2017.12.17 SSK Rzeszów - TS Wisła Kraków 61:63
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 61:63 | SSK Rzeszów | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: 18:21 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 10:13 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: 10:20 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: 23:9 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Galeria
Relacje prasowe
Bardzo ważny egzamin
Ostatni mecz na własnym parkiecie przed przerwą świąteczno-noworoczną.
Jeszcze raz dziękujemy za sportowy i kulturalny doping podczas meczu derbowego z Cracovią. Przed nami kolejne bardzo ważne dla układu tabeli spotkanie na własnym parkiecie z drużyną MKS Rybnik. W pierwszej rundzie w meczu rozpoczynającym obecny sezon udało się nam zwyciężyć po straszliwej walce i dogrywce. W poprzednim sezonie dwa mecze też zdominowała walka na całej szerokości i długości boiska. Drużyna z Rybnika to zespół walczaków i choć na razie nie są wysoko w tabeli, to po wzmocnieniu się wysokim graczem i powrocie do pełnej dyspozycji podstawowych i kluczowych zawodników zaczyna grać coraz lepiej. Na pewno zrobi wszystko żeby dobrze rozpocząć drugą rundę rozgrywek, pała chęcią rewanżu za pierwszy przegrany mecz z naszą drużyną i będzie chciała udowodnić, że eksperci, którzy typowali Rybnik do miejsca w ósemce nie byli w błędzie. Nam ewentualne zwycięstwo pozwoli zagościć w górnych rejonach tabeli i da impuls do dalszej intensywnej pracy. Bądźcie z nami w niedzielę 17.12.2017 o godzinie 19 00 i tak jak zawsze wspierajcie gorącym dopingiem, który po raz pierwszy w tym sezonie poprowadzi nas do trzeciego zwycięstwa z rzędu.
Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl
Dwie porażki na koniec roku
Ale ….. to był dobry rok
Niestety na przestrzeni ostatniego tygodnia drużyna seniorów TS Wisła poniosła dwie kolejne porażki w rozgrywkach drugoligowych i zadomowiła się w niebezpiecznej strefie w tabeli. O ile porażka w Sosnowcu nie jest zaskoczeniem o tyle przegrana na własnym parkiecie z drużyną MKSu Rybnik nie powinna mieć miejsca a jednak właśnie tak się stało. Mecz z Rybnikiem to trzy kwarty niemrawej i przede wszystkim nieskutecznej gry gospodarzy. Bardzo zmotywowany i pełen żądzy rewanżu za porażkę po dogrywce w pierwszym meczu sezonu zespół gości grał bardzo mądrze w ataku a co ważniejsze skutecznie ograniczał poczynania Wiślaków w ofensywie, stąd po trzydziestu minutach, zasłużenie, co trzeba podkreślić, miał wypracowaną na swoim koncie przewagę 16 punktów. Ostatnie 10 minut to Wisła, jaką znamy z tego sezonu. Agresywna obrona na całym boisku, skuteczne akcje w ataku i na minutę przed końcem meczu tylko dwa punkty straty i dwa posiadania z szansą na zwycięstwo lub doprowadzenie do dogrywki, niestety, tym razem zabrakło szczęścia. Mecz w Sosnowcu to bardzo dobre zawody z obu stron. Gospodarze zaprezentowali lepszą skuteczność a przede wszystkim pokazali, ze świetnie się czują na własnym parkiecie bezlitośnie karając gości z Krakowa celnymi rzutami z dystansu i to zarówno przy mocnym nacisku jak i po błędach w obronie.
Koszykówka jest nieprzewidywalna a w naszej grupie naprawdę dzieje się sporo ciekawego. Każdy może wygrać z każdym i z wyjątkiem ekipy Wojtka Bychawskiego i jego AGH, które oprócz jednej wpadki pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa każdy z pozostałych zespołów może być zarówno w ósemce jak i na miejscu, które będzie dawało grę w play outach i walkę o utrzymanie. Mecz z Rybnikiem to ewidentnie nasza wpadka, bolesna, ale chyba potrzebna i zespołowi i nam trenerom. Daje nam wyraźny sygnał, że cały czas musimy być czujni i ciężko pracować. Przegrana w Sosnowcu wbrew logice przysporzyła mi wiele nadziei na to, co przed nami. Dołożyłem do pieca … hahaha… w tym tygodniu i szczerze mówiąc spodziewałem się Armagedonu a jednak moi chłopcy pomimo zmęczenia i ciężkich nóg po lekkoatletycznych morderczych treningach pokazali, że mają sportowe kochones grając dobre zawody. To był dobry rok….. poprzedni sezon zakończony zwycięskim bojem o utrzymanie z drużyną z Częstochowy, ten etap obecnego sezonu zakończony 7 zwycięstwami i lokatą w tabeli dającą nadzieję na coś więcej niż tylko walkę o utrzymanie w lidze. To czas powrotów naszych wychowanków po kontuzjach- Jasia Reraka i Michała Chraboty i przede wszystkim chemia w tym młodym zespole. Bez tego nie ma koszykówki, nie ma żadnego innego sportu, to podstawa do tego, żeby móc coś tworzyć i mieć potem radość z efektów. Brakuje mojej ekipie boiskowego cwaniactwa, choć na tym polu są postępy z miesiąca na miesiąc, brakuje doświadczenia i czasami zimnej krwi, ale…. jest radość i pasja z tego, co robią a przecież to chyba najważniejsze w sporcie i w życiu codziennym też. Robić to, co kochasz i co Cię cieszy. Tego życzę moim podopiecznym w nadchodzącym roku. Żeby to, co robią ciągle sprawiało Im frajdę i radość a życie zaoszczędziło zmartwień i trosk. Resztą zajmiemy się my trenerzy i Rodzice, ale na temat przyszłości, jaka rysuje się przed tą drużyną już w osobnym artykule tuż po Nowym Roku - podsumował trener Piecuch.
TS Wisła Kraków - MKKS Rybnik 61:63 (18:21, 10:13, 10:20, 23:9)
Zagłębie Sosnowiec - TS Wisla Kraków 92:77 (16:19, 26:17, 25:24, 25:17)
Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl