba wolne (57:65). Ostatnie punkty przed końcową syreną zdobyła Janell Burse (57:67).

Wisła Can-Pack Kraków pokonała na wyjeździe Pecz 2010 67:57 i może świętować awans do kolejnej fazy rozgrywek Euroligi.

Pecz 2010 - Wisła Can-Pack Kraków 57:67 (14:17, 16:19, 9:14, 18:17)

Pecz: Alexandria Quigley 13, Zsófia Fegyverneky 10, Sara Krnjić 10, Dalma Ivanyi 8, Jela Vidacić 8, Krisztina Raksányi 6, Kelsey Griffin 2, Nikoletta Benczurné Turóczi 0, Nora Nagy-Bujdosó 0, Nikolett Sarok 0.

Wisła Can-Pack: Ewelina Kobryn 26, Janell Burse 13, Erin Phillips 12, Dorota Gburczyk-Sikora 5, Paulina Pawlak 5, Andja Jelavić 4, Katarzyna Krężel 2, Magdalena Leciejewska 0, Maja Vučurović 0.

Źródło: wislacanpack.pl