2013 Kalendarium Budowy

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 11:25, 16 lut 2020

Styczeń

29 bm. Zawalenie fragmentów dachu na stadionie. Śnieg i lód zalegające na dachu trybuny wschodniej spadły na znajdujący się niżej dach trybuny południowej. Pod tym ciężarem pękły płyty z pleksi składające się na pokrycie dachu, całość spadła na krzesełka trybuny południowej. Szczęśliwie nikomu nic się nie stało, gdyż do zdarzenia doszły, gdy trybuny były puste. Nadzór Budowlany przeprowadził inspekcję, której efektem był nakaz zdemontowania daszków (ostatnich fragmentów dachu, zasłaniających pierwsze rzędy krzesełek). Nakaz wydany został w związku ze stwierdzeniem dalszego zagrożenia spadania lodu na trybuny. Demontaż daszków przeprowadzono w lutym 2014 (koszt wyniósł 68 tys złotych), zdjęte płyty poliwęglanowe umieszczono w magazynach trybuny wschodniej.

Dach na stadionie miał być odśnieżany za pomocą systemu podgrzewania i topienia śniegu. System ten nie obejmował jednak końcowych fragmentów zadaszenia, czego efektem było opisane wyżej zawalenie. ZIKiT opracował projekt funkcjonalno-użytkowy remontu dachu, rozstrzygnął przetarg w formie zaprojektuj i wybuduj, jednak odstąpił od realizacji w obawie przed pozwem o naruszenie praw autorskich. Miasto nie wykupiło ich bowiem od projektanta stadionu i montaż daszków według innego projektu stanowiłby dla właściciela praw autorskich podstawę do zgłoszenia roszczeń o naruszenie tych praw. W 2019 roku Paweł Musiał z firmy Archetus (właściciela praw) argumentował, że do zawalenia fragmentów dachu doszło z powodu błędu w wykonaniu, a nie błędu w projekcie.

Pismo Zarządu Dróg z 17 lipca 2019 w sprawie daszków na stadionie

Źródła:

• Pismo Zarządu Dróg z 17 lipca 2019 w sprawie daszków na stadionie w odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej
• Kraków. Siódma rocznica zawalenia części dachu na stadionie Wisły. Do dziś nie naprawiono usterki, Gazeta Krakowska, 29 stycznia 2020

Grudzień

Regionalna Komisja Orzekająca stwierdziła, że prezydent Jacek Majchrowski jest odpowiedzialny za naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy dwóch umowach związanych z remontem stadionu. Jedna z sierpnia 2011 z firmą Polimex-Mostostal na kwotę 20,4 mln zł dotyczyła wykonania systemu oddymiania i odpowietrzania klatek schodowych wraz z innymi zabezpieczaniami przeciwpożarowymi i zawarta została z wolnej ręki, bez procedury przetargowej. Druga z listopada 2010 z firmą Mostostal SA dotyczyła dokończenia trybuny północnej na kwotę 16,3 mln - po 3 miesiącach uzupełniona została umową dodatkową na 5,7 mln na prace nieuwzględnione w pierwotnej umowie. To dodatkowe zlecenie zamówiono z wolnej ręki. Komisja uznała, że w obu przypadkach nie było podstaw do zastosowania tego trybu. W uzasadnieniu wskazywano, że w procesie inwestycyjnym były niestaranności - przykładowo o wymogach dla stadionów klasy ELITE wiedziano już w momencie udzielania zamówienia podstawowego, pominięcie tych wymogów i uwzględnianie ich dopiero w poźniejszych zleceniach było błędem. Prezydent stwierdzał, że wina za te naruszenia spoczywa na Joannie Niedziałkowskiej, ówczesnej dyrektorce ZIKiT, Komisja stwierdziła jednak, że prezydent nie jest wolny od odpowiedzialności, gdyż to on zawierał umowy. Jednocześnie odstąpiono od wymierzania kary za wspomniane naruszenia, a prezydenta obciążono jedynie kosztami postępowania w kwocie 291,71 złotych.

Źródło: Informacje powyższe ujawnił Mateusz Miga z TVP Sport w listopadzie 2019