2012.11.25 Red Devils Chojnice - Wisła Krakbet Kraków 3:1
Z Historia Wisły
Red Devils Chojnice | 3:1 (0:1) | Wisła Krakbet Kraków | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Nie ujarzmili „Diabłów”. Wisła przegrywa w Chojnicach
Futsalowcy Wisły Krakbet nie sprostali w Chojnicach tamtejszemu zespołowi Red Devils. Pomimo prowadzenia do przerwy wiślacy przegrali 1:3.
Po pierwszej połowie dzisiejszego meczu wydawało się, że Biała Gwiazda jest na dobrej drodze do zdobycia kompletu punktów. Pomimo bowiem, że gra była dosyć wyrównana, krakowianom udało się zdobyć prowadzenie. W 10. minucie sprytem pod bramką Red Devils wykazał się Kiełpiński i przejmując bezpańską piłkę skierował ją do pustej bramki.
Obydwa zespoły grały w pierwszych dwudziestu minutach bardzo uważnie w obronie, w związku z czym sytuacji podbramkowych nie było zbyt wiele. Nieco groźniejsi w ofensywie wydawali się wszelako wiślacy, co stwarzało realne nadzieje na dobry wynik.
Pierwsze minuty gry po przerwie nadwątliły jednak znacznie tę wiarę. Już w 21. minucie gospodarze wyrównali za sprawą Dariusza Pieczyńskiego, a potem sprawiali na boisku nieco lepsze wrażenie od wiślaków. Dłużej utrzymywali się przy piłce, a ich akcje były ciut składniejsze od naszych. Bramki jednak nie potrafili zdobyć. Gdy wydawało się, że nasi zawodnicy zaczynają opanowywać sytuację, przytrafił im się fatalny błąd w środku pola. Piłkę toczącą się w szerz boiska przejął Solecki i nie zmarnował sytuacji sam na sam z Nawratem. Zrobiło się 1:2.
Wiślacy próbowali szybko odrobić stratę. W słupek trafił Morawski, strzelał Pater – bez skutku. A gospodarze w dalszym ciągu byli bardzo groźni. Dwukrotnie refleks Nawrata, a raz słupek uratowały nas od utraty trzeciego gola.
Na pięć minut przed końcem Biała Gwiazda wycofała bramkarza. I przez następne dwie minuty nie potrafiła stworzyć żadnego zagrożenia po chojnicką bramką. Wreszcie na 2,5 minuty przed końcem dwukrotnie zakotłowało się w polu karnym gospodarzy. Bez efektu bramkowego. Po chwili doskonałą okazję miał Korczyński, lecz bramkarz „Diabłów” stanął na wysokości zadania.
Na nieco ponad minutę przed końcem wiślacy zainkasowali decydujący cios. Podanie przez całe boisko przejął Iwanow. Stojąc tyłem do bramki zdołał skierować piłkę w jej kierunku. Ta przelobowała „lotnego” bramkarza wiślaków Kusię i wpadła do siatki. 1:3.
Krakowianie do końca próbowali ambitnie odrabiać straty. Z każdą upływającą sekundą wiary w powodzenie tych poczynań mieliśmy jednak coraz mniej. Końcowa syrena nadzieje te rozwiała definitywnie. Wisła przegrała 1:3.
Po 9. kolejce Futsal Ekstraklasy sytuacja Białej Gwiazdy w tabeli robi się coraz bardziej niebezpieczna. Wiślacy wciąż są na 6. miejscu, a do czwartego w tabeli Clearexu Chorzów tracą już 5 punktów. Do lidera, zespołu Red Devils Chojnice strata ta wynosi aż 8 oczek. Za tydzień gramy we własnej hali z Marwitem Toruń. Od torunian, którzy zajmują 5. lokatę, Wisła ma cztery punkty mniej. (...)
Źródło: wislafutsal.pl