2022.09.02 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 2:3

Z Historia Wisły

2022.09.02, 1 liga, 9. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:30, piątek, 17°C
Wisła Kraków 2:3 (1:3) Puszcza Niepołomice
widzów: 17.012
sędzia: Paweł Malec z Łodzi.
Bramki
Ángel Rodado 3'



Vullnet Basha 85'
1:0
1:1
1:2
1:3
2:3

22' (k) Łukasz Sołowiej
25' Émile Thiakane
45' Piotr Mroziński
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
grafika:zk.jpg Bartosz Jaroch
grafika:zk.jpg Igor Łasicki
Joseph Colley Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (46' Kacper Skrobański)
Krystian Wachowiak
Michał Żyro
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (73' Bartosz Talar)
Ivan Jelić Balta grafika:zmiana.PNG (46' Vullnet Basha)
grafika:zk.jpg Kacper Duda grafika:zmiana.PNG (88' Wiktor Szywacz)
Mateusz Młyński grafika:zmiana.PNG (73' Piotr Starzyński)
Ángel Rodado

Trener: Jerzy Brzęczek
Puszcza Niepołomice
Krzysztof Wróblewski grafika:zk.jpg
Piotr Mroziński
Tomasz Wojcinowicz
Łukasz Sołowiej
Michał Koj grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (46' Wojciech Hajda grafika:zk.jpg)
Jakub Bartosz grafika:zmiana.PNG (56' Artur Siemaszko)
Marcel Pięczek grafika:zmiana.PNG (90' Michał Czarny)
Jakub Serafin grafika:zk.jpg
Émile Thiakane
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (67' Kacper Cichoń)
Lucjan Klisiewicz grafika:zmiana.PNG (67' Erik Čikoš)

Trener: Tomasz Tułacz
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Boris Moltenis, Konrad Gruszkowski, Dawid Szot

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 2-3 (1-3)
Strzały celne: 4-7
Strzały niecelne: 6-5
Ataki: 108-61
Niebezpieczne ataki: 54-33
Posiadanie piłki (w %): 66-34
Rzuty rożne: 8-4
Żółte kartki: 3-4
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 12-21
Niebezpieczne rzuty wolne: 1-0
Spalone: 1-0
Strzały w obramowanie: 0-1
Strzały zablokowane: 8-1
Strzały na bramkę: 18-13
xG: 1.94-1.53

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Puszcza Niepołomice

W piątkowy wieczór Wiślacy wybiegną na murawę Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana, by powalczyć o cenne trzy punkty w derbowym starciu z Puszczą Niepołomice. Z tej okazji postanowiliśmy zajrzeć do obozu rywala i sprawdzić, co słychać Żółto-Biało-Zielonych.


01.09.2022r.

Redakcja


Początki klubu z Niepołomic sięgają 1923 roku, kiedy to powołano do życia Klub Sportowy „Niepołomianka”. Niemal w tym samym czasie w mieście powstał drugi klub stworzony przez społeczność żydowską - Żydowski Klub Sportowy „Puszcza”, z kolei w 1926 roku miała miejsce fuzja pomiędzy „Niepołomianką” a „Puszczą”. Wiosną 1930 roku ekipa z Niepołomic zdecydowała się na współpracę ze Związkiem Strzeleckim, co spowodowało zmianę nazwy na „Strzelec” Niepołomice, który został zgłoszony do rozgrywek i rozpoczął zmagania na szczeblu klasy C.

Współczesność


Po II wojnie światowej klub z Niepołomic zyskał nową nazwę - LZS Puszcza - która utrzymała się aż do polowy lat 90, by następnie przyjąć obecną nazwę: Miejski Klub Sportowy „Puszcza” Niepołomice. W 2010 roku Żółto-Biało-Zieloni wywalczyli awans do II ligi, w której sezon 2012/2013 udało się zakończyli na 2. miejscu i awansowali na zaplecze Ekstraklasy, gdzie nie zabawili jednak zbyt długo, bowiem tylko rok. W 2017 roku Puszcza ponownie zameldowała się na szczeblu pierwszoligowym, na którym występuje nieprzerwanie od pięciu lat.

Po raz pierwszy


Jak dotąd Wisła i Puszcza nie miały okazji mierzyć swoich sił w oficjalnych spotkaniach. Oba zespoły stawały naprzeciw siebie w piętnastu meczach towarzyskich, z których w aż dwunastu lepsi okazywali się Wiślacy, natomiast trzy pojedynki wygrali piłkarze Puszczy.


Źródło: wisla.krakow.pl

Historyczna potyczka. Wisła zmierzy się dziś z Puszczą

Piątek, 2 września 2022 r.


Wprawdzie ekipa niepołomickiej Puszczy to w ostatnich latach częsty rywal krakowskiej Wisły, ale wyłącznie w meczach sparingowych. Dość powiedzieć, ale od 2014 roku zmierzyliśmy się z tym zespołem w aż jedenastu takich spotkaniach. Nigdy jednak nie zagraliśmy z "Żubrami" w rywalizacji oficjalnej. Aż do dziś.

Oczywiście powód takiego stanu rzeczy jest oczywisty - nigdy wcześniej los nie skojarzył obydwu klubów w rozgrywkach choćby Pucharu Polski, nigdy też nie występowaliśmy na tym samym szczeblu rozgrywkowym. Tyle tylko, że nasza zeszłoroczna degradacja sprawiła, że jesteśmy nie tylko w jednej lidze, ale aktualnie obydwie ekipy dzieli różnica tylko dwóch punktów. Można więc śmiało zaryzykować tezę, że jeśli Puszcza postara się dziś o niespodziankę - może sama wrócić na fotel lidera. Przypomnijmy bowiem, że po dwóch pierwszych kolejkach bieżącego sezonu to niepołomiczanie zajmowali najwyższe miejsce w tabeli Fortuna Pierwszej Ligi.

Potyczka ta będzie co zrozumiałe mocno sentymentalna, bo naprzeciwko "Białej Gwieździe" staną nasi byli piłkarze. Barwy Puszczy reprezentują bowiem Rafał Boguski, Jakub Bartosz, czy Erik Čikoš. I choć w bieżącym sezonie tylko Bartosz i Čikoš mieli okazję wyjść na murawę w podstawowym składzie Puszczy, to na pewno jeśli ktoś z w/w na boisku się pojawi - będzie to dla niego spore wydarzenie. Jak i dla kibiców Wisły, aby swoich byłych zawodników znów zobaczyć.

Nie zmienia to oczywiście faktu, że to "Biała Gwiazda" jest faworytem dzisiejszej potyczki, ale jak to w pierwszoligowych rozgrywkach bywa - nikt w nich punktów nie może być z góry pewny. Dla Puszczy będzie to bez wątpienia podwójnie motywujące spotkanie i spodziewać się należy, że nasz rywal zagra szalenie zmotywowany.

Bardzo ambitnie do tego meczu podchodzą też jednak kibice "Białej Gwiazdy", bo patrząc na napędzający się licznik sprzedanych biletów - kto wie czy nie pobijemy rekordu frekwencji przy Reymonta w bieżącym sezonie? Okazji jednak do tego, aby po raz pierwszy zobaczyć na własnym stadionie w akcji naszego nowego napastnika, czyli Ángela Rodado, jest tylko jedna, a po jego dwóch pierwszych występach w naszych barwach - zanosi się na to, że przyjść na R22, aby oglądać jego popisy warto.

Dodajmy też, że w meczu z Puszczą swój mały jubileusz obchodzić będzie trener Jerzy Brzęczek, który zespół krakowskiej Wisły prowadzi już równo 200 dni. Czy będzie miał okazję zakończyć go z uśmiechem? Oby!

Do zobaczenia na Reymonta!

Piątek, 02.09.2022 r. 20:30

Wisła Kraków-Puszcza Niepołomice

  • 9. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Paweł Malec (Łódź).
  • Transmisja TV: Polsat Sport HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła jeszcze nigdy nie rywalizowała w oficjalnym spotkaniu z Puszczą Niepołomice.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Zdeněk Ondrášek (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Michaël Pereira (kontuzja);
  • → Momo Cissé (kontuzja);
  • → Luis Fernández (czerwona kartka);
  • » Jeśli zagra musi uważać na kartki:
  • → Kacper Duda;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → w zespole z Niepołomic występuje trzech byłych piłkarzy krakowskiej Wisły. Są to Rafał Boguski (383 meczów, 65 bramek), Jakub Bartosz (53/4) i Erik Čikoš (33/0).
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → bezchmurnie;
  • → temperatura: 17°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Jerzy Brzęczek przed meczem z Puszczą: - Koncentracja i dyscyplina

Czwartek, 1 września 2022 r.


- Drużyna Puszczy jest bardzo niewygodna, jeśli chodzi o zachowanie w czasie meczu. Jest bardzo agresywna, bardzo dobrze rozgrywa stałe fragmenty gry - mówił przed spotkaniem ligowym z Puszczą Niepołomice szkoleniowiec piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.

- Trener Tomasz Tułacz, jeśli się nie mylę, jest najdłużej pracującym trenerem na szczeblu centralnym. To pokazuje pewną konsekwencję i te wyniki, które przez te lata Puszcza pod wodzą trenera Tułacza potrafiła realizować. Zdajemy sprawę, że jest to dodatkowo mecz derbowy, ale oczywiście grając na własnym stadionie chcemy z konsekwencją, zaangażowaniem oraz z dyscypliną taktyczną stwarzać sytuacje do tego, żeby to spotkanie wygrać. Mamy świadomość, że nie będzie to dla nas łatwy mecz i tak jak przy poprzednich - pełna koncentracja, dyscyplina, to są te najważniejsze rzeczy, które decydują o wynikach spotkań na boiskach pierwszoligowych - dodał Brzęczek.

Trener krakowskiej drużyny został jednak zapytany o to, że każde dotychczasowe niepowodzenie zespołu było poniekąd na "własne życzenie".

- Oczywiście, że rozmawiamy o takich sytuacjach, bo są one często sytuacjami, które powodują, że te punkty, które powinniśmy zdobyć niestety zostają u przeciwnika. Jeśli chodzi o mecz w Głogowie, to tam była sytuacja z czerwoną kartką, a w moim odczuciu myślę, że nie wszystkie decyzje w tym spotkaniu podjęte przez arbitra były trafne. Uważam, że przy czerwonej kartce, jak najbardziej zasłużonej dla Luisa, czerwoną kartkę powinien otrzymać zawodnik z Głogowa. Dla mnie drugi rzut karny to było ewidentne wybicie piłki przez Colleya, a napastnik w niego wskoczył. Były to decydujące momenty w moim odczuciu. Niestety błędy w piłce nożnej piłkarzy, jak również sędziów się zdarzają. To jest jeden z elementów gry, ale też ważną kwestią jest to, żebyśmy my sami nie prowokowali takich sytuacji w naszym zachowaniu, jeśli chodzi o popełnianie łatwych błędów i dawanie sytuacji i szans przeciwnikowi, by kreował sytuacje, czy też tak jak w tych dwóch przypadkach później zdobywał bramkę - przyznał trener.

Szkoleniowcowi wytknięto jednak, że jego zespół nie reaguje na sytuacje, które zdarzają się na boisku - przypominając choćby to co działo się ostatnio w Głogowie.

- Nie do końca tak uważam i oczywiście możemy tak dyskutować i szukać tylko negatywnych rzeczy. W piłce nożnej są momenty, kiedy drużyna będzie dobrze reagować i dobrze grać oraz będzie źle grać. Na dziś jesteśmy liderem, awansowaliśmy do następnej rundy Pucharu Polski, mamy świadomość popełnianych błędów, ale oczywiście patrząc na to ilu mamy w drużynie młodych zawodników to normalną rzeczą jest, że to wszystko co sobie założymy nie zawsze będzie funkcjonować tak jak należy. Popełnialiśmy błędy w meczu w Głogowie, ale również mieliśmy sytuacje na to, żeby zdobyć bramkę na 2-0, w szczególności w pierwszej połowie. W drugiej popełniliśmy jeden błąd polegający na tym, że nie utrzymywaliśmy się przy piłce i były takie momenty, że zbyt szybko w takich sytuacjach traciliśmy piłkę po prostych błędach. I to powodowało, że napędziliśmy przeciwnika, ale my jesteśmy z tą drużyną na początku drogi, mając świadomość tego gdzie jesteśmy, jak się rozwijamy, ale oczywiście mam takie odczucie, że my jako Polacy zawsze szukamy negatywnych rzeczy. Pracując z tą grupą ludzi, z grupą młodych zawodników, którzy dosyć szybko w moim odczuciu robią postępy, a są w Wiśle Kraków, gdzie są bardzo duże oczekiwania. Co jest rzeczą normalną. Na dziś jesteśmy w pierwszej lidze, mamy swoje cele do zrealizowania i tak jak wcześniej powiedziałem - mamy świadomość, że przed nami dużo pracy - mówił trener.

Kolejnym tematem były kwestie transferowe, w tym ta związana z pozostaniem wciąż w zespole Dora Hugiego.

- Jesteśmy bardzo spokojni. Pracowaliśmy wcześniej, żeby nie reagować nerwowo w ostatnich godzinach. Dziś nie dokonamy już żadnego transferu. To co chcieliśmy zrealizować - zrealizowaliśmy wczoraj. Jeśli chodzi o Hugiego, to na dziś nie mamy żadnej oferty. O ewentualne działania należałoby zapytać menadżera Hugiego, bo on jest za to odpowiedzialny. Staraliśmy się pomóc w ewentualnym wytransferowaniu Hugiego, ale na dziś trenuje z nami i będziemy patrzeć w następnych dniach, jakie będą wydarzenia i czy coś w tym temacie się zmieni - przyznał Brzęczek.

Trener zespołu został także zapytany o potwierdzone dziś oficjalnie zmiany personalne w dziale sportowym klubu.

- Do następnego okna transferowego będziemy bardzo dobrze przygotowani. Na dziś pewne zmiany, jeśli chodzi o dział skautingu, zachodzą. Na tę chwilę zostaje Paweł Brożek, który wykonuje swoją pracę. Oczywiście o ewentualnych następnych ruchach personalnych oraz o strukturze naszego działu sportowego będziemy informować. Mamy trochę czasu i chcemy to zrobić w przemyślany sposób. Chcę, żeby ludzie, którzy będą odpowiedzialni za przygotowania transferów, byli w moim odczuciu - co też będzie ważne - w jakiś sposób związani z Wisłą w przeszłości, czy obecnie. Dział sportowy na pewno będzie poszerzony, ale o kwestiach personalnych, strukturze - będziemy chcieli poinformować dopiero wtedy, gdy decyzje zostaną podjęte, bo jest to w klubie sportowym jeden z najważniejszych działów. Po odejściach Arka i Mateusza, a chciałem im podziękować za pracę i włożony wysiłek, to jest rzeczą w jakiś sposób normalną, że ten dział nie zostanie w takim składzie personalnym, jaki obowiązuje od 1 września - powiedział szkoleniowiec.

Jako, że jutrzejszy dzień będzie dla trenera Brzęczka "małym jubileuszem", bo będzie to już jego 200. dzień pracy w Wiśle, więc zapytaliśmy go o to co w tym czasie przyniosło mu największą satysfakcję?

- Oczywiście satysfakcją i wielkim wyróżnieniem jest przyjemność i zaszczyt pracy w Wiśle Kraków. I to jest na pewno duża odpowiedzialność. Oczywiście to rozczarowanie po spadku było nie tylko we mnie, ale i w wielu osobach. I ciągle jest. Z drugiej strony musimy patrzeć do przodu i robić wszystko, by zbudować taką drużynę, która będzie w stanie awansować. I walczyć o powrót do Ekstraklasy, bo jest to cel nadrzędny. Myślę, że są jakieś pozytywne kwestie. W tych ostatnich tygodniach, po takim trudnym okresie, po okienku transferowym i dużych zmianach - cieszy mnie liczba młodych zawodników, która zaczyna grać w Wiśle Kraków. A także to ilu zawodników z naszej Akademii zaczyna debiutować w pierwszej drużynie, bo w moim odczuciu i moim osobistym celem jest przygotowanie takiej drużyny i przygotowanie Wisły na następne lata na bazie wychowanków, na bazie zawodników, którzy są lub byli związani z Wisłą Kraków i dobierać do nich zawodników z zagranicy, którzy będą mieć jakość i będą w jakiś sposób mogli wprowadzać tych młodych zawodników na wyższy poziom. To są dla mnie osobiście podstawowe cele, bo zawsze chętnie i z wielką radością lubiłem, lubię i myślę, że będę lubił pracować z młodymi ludźmi, bo to sprawia przyjemność, gdy oni zaczynają rozwijać się i piąć się w swojej karierze sportowej - mówił trener.

Na zakończenie Brzęczek został jeszcze zapytany o Luisa Fernándeza.

- Rozmawiałem z Luisem, zresztą on już w przerwie meczu przeprosił drużynę, bo zdawał sobie sprawę z tego, że zachował się nieodpowiedzialnie, że nas osłabił i że w konsekwencji to spotkanie przegraliśmy. Mam nadzieję, że te emocje, które w nim często buzują i ta sytuacja prowokacji ze strony przeciwników w następnych spotkaniach, miesiącach, a mam nadzieję, że latach będą z jego strony trzymane na wodzy. I że w przyszłości już takiego błędu nie popełni, bo jest to piłkarz o niesamowitych umiejętnościach i w pełnej dyspozycji, ze spokojną głową uważam, że jest to jeden z najlepszych piłkarzy nie tylko w pierwszej lidze, ale też ewentualnie licząc Ekstraklasę - gdy patrzymy na jego potencjał, umiejętności oraz na to co może dać drużynie. Wiem że dla Luisa to osobiście też duży cios i ta świadomość, że dał się sprowokować, że nie wytrzymał tych emocji i że zostawił drużynę w grze w osłabieniu. Jeśli chodzi o decyzje o karze jaka została na niego nałożona, na ile meczów - to tego jeszcze nie wiem. Powinniśmy jeszcze dziś otrzymać oficjalny komunikat - zakończył trener.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Przykra niespodzianka. Wisła - Puszcza 2-3

Piątek, 2 września 2022 r.


"Biała Gwiazda" wydawała się być zdecydowanym faworytem meczu z Puszczą Niepołomice, ale podkrakowska ekipa pokazała, że piłka nożna to prosta gra i takimi też metodami zdobyła przy Reymonta aż trzy gole. Wiślacy odpowiedzieli na to tylko dwoma trafieniami, a to oznacza, że przegrywamy po raz pierwszy w bieżącym sezonie na własnym stadionie. I tracimy pozycję lidera pierwszoligowych rozgrywek.

Potyczka z niepołomicką Puszczą rozpoczęła się dla Wisły wręcz znakomicie, bo już pierwsza akcja przyniosła nam bowiem bramkę. Po rzucie wolnym odbita piłka trafiła na głowę Ivana Jelicia Balty, a ten zgrał ją do Ángela Rodado, który huknął nie do obrony i od 3. minuty było 1-0.

Co ważne Wisła poszła "za ciosem" i w 8. minucie swoją szansę miał Balta, ale po rzucie rożnym jego uderzenie głową było nieznacznie niecelne. Podobnie niedokładnie dwie minuty później główkował Rodado, bo futbolówka przeleciała ponad bramką. Po kwadransie gry rozpędzona Wisła miała z kolei rzut wolny, ale z niego tylko w mur trafił Michał Żyro.

I tak jak nasza gra się układała, to po dwudziestu minutach... przestała. Jeden z nielicznych wypadów Puszczy sprawił, że futbolówka znalazła się w naszym polu karnym, a tam ręką zagrał ją Krystian Wachowiak. Po analizie wideo sędzia Paweł Malec wskazał na "jedenastkę", a z niej na 1-1 trafił Łukasz Sołowiej. Jakby zaś tego było mało - to Puszcza znów zaatakowała i po stałym fragmencie gry piłkę z najbliższej odległości do naszej bramki wpakował Émile Thiakane. Od 25. minuty przegrywaliśmy 1-2!

Wisła była jak zamurowana, tym bardziej, że gdyby nie interwencja Igora Łasickiego, który ofiarnie wybił dośrodkowanie, po 28. minutach mogło być jeszcze gorzej. Zresztą w 37. minucie ratować nas musiał Mikołaj Biegański, odbijając uderzenie głową Tomasza Wojcinowicza.

Z przewagi gości wiślacy otrząsnęli się na chwilę w 43. minucie, ale po rzucie wolnym strzał głową Bartosza Jarocha Krzysztof Wróblewski odbił, a dobitkę Żyry zablokował obrońca. Inna sprawa, że za faul, po którym Wisła miała rzut wolny, z boiska z drugą żółtą kartką wylecieć powinien Michał Koj, ale sędzia Malec z nieznanych powodów nie ukarał obrońcy gości.

Niestety dla nas wynik 1-2 nie utrzymał się do przerwy. Po kolejnej akcji gości kontuzji doznał Joseph Colley i przez chwilę graliśmy w "dziesiątkę", co Puszcza wykorzystała. Po dośrodkowaniu w nasze pole karne piłka najpierw zatańczyła na poprzeczce, a w podbramkowym zamieszaniu najwięcej zimnej krwi zachował Piotr Mroziński i wręcz sensacyjnie przegrywaliśmy aż 1-3.

Nerwowa atmosfera towarzyszyła wszystkim jeszcze zanim obydwa zespoły zeszły na przerwę, bo po strzale głową Mateusza Młyńskiego piłka trafiła w rękę Mrozińskiego, ale choć sędzia Malec i tę sytuację sprawdzał na wideo, to tym razem nie dostrzegł przewinienia, które kwalifikowałoby takie zatrzymanie piłki na "jedenastkę", więc do przerwy przegrywaliśmy 1-3!

Druga połowa to dwie zmiany w naszym zespole i właśnie wprowadzony do gry Vullnet Basha był pierwszym, który po przerwie oddał strzał na bramkę, jednak ten był niecelny. Więcej szczęścia mógł mieć w 54. minucie Żyro, tyle że podbita przez obrońcę piłka przeleciała ponad bramką. Podobnie nie mieliśmy go też trzy minuty później, bo strzał Kacpra Dudy został zablokowany i dało nam to tylko rzut rożny. Po nim ponad bramką główkował Kacper Skrobański. Na następną okazję do zdobycia kontaktowej bramki czekaliśmy do 61. minuty, jednak piłka po uderzeniu Rodado poleciała w środek bramki, więc Wróblewski nie miał problemów, aby ją odbić.

Niestety kolejne fragmemty tego meczu to niedokładność i chaos oraz kompletny brak pomysłu na grę w wykonaniu Wisły, co było wodą na młyn dla zespołu z Niepołomic. Dość powiedzieć, ale długimi minutami nie potrafiliśmy stworzyć okazji do zmiany niekorzystnego wyniku. Stąd też to goście - już w 79. minucie - mogli już całkowicie zamknąć mecz, ale uderzenie Artura Siemaszki było nieznacznie niecelne.

W końcu Wiśle udało się przeprowadzić składniejszą akcję i po zgraniu piłki od Żyry - na 2-3 trafił Basha, a to oznaczało, że mieliśmy jeszcze pięć minut czasu na wyrównanie. I tak mogło się stać w 88. minucie, ale bramkarz Puszczy świetnie sparował na rzut rożny strzał głową w wykonaniu Rodado!

Niestety na więcej wiślaków dziś nie było już stać, a to oznacza naszą mimo wszystko niespodziewaną porażkę. W nagrodę za dzisiejszy wynik to Puszcza ma teraz w tabeli o jeden punkt więcej od nas.

Piątek, 02.09.2022 r. 20:30:

2 Wisła Kraków-3 Puszcza Niepołomice

  • 1-0 Ángel Rodado (3.)
  • 1-1 Łukasz Sołowiej (22. k.)
  • 1-2 Émile Thiakane (25.)
  • 1-3 Piotr Mroziński (45.)
  • 2-3 Vullnet Basha (85.)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Joseph Colley
  • (46. Kacper Skrobański)
  • Krystian Wachowiak
  • Michał Żyro
  • Ivan Jelić Balta
  • (46. Vullnet Basha)
  • Patryk Plewka
  • (73. Bartosz Talar)
  • Kacper Duda
  • (88. Wiktor Szywacz)
  • Mateusz Młyński
  • (73. Piotr Starzyński)
  • Ángel Rodado

Puszcza Niepołomice:

  • Krzysztof Wróblewski
  • Piotr Mroziński
  • Tomasz Wojcinowicz
  • Łukasz Sołowiej
  • Michał Koj
  • (46. Wojciech Hajda)
  • Jakub Bartosz
  • (56. Artur Siemaszko)
  • Marcel Pięczek
  • (90. Michał Czarny)
  • Jakub Serafin
  • Émile Thiakane
  • Rafał Boguski
  • (67. Kacper Cichoń)
  • Lucjan Klisiewicz
  • (67. Erik Čikoš)

9. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Paweł Malec (Łódź).
  • Widzów: 17 012.
  • Pogoda: 17°.

Źródło: wislaportal.pl

Pierwsza porażka w domu: Wisła - Puszcza 2:3

Domowa potyczka z Puszczą Niepołomice nie przyniosła punktów piłkarzom Białej Gwiazdy, którzy szybko objęli prowadzenie, jednak w ostatecznym rozrachunku zmuszeni byli uznać wyższość rywali, ulegając im 2:3. Bramki dla Białej Gwiazdy zdobywali Ángel Rodado oraz Vullnet Basha.


02.09.2022r.

Redakcja


Piątkowe spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem, bowiem już w 2. minucie sprzed pola karnego huknął Rodado, umieszczając piłkę w siatce. Krakowianie zyskali przewagę, ale nie zamierzali zwalniać tempa i konsekwentnie realizowali założenia, starając poszukać drugiego trafienia. Te jednak nie nadchodziło, z kolei z biegiem coraz pewniej poczynali sobie goście, którzy w 22. minucie doprowadzili do wyrównania po tym, jak rzut karny na bramkę zamienił Sołowiej. Goście nabrali wiatru w żagle i trzy minuty później po raz drugi zaskoczyli Biegańskiego. Tym razem uczynił to Thiakane, który celnym strzałem głową z bliskiej odległości dał prowadzenie swojej drużynie. Wybici z rytmu Wiślacy starali się wrócić na właściwe tory, ale to zawodnicy dowodzeni przez trenera Tomasza Tułacza potwierdzili swoją skuteczność w doliczonym czasie gry, kiedy to na listę strzelców wpisał się Mroziński.

Nieudana pogoń

Po zmianie stron gracze spod Wawelu ruszyli do odrabiania strat, jednak na swojej drodze napotykali skuteczny opór Żółto-Biało-Zielonych, którzy zawzięcie bronili dostępu do własnej bramki, odpowiadając niebezpiecznymi kontrami. Krakowianom udało się skruszyć mur za sprawą Bashy, który pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry pokonał Wróblewskiego, dzięki czemu Wisła zyskała kontakt i nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. Mimo usilnych prób wynik nie uległ już zmianie, a zwycięska szala przechyliła się na korzyść gości.

Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice 2:3 (1:3)

  • 1:0 Rodado 2’
  • 1:1 Sołowiej 22’ (k.)
  • 1:2 Thiakane 25’
  • 1:3 Mroziński 45+1’
  • 2:3 Basha 85’

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch, Łasicki, Colley (46’ Skrobański), Wachowiak - Jelić Balta (46’ Basha), Plewka (73’ Talar) - Żyro, Duda (87’ Szywacz), Młyński (73’ Starzyńsk) - Rodado.

Puszcza Niepołomice: Wróblewski - Mroziński, Wojcinowicz, Sołowiej, Koj (46’ Hajda) - Serafin, Pięczek (90+1’ Czarny) - Bartosz (56’ Siemaszko), Thiakane, Boguski (67 Cichoń) - Klisiewicz (67’ Cikos).

Żółte kartki: Łasicki, Duda, Jaroch - Koj, Wróblewski, Hajda

Widzów: 17 012

Sędziował: Paweł Malec (Łódź)


Źródło: wisla.krakow.pl


Minuta po minucie

  • Kolejny fatalny występ drużyny i zaliczamy zasłużoną drugą porażkę z rzędu. Brak słów...
  • 90+7
  • Mecz kończymy bardzo słabym uderzeniem Jarocha zza pola karnego.
  • 90+5
  • Puszcza dalej gra na czas. My bez żadnej akcji w doliczonym czasie gry.
  • 90+4
  • Hajda z napomnieniem. Żółta kartka dla Jarocha za odepchnięcie rywala.
  • 90+3
  • Na spalonym złapany Żyro. Postawa Wisły nie wygląda na potencjał na bramkę wyrównującą...
  • 90+1
  • Pięczka zmienia Czarny.
  • 90.
  • Minimum pięć minut doliczonych.
  • Symulki i umieranie na murawie piłkarzy Puszczy. Jesteście żałośni.
  • 88.
  • Kapitalne dośrodkowanie Szywacza i celne uderzenie Rodado. Wróblewski ratuje Puszczę od utraty gola...
  • 88.
  • Szywacz zmienia Dudę.
  • 88.
  • Dośrodkowanie wybite na rzut rożny dla Wisły.
  • 85.
  • Gol! Świetnie zgrane dośrodkowanie trafia pod nogi Vullneta Bashy, który daje nam życie w tym meczu. JEDZIEMY PANOWIE!
  • Dalej nieudolnie próbujemy rozgrywać akcje w ataku pozycyjnym. Groźniejsza nadal jest Puszcza, która przed chwilą wyszła z kontrą. Dobrze za Siemaszką wrócił się Skrobański i zastopował akcję gości.
  • 79.
  • Efektowne uderzenie Siemaszki z narożnika pola karnego. Było blisko pięknej bramki. Zabrakło niewiele...
  • 77.
  • Duda z żółtą kartką. Nie zagra w Rzeszowie.
  • Gramy bardzo słabo. Nie mamy żadnego pomysłu na rozgrywanie akcji z cofniętą się Puszczą. Znów nasza gra w piłkę kończy się przy choćby najmniejszym kryzysie. Tutaj kłania się silna osobowość, która byłaby w stanie wstrząsnąć drużyną w trudnym momencie. Takiej najwidoczniej nie mamy...
  • Od długich minut na boisku nie dzieje sie nic wartego odnotowania.
  • 73.
  • Talar zmienia Plewkę. Starzyński wchodzi za Młyńskiego.
  • Duże brawa zebrała legenda "Białej Gwiazdy" Rafał Boguski. Dziękujemy za grę dla Wisły Rafał!
  • 67.
  • Cichoń i Čikoš zmienili Boguskiego i Klisiewicza.
  • 65.
  • Pierwszy akcent ofensywny Puszczy w drugiej odsłonie meczu. Thiakane sfaulowany na skrzydle przez Łasickiego. Dośrodkowanie z rzutu wolnego znów bardzo dobre, ale udało nam się obronić.
  • 61.
  • Udana interwencja Wróblewskiego po uderzeniu Rodado z linii pola karnego.
  • Utrzymujemy się przy piłce, ale nasze ataki są mozolne i nic z nich nie wynika.
  • 57.
  • Seria rzutów rożnych. Najpierw po zblokowanym uderzeniu Rodado. Kolejny stały fragment gry przyniósł niecelne uderzenie Skrobańskiego.
  • 56.
  • Kolejny rzut rożny dla Wisły. Tym razem rozegraliśmy go krótko i bramkę mógł zdobyć Duda. Jego uderzenie zostało wybite na rzut rożny.
  • 56.
  • Za kontuzjowanego Bartosza wchodzi Siemaszko.
  • 55.
  • Znów bez zagrożenia po stałym fragmencie gry.
  • 54.
  • Jeszcze jeden rzut rożny po błędzie Wróblewskiego.
  • 53.
  • Piłka po rykoszecie wychodzi na rzut rożny dla Wisły.
  • 17 012 wejściówek sprzedanych na dzisiejszy mecz.
  • 51.
  • Basha niecelnie z dystansu.
  • 46.
  • Napomnienie dla Serafina.
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą część meczu. To MUSI wyglądać lepiej.
  • Zmiana w Puszczy. Za Koja, którego nie powinno być na boisku już w pierwszej połowie, wszedł Hajda.
  • W przerwie Skrobański i Basha zastąpili kontuzjowanego Colleya i słabego Jelicia Baltę.
  • 45+9
  • Koniec pierwszej części meczu.
  • 45+8
  • Jelić Balta niecelnie zza pola karnego.
  • 45+6
  • Nie ma karnego dla Wisły.
  • 45+4
  • Sędzia podbiegł do monitora...
  • 45+3
  • Młyński uderzył głową, a w polu karnym Puszczy ręką interweniował jeden z obrońców.
  • 45.
  • Kolejny stały fragment gry i trzecia bramka dla Puszczy. Piłka po uderzeniu głową obiła poprzeczkę i spadła pod nogi Mrozińskiego, który uderzeniem piętą wpakował futbolówkę do siatki.
  • 45.
  • Minimum pięć minut doliczonych do pierwszej części meczu.
  • 45.
  • Colley wszedł wślizgiem w piłkę i zrobił sobie krzywdę. Jest właśnie opatrywany na murawie. Nie wygląda to dobrze...
  • 42.
  • Żyro wychodził na czystą pozycję i był faulowany przez Koja, który ma już żółtą kartkę. Drugiego napomnienia nie ma. Sędzia dziś w przedniej formie...
  • 40.
  • Słabe dośrodkowanie Rodado. Pewnie łapie piłkę Wróblewski, który znów przedłuża wznowienie gry i prowokuje stadion dziwnymi gestami.
  • Od długich minut nie potrafimy utrzymać się przy piłce. Niesamowite jak bardzo brakuje nam charakteru gdy nagle mecz nie idzie po naszej myśli...
  • 37.
  • Znów groźnie w polu karnym Wisły po stałym fragmencie gry. Tym razem mocne uderzenie głową wybronił Biegański. Gdyby nie on byłoby 1-3...
  • 35.
  • Na murawie opatrywany Kacper Duda.
  • 31.
  • Bramkarz drużyny gości od dwóch minut nie chce wykonywać "piątki". Co za skończony pajac... Żółta kartka dla bramkarza Puszczy.
  • 29.
  • Taktyczny faul obrońcy Puszczy na Dudzie. O kartkę dopominał się Łasicki i to on został upomniany przez sędziego. Gratulujemy kapitalnej decyzji panu z gwizdkiem.
  • 28.
  • Za łatwo Wachowiak dał się ograć Bartoszowi i blisko kolejnego gola dla gości...
  • 27.
  • Dalej atakuje Puszcza, a my nagle zapomnieliśmy jak gra się w piłkę...
  • Dalekie dośrodkowanie z rzutu wolnego na długi słupek. Zawodnik drużyny gości zgrał piłkę na 5 metr. Gola z bliskiej odległości zdobywa Émile Thiakane.
  • 25.
  • Niesamowite. Bramka na 1-2 dla Puszczy.
  • Totalnie przypadkowy karny i wyrównanie wyniku. Musimy utrzymać dyspozycję, którą prezentowaliśmy do feralnego karnego. Wyglądamy dziś dobrze!
  • Strzelcem bramki wyrównującej Łukasz Sołowiej.
  • 22.
  • Pewnie wykonany rzut karny i od 22 minuty mamy remis.
  • 11 21.
  • Rzut karny dla Puszczy.
  • 21.
  • Bardzo wysoko ułożoną dłoń miał jeden z zawodników Wisły, w którą uderzyła piłka. To będzie rzut karny dla gości...
  • 19.
  • Kolejny raz głośno w polu karnym Wisły piłkarze Puszczy domagali się odgwizdania rzutu karnego. Czekamy na decyzję VAR-u...
  • 18.
  • Rzut rożny dla Puszczy.
  • 17.
  • Daleki wrzut z autu i zderzenie w naszym polu karnym jednego z obrońców Wisły z Thiakane. O rzucie karnym nie mogło być jednak mowy.
  • 15.
  • Żyro trafił z rzutu wolnego w mur.
  • 14.
  • Uderzenie Żyro odbite od ręki rywala przed polem karnym. Do rykoszetu dobiegł Rodado, ale z trudnej sytuacji trafił w bramkarza. Sędzia wrócił jednak do tej sytuacji i będziemy mieć rzut wolny.
  • 13.
  • Tym razem niedokładne dośrodkowanie Jarocha. Dotychczas piłkarsko bardzo dobre pierwsze minuty meczu w naszym wykonaniu!
  • 10.
  • Bardzo ładne zawieszone dośrodkowanie dograł w pole karne Jaroch. Na piłkę idealnie wbiegał Rodado, ale w trudnej pozycji uderzył nad poprzeczką.
  • 9.
  • Bartosz dograł piłkę w pole karne. Napastnik Puszczy przyjął dośrodkowanie ręką. Sędzia odgwizdał nieprzepisową grę i od rzutu wolnego zacznie Wisła.
  • 8.
  • Dobre dośrodkowanie Młyńskiego z rzutu rożnego. Jelić Balta uderzył głową obok bramki.
  • 7.
  • Rzut rożny dla Wisły.
  • 6.
  • Thiakane zderzył się z Jeliciem Baltą. Obydwaj byli opatrywani na murawie boiska.
  • Dośrodkowanie z rzutu wolnego zostało wybite przed pole karne. Jelić Balta zgrał piłkę pod nogi Rodado, który pięknym uderzeniem z woleja wyprowadza Wisłę na prowadzenie!!!
  • 3.
  • GOOOOOOOOOOOL!!!! CÓŹ ZA FANTASTYCZNY GOL ANGELA RODADO!!!!!!
  • 2.
  • Faul w bocznej strefie boiska na Michale Żyro. Szybko napomniany Michał Koj.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła zagra dziś na "czerwono-biało". Puszcza na "niebiesko".
  • Dziś na R22 frekwencyjny rekord bieżącego sezonu, bo biletów sprzedanych jest już prawie 17 tysięcy.
  • Znamy już także skład zespołu z Niepołomic. Oto on: 12. Krzysztof Wróblewski - 17. Jakub Bartosz, 21. Michał Koj, 27. Łukasz Sołowiej, 4. Tomasz Wojcinowicz, 9. Rafał Boguski, 6. Marcel Pięczek, 8. Piotr Mroziński, 14. Jakub Serafin, 11. Émile Thiakane, 18. Lucjan Klisiewicz. Oto rezerwowi: 1. Kewin Komar, 3. Michał Czarny, 20. Kacper Cichoń, 30. Adam Kramarz, 37. Szymon Jopek, 70. Wojciech Hajda, 77. Erik Čikoš, 80. Jakub Wójcik i 97. Artur Siemaszko.
  • Wiemy już w jakim składzie mecz z Puszczą rozpocznie Wisła. Oto nasza "jedenastka": 31. Mikołaj Biegański - 25. Bartosz Jaroch, 26. Igor Łasicki, 5. Joseph Colley, 2. Krystian Wachowiak - 14. Michał Żyro, 8. Ivan Jelić Balta, 80. Patryk Plewka, 41. Kacper Duda, 11. Mateusz Młyński - 9. Ángel Rodado. A oto nasza ławka rezerwowych: 1. Kamil Broda, 4. Boris Moltenis, 18. Bartosz Talar, 20. Konrad Gruszkowski, 43. Dawid Szot, 53. Wiktor Szywacz, 54. Piotr Starzyński, 66. Vullnet Basha i 75. Kacper Skrobański.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: #WISPUN

W piątkowy wieczór piłkarze Białej Gwiazdy zmuszeni byli uznać wyższość Puszczy Niepołomice, która zdobyła trzy bramki i wywiozła spod Wawelu komplet punktów. Spotkanie przy R22 podsumowali szkoleniowcy obu zespołów - Jerzy Brzęczek i Tomasz Tułacz.


03.09.2022r.

Redakcja


Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Z pewnością początek spotkania, do momentu rzutu karnego, to bardzo dobra gra w naszym wykonaniu. Szybko zdobyliśmy bramkę, kontrolowaliśmy to spotkanie i zawiązywaliśmy dobre akcje, ale stałe fragmenty gry spowodowały, że straciliśmy kontrolę. Zabrakło nam doświadczenia i dokładnych podań otwierających drogę do bramki przeciwnika. W naszych szeregach było zbyt dużo nerwowości, co wykorzystali zawodnicy Puszczy, strzelając trzy bramki. Trudna do zrozumienia była dla mnie sytuacja w końcówce pierwszej połowy, kiedy powinniśmy otrzymać rzut karny” -

Opiekun Białej Gwiazdy, który nie krył swojego rozczarowania końcowym wynikiem, zwrócił uwagę na atuty rywala, które pozwoliło odnieść mu wywieźć z R22 komplet punktów. „Gratuluję Puszczy, bo potrafiła wykorzystać to, z czego słynie, czyli stałe fragmenty gry. Przygotowywaliśmy się na to, ale przy stracie trzeciej bramki mieliśmy jednego zawodnika mniej, bo zabrakło Josepha, co z pewnością nam nie pomogło. Nie ma co ukrywać, że jesteśmy bardzo rozczarowani, bo pomimo fantastycznej atmosfery, dopingu i wykreowanych sytuacji nie potrafiliśmy wyrównać” - kontynuował szkoleniowiec, dodając: „Jest to dla nas trudny moment, ale pamiętamy cały czas o młodych zawodników, którzy zaczynają grać i mają wiele dobrych chwil na boisku. Musimy jednak zachować spokój i jest to bardzo ważna kwestia, ale musimy robić wszystko, aby kontuzjowani zawodnicy - ci bardziej doświadczeni - jak najszybciej wrócili do zdrowia –

Opiekun Wiślaków odniósł się również do stanu zdrowia Josepha Colleya, który zmuszony był przedwcześnie opuścić boisko. „Joseph nie przeszedł jeszcze żadnych badań, ale te pierwsze wiadomości nie są dla nas pozytywne. Także dla Josepha, bo niewykluczone, że odniósł dwie kontuzje. Na początku meczu w pojedynku powietrznym upadł na bark, więc jest pierwsze podejrzenie problemów ze zrostem barkowym. Druga natomiast wydarzyła się w momencie, w którym wykonał wślizg po tym wślizgu, po którym bardzo nieprzyjemnie skręcił kolano. Termin badań został już wyznaczony i dopiero po nich będziemy mogli powiedzieć coś więcej - podsumował trener Jerzy Brzęczek.

Tomasz Tułacz - Puszcza Niepołomice

„Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa tym bardziej, że było to nasze pierwsze oficjalne spotkanie z Wisłą Kraków. Chcę z tego miejsca serdecznie pogratulować moim chłopakom, bo świetnie realizowali założenia i przełożyli na boisko to, nad czym pracowaliśmy w tygodniu” - rozpoczął szkoleniowiec Puszczy.

Mieliśmy za sobą dogrywkę, którą zagraliśmy we wtorek i byliśmy świadomi tego wysiłku, ale wierzyliśmy w to, że możemy osiągnąć tutaj korzystny rezultat i to zrobiliśmy. Wiedzieliśmy, że w końcówce mogą pojawić się problemy, bo Wisła była niesiona głośnym dopingiem i tak rzeczywiście było, ale dotrwaliśmy do końca, grając momentami bardzo dobrze. Zwycięstwo z Wisłą Kraków to wielkie święto dla całej społeczności i ten dzień z pewnością przejdzie do historii. Dedykujemy tę wygraną ludziom związanym z naszym miastem, osobom zarządzającym i kibicom, którzy cały tydzień nas wspierali” - zakończył trener Tomasz Tułacz.


Źródło: wisla.krakow.pl

Jerzy Brzęczek: - Jesteśmy bardzo rozczarowani

Sobota, 3 września 2022 r.


- Na pewno początek spotkania i ten czas do rzutu karnego to bardzo dobra gra naszego zespołu. Szybko objęliśmy prowadzenie, kontrolowaliśmy to spotkanie, rozgrywaliśmy bardzo dobre akcje. Jedna sytuacja - rzut karny, za chwile rzut wolny, stały fragment gry spowodowały, że straciliśmy kontrolę - powiedział po przegranym spotkaniu z Puszczą Niepołomice szkoleniowiec piłkarzy Wisły Kraków - Jerzy Brzęczek.

- Było trochę zbyt dużo nerwowości, co zostało wykorzystane przez drużynę Puszczy i na pewno dla mnie osobiście niezrozumiała sytuacja, jeśli chodzi o końcówkę pierwszej połowy. W moim odczuciu powinniśmy otrzymać rzut karny. Identyczna sytuacja była w Głogowie. Karny przeciwko nam został zagwizdany, a tutaj ten karny nie został odgwizdany. A w moim odczuciu powinien zostać odgwizdany. To są takie decydujące momenty, a w tych ostatnich dwóch meczach jak widać sędziowie podejmowali decyzje, które były dla nas niekorzystne. W pierwszej połowie Koj powinien otrzymać drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Gdy Michał Żyro wyjeżdżał zza jego pleców został złapany za koszulkę. Mam nadzieję, że tak jak na początku trener Tarasiewicz gdzieś powiedział na temat pomocy sędziów, to nie wiem, czy to teraz nie jest na takiej zasadzie, że te decyzje, które są stykowe, za każdym razem są przeciwko nam. Mam nadzieję, że w jakiś sposób w tych następnych spotkaniach przede wszystkim będzie obiektywizm. Oczywiście przegraliśmy to spotkanie, gratuluję Puszczy, bo wykorzystała stałe fragmenty gry, z czego słynie. Byliśmy na to przygotowani, ale przy tej trzeciej sytuacji, gdy straciliśmy bramkę na 1-3, mieliśmy jednego zawodnika mniej, bo zabrakło Josepha, co też nam nie pomogło. Patrząc na sytuację, to nie wiem jak zdrowotnie to będzie wyglądało, jeśli chodzi o niego, bo ta akcja, po której zszedł z boiska, wyglądała groźnie. Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani, że pomimo fantastycznej atmosfery, dopingu i sytuacji, które w pierwszej połowie, jak i w końcówce stworzyliśmy, to nie potrafiliśmy wyrównać. Jest to duże rozczarowanie. Mamy na pewno trudny moment, jest dużo młodych zawodników, którzy zaczynają grać i mają dużo dobrych chwil, ale na nasze nieszczęście i na ten moment to są kontuzje tych bardziej doświadczonych graczy, których na pewno nam brakuje. Ale też w takiej sytuacji ważną kwestią jest aby zachować spokój, jeśli chodzi o naszą drużynę. Oczywiście musimy robić wszystko, aby kontuzjowani zawodnicy - ci bardziej doświadczeni - jak najszybciej wrócili do zdrowia - dodał Brzęczek.

Pierwsze z pytań dotyczyło kontuzji Josepha Colleya.

- Na tę chwilę te pierwsze wiadomości, choć oczywiście nie było jeszcze badań, ale nie są one dobre. Nie są dla nas pozytywne. Także dla Josepha, bo niewykluczone, że odniósł dwie kontuzje. Na początku meczu w pojedynku powietrznym upadł na bark, więc jest pierwsze podejrzenie problemów ze zrostem barkowym. A druga kwestia po tym wślizgu - oglądaliśmy tę sytuację - i bardzo nieprzyjemnie skręcił kolano. Nie wyglądało to dobrze, ale zobaczymy jutro. Ma już termin badań i po nich będziemy mogli powiedzieć coś więcej - przyznał trener.

- Na pewno w drugiej połowie, gdy przegrywaliśmy 1-3, to nie jest to łatwa sytuacja dla wielu młodych zawodników. Zabrakło nam doświadczenia i w szczególności dokładnych, otwierających podań. Końcówka spotkania, kiedy zaczynaliśmy grać szybciej i dokładniej rozgrywaliśmy piłkę - stworzyliśmy więcej sytuacji. Na pewno na dziś to jest też dla nas trudny moment, ze względu na tych starszych zawodników, którzy są kontuzjowani. To jest taka trudna chwila, tym bardziej, że przeciwnik przy swoich warunkach fizycznych był zorganizowany i przy krótkich próbach rozegrania piłki był agresywny, wyprzedzał nas i to powodowało, że nie potrafiliśmy w tych niektórych momentach wykreować sytuacji w bocznym sektorze - zakończył Brzęczek.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Kacper Duda: - Tracimy koncentrację

Sobota, 3 września 2022 r.


- Zdarza się kolejny raz taka sytuacja, że strzelamy pierwsi bramkę, a potem tracimy koncentrację i nie jesteśmy w stanie wytrzymać przewagi przynajmniej do przerwy - powiedział po meczu z Puszczą Niepołomice Kacper Duda.

- Dostajemy głupią bramkę po ręce, jest rzut karny. Potem nie utrzymujemy koncentracji przy stałych fragmentach gry i dostajemy dwie bramki. Musimy to na spokojnie przeanalizować i zobaczyć gdzie zawiodła koncentracja, gdzie popełniliśmy błędy i będziemy starali się to poprawić w następnych spotkaniach - dodał zawodnik zespołu z Krakowa.

- Puszcza pokazała dzisiaj, że nie grając ładnie w piłkę, nie budując ładnie akcji można wygrać mecz, ale będąc konsekwentnym. Wykorzystali swoje sytuacje po stałych fragmentach gry, zdobyli trzy bramki i wywożą trzy punkty - mówił Duda.

- Po golu na 2-3 był to moment, że mogliśmy pójść za ciosem i zdobyć trzecią bramkę, ale zabrakło może trochę sił, bo od 1-3 walczyliśmy o tego drugiego gola. Strzeliliśmy go dopiero pod koniec i zabrakło może właśnie i trochę czasu, ale też siły - powiedział młody wiślak.

- Po raz kolejny się nam zdarza, że po dobrym początku jesteśmy w stanie zdobyć bramkę, bo potwierdzamy dobrą grę, ale potem nie jesteśmy w stanie utrzymać koncentracji i pójść za ciosem. Tracimy bramki przed przerwą, a później podcina nam to skrzydła i musimy odrabiać straty. Puszcza potrafi grać na stałe fragmenty gry i ciężko się czasami przy nich wybronić. Jeden drobny błąd w ustawieniu, przegrany pojedynek i dwa razy to wykorzystali, przez co przegrywamy to spotkanie - przyznał Duda.

- Praca sędziów, to jest praca sędziów. My musimy się skupić na swojej robocie na boisku, którą mamy do wykonania w przyszłym tygodniu, żeby pojechać teraz do Rzeszowa po trzy punkty. Zgadza się, że tam nie zagram, bo dostałem czwartą żółtą kartkę. Nie wiem co mogę powiedzieć, chyba tyle, że pojadę z drużyną, aby ją wspierać, abyśmy wywieźli trzy punkty - zakończył młody pomocnik Wisły Kraków.

Źródło: Polsat Sport, własne


Źródło: wislaportal.pl

Bartosz Jaroch: - Próbowaliśmy gonić wynik, ale się nie udało

Sobota, 3 września 2022 r.


- Zaczęliśmy mecz dobrze, strzeliliśmy bramkę i mieliśmy sytuację na drugą, ale od 20 minuty coś się zadziało złego i przestaliśmy grać, przestaliśmy panować nad sytuacją na boisku, czego efektem były trzy bramki - powiedział po porażce z Puszczą obrońca krakowskiej Wisły Bartosz Jaroch.

- Co prawda wszystkie bramki straciliśmy ze stałych fragmentów gry, ale byliśmy na to uczuleni. Próbowaliśmy gonić wynik, ale się nie udało - mówił Jaroch.

- Wiedzieliśmy, że Puszcza ma stałe fragmenty, że to mocny fizycznie zespół i trenowaliśmy to, ale straciliśmy zbyt łatwo trzy bramki. Dochodzili do sytuacji - przyznał ponadto obrońca.


Źródło: wislaportal.pl

Igor Łasicki: - Czeka nas analiza i dość poważne rozmowy

Sobota, 3 września 2022 r.


- Znów strzelamy bramkę i znów jest to samo. Musimy usiąść i poważnie porozmawiać, bo tak nie może być dalej. Musimy zacząć wygrywać, w szczególności u siebie, bo to co my dziś zrobiliśmy, to jest w ogóle nie do pomyślenia, żeby tak stracić tutaj punkty - mówił po spotkaniu z Puszczą Niepołomice obrońca krakowskiej Wisły Igor Łasicki.

- Dwa stałe fragmenty w Głogowie, trzy stałe fragmenty dzisiaj i nie zdobywamy żadnego punktu. Czeka nas analiza i dość poważne rozmowy, bo musimy się wziąć w garść, bo gdzieś drużyny nam zaczynają może jeszcze nie uciekać, ale nadrabiają punkty. Musimy zacząć wygrywać - przyznał kapitan Wisły.

- Odczuwamy z boiska, że mamy pełną kontrolę nad meczem i że naprawdę jesteśmy dużo lepsi, a nagle jedna bramka, druga, trzecia. Nie wiemy skąd i trudno cokolwiek powiedzieć. Jestem w szczególności rozczarowany tym wynikiem, bo gramy u siebie, musimy punktować, żeby zrobić awans i takie mecze trzeba wygrywać, a my nie zdobywamy ani jednego punktu, przegrywamy, nie mamy nic. Czeka nas jak powiedziałem poważniejsza rozmowa, bo musimy się wziąć w garść. Trzeba te punkty zdobywać i mam nadzieję, że tak będzie - dodał.

- Nie chodzi o presję, ze strony kibiców. Kibice dodają nam pozytywnej energii, bo naprawdę robią świetną robotę, a my się nie odpłacamy grą na boisku i źle to wygląda. Na razie trudno jest mi cokolwiek powiedzieć, bo przegrać tak mecz, to jest po prostu ciężko - mówił wiślak.

- Do sędziego już w ogóle nie mogłem podbiegać, ale to jest kwestia tego, że musimy chyba to zrobić całą drużyną, a nie gdzieś tylko ja, bo później miałem już z sędzią ciężko, a gdzieś przez takie coś ja też muszę grać ostrożniej, bo powiedziałem do sędziego - dlaczego mnie wykartkował, bo gorzej mi się z tym gra, bo wiadomo, że muszę uważać. A on powiedział, że źle to wyglądało, bo biegłem przez pół boiska do niego, ale ja mówię, że jestem kapitanem i chyba mogę pogadać, bo mam opaskę. Myślałem, że tak jest, ale on twierdził inaczej i niestety dał mi żółtą kartkę. Też nie ma co zwalać na sędziów, bo choć karny dla mnie był ewidentny, to i tak dostaliśmy trzy bramki "ze stałych". A co do karnych, to tłumaczył, że w naszym polu karnym zawodnik miał czas na reakcję, a u nich nie miał. I tak to zostało przez niego odebrane - zakończył kapitan Wisły Kraków.


Źródło: wislaportal.pl

Michał Żyro: - Bardzo mocno niszczyli nas stałymi fragmentami gry

Sobota, 3 września 2022 r.


- Co się stało z Wisłą od 20 minuty? Nic się nie stało, po prostu nie mogliśmy sobie poradzić z tym, na co uczulał nas trener. I na to co ćwiczyliśmy, czyli na stałe fragmenty gry i fizykę drużyny Puszczy. To zadecydowało - powiedział po porażce z Puszczą Niepołomice Michał Żyro.

- Wiedzieliśmy, że bardzo mocno niszczyli nas stałymi fragmentami gry, jeśli chodzi o auty. Przepychali piłkę na naszą połowę i nie potrafiliśmy w tym aspekcie wygrać pojedynku. Mieliśmy również za zadanie, żeby nie grali czasami na drugą stronę i to się udawało, bo w ogóle nie przegrywali ani razu tej piłki, ale problemem było to, że w tych kluczowych momentach dopuszczaliśmy do stałych fragmentów. Nie potrafiliśmy być odpowiedzialni. I to zadecydowało, że pomijając błędy w obronie i ich dobrą stronę, bo oni można powiedzieć, że jeśli chcesz scharakteryzować Puszczę Niepołomice, to ten mecz jest świetnym przykładem ich gry. Myślę, że to był klucz, a więc odpowiedzialność za to, co było przed tym stałym fragmentem - dlaczego dopuszczaliśmy do nich, bo to były dziecinne zagrania i błędy, które powodowały, że oni mieli sytuacje takie, jakie chcieli, czyli piłkę ustawioną i paru chłopaków w polu karnym oraz granie tego co trenują. Wiedzieliśmy, że trenowali cały tydzień stałe fragmenty i tak strzelili nam trzy bramki - mówił zawodnik Wisły.

- Pierwsza bramka to była ręka i karny. Druga to nasza strata piłki na naszej połowie, zupełnie bez sensu. Juniorska piłka, faulujemy i musimy bronić, bo mają ustawioną piłkę i grają lagę na długi słupek i jest 1-2. To nie jest jakaś filozofia, czy to byłaby trzecia, czwarta, czy piąta liga - tak samo mogliby tę piłkę rozegrać. To nie ma znaczenia, że gramy w pierwszej lidze. To nie chodzi o sprawy mentalne, bądźmy bardziej odpowiedzialni, bądźmy - jeśli chcemy grać w tej Ekstraklasie - to takie rzeczy nie przejdą i trzeba się zastanowić, żeby takich rzeczy nie robić, bo sami sobie robiliśmy błędy. A że jest to druga porażka w lidze to mnie nie interesuje. Czy to byłaby druga, czy trzecia, czy piąta - tak samo są trzy punkty. Na dziś nie ma to znaczenia. Graliśmy z Puszczą, wiedzieliśmy jak grają, a zniszczyli nas tym, że grali swoje, a my nie potrafiliśmy, mimo że byliśmy na to gotowi się im przeciwstawić i trzeba nad tym popracować. Zagramy z nimi w pucharze kolejny mecz, później będziemy grali u nich mecz rewanżowy i będziemy musieli się przygotować - przyznał Żyro.

Grający w meczu z Puszczą na pozycji skrzydłowego Żyro został poproszony o ocenę pracy sędziego, bo według wielu obserwatorów tej potyczki za faul właśnie na nim z boiska powinien wylecieć z drugą żółtą kartką Michał Koj.

- Nie chcę uciekać od tego, ale tam były ze trzy faule pod rząd. Można powiedzieć, że ustawiłem sobie tego zawodnika od razu, bo wiedziałem, że będzie grał agresywnie. Szybka żółta karta, a później dwa kontrowersyjne faule, za które też powinno być to zakończone drugą żółtą. A czemu nie dał tej drugiej? Pytałem i chodziło mu o to, że ja niby bym do tej piłki nie doszedł. Taka była apelacja. Nie wiem jakie są teraz przepisy, myślę że mogłem biec dalej, bo to pociągnięcie nie było aż tak silne, ale mając z tyłu głowy to, że gość ma żółtą kartkę to jest naturalne, że przeszkadza mi w grze, stąd takie, a nie inne moje zachowanie. A co do ręki, to widziałem "Młynka", który główkuje, a piłka leci w stronę bramki. Jest ręka i myślę, że to jest czerwona kartka i rzut karny. To była podobna sytuacja, jak Ivan dostał w Głogowie. I to jeszcze tam była zdecydowana "mijanka", a tutaj zawodnik miał wszystko przed oczami. Był blisko oczywiście, ale mógł te ręce schować i duża kontrowersja. OK, nie można zwalać na sędziów, bo mieliśmy swoje problemy, ale to są te detale, które decydują o wyniku - stwierdził wiślak.

- Zwróćmy uwagę na sytuację, gdy już przegrywaliśmy, a w której bramkarz dostał żółtą kartkę. Też chłopakom mówiłem, żeby nie dyskutowali z sędzią, bo to woda na młyn dla przeciwnika, bo taka dyskusja trwa, a sędzia nic nie doliczy, my opóźniamy grę i poszli tam specjalnie w dziesięciu, żeby z nim gadać. No to są takie rzeczy, które opóźniają grę. Ta reakcja mogła być może inna, ale to są błahe sprawy, ale to jest ich robota, a czy my musimy za każdym razem lecieć do sędziego "na wariata"? Mieliśmy spotkania w Ekstraklasie, że za samo podbiegnięcie do sędziego dostaje się żółtą kartkę. Tak jak to było w meczu z Arką Gdynia, gdy bodajże Marcjanik dostał, za samo agresywne podbiegnięcie, więc nie będziemy takich rzeczy robić, bo to są głupie kartki. Czasami niby kapitan więcej może, a kartkę dostaje. Tak samo było dzisiaj, a ja nie lubię czegoś takiego i musimy z tym żyć - zakończył Żyro.


Źródło: wislaportal.pl


Podsumowanie 9. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 5 września 2022 r.


Porażka Wisły z Puszczą sprawiła, że po czterech kolejkach przebywania na szczycie stawki wiślacy tracą pozycję lidera pierwszoligowych rozgrywek. Potknięcie "Białej Gwiazdy" wykorzystał bowiem Ruch i teraz to "Niebiescy" są nowym liderem. Wiślaków w tabeli wyprzedziły ponadto Łódzki Klub Sportowy, wspomniana Puszcza, a także Arka, która rozbiła aż 5-0 ekipę GKS-u Tychy.

Piątek, 2 września:

Zagłębie Sosnowiec 1-0 Stal Rzeszów

  • 1-0 Bartłomiej Poczobut (44. sam.)

WISŁA KRAKÓW 2-3 Puszcza Niepołomice

  • 1-0 Ángel Rodado (3.)
  • 1-1 Łukasz Sołowiej (22. k.)
  • 1-2 Émile Thiakane (25.)
  • 1-3 Piotr Mroziński (45.)
  • 2-3 Vullnet Basha (85.)

Sobota, 3 września:

Sandecja Nowy Sącz 0-1 Chrobry Głogów

  • 0-1 Patryk Mucha (45. k.)

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2-2 Chojniczanka Chojnice

  • 1-0 Tomáš Poznar (23.)
  • 2-0 Tomáš Poznar (29.)
  • 2-1 Szymon Skrzypczak (82.)
  • 2-2 Tomasz Mikołajczak (89.)

Resovia 1-2 Skra Częstochowa

  • 0-1 Filip Kozłowski (52.)
  • 1-1 Karol Chuchro (76.)
  • 1-2 Oskar Krzyżak (78.)

Niedziela, 4 września:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-1 Ruch Chorzów

  • 0-1 Daniel Szczepan (68.)

Arka Gdynia 5-0 GKS Tychy

  • 1-0 Omran Haydary (21.)
  • 2-0 Omran Haydary (23.)
  • 3-0 Karol Czubak (33.)
  • 4-0 Mateusz Stepień (51.)
  • 5-0 Karol Czubak (59.)

Poniedziałek, 5 września:

Odra Opole 0-1 GKS Katowice

  • 0-1 Arkadiusz Jędrych (17.)

ŁKS Łódź 3-2 Górnik Łęczna

  • 1-0 Pirulo (8.)
  • 1-1 Dawid Tkacz (10.)
  • 2-1 Mateusz Kowalczyk (17.)
  • 2-2 Dawid Tkacz (48.)
  • 3-2 Pirulo (88. k.)

Aktualna tabela:

  • 1. Ruch Chorzów 9 18 12 - 7
  • 2. ŁKS Łódź 9 18 13 - 9
  • 3. Arka Gdynia 9 17 14 - 6
  • 4. Puszcza Niepołomice 9 17 10 - 9
  • 5. WISŁA KRAKÓW 9 16 13 - 9
  • 6. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 9 15 15 - 12
  • 7. GKS Katowice 9 14 11 - 8
  • 8. Zagłębie Sosnowiec 9 14 10 - 8
  • 9. Skra Częstochowa 9 14 7 - 8
  • 10. Chrobry Głogów 9 13 13 - 14
  • 11. Podbeskidzie Bielsko-Biała 9 12 8 - 11
  • 12. Stal Rzeszów 9 11 15 - 12
  • 13. GKS Tychy 9 11 14 - 15
  • 14. Chojniczanka Chojnice 9 10 11 - 14
  • 15. Odra Opole 9 7 11 - 18
  • 16. Górnik Łęczna 9 6 11 - 13
  • 17. Sandecja Nowy Sącz 9 6 4 - 12
  • 18. Resovia 9 4 6 - 13

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd prasy: Porażka przy Reymonta

Domowa potyczka z Puszczą Niepołomice nie była szczęśliwa dla Wiślaków, którzy ulegli ekipie Żubrów 2:3, doznając pierwszej porażki przy R22 w sezonie 2022/2022. Jak piątkowe spotkanie ocenili przedstawiciele mediów?


05.09.2022r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„To był historyczny mecz, bo pierwszy oficjalny między Wisłą i Puszczą. Na Reymonta wracali Rafał Boguski, Jakub Bartosz i Erik Cikos, przywitani zresztą przez fanów Białej Gwiazdy brawami. Kibice przygotowali specjalną oprawę, a zanim ją zwinęli to gospodarze już prowadzili 1:0. Wystarczył rzut wolny, dośrodkowanie, trochę walki w powietrzu, zgranie głową Ivan Jelicia Balty i piękny wolej Angela Rodado, by Hiszpan przedstawił się krakowskiej publiczności.

W kolejnych minutach Wisła wciąż miała przewagę, krakowianie żwawiej poruszali się po boisku, atakowali Puszczę wysokim pressingiem. Goście potrzebowali kwadransa z okładem, żeby się otrząsnąć z tej dominacji Białej Gwiazdy i przenieść ciężar na jej połowie. Szybko to jednak przyniosło Żubrom wyrównanie. W 20. min błąd techniczny popełnił Krystian Wachowiak. Skończyło się zagraniem ręką. Sędzia musiał co prawda jeszcze skorzystać z pomocy VAR-u, ale ostatecznie wskazał na jedenasty metr, a rzut karny na gola pewnym strzałem zamienił Łukasz Sołowiej.

Trzy minuty później Wisła miała jeszcze większe problemy. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i zgraniu przed bramkę, głową z dwóch metrów piłkę do siatki posłał Emile Thiakane. (…) Wiślacy byli mocno zaskoczeni takim obrotem sprawy i oddali inicjatywę rywalom z Niepołomic. A ci praktycznie po każdym rzucie rożnym stwarzali zagrożenie pod bramką „Białej Gwiazdy”. Tak jak choćby w 37. min, gdy głową strzelał Tomasz Wojcinowicz i Mikołaj Biegański musiał się natrudzić, żeby odbić piłkę.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy emocje sięgnęły zenitu. Najpierw gola strzeliła Puszcza. Po dośrodkowaniu w pole karne głową strzelał w poprzeczkę Tomasz Wojcinowicz. Odbitą piłkę zagrał Michał Żyro, ale tak pechowo, że spadła pod nogi Piotra Mrozińskiego, który piętą posłał futbolówkę do siatki. A później… Mateusz Młyński uderzył głową, piłkę odbił ręką w swoim polu karnym Tomasz Wojcinowicz i… karnego nie było.

Po przerwie zaatakowała Wisła. Gospodarze zepchnęli Puszczę do defensywy, ale nie była to obrona rozpaczliwa. Raczej dobrze poukładana, bo stwarzanie sytuacji przychodziło wiślakom z dużym trudem. Zresztą im dłużej trwał ten mecz, tym krakowianie sprawiali wrażenie coraz bardziej bezradnych. Brakowało w ich grze jakiegoś impulsu, czegoś, co pozwoliłoby im nabrać wiatru w żagle. Puszcza grała swoje, dobrze się broniła, starała się utrzymywać przy piłce i tyle. Wisła nie miała pomysłu jak sobie z tym poradzić. Dopiero w 85. min po dośrodkowaniu w pole karne Michał Żyro zgrał głową piłkę do Vullneta Bashy, a ten z kilku metrów strzelił kontaktowego gola. Gospodarze rzucili się jeszcze do ataków. Głową strzelał Angel Rodado, ale Krzysztof Wróblewski popisał się kapitalną interwencją. Rozpaczliwie wrzutki w pole karne nic już wiślakom nie przyniosły”.

Interia

Wisła prowadziła już po dwóch minutach, a Angel Rodado udowodnił, że nie jest piłkarzem od wymyślania taktycznych rozwiązań, ale od zdobywania bramek. W pierwszym kontakcie z piłką Hiszpan huknął bez zastanowienia i futbolówka wpadła do siatki. Po raz czwarty w jego trzecim występie w Wiśle. I wtedy właśnie zaczęły się... kłopoty krakowian.

Wisła spuściła z tonu, zaczęła wpuszczać rywali pod swoją bramkę i na karę nie trzeba było długo czekać. Piłka trafiła w rękę jednego z wiślaków, sędzia podyktował rzut karny i po strzale Łukasza Sołowieja był remis. Trzy minuty później sytuacja Wisły z trudnej przeobraziła się w złą. W zamieszaniu pod bramką gospodarzy najwyżej wyskoczył Emile Thiakane i Puszcza prowadziła.

(…) Wisła dalej grała bardzo nieporadnie. Nie naciskała rywali, za to na wiele pozwalała im w swoim polu karnym. Efekt? Najpierw Jakub Serafin trafił w poprzeczkę, a za moment piłka znalazła się pod stopą Piotra Mrozińskiego i było 3-1.

Wisła jeszcze przed przerwą mogła wrócić do gry, ale kontrowersyjną decyzję podjął sędzia Paweł Malec. W polu karnym piłkę ręką zagrał jeden z zawodników Puszczy, arbiter obejrzał tę sytuację na powtórce, ale karnego nie podyktował.

W drugiej połowie Wisła miała postawić wszystko na jedną kartkę, tymczasem krakowianie pokazali jak wielkie problemy mają w ataku pozycyjny, i jak niewiele do gry wnoszą rezerwowi. (…) Tak było do 85. minuty, gdy do piłki w polu karnym dopadł Vullnet Basha i nie miał żadnych problemów z wpakowaniem jej do siatki. Na więcej krakowian nie było już jednak stać”.

LoveKraków

Pierwszy w historii oficjalny mecz Wisły z Puszczą rozpoczął się od szybkiego prowadzania gospodarzy. Kończyła się 2. minuta, gdy Angel Rodado w debiucie przed krakowską publicznością pięknie uderzył z woleja. Po zgraniu piłki przed pole karne przez Ivana Jelicia Baltę umiejętnie rozłożył proporcje siły i techniki, więc Krzysztof Wróblewski nie miał szans odbić piłki.

(…) W kolejnych minutach to Wisła miała przewagę, a Puszcza powoli się budziła. Nagle Żubry zaczęły dyktować warunki, były bardzo groźne po stałych fragmentach. Piłkarze Tomasza Tułacza strzelali również gole. Najpierw Łukasz Sołowiej wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką Krystiana Wachowiaka. Nie minęły trzy minuty, a zespół z Niepołomic cieszył się z trafienia głową Emile'a Thiakane'a. Wiślacy przegrali walkę w powietrzu, ale bramka przede wszystkim obciąża konto Mikołaja Biegańskiego, który nie potrafił wyjść odważnie do piłki w polu bramkowym, czyli tam, gdzie powinien rządzić.

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Rodado, ale pod koniec pierwszej połowy emocji było jeszcze więcej. Prowadzenie Puszczy podwyższył strzałem z bliska Piotr Mroziński (wcześniej w tej samej akcji Tomasz Wojcinowicz strzelił głową w poprzeczkę), a potem zagrał piłkę w swoim polu karnym. Sędziowie VAR długo oglądali powtórki, w końcu do monitora po raz drugi w tym meczu podbiegł główny Paweł Malec z Łodzi. Ku rozczarowaniu kibiców Wisły nie podyktował jednak jedenastki.

Zespół Jerzego Brzęczka zagrał poniżej oczekiwań. Im dłużej trwał mecz, tym bardziej wydawał się bezradny. Solidna od początku tego sezonu Puszcza wygrała zasłużenie i została pierwszym zespołem, który po spadku Wisły z ekstraklasy zgarnął trzy punkty na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Krakowianie grali schematycznie i bili głową w mur. W końcówce potrafili mocniej przycisnąć. W 85. minucie u gospodarzy wróciły nadzieje na chociaż jeden punkt. Po zgraniu piłki głową przez Żyrę, do bramki trafił niepilnowany Vullnet Basha, który w drugiej połowie wszedł na boisko. Bliski wyrównania głową był Rodado, ale kapitalnie spisał się bramkarz Wróblewski”.


Źródło: wisla.krakow.pl


Galeria sportowa