2015.05.06 TS Wisła Kraków - KS Rosa-Sport Radom 62:102

Z Historia Wisły

2015.05.06, Mistrzostwa Polski Mężczyzn U18, Radom,
Wisła Kraków 62:102 Rosa Sport Radom
I: 14:24
II: 21:25
III: 14:32
IV: 12:21
Sędziowie: Komisarz: Widzów:



12 maja 2015

Juniorzy Wisły szóstą drużyną w Polsce

W dniach 06 - 10.05.2015 w Radomiu odbywał się turniej Finałowy Mistrzostw Polski Juniorów U-18.

Zespół Wisły zajął w stawce ośmiu drużyn szóste miejsce. Jest to niewątpliwie bardzo duży sukces naszych chłopców. Wśród - naszpikowanych kupowanymi z całej Polski zawodnikami - innych zespołów nasz team oparty o własnych wychowanków zagrał na miarę posiadanego potencjału i możliwości. Rywalami w grupie finałowej były same znane marki: WKK Wrocław, Rosa Radom oraz Górnik Wałbrzych.


Środa 06.05.2015

TS WISŁA KRAKÓW - ROSA SPORT RADOM 61:102 (14:24, 21:25, 14:32, 12:21)

Mecz otwarcia z gospodarzem turnieju rozpoczął się dobrze dla Wisły. Prowadzenie w szóstej minucie pierwszej kwarty 14:8 i w tym momencie gra się kompletnie załamała. Rosa wzmocniła obronę i przyśpieszyła zdecydowanie grę, z czym nasi chłopcy nie mogli sobie kompletnie poradzić. Doszła do tego niepotrzebna nerwowość w grze, złe decyzje rzutowe i wysoka porażka stała się faktem. Zapłaciliśmy frycowe. Pierwszy raz w finałach, mecz z gospodarzem i stało się jak się stało. Boli, ale to kolejne ważne doświadczenie dla chłopaków - skomentował trener Piecuch


Czwartek 07.05.2015

WKK WROCŁAW - TS WISŁA KRAKÓW 111: 42 (33:11, 24:6, 22:10, 32:15)

Zderzenie roweru z czołgiem to jedno z delikatniejszych określeń, jakich można użyć w relacji z tego spotkania. Murowany faworyt do złota, (co tez się stało), od początku do końca nie pozwolił dać nadziei na osiągnięcie przez Wisłę w tym meczu korzystnego rezultatu (czyt. wyrównanej walki i nikłej porażki). Budowany od kilku lat zespół, wzmacniany w każdym sezonie nowymi zawodnikami z najwyższej półki był po prostu sportowo lepszy o dwie klasy, co też udowodnił na boisku. Mam tylko żal do zespołu, że nie wierzył kompletnie w nawiązanie walki i pierwsza połowa była po prostu katastrofą. Drugie dwadzieścia minut już dużo lepsze i porażka byłaby mniej bolesna gdybyśmy tak grali od początku - krótko lekko zamroczony, jak po nokaucie trener Wisły.


Piątek 08.05.2015

GÓRNIK WAŁBRZYCH - TS WISŁA KRAKÓW 50:95 (13:27, 13:30, 17:18, 7:20)

Kiedy wszyscy spodziewali się kolejnej porażki Wisły, drużyna pokazała, że potrafi się podnieść z kolan po dwóch ciężkich nokautach. Zrobiła to w naprawdę wielkim stylu. Bardzo dobra gra od początku do końca całej meczowej dwunastki oraz festiwal celnych rzutów za trzy punkty. W pierwszej połowie aż 11 celnych trójek a w całym meczu w sumie 14 przy prawie 50% skuteczności. To są właśnie chwile, kiedy trener jest najbardziej dumny. Moi podopieczni podnieśli głowy do góry i pokazali, że potrafią grać w basket a udział w finałach nie był przypadkiem i w pełni na to zasłużyli - oto komentarz zadowolonego trenera.


Sobota 09.05.2015

MECZ O V MIEJSCE

TS WISŁA KRAKÓW - TREFL SOPOT 65:80 (17:23, 15:22, 12:18, 21:17)

Porażka na zakończenie mistrzostw z drużyną typowaną do jednego z medali. Tym razem oglądaliśmy stojący na dobrym poziomie mecz a wygrał zespół po prostu lepiej dysponowany tego dnia. O końcowym wyniku zadecydowała zbyt wysoko przegrana pierwsza część meczu. W drugich dwudziestu minutach mecz bardzo zacięty a drużyna z Reymonta kryjąc na całym boisku próbowała ze wszystkich sił odrobić stracony dystans. Pomimo kilkunastu otwartych pozycji tym razem nie siedziała trójka i porażka stała się faktem. Szóste miejsce staje się faktem.

PODSUMOWANIE SEZONU I PRACY Z ZESPOŁEM JUNIORÓW

JAKUB NATKANIEC, JAN RERAK, MARCIN RACHELSKI, DAWID CEPUCHOWICZ, JAKUB MISZKURKA, MACIEJ GĘBALA, KACPER MAJKA, JAN NOWACKI

To właśnie z tymi chłopcami w roli trenera rozegrałem ostatni mecz z drużyną z Sopotu. Zostało ich ośmiu, choć na samym początku przygody z koszykówką było prawie dwudziestu. Adam Szot, Jan Długosz, Zbigniew Frączek, Marek Paulisch, Dawid Mazur, to szkoleniowcy, którzy kształtowali ich charaktery na początku przygody z basketem i niewątpliwie każdy z nich odcisnął własne bardzo pozytywne piętno na każdym z Nich. Ostatnie moje trzy lata postrzegam nie przez pryzmat awansu do upragnionych finałów. To nagroda dla chłopaków - za ciężką pracę, zaangażowanie i upór w dążeniu do wymarzonego celu. Udowodnili sobie, że marzenia się spełniają.

Dla mnie było to trzy lata niezwykłych doświadczeń, o których nie miałem pojęcia pomimo osiemnastu lat przepracowanych w zawodzie trenera. To właśnie Ci chłopcy pokazali mi, że krzyk to nie jedyna forma komunikacji z zespołem. Że poprzez rozmowę można wiele więcej osiągnąć. To oni udowodnili, że można i trzeba dać każdemu szansę i kredyt zaufania i nie być rozczarowanym i zawiedzionym. Że sama koszykówka to sposób na życie a nie tylko dążenie za wszelką cenę do osiągnięcia wyniku. Że zawsze trzeba wstać z kolan, nawet po największej porażce. I najważniejsze- nigdy ponad sukces nie wolno postawić przyjaźni, tej specyficznej więzi, jaka łączy właśnie tych dorosłych już ludzi. Będzie mi bardzo brakowało moich zawsze uśmiechniętych chłopaków. Ale życie toczy się dalej i przed Nimi nowe wyzwania, nowy sezon, nowy trener, nowy impuls. Tak musi być, bo zmiany powodują postęp a to podstawa - w życiu i sporcie. A jaką ja dostałem nagrodę. Nie ma większej-dla nauczyciela, wychowawcy, trenera - niż łzy w oczach podopiecznych podczas pożegnania po ostatnim meczu. Nie ma większej!


"Grały kiedyś anioły w koszykówkę w niebie
te dob­re prze­ciw­ko tym upadłym
toczyła się ry­wali­zac­ja
o puchar, ale też o poczu­cie wyższości
lecz pe­wien anioł z do­tychczas wyg­ry­wającej, białych aniołów
drużyny
twier­dził, że nie każdy upadły anioł mu­si być tak nap­rawdę zły
dla­tego pod­szedł do płaczące­go jed­ne­go z nich
za­pytał "przy­jacielu, bra­cie co się stało"
od­po­wie­dział
"pod­cięła mi skrzydła
ludzka głupo­ta i wro­gość
ja tyl­ko chciałem po­moc światu
i zszedłem na ziemię
dob­rzy ludzie zaak­cepto­wali mnie, wy­ciągnęli po­mocną dłoń
ale ci źli
to oni pod­cięli mo­je skrzydła
kiedyś piękne i sil­ne
nie mogłem la­tać
Bóg spro­wadził po mnie ko­goś
ale od tej po­ry
nie pot­ra­fię la­tać
i dla­tego ska­zany jes­tem na by­cie w tej drużynie
i uczes­tnic­two w tej cho­rej ry­wali­zac­ji
i współudział w prze­kona­niach, że każdy upadły anioł jest zły
ale ja tak nie pot­ra­fię"
"przy­jacielu bra­cie
cze­mu próbo­wałeś w po­jedynkę
proszę, po­daj mi rękę
ra­zem stwórzmy zespół
ra­zem zwer­bujmy drużynę
ra­zem nap­rawmy świat"

TACY JESTEŚCIE. TACY ZOSTAŃCIE. ZAWSZE

Trener

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl 2015.05.06 TS Wisła Kraków - KS Rosa-Sport Radom 62:102

Grupa B | 06.05.2015 | 15:30

Hala Sportowa ZSB, Radom, ul. Kościuszki 7

Komisarz: Jarosław Czeropski Sędziowie: Michał Szybisty, Michał Pietrakiewicz

TS WISŁA KRAKÓW

Trener: Piotr Piecuch

NR ZAWODNIK PKT MIN 2P 2P% 3P 3P% PS PS% 1P 1P% ZA ZO ZS A F FW S P B BO EVAL +/-
4Maciej Gębala1224:294/944.41/333.35/1241.71/1100.013421212 112-18
5Jan Nowacki206:341/1100.0 0.01/1100.00/10.0 1 1-6
6Michał Chrabota211:410/10.00/20.00/30.02/2100.02 2 111 0-24
7Mateusz Nowacki008:330/20.0 0.00/20.0 0.0 2211 1-22
9Jakub Miszkurka824:464/757.1 0.04/757.1 0.0246 2 1 110-16
10Marcin Rachelski1226:046/1442.9 0.06/1442.9 0.0671312131 16-21
12Jakub Natkaniec621:531/1100.01/714.32/825.01/250.01 121213 4-28
13Kacper Majka626:313/742.90/50.03/1225.0 0.0 6223 10-20
14Jan Rerak827:560/40.01/333.31/714.35/862.5 33247812 -1-24
15Patryk Pachołek305:30 0.01/1100.01/1100.0 0.0 11 1 4-6
16Maksymilian Jakubek208:331/333.3 0.01/333.3 0.0 22 11 2-11
18Dawid Cepuchowicz007:30 0.00/20.00/20.0 0.0 21 1 -1-9
Drużynowe 44 3
Suma61200:0020/4940.84/2317.424/7233.39/1464.31226381418182182348