2011.10.26 Limanovia Szubryt Limanowa - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

2011.10.26, Puchar Polski, 1/8 finału, Limanowa, Stadion Limanovii, 13:30, środa
Limanovia Szubryt Limanowa 1:2 (1:1) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Paweł Raczkowski z Warszawy
Bramki

Artur Skiba (w) 43'

0:1
1:1
1:2
14' (g) Michael Lamey

51' (g) Michael Lamey
Limanovia Szubryt Limanowa

Krzysztof Pyskaty
Patryk Banaszkiewicz
Radosław Kulewicz
Dawid Basta
Paweł Kępa
Jakub Wańczyk
Artur Prokop
Artur Skiba Grafika:Zmiana.PNG (68' Maciej Ślazyk)
Rafał Waksmundzki
Jacek Pietrzak Grafika:Zmiana.PNG (82' Rafał Gadzina)
Szymon Kiwacki Grafika:Zmiana.PNG (74' Piotr Chlipała)

trener: Marian Tajduś
Wisła Kraków
4-5-1
Milan Jovanić
Michael Lamey
Michał Czekaj
Junior Diaz Grafika:Zk.jpg
Dragan Paljić
Cezary Wilk
Tomas Jirsak Grafika:Zmiana.PNG (90'+1 Michał Szewczyk)
Daniel Brud Grafika:Zk.jpg
Łukasz Garguła
Rafał Boguski
Andraż Kirm Grafika:Zmiana.PNG (81' Adrian Stanek)

trener: Robert Maaskant

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Puchar szansą dla młodych

Ani Cwetan Genkow, ani Dudu Biton nie jadą z Wisłą do Limanowej. Jedynymi napastnikami w kadrze mistrzów Polski na dzisiejszy mecz będą wracający po kontuzji Rafał Boguski oraz 19-letni Michał Szewczyk, który w tym sezonie zdobył dwie bramki w Młodej Ekstraklasie.

Oprócz Szewczyka, do Limanowej pojedzie także Adrian Stanek. 20-latek jest nominalnym pomocnikiem, choć grać może również w obronie. Pewniakiem do gry w pucharze był Filip Kurto. Niestety występ uniemożliwia mu kontuzja mięśniowa, która dopadła go akurat w tym terminie.

Ze względu na duże nasilenie rozgrywanych spotkań w ostatnim i najbliższym czasie, trener krakowian zmuszony jest do modyfikacji składu. Pole manewru ograniczone ma pięcioma kontuzjowanymi, mimo tego postanowił dać odpocząć regularnie eksploatowanemu Bitonowi. Lubimy rotacje w składzie i czekamy na efekt występów młodych zawodników. Starsi zapewniają, że do meczu się przyłożą. - Dostaliśmy nauczkę w zeszłorocznym pojedynku z Podbeskidziem - przypomina Garguła. - Nie będzie niespodzianki - deklaruje Wilk.

O godzinie 13:30 rozpocznie się pojedynek, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Transmisję z meczu przeprowadzić ma TVP Sport, wejście rozpocznie się o godzinie 13:15.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: Nikol

Święto w Limanowej. Przed meczem Limanovia - Wisła

To będzie sportowe święto dla Limanowej - takie, jakiego to miasto jeszcze nie miało. Tamtejsza Limanovia, po sprawieniu ogromnej niespodzianki i wyeliminowaniu gdańskiej Lechii, znalazła się w 1/8 finału Pucharu Polski i zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski - Wisłą Kraków. Do tego telewizyjna transmisja i miejmy nadzieję - bardzo ciekawe widowisko.

Na nie trener Robert Maaskant nie zabiera wprawdzie optymalnego składu, bo poza graczami kontuzjowanymi do Limanowej nie pojedzie m.in. Dudu Biton, ale nawet w mocno osłabionym składzie - faworyt tego spotkania jest jeden.

Dla III-ligowej Limanovii to i tak ogromne wydarzenie, bez względu na to jakim składem zagra Wisła. Zresztą, czy może być dla grających w tej drużynie piłkarzy lepsza nagroda, za dobre występy w poprzednich spotkaniach? W tym sensacyjne wyeliminowanie Lechii? Przypomnijmy, że gdańszczanie przegrali tam całkiem niedawno 0-1, co spotkało się z szyderczymi komentarzami w całym kraju. Ale też trudno się temu dziwić. Była to bowiem dość spektakularna wpadka. Tak jest zresztą zawsze, gdy w takich meczach przegrywają zawodowcy - co oczywiście tym bardziej dodaje splendoru zawodnikom Limanovii. Będą bowiem mieli o czym opowiadać bardzo długo.

Malowniczo położoną miejscowość czeka więc kolejne piłkarskie święto i miejmy nadzieję, że takim rzeczywiście będzie i tylko szkoda, że na tamtejszym stadionie zabraknie zorganizowanej grupy kibiców Wisły, ale też niewiele brakowało, a i sam mecz nie zostałby rozegrany w tym mieście. Obiekt Limanovii nie jest bowiem przystosowany do spotkań, które chciałoby obejrzeć więcej niż kilkaset osób. Rozważano nawet przeniesienie tego meczu do Nowego Sącza, ale ostatecznie odbędzie się tam, gdzie chyba powinien.

Źródło: wislaportal.pl

Wisła - Limanovia: historyczny mecz w Limanowej

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii Limanowej. Nikt nie ma wątpliwości, że dla tego miasta mecz miejscowej Limanovii z Wisłą Kraków w Pucharze Polski będzie największym sportowym wydarzeniem nie tylko roku.

W Wiśle zapowiadają przy tym, że mecz potraktują bardzo poważnie. Początek konfrontacji o godz. 13.30.

- Przede wszystkim tego meczu nie możemy przegrać już w szatni - mówi trener Limanovii Marian Tajduś. - Nie wiemy, w jakim składzie zagra Wisła, ale ktokolwiek z nich wyjdzie na boisko, będzie indywidualnie lepszy od moich piłkarzy. Dlatego musimy zagrać zespołowo, walecznie i ambitnie. Na dwieście procent możliwości.

Wszyscy piłkarze Limanovii pracują zawodowo. Dzisiaj mają w pracy wolne. Wczoraj nie trenowali. Na stadionie pojawią się dopiero na przedmeczowej zbiórce. Wszyscy są do dyspozycji trenera. Do składu wracają doświadczony Artur Prokop (w meczu ligowym z Unią Tarnów pauzował za żółte kartki) i Szymon Kiwacki (narzekał ostatnio na lekki uraz).

- Nikt nie musi nas specjalnie motywować - zapewnia kapitan Limanovii Jakub Wańczyk. - Wiemy, o co gramy i z kim gramy. Będziemy czyhać na jakiś kontratak, gdyż o otwartej grze nie ma mowy. Ważne, by szybko nie dostać bramki. Czas będzie działał na naszą korzyść.

Wiślacy nie mają zamiaru lekceważyć rywala. Krakowianie zapamiętali dobrze nauczkę z poprzedniego sezonu, gdy z Pucharu Polski wyeliminował ich niżej notowany rywal, Podbeskidzie. Teraz trener Robert Maaskant zapowiada kilka zmian w składzie, ale i tak ci piłkarze, którzy zagrają, mają obowiązek przejść do następnej rundy.

- Szczerze mówiąc, jako zespół z ekstraklasy nie mamy zbyt wiele do wygrania - mówi Holender. - Nasze zwycięstwo będzie normą, a inny wynik zostanie okrzyknięty jako sensacja. Takie mecze to cały urok piłki nożnej, gdy drużyny z ekstraklasy jadą w miejsca, gdzie normalnie by nie pojechały.

Maaskant da w środę odpocząć kilku zawodnikom. O pechu może mówić Filip Kurto, który miał bronić w potyczce z Limanovią, lecz z powodu kontuzji nie wystąpi. Można się spodziewać, że do bramki wejdzie Milan Jovanić, a Sergiej Pareiko, który grał ostatnio dużo meczów, tym razem odpocznie. Z Limanovią nie zagra snajper wyborowy "Białej Gwiazdy" David Biton. Izraelczyk trafiał ostatnio do siatki rywali niczym karabin maszynowy, ale Maaskant ujawnił niedawno, że jego podopieczny cały czas zmaga się z lekkim urazem.

Taki mecz jak dzisiaj to zatem idealna okazja, żeby "Dudu" odsapnął. Szansę występu w ataku dostanie najprawdopodobniej Rafał Boguski, który - jak sam przyznał niedawno - jest bardzo głodny gry. Na stadionie Limanovii powinni zaprezentować się również młodzi piłkarze Wisły, Michał Czekaj i Daniel Brud.

Sportowe wydarzenie roku w Limanowej na żywo będzie śledziło blisko 3000 widzów. Organizatorzy specjalnie na tę okazję przygotowali skręcaną trybunę. Emocji nie powinno zabraknąć. Dodajmy, że transmisję ze spotkania Limanovia - Wisła przeprowadzi stacja TVP Sport.

Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Rafał Kamieński, Bartosz Karcz