2017.02.08 Fenerbahçe Stambuł - Wisła Can-Pack Kraków 71:60

Z Historia Wisły

2017.02.08, Euroliga, Grupa A, kolejka 12, Stambuł, Metro Energy Sports Hall, 18:00, środa
Fenerbahçe Stambuł 71:60 Wisła Can-Pack Kraków
I: 18-19
II: 17-11
III: 22-12
IV: 14-18
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
500
Fenerbahçe Stambuł:
Jantel Lavender 14, Alexandria Quigley 14, Shekinna Stricklen 12, Ayşe Cora 7, Sandrine Gruda 6, Pelin Bilgiç 6, Birsel Vardarli 4, Anastasiya Verameyenka 4, Melisa Korkmaz 2, Esra Ural 2,
Melis Gülcan 0, Tuğçe Canıtez 0
Trener:
Georgios Dikeoulakos

Wisła Can-Pack Kraków:
Ziomara Morrison 15, Hind Ben Abdelkader 13, Sandra Ygueravide 12,
Vanessa Gidden 8 (11 zb.), Magdalena Ziętara 6, Claudia Pop 6, Agnieszka Szott-Hejmej 0
DNP: Olivia Szumełda-Krzycka, Danuta Puter, Magdalena Puter
Trener:
José Ignacio Hernández



Wiślaczki przegrały z Fenerbahçe

W spotkaniu 12. kolejki Euroligi koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały w wyjazdowym spotkaniu z czołową drużyną naszej grupy, tureckim Fenerbahçe. Wiślaczki mocno "postawiły" się jednak faworyzowanym rywalkom. Dzięki ambitnej postawie w pierwszej połowie wynik często oscylował wokół remisu i choć w III kwarcie turecka ekipa wypracowała sobie bezpieczną przewagę, to ostatecznie i tak przegrywamy nieznacznie, bo tylko 60-71.

Mecz rozpoczął się od skutecznych akcji i prowadzenia Fenerbahçe 4-0, ale chwilę później to wiślaczki zaliczyły trzy skuteczne akcje i na tablicy wynik brzmiał 6-4 dla nas, a po chwili i po "trójce" Sandry Ygueravide było nawet 9-6 dla "Białej Gwiazdy". I w takim rytmie - niemal "punkt za punkt" - toczyła się ta rywalizacja już do końca pierwszej kwarty. Jej finisz należał jednak do wiślaczek. Wprawdzie na minutę przed jej końcem przegrywaliśmy 15-18, ale wtedy pierwsze euroligowe punkty dla naszego zespołu zdobyła Claudia Pop, a po chwili wynik poprawiła Hind Ben Abdelkader i pierwsze dziesięć minut niespodziewanie padło łupem wiślaczek (19-18).

Druga kwarta była na jej początku mocno z obydwu stron nieskuteczna, ale Ygueravide dołożyła najpierw dwa, a następnie jeden punkt i prowadziliśmy 22-18. Niestety w kolejnych fragmentach zawodów punktowały wyłącznie zawodniczki Fenerbahçe. Na trzy i pół minuty przed przerwą zaliczyły dziesięciopunktową serię, co przełożyło się na wynik na tablicy 22-28. Co jednak ciekawe wiślaczki były w stanie jeszcze przed przerwą się podnieść, bo nasze udane akcje w obronie oraz skuteczność w ofensywie po trafieniu Vanessy Gidden pozwoliło nam wyrównać stan meczu na 30-30. Podrażnione zawodniczki z Turcji w końcówce II kwarty był jednak bezlitosne. "Trójka" naszej byłej koszykarki, Allie Quigley, a także trafienie Anastasiji Wieramiejenki ustaliło wynik do przerwy na 30-35.

I można powiedzieć, że na tym poważniejsze "harce" wiślaczek w tym spotkaniu się skończyły. Podrażnione gospodynie zaczęły II połowę od sześciu kolejnych punktów (30-41) i choć po naszej stronie trafiała Ziomara Morrison, to z drugiej strony zdecydowanie lepiej punktowała nasza kolejna była zawodniczka grająca w barwach "Fener", czyli Jantel Lavender. To głównie dzięki niej, a także dzięki trafieniom Shekinny Stricklen, w końcówce III kwarty na tablicy wyników pojawiło się aż 36-57. A to była już zdecydowanie zbyt duża przewaga zespołu z Turcji, aby można było marzyć o emocjach. Tym większa mimo to chwała wiślaczkom, że te zaliczyły udaną końcówkę kwarty, a punkty Magdaleny Ziętary oraz Abdelkader zmniejszyły naszą stratę o sześć oczek. Po 30 minutach było bowiem 42-57.

I choć nasze koszykarki nie było w stanie zdziałać już w tym meczu zbyt wiele, to walcząc ambitnie naszym koszykarkom udało się w czwartej kwarcie zmniejszyć jeszcze straty i ostatecznie w obydwu spotkaniach grupowych przeciwko Fenerbahçe nasze wyniki było co najmniej przyzwoite. To tylko dodać powinno naszym zawodniczkom pewności siebie przed czekającą je za tydzień kolejną wizytą w Turcji, tym razem w Mersin.

Źródło: wislaportal.pl


Wideo

>>> cały mecz:FIBA

Źródło: FIBA