2015.02.28 Stal Mielec – Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

Sparing rocznika 2001 ze Stalą w Mielcu

Dla zawodników Wisły Kraków U-14 sobota zaczęła się wczesnym porankiem, ponieważ już o 6:30 zawodnicy byli na Reymonta 22 i pakowali się na mecz sparingowy ze Stalą Mielec. – Mogliśmy zagrać na dobrym boisku, z dobrym przeciwnikiem, każdy dostał szansę gry, a zawodnicy mogli się sprawdzić na tle mocniejszych rywali – powiedział trener Michał Jania.

Po kilkugodzinnej podróży wiślacy dojechali do Mielca po 9:00, a już o 10:00 czekało ich spotkanie z tamtejszą Stalą. Podopieczni Michała Jani zaczęli mecz od dwóch dobrze rozegranych rzutów rożnych, jednak nie udało się po nich pokonać bramkarza gospodarzy. Później do głosu doszli zawodnicy Stali i dyktowali warunki gry aż do końca pierwszej połowy. Biała Gwiazda miała problem z rozgrywaniem piłki w środku pola, co kończyło się szybkimi i prostymi stratami, a co za tym idzie okazjami do skontrowania. W taki sposób padła bramka dla Stali. Gospodarze przejęli piłkę w środku pola, posłali długą piłkę do przodu, gdzie napastnik wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i pokonał Kamila Brodę.

Po przerwie gra wiślaków wyglądała zdecydowanie lepiej, Wisła zaczęła przejmować kontrolę nad meczem. – Porozmawiałem z nimi w szatni troszeczkę inaczej niż zwykle, przez co zmieniła się gra w środku pola. To było decydujące, gdyż w pierwszej połowie mieliśmy problem z wyprowadzeniem piłki ze strefy obronnej poprzez niedokładne podania, nie w tempo, niecelne, ale również poprzez brak możliwości tych podań. W drugiej połowie się to poprawiło, graliśmy szybciej i lepiej, ale to nie znaczy, że zagraliśmy dobrze. Na usprawiedliwienie chłopaków mogę powiedzieć, że mieli wczoraj mocny trening i dzisiaj poruszali się wolniej – skomentował trener Jania. Dzięki lepszej dyspozycji, Biała Gwiazda zaczęła stwarzać zagrożenie pod bramką Stali, co zakończyło się golem wyrównującym. Prawą stroną popędził Wojciech Liberacki, dośrodkował w pole karne, gdzie piłka odbiła się od bramkarza gospodarzy i wpadła do bramki. Wydawało się, że Wisła kontroluje spotkanie, jednak w 65 minucie doszło do nieporozumienia w środku pola między Wiktorem Szywaczem i Kamilem Rokoszem, co wykorzystali piłkarze Stali strzelając gola na 2:1. Pomimo straty bramki młodzi wiślacy się nie załamali, tylko ciągle atakowali, dążąc do zdobycia drugiej bramki. Udało się to w końcówce po stałym fragmencie gry. Piłkę z rzutu wolnego wrzucił Liberacki, a w polu karnym głową uderzył Szymon Windys i ustalił wynik spotkania na 2:2. – Jestem zadowolony z tego, że stwarzaliśmy zagrożenie ze stałych fragmentów i skutecznie się przed nimi broniliśmy – podsumował ostatnią bramkę w tym meczu trener.

Stal Mielec – Wisła Kraków 2:2 (1:0)

Bramki dla Wisły: Wojciech Liberacki, Szymon Windys

Wisła: Konstanty KaragiannakosPiotr Buczek II, Michał Zając, Kamil Rokosz, Szymon WindysWiktor Szywacz, Adrian Mirecki, Tomasz Kolędowski, Wojciech Liberacki, Olejnik – Wojciech Ruśniak

Grali również: Kamil Broda, Jakub Zawada, Kamil Kaleta, Szymon Piotrowicz, zawodnik testowany, Arkadiusz Kasia, Kamil Pachel

Źródło: akademiawisly.pl