2023.03.11 Wisła Kraków - GKS Tychy 2:1

Z Historia Wisły

2023.03.11, 1 liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 17:30, sobota, 0°C
Wisła Kraków 2:1 (0:0) GKS Tychy
widzów: 9.401
Ograniczenia w użytkowaniu stadionu w związku z remontem na potrzeby
III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023.
sędzia: Marcin Kochanek z Opola.
Bramki
Bartosz Jaroch 53'

Luis Fernández 90+5 (k) *
0:1
1:1
2:1

66' (k) Krzysztof Wołkowicz
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch
Igor Łasicki
Boris Moltenis
David Juncà
Miki Villar grafika:zmiana.PNG (71' Mateusz Młyński)
Tachi grafika:zmiana.PNG (72' Vullnet Basha)
James Igbekeme grafika:zmiana.PNG (79' Kacper Duda)
Luis Fernández
Álex Mula
Ángel Rodado grafika:zmiana.PNG (79' Michał Żyro)

Trener: Radosław Sobolewski
GKS Tychy
Konrad Jałocha
Krzysztof Machowski
Petr Buchta
Jakub Tecław
Nemanja Nedić grafika:zk.jpg grafika:zk.jpg grafika:cz.jpg 84'
Krzysztof Wołkowicz
Mateusz Czyżycki grafika:zmiana.PNG (46' Kacper Skibicki)
Wiktor Żytek
Jan Biegański grafika:zmiana.PNG (66' Antonio Domínguez)
Mateusz Radecki
Patryk Mikita grafika:zmiana.PNG (67' Daniel Rumin)

Trener: Dominik Nowak
* Rzut karny podyktowany po konsultacji VAR.


Ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Alan Uryga, Sergio Benito, Jakub Krzyżanowski
Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 2-1 (0-0)
Strzały celne: 13-2
Strzały niecelne: 7-2
Ataki: 94-58
Niebezpieczne ataki: 71-31
Posiadanie piłki (w %): 68-32
Rzuty rożne: 11-0
Żółte kartki: 0-3
Czerwone kartki: 0-1
Faule: 14-14
Niebezpieczne rzuty wolne: 2-0
Spalone: 1-1
Strzały w obramowanie: 0-0
Strzały zablokowane: 8-3
Strzały na bramkę: 28-7
xG: 3.32-0.96

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Fakty o rywalu: GKS Tychy

Udany start i przykry koniec - tak można opisać ostatnią potyczkę Wisły Kraków z GKS-em Tychy, która zakończyła się zwycięstwem tyszan 3:1. Już sobotę druga odsłona starcia pomiędzy tymi zespołami w sezonie 2022/2023. Kto ma większe szanse na sukces? Przygotowaliśmy dla Was kilka faktów o Trójkolorowych.


10.03.2023r.

Redakcja


Pewnie przed siebie

W ostatnim starciu obu ekip Wiślacy musieli uznać wyższość rywala. Po znakomitym początku sezonu i serii 4 zwycięstw nadeszła piąta kolejka, w której GKS zatrzymał rozpędzoną Białą Gwiazdę. Mecz zakończył się wynikiem 3:1. Historia podobno lubi się powtarzać, jednak tym razem Wisła nie ma zamiaru spuszczać nogi z gazu i uniknąć scenariusza z rundy jesiennej. Tyszanie z kolei za wszelką cenę będą chcieli powtórzyć dobry wynik z pierwszej części sezonu.

Na kogo uważać?

Trener GKS-u Dominik Nowak wciąż szuka najlepszych rozwiązań, jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę. Częste rotacje możemy zauważyć zwłaszcza w formacjach ofensywnych. Najbardziej skutecznym graczem zespołu z Tychów jest 25l-etni Mateusz Czyżycki, który w 21 meczach strzelił 6 bramek i zanotował 3 asysty. Z kolei najlepszy snajper Wisły - Luis Fernández - ma w swoim dorobku 15 trafień i 3 asysty. Pomimo tak wyraźnej przewagi między poszczególnymi zawodnikami, obie ekipy zdobyły do tej pory taką samą liczbę bramek (34). To pokazuje, że siła ofensywna trójkolorowych rozkłada się na całą drużynę, dlatego trudno określić, kto okaże się kluczowym graczem w nadchodzącym spotkaniu.

W jakiej formie jest GKS?

Tyszanie zajmują w tej chwili 11. pozycję w tabeli Fortuna 1. Ligi, a do 6. Wisły tracą obecnie 9 punktów. W trzech ostatnich meczach zespół z Tychów zdobył 3 punkty - po porażkach z Podbeskidziem Bielsko-Biała (0:1) i Bruk Bet Termalicą Nieciecza (0:1) przyszedł czas na skromne zwycięstwo z Zagłębiem Sosnowiec (1:0). Jakim wynikiem zakończy się spotkanie przy R22? Odpowiedź na to i na inne pytania otrzymamy już w sobotę!

Bądźcie z nami i wspólnie wspierajmy Wiślaków! Jazda! Jazda! Jazda!

Źródło: wisla.krakow.pl

Wykonać kolejny krok: GKS Tychy

Wisła Kraków po czwartym na wiosnę zwycięstwie podejmie w sobotę kolejnego rywala przy R22. Do Krakowa przyjedzie drużyna GKS-u Tychy, aby w ramach 23. serii gier rozpocząć rywalizację z Białą Gwiazdą o kolejne cenne punkty.


11.03.2023r.

Redakcja


Najbliższy rywal krakowian w rundzie wiosennej nie radzi sobie najlepiej. W czterech dotychczas rozegranych spotkaniach zespół prowadzony przez trenera Dominika Nowaka na swoim koncie zapisał cztery punkty, po jednym zwycięstwie, remisie oraz dwóch porażkach, co pozwala mu zajmować 11. pozycję w tabeli. Największą bolączką tyszan jest skuteczność pod bramką rywali, bowiem zawodnicy ze Śląska w żadnym z wcześniej wspomnianych meczów nie zdołali zaaplikować rywalom więcej niż jednego gola. Pozytywnym impulsem dla GKS-u w meczu z drużyną Białej Gwiazdy może okazać się zwycięstwo z ubiegłego tygodnia, kiedy pokonali Zagłębie Sosnowiec 1:0.

Przedłużyć dobrą passę

Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego imponują formą od początku drugiej części sezonu. Biała Gwiazda okazała się lepsza od każdego z zespołów, z którymi mierzyła się na wiosnę. Zwycięstwo ze śląskim zespołem oznaczałoby piąty kolejny ligowy triumf krakowian. Aktualnie Wisła Kraków znajduje się na szóstym miejscu w tabeli, a komplet punktów byłby nieoceniony w kwestii pościgu za czołówką stawki Fortuna I. Ligi.

Wyrównać rachunki

Biała Gwiazda w swojej historii do rywalizacji z tyszanami stawała dziewięciokrotnie. Historia tych spotkań przemawia na korzyść piłkarzy z Reymonta, którzy cztery razy pokonywali przeciwników. Dwa z tych meczów kończyły się remisowo, natomiast trzy razy to ekipa ze Śląska okazała się być zespołem lepszym. Po raz ostatni obie drużyny mierzyły się ze sobą w sierpniu ubiegłego roku, a zwycięsko z tamtego starcia wyszli zawodnicy GKS-u, którzy przed własną publicznością pokonali krakowian 3:1. Sobotni pojedynek jest więc doskonałą okazją do rewanżu oraz zdobycia kolejnej pełnej puli punktowej.

Liczymy na Wasze wsparcie przy R22! Jazda! Jazda! Jazda!

Źródło: wisla.krakow.pl

Liczymy na rewanż! Wisła gra dziś z GKS-em Tychy

Sobota, 11 marca 2023 r.


Remis oraz cztery kolejne zwycięstwa - to wyniki, jakie krakowska Wisła osiągnęła na początku bieżącego sezonu, a które powtórzyła na starcie jej rewanżowej części. W szóstej kolejce rozgrywek 2022/2023 "Biała Gwiazda" doznała jednak - przypomnijmy - pierwszej porażki, ulegając wtedy 1-3 GKS-owi Tychy. Dziś mamy okazję tyszanom się zrewanżować i mocno liczymy, że w pełni nam się to uda!

Nasz dzisiejszy rywal to można śmiało powiedzieć mocno nieobliczalna i grająca zdecydowanie w kratkę drużyna, bo od początku bieżącego sezonu GKS nie potrafi na dłużej złapać serii zwycięstw, a korzystne wyniki niezmiennie przeplata porażkami. Takich ma na swoim koncie już 9, przez co przedsezonowe plany włączenia się do gry o awans do Ekstraklasy może być dość trudno zrealizować. A takie zadanie postawiono przed sprowadzonym do tego klubu na ławkę trenerską na ten sezon Dominikiem Nowakiem. Meczów do końca aktualnych rozgrywek jest jednak jeszcze dużo, więc także i GKS-owi nie zamierzamy odbierać szans na osiągnięcie celów, a podkreślić też należy, że bynajmniej nie można tego zespołu w żadnej mierze lekceważyć! Sami zresztą się o tym przekonaliśmy, że GKS potrafi sprawić sporo kłopotów. Wystarczy zresztą przypomnieć sobie, jak wyglądał nasz poprzedni mecz z tą ekipą, kiedy to długimi minutami nie zanosiło się na nasze niepowodzenie, a jednak do niego doszło.

Fakty są mimo wszystko takie, że Wisła jest po zimowych transferach inną ekipą, niż w poprzedniej rundzie, przez co trener Radosław Sobolewski ma odmienne niż kilka miesięcy temu pole manewru. A i w drużynie jest też inny poziom konkurencji. Jak trener sam powtarza - dziś piłkarze rywalizują nie tylko o pierwszą "jedenastkę", ale i o miejsce na ławce rezerwowych. Wydaje się zresztą, że trener Sobolewski ma już wykrystalizowany "żelazny skład", bo chyba bylibyśmy mocno zdziwieni, gdyby na dzisiejszy mecz zespół Wisły wybiegł w innym zestawieniu od tego, który oglądaliśmy przed tygodniem w potyczce z GKS-em Katowice. I to pomimo tego, że do meczowej kadry wraca już ostatnio nieobecny, bo pauzujący za kartki, Mateusz Młyński.

A wracając do "konkurencji", to niemal podobnie jak w piłkarskiej kadrze Wisły dzieje się na wiślackich... trybunach! Przez remont stadionu i wyłącznie ponad 2/3 miejsc, aby obejrzeć dziś mecz "Białej Gwiazdy" na żywo trzeba wręcz konkurować o bilety! Te po raz kolejny rozeszły się bowiem w całości, a ostatnie znalazły nabywców już we wtorek!

Szczęśliwcom posiadającym wejściówki mówimy - do zobaczenia na Reymonta, a wszystkich czytających te słowa - zachęcamy do mocnego wspierania "Białej Gwiazdy". Cel na dzisiejszy mecz jest bowiem tylko jeden, a mianowicie - udany rewanż za poprzednie spotkanie! Gramy o piąte kolejne zwycięstwo!

Sobota, 11.03.2023 r. 17:30

Wisła Kraków-GKS Tychy

  • 23. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Marcin Kochanek (Opole).
  • Transmisja TV: Polsat Sport News HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z GKS-em Tychy 12 razy. 6 spotkań wygrała, 3 zremisowała oraz 3 przegrała. Bilans bramek to 22-16.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 13 sierpnia 2022 r., upłynęło 210 dni.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z GKS-em Tychy na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 1-0-1 oraz bramkowy 4-4.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad GKS-em Tychy miało miejsce 3 listopada 2021 roku. Wygraliśmy wtedy na wyjeździe 3-1.
  • » Ostatnie domowe zwycięstwo Wisły z GKS-em Tychy to mecz, który odbył się 7 września 1996 roku. Zwyciężyliśmy w nim 2-0.
  • » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 27 września 1977 roku. Spotkanie rozegrane na wyjeździe zakończyło się wynikiem 0-0.
  • » Poprzednia porażka Wisły z GKS-em Tychy miała miejsce 13 sierpnia 2022 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 1-3.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Igor Sapała (kontuzja);
  • → Joseph Colley (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja);
  • → Kamil Broda (rekonwalescencja);
  • → Jakub Błaszczykowski (rekonwalescencja);
  • → Zdeněk Ondrášek (rekonwalescencja);
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Kacper Duda;
  • → Vullnet Basha;
  • → Dawid Szot;
  • → Luis Fernández;
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie całkowite, słabe opady deszczu ze śniegiem;
  • → temperatura: 0.6°
  • → opady: 0.1 mm/h.
  • → przyrost śniegu: 0.2 cm/h.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Radosław Sobolewski przed meczem z GKS-em Tychy: - Musimy się zrewanżować

Czwartek, 9 marca 2023 r.


Po czterech kolejnych zwycięstwach zespół krakowskiej Wisły czeka potyczka ligowa na własnym stadionie z GKS-em Tychy, a więc z zespołem, który w poprzedniej rundzie nas pokonał. Oto co na konferencji prasowej przed tym meczem powiedział trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

Jedno z pierwszych pytań dotyczyło dobrych nastrojów w zespole, który notuje ostatnio świetną serię. I czy w grupie zawodników nie trzeba ich wręcz tonować.

- Grupa jest fantastyczna, bo ma głód wygrywania, który wytworzył się przez ostatni rok i piłkarze są obecnie tylko nastawieni na to, aby wygrywać. Chcą ponownie czuć radość z wykonanej pracy, ale też my jako sztab musimy wykonać swoją pracę i najpierw rozpoznać emocje w zespole, by później odpowiednio działać. Na tę chwilę nie ma z tym żadnego problemu, widzę radość, widzę entuzjazm, ale nikt tutaj absolutnie "nie odfruwa". Cieszymy się ze zwycięstw, ale każdy jest naprawdę skupiony bardzo mocno na kolejnym spotkaniu. Te cztery zwycięstwa oczywiście cieszą i wydaje mi się, że długimi momentami pokazaliśmy naprawdę niezłą grę, ale to co mamy tylko i wyłącznie czerpać z tych zwycięstw, to właśnie pewność siebie i przekładać ją na kolejne spotkania - uważa Sobolewski.

Kolejne z pytań dotyczyło przygotowania fizycznego zespołu, który na początku rundy wygląda pod tym względem lepiej od swoich rywali.

- Jeśli chodzi o przygotowania, to widać, że z nimi trafiliśmy. Dlatego piłkarze są w stanie walczyć do ostatnich minut i tak jak już wielokrotnie rozmawialiśmy przed meczami, czy po meczach w rundzie jesiennej, kiedy pojawiał się jeden problem, że po tej 60-70 minucie ta "fizyka" nie wyglądała najlepiej, kiedy to chłopaków "odcinało" i nie byli w stanie podjąć rywalizacji z zespołem przeciwnym. Tutaj jest wręcz przeciwnie, bo gramy do końca. Chociażby tak jak w meczu z Odrą, czy z GKS-em, który po strzelonej bramce chciał poszukać kolejnych szans, a my byliśmy w stanie odeprzeć ich ataki i samemu wyprowadzić naprawdę nieźle wyglądające, groźne akcje. Liczby też to wykazują, choć przy stylu grania, jaki teraz prezentujemy, czyli utrzymywanie się przy piłce, czasami te liczby mogą być mylące. Dla mnie ważna jest intensywność, jeśli chodzi wybiegane metry na minutę i tutaj naprawdę wyglądamy bardzo dobrze - mówił trener.

Sobolewskiego zapytano także o Ángela Rodado, który po długiej serii meczów bez zdobytej bramki w Katowicach wpisał się na listę strzelców.

- Na pewno Ángel poczuł ulgę, pomimo tego, że cały czas podkreślałem to, dlaczego wystawiam Ángela w podstawowej jedenastce oraz to jak bardzo pracuje dla zespołu. Nie tylko w defensywie, ale i w ofensywie. To że Luis Fernández ma sytuacje, to też wielokrotnie była zasługa Ángela. Wiadomo, że tlenem dla napastnika są strzelone bramki i jak ich brakuje, to może się wedrzeć niepewność, natomiast już mecz z Odrą pokazał, że Ángel dochodził do sytuacji, bo już miał ich parę groźnych. Dobrze wykończył, choć tam zabrakło niewiele, natomiast w meczu z GKS-em już potwierdził swoją wartość. Bardzo ważne jest to dla niego, że zdobył bramkę i mam nadzieję, że będzie kontynuował tę drogę z większą swobodą. To jest pewny siebie chłopak, ale będzie to robił bardziej swobodnie. Też może trochę inaczej spojrzą na niego kibice i wiem, że już zauważają ten ogrom pracy, jaki wkłada w dobro zespołu, ale też poprzez bramkę zejdzie z niego to ciśnienie i na większej swobodzie będzie strzelał kolejne - powiedział Sobolewski.

Trenera zapytano o mecz z poprzedniej rundy, który w Tychach przegraliśmy. I przypomnijmy - była to nasza pierwsza porażka w bieżącym sezonie.

- Mówiąc wprost - był to pierwszy symptom mentalu zespołu, że ci chłopcy, którzy go tworzyli, widać było, że sobie z tym nie radzą. A widać było, że pierwszą połowę w Tychach zagraliśmy bardzo dobrą i to był poziom zadowalający wszystkich. Nikt się nie spodziewał, nawet my w sztabie, że losy tego spotkania tak mogą się potoczyć. Straciliśmy bramkę na 1-1 jeszcze w pierwszej połowie - naprawdę przypadkowo, bo to był wrzut z autu i dwóch naszych zawodników skakało do piłki, bez udziału żadnego przeciwnika. Strzelamy bramkę samobójczą i od tamtego momentu to się gdzieś "posypało". Przegraliśmy ten mecz 1-3, na pewno bolało i później pojawiły się kolejne problemy, ale podchodzimy do sobotniego meczu tak, że to jest dla nas rewanż. Musimy się zrewanżować zespołowi GKS-u Tychy, chcemy ten mecz wygrać, nie popełniając tych błędów, które były w tamtej rundzie - przyznał szkoleniowiec.

Następny z tematów dotyczył kibiców, którzy coraz wcześniej wykupują dostępne na naszym wciąż remontowanym stadionie bilety.

- Bardzo cieszy wszystko to co dzieje się pozytywnego wokół drużyny. To też bardzo mocno nakręca, ale też chcę podkreślić, że nikt tutaj "nie odfruwa". Stąpamy bardzo mocno po ziemi. Szkoda tylko i tego żałujemy, że część stadionu jest wyłączona, bo myślę, że przyszłoby o wiele więcej kibiców. Widać, że kibice Wisły Kraków są spragnieni zwycięstw, ale również dobrego stylu zespołu, który gdzieś tam prezentuje. Pozostaje nam tylko żałować, że część stadionu jest wyłączona, bo myślę, że mógłby paść rekord - uważa trener.

Sobolewskiego zapytano także o przyszłość Luisa Fernándeza, który przypomnijmy, że umowę z Wisłą ma ważną tylko do końca bieżącego sezonu.

- Rozmowy pewne toczyły się już wcześniej, ale teraz daliśmy sobie chwilę spokoju, żeby skupić się tylko na poczynaniach na boisku, tylko i wyłącznie na grze. Widać, że ta droga była słuszna, bo Luis jest niesamowicie skoncentrowany, niesamowicie zdeterminowany i poprzez to łatwiej jest mu pokazać swoją nietuzinkową jakość - stwierdził.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytano o drużynę GKS-u Tychy.

- Ustawienie startowe GKS-u Tychy zmienia się od początku tej rundy i jakim wyjdą nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale ostatnie mecze grają z trójką obrońców i dużo rzeczy jest podobnych, jeśli chodzi o dynamiki w zespole, jakie były w meczu z GKS-em Katowice. Natomiast jedna zasadnicza różnica jest taka, że w przeciwieństwie do GKS-u Katowice zespół Tychów nie chroni tak dobrze przestrzeni. Natomiast jest bardzo agresywny, jeśli chodzi o pojedynki, także jeśli chodzi o ich ilość. Częste są indywidualne wyjścia - jeśli chodzi o defensywę - ze swoich stref. Na pewno musimy przygotować zawodników na agresywną grę od początku meczu i znaleźć sposoby, aby podpowiedzieć to, jak spod takiej obrony wychodzić. GKS Katowice bardziej pełna strefa i chronienie przestrzeni. Tutaj będzie jednak więcej walki wręcz, ostrzejsza gra i musimy być na to przygotowani - zapowiada trener.

Sobolewskiego zapytano jeszcze o Kacpra Dudę, który przed tygodniem mecz rozpoczął na ławce rezerwowych.

- Wszystko jest w jego rękach. Musi prezentować się tak, jak choćby w tym pierwszym meczu z Resovią. Musi ustabilizować swoją formę, choć zdajemy sobie sprawę, jako sztab szkoleniowy, że to jest młody chłopak i takie rzeczy będą się zdarzać. Ze wszystkich sił będziemy starali się go wspierać, tak żeby czuł się jak najpewniej w graniu. Nie zawsze będzie tak, że będzie występować w pierwszej jedenastce, ale gdy już wyjdzie na boisko - jeśli dostanie szansę - to musi zademonstrować się w odpowiedni sposób. Tłumaczymy zawodnikowi jego dobre strony, ale również deficyty, które musi poprawiać. Kacper dostał jasny przekaz na co musi zwrócić uwagę i teraz czekamy na rezultat - zakomunikował Sobolewski.

Następny temat to awans w tabeli Wisły Kraków do pierwszej "szóstki".

- Po zwycięstwie jest troszeczkę łatwiej, ale też to nie zmienia nie wiadomo czego. Pracujemy konsekwentnie i w ten sam sposób, czy to przegrywaliśmy, czy to wygrywamy. Musimy wykonać swoją pracę, czy to piłkarze, czy to sztab, czy to cały dobrze funkcjonujący klub - stwierdził trener.

W dalszej części konferencji prasowej powrócił temat Luisa Fernándeza, ale w kontekście tego, że od początku rundy w każdym spotkaniu jest on bardzo często faulowany i prowokowany przez rywali.

- On o swoich odczuciach mówi od pierwszego meczu. Ktoś mógłby mi wtedy zarzucić, że to jest przesada, że "proszę walczyć o swoje, a nie miauczeć", że na któregoś z piłkarzy jest "polowanie", jednak pewne rzeczy wiedziałem i odczuwałem już wcześniej, jak to wygląda na boisku, a kolejne mecze zaczęły mnie utwierdzać w tym stanowisku. Widzę, że coraz szersze grono ludzi to zauważa. Luis po ostatnim spotkaniu był niesamowicie zdenerwowany. Trzeba to sobie powiedzieć wprost, że to nie jest jakiś przypadek, bo widać ewidentnie, że jest nacisk na zniechęcenie Luisa Fernándeza do gry, natomiast mnie bardzo cieszy jego nastawienie oraz to, że czasami pod wpływem tego, że ktoś go zdenerwuje - prezentuje się jeszcze lepiej - powiedział Sobolewski.

Do sytuacji z Fernándezem odniosła się obecna na konferencji rzecznik prasowy klubu Karolina Kawula. - Rozważaliśmy rzeczywiście w tym tygodniu wniosek, aczkolwiek stwierdziliśmy, że przeczekamy jeszcze ten temat. Mamy nadzieję, że te apele, które są na konferencjach ze strony trenera, a także ze strony prezesa oraz zawodników - dadzą jakiś rezultat i skupimy się na grze fair-play. Mówię o obydwu stronach - przyznała.

Na zakończenie trenera Wisły zapytano jeszcze o środowy sparing z kadrą U-19.

- Nigdy trening nie zastąpi minut w meczu. Potraktowaliśmy to jako jednostkę treningową. Większość zawodników zagrało po 30 minut, tak żeby też nie przesadzać, bo już w sobotę mamy kolejny mecz ligowy. To jest jednak środa, gdzie u mnie trenuje się jeszcze ciężko, przygotowując się do następnego spotkania, więc to wszystko dobrze się zbilansowało. A jeśli chodzi o kadrę U-19, to był to naprawdę wymagający rywal. Wydaje mi się, że takie spotkanie było również z korzyścią dla naszej młodzieży, bo mogli się porównać z tymi, którzy byli na tej konsultacji w reprezentacji. Dużo cennych wniosków można z tego spotkania wyciągnąć - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Piąte zwycięstwo! Wisła - GKS Tychy 2-1

Sobota, 11 marca 2023 r.


Krakowska Wisła po golach Bartosza Jarocha oraz Luisa Fernándeza z rzutu karnego, skutecznie strzelonego w 96. minucie, wygrywa po raz piąty w bieżącym roku! Tym razem ogrywamy 2-1 ekipę GKS-u Tychy!

Choć w porównaniu do poprzednich naszych "domowych" rywali w tej rundzie tyszanie rozpoczęli ten mecz znacznie "wyżej" i z nie aż takim "strachem", to od pierwszych minut to Wisła miała zdecydowaną przewagę. I choć początkowo brakowało nam sytuacji do otwarcia wyniku, bo trudno za taką uznać uderzenie Bartosza Jarocha, to w 12. minucie już tylko interwencja Konrada Jałochy uchroniła tyszan od straty bramki, bo świetnie po rzucie rożnym główkował Boris Moltenis. Minutę później wynik napocząć mógł z kolei Luis Fernández, ale nie trafił w piłkę po dograniu z następnego kornera od Davida Junki. Nasz lewy obrońca równie dobrze podał w minucie 21., ale choć piłka spadła idealnie na nogę Ángela Rodado i ten oddał celny strzał, to Jałocha zdołał futbolówkę odbić, a żaden z wiślaków nie zdołał dojść z dobitką.

Z każdą minutą przewaga Wisły rosła, ale wciąż brakowało nam piłkarskiego szczęścia pod bramką tyszan. Może o tym sporo powiedzieć Jaroch, bo choć po jego strzale z 24. minuty futbolówka wpadła do siatki, to sędzia odgwizdał pozycję spaloną biorącego udział w tej akcji i próbującego zmienić tor lotu piłki Mikiego Villara. W 33. minucie swoją szansę miał też Villar już osobiście, ale o chwilę za długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany. Podobnie zablokowany został też po minucie Rodado.

Wisła wciąż miała jednak coraz większą przewagę i po świetnym podaniu od Junki znów szansę miał Moltenis, ale nie trafił w bramkę. W 39. minucie Wisła miała z kolei rzut wolny z 17. metra. Strzał Fernándeza Jałocha zdołał jednak odbić, a i dobitka Rodado nie minęła dobrze i szczęśliwie broniącego dziś golkipera gości.

W końcówce pierwszej połowy w roli głównej naszych ataków wystąpił z kolei Álex Mula, ale w 40. minucie uderzył zbyt lekko. Po kolejnych dwóch minutach Mula dobrze dograł wprawdzie do Fernándeza, to jednak strzał naszego najlepszego strzelca obrońca GKS-u zdołał zablokować. Z kolei w 43. minucie Mula już sam postanowił zakończyć naszą akcję, ale zrobił to niecelnie. Mimo więc dużej przewagi - Wisła nie znalazła w pierwszej połowie sposobu na to, aby wyjść na prowadzenie.

Druga połowa rozpoczęła się od kolejnych ataków Wisły, ale wciąż szczęśliwie bronił Jałocha. W 52. minucie odbił bowiem próbę Fernándeza, a zaraz potem na rzut rożny przeniósł mocną próbę Muli.

W 53. minucie bramkarz gości już jednak musiał wyciągnąć piłkę z siatki, bo choć odbił kolejne uderzenie Muli, to przy dobitce Jarocha był już bezradny! Wisła wyszła więc wreszcie na w pełni zasłużone prowadzenie! 1-0!

Od tego momentu wiślacy uspokoili swoją grę, ale okazję do podwyższenia wyniku mieliśmy już w 61. minucie, jednak tym razem Fernández uderzył z rzutu wolnego nieznacznie obok bramki.

Jak się jednak okazało swoją grę uspokoiliśmy aż... za bardzo, bo pozwoliliśmy zaatakować gościom, a ci to wykorzystali. W 64. minucie Villar sfaulował bowiem w naszym polu karnym Kacpra Skibickiego, a rzut karny na wyrównującą bramkę zamienił Krzysztof Wołkowicz. Od 66. minuty było więc 1-1.

Wisła próbowała odpowiedzieć na to szybko, bo już w minucie 71., ale zdecydowanie niecelnie uderzył Mula. Po kolejnych dwóch minutach swoją okazję miał z kolei James Igbekeme, jednak przeniósł piłkę ponad bramką. W tę w 77. minucie nie trafił też Fernández, więc wciąż było 1-1. Wisła wciąż atakowała i w 79. minucie swoją ostatnią w tym meczu szansę miał Rodado, ale i jego strzał głową nie znalazł drogi do siatki i nasza kolejna okazja przepadła.

Od 84. minuty tyszanie grali z kolei w "dziesiątkę", bo drugą żółtą kartkę - za bezsensowne odkopnięcie piłki po gwizdku - obejrzał Mateusz Radecki, więc od tego momentu GKS bronił się już przed własną bramką całą drużyną, więc w "szesnastce" gości było nader tłoczno. Wisła spróbowała więc strzału z dystansu, co w 88. minucie zrobił Michał Żyro, ale Jałocha spokojnie piłkę złapał. Z kolei po rzucie rożnym już w 92. minucie mocno zakotłowało się w "szesnastce" tyszan. Uderzenia Vullneta Bashy oraz dobitkę Żyry Jałocha zdołał wprawdzie odbić, ale do piłki dopadł ponownie Basha, tyle że strzelić już mu się nie udało, bo został sfaulowany przez Nemanję Nedicia! Sędzia musiał całość sprawdzić jeszcze wprawdzie na wideo, ale po analizie wskazał na "jedenastkę"! Tę na gola zamienił Fernández, a to oznacza, że Wisła dopisuje po raz piąty w tym roku komplet punktów!

Sobota, 11.03.2023 r. 17:30:

2 Wisła Kraków-1 GKS Tychy

  • 1-0 Bartosz Jaroch (53.)
  • 1-1 Krzysztof Wołkowicz (66. k.)
  • 2-1 Luis Fernández (90. k.)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Boris Moltenis
  • David Juncà
  • Miki Villar
  • (71. Mateusz Młyński)
  • Tachi
  • (72. Vullnet Basha)
  • James Igbekeme
  • (79. Kacper Duda)
  • Luis Fernández
  • Álex Mula
  • Ángel Rodado
  • (79. Michał Żyro)

GKS Tychy:

  • Konrad Jałocha
  • Krzysztof Machowski
  • Petr Buchta
  • Jakub Tecław
  • Nemanja Nedić
  • Krzysztof Wołkowicz
  • Mateusz Czyżycki
  • (46. Kacper Skibicki)
  • Wiktor Żytek
  • Jan Biegański
  • (66. Antonio Domínguez)
  • Mateusz Radecki
  • Patryk Mikita
  • (67. Daniel Rumin)

23. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Marcin Kochanek (Opole).
  • Widzów: 9 401.
  • Pogoda: 0°.


Źródło: wislaportal.pl

Trzy do kolekcji: Wisła - GKS Tychy 2:1

W sobotnie popołudnie na stadion przy ulicy Reymonta zawitał zespół GKS-u Tychy, z którym Wiślacy zmierzyli się w ramach 23. kolejki. Po dramatycznym spotkaniu, które trzymało w napięciu do ostatnich minut, trzy punkty zostały w Krakowie, a Biała Gwiazda odniosła piąte ligowe zwycięstwo z rzędu.


11.03.2023r.

Redakcja


Pierwsza połowa sobotniej rywalizacji toczyła się pod dyktando Białej Gwiazdy, która przejęła inicjatywę i zamknęła przyjezdnych na własnej połowie. W 12. minucie główkował Moltenis i niewiele się pomylił. Z biegiem czasu ataki krakowian przybierały na sile, a defensywa tyszan zmagała się jak w ukropie, by oddalać zagrożenie spod własnej bramki. Jeszcze przed przerwą szansę na otwierające trafienie mieli chociażby Rodado czy Fernández, ale żaden z nich nie zdołał umieścić piłki w siatce. Do szatni oba zespoły schodziły więc przy bezbramkowym remisie, który mógł zadowalać tylko i wyłącznie drużynę z województwa śląskiego.

Po zmianie stron gospodarze kontynuowali to, co zaczęli w pierwszych 45 minutach i ruszyli do dalszego kruszenia tyskiego muru, który runął w 53. minucie po uderzeniu Jarocha. Podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego nie zamierzali na tym poprzestać i próbowali zwiększyć swoją przewagę, jednak nie wystrzegli się błędu we własnym polu karnym, gdzie Miki Villar w nieprzepisowy sposób zatrzymał Skibickiego, co dostrzegł również arbiter i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Wołkowicz, który bez większych problemów pokonał Biegańskiego.

Wyszarpane zwycięstwo

Wisła nie składała jednak broni i do ostatnich minut walczyła o to, by dopisać do swojego konta trzy punkty. Cierpliwość ekipy spod Wawelu została wynagrodzona w doliczonym czasie gry, kiedy to rzut karny na bramkę zamienił Fernández, dając swojej drużynie piątek zwycięstwo z rzędu!

Wisła Kraków - GKS Tychy 2:1 (0:0)

  • 1:0 Jaroch 53’
  • 1:1 Wołkowicz 65’ (k.)
  • 2:1 Fernández 90+6’ (k.)

Wisła Kraków: M. Biegański - Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca - Igbekeme (79’ Duda), Tachi (72’ Basha) - Villar (72’ Młyński), Fernández, Mula - Rodado (79’ Żyro).

GKS Tychy: Jałocha - Buchta, Tecław, Nedić - Machowski, Żytek, J. Biegański, (66’ Domínguez). Wołkowicz - Czyżycki (46’ Skibicki), Radecki - Mikita (67’ Rumin).

Żółte kartki: Radecki, Nedić

Czerwona kartka: Radecki

Sędziował: Marcin Kochanek (Opole)


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

W bólach, ale pokonujemy GKS Tychy. Dziękujemy!!!!!!!! Koniec! Wygrywamy! 90+8 KOŃCZ TEN MECZ!!!!!!! KOŃCZMY TEN MECZ!!! ALEŻ TO ZROBIŁ! Co za spokój! Luis Ferandez!!!

90+5

GOOOOOOOOOL!!!!!!!!!!!!!!!!!! Luis Fernández podchodzi do piłki. 11 90+5 Rzut karny dla Wisły Sędzia podbiega do monitora. Czekamy na wznowienie gry, ale trwa jeszcze wideoweryfikacja. 90+2 Po rzucie rożnym zamieszanie w polu karnym, w którym Jałocha dwukrotnie uratował drużynę od utraty gola. Wiślacy domagają się odgwizdania rzutu karnego za faul na Bashy. 90+1 Fernández dostał kolejne świetne podanie od Jarocha, ale zdecydował się na podanie, a nie na strzał. Zblokowane podanie wyszło na rzut rożny. 90. Minimum 4 minuty doliczone do drugiej części gry.

88.

Rzut rożny dla Wisły. 88. Celnie Żyro, dobrze broni Jałocha. Brakuje nam werwy w drugiej połowie, z którą graliśmy przez całą pierwszą odsłonę spotkania...

 84.

Radecki z drugą żółtą kartką za odkopnięcie piłki po gwizdku.

79.

Duda i Żyro za Rodado i Igbekeme. 79. Rodado dostał fantastyczne dośrodkowanie od Muli i uderzył wprost do koszyczka Jałochy... To się nie dzieje... 77. Jaroch świetnie podał w pole karne do Fernándeza. Hiszpan uderzył obok bramki. Źle ustawiony celownik ma dziś Fernández. Przed tygodniem miałby na swoim koncie już kilka goli... 74. Faul Łasickiego w bocznej strefie. Rzut wolny dla gości. 73. Rodado wycofał piłkę do Igbekemego, który ze świetnej pozycji uderzył nad poprzeczką.

71.

Za Villara i Tachiego weszli Basha i Młyński. 71. Wybite dośrodkowanie spadło przed pole karne pod nogi Muli, który uderzył bardzo źle...

69.

Napomnienie dla Nedicia.

66.

Jana Biegańskiego zmienia Dominguez. Za Mikitę wchodzi Rumin.

66.

Bramka wyrównująca. Rywala w polu karnym sfaulował Miki Villar. 11 64. Przewaga gości przekłada się na rzut karny dla GKS-u. Przespaliśmy minuty po zdobyciu gola, rozluźniliśmy się i przynosi to efekty... Przestój w naszej grze i dużo niedokładności po zdobyciu gola... 61. Luis niecelnie ze stojącej piłki. 60. Faul na Fernándezie przed polem karnym.

58

Napomnienie dla Radeckiego za faul na Fernándezie. Po rzucie rożnym celnie uderzył Mula. Znów przed siebie wybił piłkę Jałocha, a do siatki piłkę z bliskiej odległości wpakował Bartek Jaroch. JEDZIEMY!!!!! 53. GOOOOOOOL!!!!! NARESZCIE!!!! JAROCH!!!! 52. Kapitalne dośrodkowanie Fernándeza, w stylu meczu z GKS-em, wybite przed siebie przez Jałochę. Znów nikt nie doszedł do dobitki... 49. Rodado zgrał do Muli, który za długo składał się do uderzenia i został zblokowany. 46. Rozpoczynamy drugą część meczu. Kraków czeka, my czekamy... W przerwie Skibicki zmienił Czyżyckiego. Jałocha ofiarnymi interwencjami utrzymuje GKS w grze. Musimy poprawić skuteczność i przy takiej intensywności co do przerwy powinno być dobrze... 45+1 Mogliśmy przeprowadzić kontrę, a słabym wyjściem z piłką groźną okazję stworzyliśmy gościom... Radecki nie trafił głową w futbolówkę. Tym akcentem kończymy pierwszą połowę. 45. Minimum minuta doliczona do pierwszej części meczu. 45. Słabe dośrodkowanie Jarocha. Od bramki zacznie Jałocha. 44. Brzydki faul Radeckiego na Łasickim. Dalej bez kartki. Z każdą minutą gramy coraz lepiej, a GKS coraz bardziej się gubi. Musimy to udokumentować golem do przerwy! 42. Kolejna akcja Wisły zakończona zablokowanym uderzeniem Ferandeza. 41. Jeden z nielicznych wypadów GKS-u. Czyżycki z trudnej sytuacji uderzył niecelnie. 39. Fernández uderzył po krótkim słupku. Jałocha wypluł piłkę przed siebie, a Rodado dobitkę trafił wprost w bramkarza rywali. Coś niemożliwe... 38. Fernández faulowany metr przed polem karnym. Rzut wolny dla Wisły. 35. Juncà fantastycznie ograł rywala na skrzydle i zagrał do niepilnowanego Moltenisa, który trafił tylko w boczną siatkę. Gramy świetnie, brakuje tylko tego najważniejszego! 34. Znów gorąco w polu karnym gości, ale kolejny raz zabrakło wykończenia! 33. Świetne podanie Jarocha do Villara, który rozpędzony wdarł się w pole karne. Zawiodło wykończenie bo Miki trafił w obrońcę. Jesteśmy dziś nieskuteczni... 31. Mula po nieudanym dośrodkowaniu Junki próbował utrzymać się przy piłce po drugiej stronie boiska, ale obrońca GKS-u wygrał z nim pojedynek.

30.

Krótko rozegrany "korner" zakończony zblokowanym uderzeniem Junki. Jeszcze jeden rzut rożny.

29.

Kolejny rzut rożny dla Wisły. Atakujemy dziś bardzo dużą liczbą zawodników i wyglądamy bardzo dobrze w ataku pozycyjnym. Cofnięty GKS liczy na swoją szansę z kontrataku. Niestety minimalny spalony Villara potwierdzony. Szkoda... Rykoszet to kontakt z piłką Villara, który chyba niestety spalił tę sytuację...

24.

Jaroch uderzył zza pola karnego i po rykoszecie piłka wpadła do siatki. Sędzia odgwizdał spalonego jednego z zawodników Wisły... 21. Kolejne świetne dośrodkowanie Junki spada idealnie na nogę Rodado, który uderzając z pierwszej piłki sprawił ogromne problemy bramkarzowi gości. Niestety żaden z naszych zawodników nie poszedł za dobitką. 20. Goście mogli wyjść z bardzo groźną kontrą, ale na całe szczęście zawiodło pierwsze podanie w akcji, które świetnym powrotem przerwał Moltenis. 19. Faul taktyczny Biegańskiego. Bez kartki dla zawodnika gości. 16. Mula zagrał długą piłkę w stronę rozpędzonego Fernándeza, który w pierwszym kontakcie z piłką przerzucił sobie obrońcę GKS-u. Dobrze akcję asekurował jednak Tecław. 15. Tym razem Junka dośrodkowywał z gry, ale zrobił to bardzo źle. 13. Fantastyczne dośrodkowanie po ziemi Junki na nieobstawionego Fernándeza, który nie trafił w piłkę. To powinno być 1-0 dla Wisły...

13.

Jeszcze jeden "korner".

12.

Świetne dośrodkowanie Junki na głowę Moltenisa. Kapitalnie na kolejny rzut rożny piłkę wybił Jałocha.

12.

Rzut rożny dla nas. 9. Dobrze "klepaliśmy" rywala na prawym skrzydle. Wybite dośrodkowanie przejęli goście. Akcję kończy gwizdek sędziego, który dopatrzył się przewinienia Tachiego w okolicach narożnika boiska. 7. Mula w siłowym pojedynku z obrońcą GKS-u za daleko wypuścił sobie piłkę. Od bramki zacznie Jałocha. 6. Jaroch powinien rozegrać akcję do szeroko ustawionego, pozostawionego bez opieki, Villara. Zdecydował się na uderzenie, które minęło bramkę rywala w bezpiecznej odległości. 5. Świetnie rozegraliśmy akcję w środku boiska. Niestety Villar dograł niedokładnie w pole karne. 3. Jaroch źle zabrał się z piłką i wyszedł z nią poza pole gry. 1. Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo! Od kilkudziesięciu minut w Krakowie pada śnieg, ale z murawy został sprzątnięty, więc choć wciąż lekko pada, to nie powinien utrudniać gry. Wiślacy wyszli właśnie na rozgrzewkę. Oto wyjściowy skład naszych rywali: Konrad Jałocha - Krzysztof Machowski, Petr Buchta, Jakub Tecław, Nemanja Nedić, Krzysztof Wołkowicz, Mateusz Czyżycki, Wiktor Żytek, Jan Biegański, Mateusz Radecki, Patryk Mikita. Ławka rezerwowych GKS-u: Adrian Kostrzewski, Maciej Mańka, Antonio Domínguez, Radosław Tuleja, Daniel Rumin, Kamil Szymura, Kacper Skibicki, Natan Dzięgielewski i Dominik Połap. Po długiej przerwie do kadry meczowej Wisły wraca Alan Uryga! Oto skład na mecz z GKS-em zespołu "Białej Gwiazdy": Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Boris Moltenis, David Juncà, Miki Villar, Tachi, James Igbekeme, Luis Fernández, Álex Mula, Ángel Rodado. A to nasza ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Alan Uryga, Mateusz Młyński, Michał Żyro, Sergio Benito, Kacper Duda, Dawid Szot, Jakub Krzyżanowski i Vullnet Basha. Po czterech zwycięstwach z rzędu liczymy dziś na piąte. Przed nami spotkanie z GKS-em Tychy!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Wisła Kraków - GKS Tychy

W sobotni wieczór Wisła Kraków zgarnęła trzy punkty w dramatycznej końcówce spotkania z GKS-em Tychy. Było to piąte zwycięstwo z rzędu Białej Gwiazdy, która tym razem ograła rywala 2:1. Spójrzcie, jak przebieg spotkania oceniają trenerzy obydwu ekip.


11.03.2023r.

K. Rogowiec


Dominik Nowak - GKS Tychy

„Przede wszystkim wypada mi pogratulować zwycięstwa przeciwnikowi. Ten mecz miał różne oblicza. W końcówce pierwszej połowy za głęboko się cofnęliśmy, natomiast nieźle się broniliśmy, co jest dla nas bardzo istotne. Zbyt słabo wyglądaliśmy ze względu na decyzyjność, szybkość i zabrakło dokładnych piłek, które otwierałyby drogę do bramki. Mieliśmy po pierwsze plan, żeby zbierać drugie piłki przy wysokim pressingu Wisły, a po drugie stwarzać z nich sytuacje. Brakowało momentami dokładności. Natomiast po stracie bramki zespół zaczął nieźle funkcjonować. Do 60. minuty było w miarę dobrze, a bramka z rzutu karnego dodała nam wiary. Możemy żałować kilku sytuacji, w których piłka została źle dograna. Momenty kluczowe? Zwłaszcza czerwona kartka, szczególnie grając z takim zespołem, jak Wisła Kraków, która posiada wielu jakościowych piłkarzy, a my mimo wszystko daliśmy radę się dobrze wybronić. Ktoś może powiedzieć, że kontrowersyjnie przegrywamy po golu strzelonym w 92. minucie, ale my musimy w kolejnym meczu to odrobić. Do następnego spotkania podejdziemy z większą sportową złością. Był to niełatwy pojedynek w trudnych warunkach, ale to Wisła postawiła nam najtrudniejsze warunki”.

Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

Drużyna prowadzona przez trenera Radosława Sobolewskiego do ostatnich chwil walczyła o komplet punktów, który wyszarpała w ostatniej chwili. „Taki mecz pokazuje charakter. Ktoś może powiedzieć, że mieliśmy szczęście, ale nie, takie zwycięstwo odzwierciedla charakter. Jesteśmy w pełni skoncentrowani, walczymy do końca i gramy z pełną świadomością, co mamy robić. Chciałbym podziękować i pogratulować zespołowi - za wiarę w dobry wynik. Pierwsza połowa była chyba najlepsza, jeśli chodzi o rundę wiosenną. Pod każdym aspektem cieszy mnie również druga połowa, zarówno fizycznym, jakościowym, jak i taktycznym. Kontrolowaliśmy to spotkanie i oddaliśmy około 28 strzałów. Niestety piłka długo nie chciała wpaść do bramki, ale za to nasza cierpliwość i charakter został wynagrodzony w końcówce. W ostatnich minutach widzieliśmy ewidentny faul na Bashy, który był w idealnej sytuacji. Sędzia podyktował rzut karny, który zamieniliśmy na bramkę i w ostateczności wygraliśmy mecz. To mogło być naprawdę historyczne spotkanie, gdybym po tak dobrym meczu musiał się tłumaczyć, że nie zgarnęliśmy kompletu punktów. Co prawda nie ma na świecie zespołu, który by dominował przez 90 minut. Zawsze przeciwnik szuka swoich okazji i też ma swój plan na mecz. Zawsze znajdą się jakieś indywidualności i nie ma takiej opcji, żeby przez 90 minut zagrać idealne spotkanie. GKS Tychy nie miały nic do stracenia i w końcówce zaryzykował odważniejszą grą. W tym okresie i tak nie stworzyli żadnej konkretnej sytuacji, mimo że oddaliśmy pole GKS-owi” - mówił opiekun Wisły Kraków.


Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Cierpliwość i charakter zostały nagrodzone

Sobota, 11 marca 2023 r.


- To jest charakter. Może ktoś powiedzieć, że mieliśmy szczęście. Nie, nie - to jest charakter, po raz kolejny. Walczymy do końca, w pełni skoncentrowani, w pełni zdeterminowani i ze świadomością tego co mamy zrobić. I za tę walkę chciałbym właśnie podziękować i pogratulować zespołowi. Za tę wiarę, że co by się nie działo i jakby się mecz nie układał, to musi do końca walczyć i wierzyć w ostateczny wynik, w ostateczne zwycięstwo - powiedział po meczu z GKS-em Tychy trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

- Powiedziałbym tak - gdyby mecz się nie układał, a ten mecz był pod całkowitą naszą kontrolą. Pierwsza połowa wydaje mi się chyba najlepsza, jeśli chodzi o tą rundę, ale też i druga połowa. Pod każdym aspektem, czy to fizycznym i taktycznym, ale również było widać jakość piłkarską, więc pod każdym elementem kontrolowaliśmy to spotkanie. Wykonaliśmy bodajże 28 strzałów, więc to jest liczba naprawdę bardzo duża. Niestety nie chciało wpaść, ale cierpliwość i charakter zostały nagrodzone w końcówce spotkania. Po faulu na Bashy, a Basha był w idealnej sytuacji, ewidentny rzut karny, który zamieniliśmy na bramkę. I w ostateczności wygraliśmy mecz. To byłaby historia, gdybym po takim meczu musiał się tłumaczył, że nie zgarnęliśmy kompletu punktów - dodał opiekun wiślaków.

Sobolewski został zapytany o moment meczu, po strzelonym przez Wisłę golu, kiedy to do głosu na chwilę doszli nasi rywale, a co zakończyli zdobyciem bramki wyrównującej.

- Nie wiem jak to jest odbierane, ale chyba nie ma na świecie zespołu, który dominowałby przez 90 minut. Zawsze gdzieś przeciwnik szuka swoich szans, też ma swój plan na mecz, też ma swoje indywidualności. Nie ma tak, żeby przez całe 90 minut grać idealne spotkanie i przez ten moment Tychy, które nie miały nic do stracenia, mocniej zaryzykowały i tyle. To też to nie było tak, że jakakolwiek sytuacja była stworzona podczas tego czasu. Oddaliśmy może trochę pole, ale nie było sytuacji. Oprócz tego nieszczęśliwego karnego - odpowiedział trener.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Michał Żyro: Pokazaliśmy charakter

Wisła Kraków kontynuuje imponującą serię zwycięstw, która w sobotni wieczór została przedłużona do pięciu kolejnych wygranych spotkań. Pomocnik Białej Gwiazdy Michał Żyro w kilku zdaniach podsumował rywalizację z GKS-em Tychy.


13.03.2023r.

Kamil Chruściel


Krakowianie od samego początku spotkania ze śląską drużyną wyraźnie zaznaczyli swoją przewagę i stworzyli sobie ogrom sytuacji do zdobycia gola. Futbolówka nie słuchała podopiecznych trenera Sobolewskiego i za nic nie chciała wpaść do siatki rywali. Ostatecznie jednak rzutem na taśmę Wiślakom udało się dopiąć swego i wygrać to spotkanie. W taki sposób sobotnią rywalizację skomentował Michał Żyro: „Było to bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Pechowo straciliśmy gola przez rzut karny, lecz później udało się nam zdobyć zwycięską bramkę. Pokazaliśmy wielki charakter, jesteśmy w formie i widać powtarzalność, a ona robi sporą różnicę i przynosi efekty. Drużyna notuje wysokie posiadanie piłki, co daje nam przewagę w końcówkach, kiedy to przeciwnik musi dużo biegać. Trzymamy się naszej taktyki oraz filozofii gry i czerpiemy z tego przyjemność”.

Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego

Pomocnik Białej Gwiazdy, który pełni obecnie funkcję gracza rezerwowego, odniósł się również do swojego wkładu w grę oraz do sytuacji kadrowej zespołu. „Jako rezerwowy z całych sił staram się pomagać chłopakom, kiedy wchodzę na boisko z ławki. Mamy szeroką kadrę, a dzięki temu możemy zrobić dużą różnicę zmianami. Trener ma pod tym względem spory komfort. Wszyscy są w formie, wyniki cieszą, lecz wciąż musimy być czujni i w pełni skoncentrowani, ponieważ przed nami kolejne wyzwania” - powiedział Żyro.

Walka do końca

Wiślacy po raz kolejny udowodnili swoją zawziętość oraz wielkiego ducha walki, do końca krusząc mur w defensywie tyszan, co zaowocowało podyktowaniem rzutu karnego, wykorzystanego chwilę później przez Luisa Fernandeza. „Mieliśmy ogromne problemy z wstrzeleniem się. GKS zdecydowanie może wiele zawdzięczać umiejętnościom Konrada Jałochy, który swoim występem udowodnił, że jest świetnym bramkarzem. Co do VAR przy naszym rzucie karnym, nie jestem pewny jak ta sytuacja dokładnie wyglądała, tutaj ważny jest czynnik ludzki, a to on decyduje, jaka zapadnie decyzja. Do nas jednak uśmiechnęło się wtedy szczęście, co pozwoliło nam wygrać ten mecz” - podsumował pomocnik.


Źródło: wisla.krakow.pl

Moltenis: Przez cały mecz mocno wierzyliśmy

Sobota przy R22 okazała się ponownie szczęśliwa dla drużyny Białej Gwiazdy, która zgarnęła komplet punktów w domowym starciu z GKS-em Tychy. Pełny występ w wiślackich barwach po raz kolejny zaliczył Boris Moltenis, który tworzył parę stoperów wraz z Igorem Łasickim.


14.03.2023r.

Michał Figiel


Do ostatnich sekund drużyna Białej Gwiazdy wierzyła w wygraną nad GKS-em Tychy i towarzysząca im determinacja pomogła w osiągnięciu celu. „Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, bo udało nam się wyrwać zwycięstwo w ostatniej sekundzie, więc uczuciem, które aktualnie dominuje jest radość. Ogólnie myślę, że graliśmy dobrze” - zaczął. „Zakładaliśmy przez cały mecz wysoki pressing i robiliśmy to, co chcieliśmy zrobić, co polecił nam trener. Nie mieliśmy szczęścia pod bramką przeciwnika, ale przez cały mecz wierzyliśmy, że możemy zdobyć gola w każdej chwili i tak się stało” - dodał.

Najlepsi kibice

Bilety na domowe mecze Wiślaków rozchodzą się bardzo szybko, a atmosfera przy R22 jeszcze mocniej napędza zawodników do boiskowej walki. „Wiemy, że mamy niesamowitych kibiców. Ciągle są z nami i nam pomagają w każdym meczu. Atmosfera, którą tworzą podczas zwłaszcza meczów domowych pomaga nam walczyć do samego końca. I to dla nich chcemy zwyciężać, bo na to zasługują” - zaznaczył.


Źródło: wisla.krakow.pl

Bartosz Jaroch: - Musimy cały czas gonić czołówkę

Sobota, 11 marca 2023 r.


- Pierwsza połowa wyglądała dobrze w naszym wykonaniu, tylko brakowało żebyśmy dosłownie wepchnęli tę piłkę, bo nieraz brakowało nam naprawdę kilku centymetrów, żeby ją wsadzić do tej bramki, ale najważniejszy jest efekt końcowy, bo wygrywamy - mówił po zwycięskim meczu z GKS-em Tychy strzelec jednej z bramek dla Wisły w tej potyczce, a więc Bartosz Jaroch.

- Piąte zwycięstwo, ale my na to patrzymy tak, jakby było pierwsze, bo my jeszcze nic nie mamy, jeszcze nic nie wygraliśmy, musimy cały czas gonić czołówkę, walczyć do końca - dodał obrońca.

- Widać niezłą grę w naszym wykonaniu, bo potrafimy zdominować rywala, tylko tak jak mówię - musimy być bardziej skuteczni i mam nadzieję, że będziemy wygrywać kolejne spotkania. Musimy jednak wystrzegać się takich błędów, jak ten rzut karny, bo później do ostatnich minut musimy można powiedzieć, że szarpać i walczyć do końca o zwycięstwo - zakończył wiślak.

Źródło: wislaportal.pl

Igor Łasicki: - Pokazaliśmy charakter

Sobota, 11 marca 2023 r.


- Zwycięstwo wyszarpane, ale uważam, że zasłużone, bo byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. W pierwszej połowie brakowało nam bramki, w drugiej ją strzeliliśmy. Niepotrzebnie ją też straciliśmy, bo wiadomo, że wkradło się później trochę nerwowości. Oni nas kontrowali, ale wygraliśmy i to jest dla nas najważniejsze. Cieszymy się i idziemy dalej - mówił po piątej wygranej z rzędu kapitan krakowskiej Wisły - Igor Łasicki.

W pierwszej połowie Wisła miała dużą przewagę, ale brakowało nam skuteczności. O przyczynę takiego stanu rzeczy zapytaliśmy naszego środkowego defensora.

- W pierwszej połowie były strzały, uważam że graliśmy naprawdę dobrze. Drużyny przyjeżdżają się tutaj bronić i gdzieś ciężko jest sforsować ich obrony, ale z czasem, gdy rywal "pęka", albo gdy w drugiej połowie strzelamy gola, wtedy wygrywamy. I tak to wygląda. Uważam jednak, że pierwsza połowa była naprawdę solidna. Może mogliśmy więcej strzelać, bo ta murawa była śliska, więc piłka mogła być wtedy ciężka do obrony, ale ich bramkarz dobrze bronił, gdzieś ta futbolówka zostawała mu pod rękami - mówił wiślak.

Niewątpliwej w bieżącej rundzie doszło do zasadniczej zmiany w grze naszej drużyny, która nawet w przypadku niepowodzeń stara się i to skutecznie odwracać losy meczów.

- Chcemy zwyciężać, a trener wszczepił w nas wolę zwycięstwa i to widać w szatni. Jest naprawdę dobra atmosfera i musimy to trzymać. Myślę, że dziś wygraliśmy dzięki umiejętnościom, ale pokazaliśmy charakter i to było najważniejsze. To samo nam trener powiedział, że wygraliśmy charakterem, bo ciągnęliśmy do ostatniej minuty po zwycięstwo - przyznał Łasicki.

W następnej kolejce wiślaków czeka wyjazdowe spotkanie z częstochowską Skrą. I choć to aktualnie outsider rozgrywek, to choćby przed tygodniem zespół ten ograł wyżej notowane Podbeskidzie, udowadniając że nie można tej drużyny lekceważyć.

- My sobie zawsze powtarzamy, że naprawdę w tej lidze każdy może wygrać z każdym. Na pewno nie zlekceważymy Skry, bo to jest ciężki przeciwnik. Będą grać u siebie, będą chcieli coś udowodnić i z nami wygrać. Jadąc tam musimy być w stu procentach skoncentrowani i musimy pokazać to co pokazaliśmy dzisiaj, a więc chęć zwycięstwa, naszą jakość. Jak to pokażemy to uważam że zdobędziemy trzy punkty - zakończył kapitan Wisły Kraków.

Źródło: wislaportal.pl

Michał Żyro: - Mentalnie i fizycznie wyglądamy bardzo dobrze

Niedziela, 12 marca 2023 r.


- W pierwszej połowie biliśmy trochę głową w Konrada Jałochę. Już nie w ten mur, ale w niego, bo bronił fantastycznie. Ale w końcu wpadło w ostatniej akcji meczu praktycznie. Mój też wślizg i strzał obronił. Trafiłem go kurcze niestety w klatę, ale takie sytuacje się zdarzają. Na szczęście był tam w dobrym meczu Basha, więc karny. Dużo emocji, ale najważniejsze, że do przodu - powiedział po spotkaniu z GKS-em Tychy Michał Żyro.

Sytuacja z 92. minuty i rzut karny przesądziły o końcowym wyniku, ale wiślacy mocno apelowali do sędziego o sprawdzenie faulu na Vullnecie Bashy na wideo.

- W erze VAR-u wszystko jest do sprawdzenia. Nawet teraz zastanawialiśmy się, czy to chodziło o jakieś pociągnięcie Bashy przez zawodnika z tyłu, czy o kontakt nogi przeciwnika do piłki? Dalej nie wiem, bo nie widziałem tej sytuacji, ale prosiliśmy, żeby to wszystko było sprawdzone i widocznie czegoś się tam doszukali - mówił wiślak, który tym razem został wystawiony do gry, nie na skrzydle, a za Ángela Rodado w ataku.

- Graliśmy też w przewadze, więc tym bardziej tego miejsca z boku było więcej, więc kreowaliśmy sytuacje bokami i tych dośrodkowań było sporo. W końcu udało się jakąś okazję stworzyć, żeby był ten karny. Akurat też byłem w to zamieszany, więc cieszę się, że coś tam mogłem pomóc. Im więcej takich szans, tym dla mnie lepiej - przyznał.

Kolejne z zadanych przez nas pytań dotyczyło bramek zdobywanych przez Wisłę w ostatnich minutach spotkań, bo takie dodatkowo cementują naszą drużynę.

- Wiemy o co gramy, wiemy także jak nasi przeciwnicy w lidze też strzelają te bramki, bo często też w ostatnich minutach, ale my też walczymy o swoje i naszą wiarą jest granie nie końca, bo dajemy radę. Mentalnie i fizycznie wyglądamy bardzo dobrze i dlatego możemy to robić. Także w pierwszych połowach trzymamy tę piłkę. W każdym meczu mamy większe posiadanie od przeciwnika i daje to nam taką przewagę, że jednak fizycznie te drużyny w ostatnich minutach siadają. I to też jest klucz do tego, że dobrze operujemy piłką, krótkimi podaniami, zmieniamy często strony i w drugich połowach tworzymy sytuacje. Przy tych pięciu zmianach trener też może dużo zmienić i rezerwowi też powinni te sytuacje stwarzać, bo przeciwnicy często są zmęczeni, więc mamy okazję to wykorzystać. I dziś to się udało - cieszył się wiślak.

Już w piątek czeka nas kolejny i ostatni przed przerwą reprezentacyjną mecz, w którym zagramy z walczącą o utrzymanie i aktualnie ostatnią w tabeli Skrą Częstochowa.

- Takie mecze, nawet na najwyższym poziomie, czy to w Ekstraklasie, czy w ligach zagranicznych, to są "mecze pułapki" i trzeba je jak najszybciej rozpocząć golem. Trzeba być skoncentrowanym, bo nie może nam również tutaj zabraknąć motywacji, nie możemy podejść źle do tego meczu. A może być podobnie i po pierwszej połowie znów może być 0-0 i będzie kopanie głową w mur. Dobra regeneracja całej drużyny i musimy dalej kontynuować pracę, bo przynosi to efekty i prędzej czy później także na początku te bramki będą wpadały - zakończył.


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 23. kolejki Fortuna I Ligi=

Poniedziałek, 13 marca 2023 r.


Po zeszłotygodniowych wpadkach na zwycięską ścieżkę wróciły dwa aktualnie najlepsze zespoły w pierwszoligowej tabeli, a więc ŁKS oraz Ruch. Czołówkę skutecznie goni jednak "Biała Gwiazda", która ogrywając 2-1 GKS Tychy, zalicza piąte zwycięstwo z rzędu! Wydarzeniami 23. kolejki są też niewątpliwie sześciobramkowe lanie, jakie Podbeskidzie sprawiło Chrobremu, a także zmiana na pozycji outsidera, bo po wygranej w Sosnowcu ostatnie miejsce w tabeli opuszcza Skra.

Piątek, 10 marca:

Podbeskidzie Bielsko-Biała 6-0 Chrobry Głogów

  • 1-0 Joan Román (24.)
  • 2-0 Marcel Misztal (32.)
  • 3-0 Kamil Biliński (41.)
  • 4-0 Joan Román (58.)
  • 5-0 Joan Román (65.)
  • 6-0 Ezequiel Bonifacio (89.)

Chojniczanka Chojnice 0-1 Ruch Chorzów

  • 0-1 Daniel Szczepan (45.)

Sobota, 11 marca:

Sandecja Nowy Sącz 1-1 GKS Katowice

  • 0-1 Ivan Nekić (33. sam.)
  • 1-1 Jakub Wróbel (68.)

WISŁA KRAKÓW 2-1 GKS Tychy

  • 1-0 Bartosz Jaroch (53.)
  • 1-1 Krzysztof Wołkowicz (66. k.)
  • 2-1 Luis Fernández (90. k.)

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Puszcza Niepołomice

  • Odwołany z powodu złego stanu boiska.

Niedziela, 12 marca:

ŁKS Łódź 1-0 Stal Rzeszów

  • 1-0 Władysław Ochronczuk (90.)

Zagłębie Sosnowiec 0-1 Skra Częstochowa

  • 0-1 Jan Flak (40.)

Resovia 2-0 Odra Opole

  • 1-0 Rafał Mikulec (29.)
  • 2-0 Ruben Hoogenhout (90.)

Poniedziałek, 13 marca:

Arka Gdynia 0-1 Górnik Łęczna

  • 0-1 Miłosz Kozak (19.)

Aktualna tabela:

  • 1. ŁKS Łódź 23 47 41 - 22
  • 2. Ruch Chorzów 23 45 31 - 19
  • 3. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 22 39 34 - 23
  • 4. WISŁA KRAKÓW 23 39 36 - 26
  • 5. Puszcza Niepołomice 22 38 32 - 24
  • 6. Arka Gdynia 23 37 41 - 30
  • 7. Podbeskidzie Bielsko-Biała 23 35 34 - 27
  • 8. Chrobry Głogów 23 34 37 - 41
  • 9. Stal Rzeszów 23 32 36 - 31
  • 10. GKS Katowice 23 30 26 - 26
  • 11. GKS Tychy 23 27 35 - 35
  • 12. Górnik Łęczna 23 26 30 - 32
  • 13. Zagłębie Sosnowiec 23 25 25 - 32
  • 14. Resovia 23 24 24 - 37
  • 15. Odra Opole 23 22 28 - 39
  • 16. Skra Częstochowa 23 21 13 - 32
  • 17. Chojniczanka Chojnice 23 19 25 - 38
  • 18. Sandecja Nowy Sącz 23 19 20 - 34

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Wisła gra do końca!

Grająca do końca Biała Gwiazda dopięła swego i w sobotnim spotkaniu z GKS-em Tychy dopisała do swojego konta kolejny komplet punktów, pokonując rywala 2:1. Jak potyczkę przy R22 ocenili przedstawiciele mediów?


14.03.2023r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Od początku Wisła starała się budować swoją przewagę. Krakowianie długo utrzymywali się przy piłce, mieli mnóstwo odbiorów i z minuty na minutę coraz mocniej naciskali tyszan. Goście jeszcze w pierwszych minutach starali się wychodzić wysoko, ale wobec naporu „Białej Gwiazdy” te ich starania nie przynosiły wielkiego skutku. Pierwszą dobrą okazję na gola Wisła miała jednak dopiero w 12 min, gdy po rzucie rożnym głową strzelał Boris Moltenis. Konrad Jałocha obronił jednak to uderzenie. W 21 min bramkarz GKS-u miał już sporo problemów po uderzeniu z woleja Angela Rodado, ale ostatecznie poradził sobie z tym strzałem.

W 23 min po uderzeniu Bartosza Jarocha Miki Villar trącił jeszcze piłkę i ta wpadła do siatki. Hiszpan był jednak na minimalnym spalonym i sędzia gol słusznie nie uznał.

W ostatnim kwadransie napór Wisły zrobił się już tak duży, że Tychy zostały praktycznie zamknięte w swoim polu karnym. To już była prawdziwa nawałnica. W 39 min znów świetnie w bramce spisał się Konrad Jałocha, który najpierw obronił strzał Luisa Fernandeza z rzutu wolnego, a po chwili dobitkę Angela Rodado. Goście jedyne, co robili w tym okresie meczu, to próbowali grać na czas, gdy mieli piłkę przy stałych fragmentach gry, np. gdy Jałocha wybijał ją spod swojej bramki. Nawet jeśli podjęli jedną czy drugą próbę kontry, to fakty były takie, że w ofensywie praktycznie na poważnie nie istnieli. No, ale swój plan na pierwszą połowę zrealizowali o tyle, że nie pozwolili Wiśle strzelić bramki.

Wisła miała zatem prowadzenie, na które tak ciężko pracowała i… przestała grać. A może inaczej, nie było w jej grze już takiego rozmachu jak wcześniej. Gospodarze oddali nieco pole GKS-owi, który z głębokiej defensywy zaczął przechodzić do całkiem składnych ataków. Na efekty długo nie trzeba było czekać. W 64 min Jakub Tecław stanowczo zbyt łatwo przedarł się lewym skrzydłem i dośrodkował. W polu karnym nie trafił piłkę przejął Kacper Skibicki, którego przypadkowo, bo przypadkowo, ale jednak kopnął Miki Villar i sędzia wskazał na jedenasty metr. A po chwili pewnym egzekutorem jedenastki okazał Krzysztof Wołkowicz.

Wisła znów musiała zatem brać się za ofensywę, ale Tychy już nie tylko się broniły w tej drugiej połowie. Mecz się wyrównał. Krakowianie już nie tylko musieli myśleć o atakowaniu, ale również oglądać się za siebie. Od 84 min GKS grał w dziesiątkę, bo nieodpowiedzialnie zachował się Mateusz Radecki. Miał już na koncie żółtą kartkę, a jednak odkopnął piłkę po gwizdku i sędzia ukarał go drugim „żółtkiem”, a w konsekwencji czerwoną kartką. W końcówce krakowianie atakowali już nieco rozpaczliwie. W doliczonym czasie gry w zamieszaniu podbramkowym Nemanja Nedić sfaulował Vullneta Bashę. Sędzia musiał to jeszcze sprawdzić na VAR, ale ostatecznie podyktował rzut karny dla Wisły. A pewnym jego egzekutorem okazał się Luis Fernandez. I tego prowadzenia krakowianie nie dali już sobie odebrać. To piąte zwycięstwo z rzędu Białej Gwiazdy”.

Interia

„Wiślacy zagrażali głównie z rzutów rożnych, ale z czasem się rozkręcil. Dwa razy świetnie interweniował Konrad Jałocha po uderzeniach Angela Rodado. Z kolei Miki Villar i Boris Moltenis uderzali niecelnie, a gwiazdor Wisły - Luis Fernandez, najlepszą okazję miał po uderzeniu z rzutu wolnego, z którym Jałocha również sobie poradził. Po pierwszej połowie przewaga krakowian była zdecydowana. Gospodarze mieli ponad 70 proc. posiadania piłki i oddali cztery celne strzały, za to jedyne celne uderzenie gości ledwie doleciało do rąk Mikołaja Biegańskiego.

Drugą połowę krakowianie również zaczęli od serii rzutów rożnych, ale tym razem rozegrali je inaczej. Po jednym z krótkich podań Alex Mula huknął zza linii pola karnego, Jałocha po raz kolejny odbił piłkę, ale tym razem dopadł do niej Bartosz Jaroch i było 1-0

(…) Krakowianie jednak sami wytrącili sobie atuty z ręki. Niepotrzebnie się cofnęli, dali szansę na rozkręcenie się rywalom, a do tego popełnili spory błąd. Villar niepotrzebnie sfaulował w polu karnym Kacpra Skibickiego i za moment z 11 metrów trafił Krzysztof Wołkowicz. Było 1-1 i nagle wiślakom zaczęło się spieszyć. "Biała Gwiazda" zaczęła atakować, trener Radosław Sobolewski przeprowadzał zmiany, ale jego piłkarze wciąż byli nieskuteczni.

Od 84. minuty goście grali w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Mateusz Radecki. Wiślacy dalej atakowali i mieli doskonałą okazję, po której domagali się rzutu karnego. Sędziowie VAR długo oglądali sytuację i w końcu zdecydowali, że Nemanja Nedić sfaulował Vullneta Bashę i podyktowali "11". Do piłki podszedł Fernandez, bez mrugnięcia okiem zmylił bramkarza i dał Wiśle wygraną”.

LoveKraków

„Podobnie jak tydzień temu w Katowicach, pierwsza połowa z tyszanami zakończyła się bez goli. Mecz toczył się według dobrze znanego scenariusza. Krakowianie mieli dużą przewagę w posiadaniu piłki i na różne sposoby próbowali pokonał Konrada Jałochę. Okazji na gole nie brakowało – szanse mieli Boris Moltenis, Luis Fernandez, Angel Rodado. Po uderzeniu zza pola karnego w 23. minucie trafił Jaroch, ale piłkę trącił będący na spalonym Miki Villar i sędziowie słusznie nie uznali gola.

Prawy obrońca doczekał się pierwszego gola w tym roku na początku drugiej połowie. W 53. minucie Jałocha odbił piłkę po uderzeniu Alexa Muli, którą następnie z pola karnego w bramce umieścił Jaroch. GKS zagęszczał środek, starał się też przedzierać pod bramkę Mikołaja Biegańskiego. Swoją szansę wypracował 11 minut po golu Wisły, gdy Villar sfaulował w polu karnym rezerwowego Kacpra Skibickiego.

Goście kończyli spotkanie w osłabieniu, gdy drugą żółtą kartkę otrzymał Mateusz Radecki. Zespół Dominika Nowaka był blisko obrony korzystnego rezultatu przede wszystkim dzięki dobrej postawie Jałochy”.

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa