2016.10.06 Wisła Kraków - Slovan Bratysława 2:3

Z Historia Wisły

Przed meczem ze słowackim Slovanem Bratysława wiślacy wiedzieli już, że co najwyżej mogą powalczyć o trzecie miejsce w grupie. Trener Goncalo Feio dał pograć zawodnikom, którzy wczoraj zaczynali na ławce i właśnie między innymi wracający do składu Hubert Sobolewski zdobył pierwszą bramkę po indywidualnej akcji. Do przerwy było więc 1:0 dla Wisły.

Po zmianie stron Slovan wcale nie rzucił się do ataków, a Wisła – wydawałoby się – kontrolowała spotkanie. Wiślackiej defensywie zdarzył się jednak kuriozalny błąd. Patryk Pawela wybijając piłkę poślizgnął się, ta trafiła do ustawionego na 11. metrze Słowaka, który nie miał problemów z posłaniem jej do pustej bramki. Wisła odpowiedziała błyskawicznie, bo minutę później Karol Rak dograł z rzutu rożnego na głowę Kacpra Pandyry, który skierował ją do siatki. Nie minęło 120 sekund a już mieliśmy kolejny remis. Długie zagranie spod własnej bramki – błąd komunikacyjny Paweli z Jakubem Żółkosiem i 2:2. Wisła po stracie prowadzenia napierała, z dystansu po świetnej akcji strzelał Filip Handzlik, ale dobrze w bramce spisywał się Martin Trnovski. W ostatniej minucie meczu Slovan po kumulacji błędów objął prowadzenie, którego już do końca meczu nie oddał. Wisła zakończyła pierwszy etap Future Talents CUP na czwartym miejscu w grupie.

Wisła – Slovan Bratysława 2:3 (Hubert Sobolewski, Kacper Pandyra)

Źródło: akademiawisly.pl