2017.07.15 Wisła Kraków - Orzeł Ryczów 0:2

Z Historia Wisły

CLJ: Orzeł wzleciał nad Wisłę

Data publikacji: 18-07-2017 09:25

Piłkarze CLJ-u rozegrali w ramach przygotowań do nowego sezonu dwa sparingi - z IV-ligowym Orłem Ryczów oraz z rówieśnikami z Zagłębia Lubin. W pierwszym starciu lepsi okazali się goście, którzy zwyciężyli 2:0 po trafieniach Lisowskiego i Noworyty.

Typowy mecz towarzyski - tak w skrócie można opisać to spotkanie. Piłkarze starali się unikać ostrzejszych starć w obawie przed kontuzjami i jak najlepiej realizować założenia taktyczne nakreślone przez trenerów. Wydawać by się mogło, że zawodnicy Orła powinni dominować swoim doświadczeniem i warunkami fizycznymi, lecz pod tym względem na murawie nie było widać większej różnicy.

Początkowe minuty to głównie walka w środku pola i próby wykreowania dobrych sytuacji do zdobycia bramki, do których jednak nie dochodziło. Pierwszy strzał padł w 13. minucie - jego autorem był Rak, a skuteczną interwencję zaliczył Kawaler.

Odpowiedź Orła była najlepsza z możliwych - dośrodkowanie Drobniaka wykorzystał uderzeniem głową Lisowski i było 1:0. W pierwszej tercji (zawodnicy rozegrali trzy części po 30 minut) jeszcze raz szczęścia próbował Rak, który mocno uderzył piłkę z 18. metra, celując w górny róg bramki. Kawaler znowu zdołał obronić przyjezdnych przed stratą gola, tym razem jednak z lekkimi kłopotami.

Pogoda nie rozpieszcza

W drugiej części meczu mogliśmy zobaczyć sporo nowych twarzy, szczególnie w drużynie z Ryczowa, w której doszło do zmiany dziewięciu zawodników. Już w przerwie zaczął padać deszcz, momentami rzęsisty. Nie pomagał on piłkarzom, toteż niewiele działo się w tej części spotkania. Odnotować należy bramkę zdobytą przez gości, która jednak nie została uznana z powodu spalonego.

Przed trzecią tercją na gruntowne zmiany w składzie zdecydował się szkoleniowiec wiślackiej młodzieży - Mariusz Jop. Na początku tej części zawodów obie drużyny próbowały pokonać bramkarzy po dośrodkowaniach, jednak bezskutecznie. Z czasem Biała Gwiazda zaczęła grać nieco bardziej ofensywnie, przez co w jej defensywie tworzyły się spore luki, a to starali się wykorzystać podopieczni eks-Wiślaków - Grzegorza Patera i Ryszarda Czerwca.

Na bramkę gospodarzy sprzed pola karnego uderzał Drobniak, a szansę na klarowną sytuację miał także syn ryczowskiego szkoleniowca - Adrian Pater, ale nie zdołał dogonić piłki. Ostatecznie IV-ligowcy strzelili na 2:0, a zdobywcą bramki został Noworyta, który wykorzystał dośrodkowanie Lisowskiego.

Spotkanie nie porywało, ale na pewno będzie bardzo cenne dla trenerów obu ekip. Szczególnie dla trenera Jopa, bowiem w barwach Białej Gwiazdy mogliśmy oglądać m.in. piłkarzy testowanych. Nie można również zapominać, że wiślaccy juniorzy starsi polegli z zawodnikami bardziej zaawansowanymi wiekiem i dojrzałymi piłkarsko. Zwycięstwa niech przyjdą wraz z początkiem ligi.

Wisła Kraków - Orzeł Ryczów 0:2

0:1 Lisowski

0:2 Noworyta

Wisła Kraków: Kacper Loranc, Szymon Jeziorski, Panda, Patryk Skóbel, Waldemar Luberda, Kramczyński, Górski, Wilczyński, Karol Rak, Daniel Morys, Franciszek Wróblewski

Smolarek, Śliwa, Skornica, Jodłowski, Kokoszeloski, Malic, Korczyk, Otwinowski, Gałka


Orzeł Ryczów: Kawaler, Pluta, Biela, Dukała, Folga, Chlebicki, Smagło, Para, Drobniak, Lisowski, Domagała

Jędrzejczyk, A. Pater, G. Pater, Brania, Kozioł, Grochoł, Wilczak, Majka


Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA