2017.02.08 Fenerbahçe Stambuł - Wisła Can-Pack Kraków 71:60
Z Historia Wisły
Fenerbahçe Stambuł | 71:60 | Wisła Can-Pack Kraków | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: 18-19 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 17-11 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 22-12 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 14-18 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Wiślaczki przegrały z Fenerbahçe
W spotkaniu 12. kolejki Euroligi koszykarki Wisły Can-Pack Kraków przegrały w wyjazdowym spotkaniu z czołową drużyną naszej grupy, tureckim Fenerbahçe. Wiślaczki mocno "postawiły" się jednak faworyzowanym rywalkom. Dzięki ambitnej postawie w pierwszej połowie wynik często oscylował wokół remisu i choć w III kwarcie turecka ekipa wypracowała sobie bezpieczną przewagę, to ostatecznie i tak przegrywamy nieznacznie, bo tylko 60-71.
Mecz rozpoczął się od skutecznych akcji i prowadzenia Fenerbahçe 4-0, ale chwilę później to wiślaczki zaliczyły trzy skuteczne akcje i na tablicy wynik brzmiał 6-4 dla nas, a po chwili i po "trójce" Sandry Ygueravide było nawet 9-6 dla "Białej Gwiazdy". I w takim rytmie - niemal "punkt za punkt" - toczyła się ta rywalizacja już do końca pierwszej kwarty. Jej finisz należał jednak do wiślaczek. Wprawdzie na minutę przed jej końcem przegrywaliśmy 15-18, ale wtedy pierwsze euroligowe punkty dla naszego zespołu zdobyła Claudia Pop, a po chwili wynik poprawiła Hind Ben Abdelkader i pierwsze dziesięć minut niespodziewanie padło łupem wiślaczek (19-18).
Druga kwarta była na jej początku mocno z obydwu stron nieskuteczna, ale Ygueravide dołożyła najpierw dwa, a następnie jeden punkt i prowadziliśmy 22-18. Niestety w kolejnych fragmentach zawodów punktowały wyłącznie zawodniczki Fenerbahçe. Na trzy i pół minuty przed przerwą zaliczyły dziesięciopunktową serię, co przełożyło się na wynik na tablicy 22-28. Co jednak ciekawe wiślaczki były w stanie jeszcze przed przerwą się podnieść, bo nasze udane akcje w obronie oraz skuteczność w ofensywie po trafieniu Vanessy Gidden pozwoliło nam wyrównać stan meczu na 30-30. Podrażnione zawodniczki z Turcji w końcówce II kwarty był jednak bezlitosne. "Trójka" naszej byłej koszykarki, Allie Quigley, a także trafienie Anastasiji Wieramiejenki ustaliło wynik do przerwy na 30-35.
I można powiedzieć, że na tym poważniejsze "harce" wiślaczek w tym spotkaniu się skończyły. Podrażnione gospodynie zaczęły II połowę od sześciu kolejnych punktów (30-41) i choć po naszej stronie trafiała Ziomara Morrison, to z drugiej strony zdecydowanie lepiej punktowała nasza kolejna była zawodniczka grająca w barwach "Fener", czyli Jantel Lavender. To głównie dzięki niej, a także dzięki trafieniom Shekinny Stricklen, w końcówce III kwarty na tablicy wyników pojawiło się aż 36-57. A to była już zdecydowanie zbyt duża przewaga zespołu z Turcji, aby można było marzyć o emocjach. Tym większa mimo to chwała wiślaczkom, że te zaliczyły udaną końcówkę kwarty, a punkty Magdaleny Ziętary oraz Abdelkader zmniejszyły naszą stratę o sześć oczek. Po 30 minutach było bowiem 42-57.
I choć nasze koszykarki nie było w stanie zdziałać już w tym meczu zbyt wiele, to walcząc ambitnie naszym koszykarkom udało się w czwartej kwarcie zmniejszyć jeszcze straty i ostatecznie w obydwu spotkaniach grupowych przeciwko Fenerbahçe nasze wyniki było co najmniej przyzwoite. To tylko dodać powinno naszym zawodniczkom pewności siebie przed czekającą je za tydzień kolejną wizytą w Turcji, tym razem w Mersin.
Źródło: wislaportal.pl
Wideo
>>> cały mecz:FIBA
Źródło: FIBA