2023.03.17 Skra Częstochowa - Wisła Kraków 0:3

Z Historia Wisły

2023.03.17, 1 liga, 24. kolejka, GIEKSA Arena, Bełchatów, 17:30, piątek, 5°C
Skra Częstochowa 0:3 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 1.351
sędzia: Patryk Gryckiewicz z Torunia.
Bramki

Jakub Arak 69'
0:1
0:2
0:3
28' Álex Mula
53' (s) Mateusz Machała
62' Miki Villar
Skra Częstochowa
Jakub Bursztyn
Jan Flak grafika:zmiana.PNG (62' Mateusz Winciersz)
Mateusz Machała
Adam Mesjasz
Beniamin Czajka
Kamil Lukoszek
Gracjan Jaroch grafika:zmiana.PNG (57' Piotr Pyrdoł)
Adam Olejnik grafika:zmiana.PNG (90' Paweł Kołodziejczyk)
Bartosz Baranowicz Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (46' Przemysław Sajdak)
Piotr Nocoń
Jakub Sangowski

Trener: Jakub Dziółka
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch
Igor Łasicki
Boris Moltenis
David Juncà
Miki Villar grafika:zmiana.PNG (76' Michał Żyro)
Tachi grafika:zmiana.PNG (82' Wiktor Szywacz)
James Igbekeme grafika:zmiana.PNG (66' Kacper Duda)
Luis Fernández
Álex Mula grafika:zmiana.PNG (83' Mateusz Młyński)
Ángel Rodado grafika:zmiana.PNG (76' Sergio Benito)

Trener: Radosław Sobolewski
Ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Joseph Colley, Alan Uryga, Dawid Szot

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 0-3 (0-1)
Strzały celne: 0-4
Strzały niecelne: 4-6
Ataki: 61-68
Niebezpieczne ataki: 28-30
Posiadanie piłki (w %): 35-65
Rzuty rożne: 3-3
Żółte kartki: 0-0
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 9-12
Niebezpieczne rzuty wolne: 1-0
Spalone: 1-3
Strzały w obramowanie: 0-0
Strzały zablokowane: 2-2
Strzały na bramkę: 6-12
xG: 1.02-1.84

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Fakty o rywalu: Skra Częstochowa

Po zdobyciu piątego kolejnego kompletu punktów na wiosnę Wisła Kraków w piątkowy wieczór zmierzy się w delegacji ze Skrą Częstochowa. Z tej okazji przeanalizowaliśmy dla Was, jak aktualnie wygląda sytuacja najbliższego rywala Wiślaków.


16.03.2023r.

K. Chruściel


Piłkarze z Częstochowy na początku rundy rewanżowej z pewnością nie mogli czuć satysfakcji z osiąganych wyników, bowiem musieli oni uznać wyższość rywala w pierwszych trzech spotkaniach. Podopieczni trenera Jakuba Dziółki punktować zaczęli od starcia z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które przed własną publicznością pokonali skromnie 1:0. Tydzień później dołożyli kolejne trzy punkty po zwycięskiej rywalizacji z Zagłębiem Sosnowiec, które również ograli takim samym wynikiem. Drużyna z Częstochowy po dwóch wygranych z rzędu spotkaniach bez dwóch zdań dostała duży zastrzyk motywacji i mimo miejsca w dole tabeli nie może zostać zlekceważona przez Białą Gwiazdę.

Problemy w ataku

Ekipa spod Jasnej Góry od początku sezonu ma problem ze zdobywaniem bramek, czego potwierdzeniem jest tytuł najgorszej ofensywy w całej lidze, ponieważ podopieczni trenera Dziółki do siatki rywali trafiali zaledwie 13 razy. Ponadto Skra tylko w dwóch spotkaniach zdołała zdobyć więcej niż jedną bramkę.

Walka o utrzymanie

Podopieczni trenera Dziółki znajdują się obecnie na 16. pozycji w tabeli, które jest miejscem spadkowym. Wspomniane dwa ostatnie zwycięstwa na pewno podbudowały drużynę z Częstochowy, która za wszelką cenę będzie chciała jeszcze bardziej poprawić swoją zdobycz punktową, a ta na ten moment wynosi 21 oczek. Do znajdującej się na ostatnim bezpiecznym miejscu Odry Opole najbliższy rywal krakowian traci tylko jeden punkt.

Kto będzie górą w tym pojedynku? Odpowiedź poznamy już w piątkowy wieczór.

Źródło: wisla.krakow.pl

Iść za ciosem: Skra podejmuje Wisłę

W piątkowy wieczór rozpędzona Wisła Kraków zmierzy się z kolejnym rywalem. Tym razem podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego udadzą się do Bełchatowa, aby tam w meczu otwierającym 24. serię gier Fortuna 1. Ligi powalczyć o punkty z ekipą Skry Częstochowa.


17.03.2023r.

K. Chruściel


Drużyna z Częstochowy po nieudanym wejściu w wiosenną rywalizację, kiedy to zanotowała trzy kolejne porażki, ostatnie tygodnie może zaliczyć do udanych, ponieważ udało jej się zainkasować komplet punktów w dwóch spotkaniach z rzędu. Piłkarze trenera Jakuba Dziółki skromnie pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Zagłębie Sosnowiec. Zespół ze Śląska wciąż jednak nie uciekł ze strefy spadkowej, a do ostatniego bezpiecznego miejsca brakuje mu już tylko jednego punktu. Na drodze Skry staną zawodnicy Białej Gwiazdy, którzy mają zamiar przedłużyć swoją serię zwycięstw.

Po kolejny komplet

Marsz Wiślaków na szczyt ligowej tabeli rozpoczął się na dobre. Wisła Kraków od momentu inauguracji rundy wiosennej jest jednymy zespołem, który w 2023 roku nie stracił choćby punktu. Zwycięstwo w starciu z drużyną spod Jasnej Góry będzie oznaczać szósty kolejny triumf Białej Gwiazdy w ligowych rozgrywkach, jednakże zmotywowani ostatnimi wygranymi piłkarze Skry z pewnością łatwo się nie poddadzą.

Powtórzyć wynik

Wisła Kraków z zespołem Skry Częstochowa mierzyła się dotychczas trzykrotnie i we wszystkich starciach to Wiślacy okazywali się lepsi. Po ostatniej jesiennej rywalizacji krakowianie mierząc się ze Skrą przy R22 zainkasowali komplet punktów, wygrywając pewnie 3:0. Jedną z bramek w tamtym spotkaniu zdobył Luis Fernández, który aktualnie przewodzi klasyfikacji strzelców Fortuna 1. Ligi. Liczymy na powtórkę z tamtego meczu oraz na kolejne zwycięstwo Białej Gwiazdy.

Pierwszy gwizdek sędziego Patryka Gryckiewicza punktualnie o godzinie 20:30. Jazda! Jazda! Jazda!

Źródło: wisla.krakow.pl

Cel niezmiennie ten sam! Wisła gra dziś ze Skrą

Piątek, 17 marca 2023 r.


W bieżącej rundzie piłkarze krakowskiej Wisły mierzyli się z różnymi zespołami. A to z takimi, których jedynym na ten sezon celem jest utrzymanie, jak Resovia i Odra, ale też z takimi, dla których liczy się wyłącznie gra o awans, jak Arka Gdynia. Byli też tacy, którzy potrafią napsuć krwi faworytom, jak obydwa "GKS-y", ale bez względu na to z kim wiślacy grali - zwyciężali. Teraz czas na kolejnego rywala, który gra o utrzymanie, a więc częstochowską Skrę.

Do niedawna nasz dzisiejszy przeciwnik był wyłącznie dostarczycielem punktów i okupował ostatnie miejsce w tabeli. Do meczu z nami częstochowianie przystąpią jednak mocno podbudowani. Piłkarze niedawnego outsidera pierwszoligowych zmagań swoje dwa ostatnie mecze zakończyli wygranymi - solidarnie po 1-0 z Podbeskidziem oraz z sosnowieckim Zagłębiem. I to niewątpliwie ciekawostka, bo dokładnie takie same wyniki Skra osiągnęła w sierpniu ubiegłego roku, kiedy to również pokonała najpierw 1-0 Podbeskidzie, a następnie 1-0 Zagłębie. Częstochowianom wyraźnie "leży" więc gra z innymi ekipami z województwa śląskiego, bo mierząc się z bielszczanami i sosnowiczanami zapisali na swoim koncie łącznie aż 12 punktów, na 21 wszystkich dotychczas zdobytych! Dwie kolejne wygrane, po serii aż tuzina spotkań bez zwycięstwa - jaka to passa przytrafiła się Skrze od września ubiegłego roku, do końca lutego roku bieżącego - musiała podnieść morale zespołu spod Jasnej Góry. Można się więc spodziewać, że częstochowianie nie wyjdą na murawę stadionu w Bełchatowie, gdzie rozgrywają swoje "domowe mecze", nawet naprzeciwko faworyzowanym wiślakom jak na "ścięcie".

I choć na co dzień "bezdomny" zespół z Częstochowy może liczyć w swoich "domowych" meczach najczęściej na grę przy niemalże pustych trybunach, to dziś atmosfera, która panować dziś będzie na bełchatowskim stadionie, będzie zupełnie odmienna. Z Krakowa na to spotkanie wybiera się bowiem ponad tysięczna grupa kibiców "Białej Gwiazdy", więc to Wisła czuć będzie się tak, jakby "grała u siebie". Wsparcie trybun będzie więc wyraźnie po stronie krakowian, ale też warto nadmienić, że podobne warunki potrafią dodatkowo zmotywować piłkarzy Skry! Gdy do Bełchatowa zawitał Ruch, a frekwencja przekroczyła tysiąc osób, to częstochowianie bliscy byli zgarnięcia kompletu punktów. "Niebiescy" do remisu doprowadzili bowiem dopiero w doliczonym czasie gry!

To wszystko składa się na obraz, który krzyczy wyraźnie, że w żadnej mierze nie można lekceważyć zespołu z Częstochowy! Oni również mają swój plan na ten mecz, a także nadzieję na to, że znów uda się zapunktować. Nie zmienia to oczywiście faktu, że faworyt tej potyczki jest tylko jeden. I jest nim oczywiście ekipa z ulicy Reymonta, która także ma na to spotkanie jeden i tylko jeden cel. A tym jest co zrozumiałe - odniesienie szóstego w tym roku zwycięstwa!

Trener Radosław Sobolewski nie ma - co ważne - powodów do zmartwień przy ustalaniu składu, bo jedyny, który może mieć, to jak sam przyznał na przedmeczowej konferencji prasowej - ten pozytywny, a związany z konkurencją w zespole oraz wysoką formą poszczególnych zawodników. Sobolewski postawi zapewne na swój "żelazny" ostatnio skład, który powinien zrobić co do niego należy, ale też w obwodzie Wisła ma kim straszyć z ławki rezerwowych - co w konsekwencji daje pożądany efekt. Przed tygodniem decydującą akcję, która przyniosła nam "jedenastkę" i zwycięstwo, przeprowadzili bowiem rezerwowi, a mianowicie Michał Żyro i Vullnet Basha, bo też obydwaj weszli na murawę z mocnym nastawieniem, aby pomóc drużynie. I to im się udało. Na pewno też swoją dobrą postawą chcą zwiększyć wspomniany "ból głowy" trenera, bo to oczywiste, że każdy ambitny piłkarz chce dołożyć "cegiełkę" do swojego sukcesu, a co za tym idzie - zespołu. Przed tygodniem ta dwójka dodała swój wkład, oby i dziś - jeśli nie oni - to ktoś inny dołożył kolejny! Najważniejsza zaś będzie koncentracja całej drużyny i konsekwentne dążenie do następnego zwycięstwa. Tak jak widzimy to od początku bieżącego roku.

Piątek, 17.03.2023 r. 20:30

Skra Częstochowa-Wisła Kraków

  • 24. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski GIEKSA Arena, Bełchatów.
  • Sędziuje: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
  • Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach ze Skrą 3 razy. Wszystkie spotkania wygrała. Bilans bramek to 17-1.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 20 sierpnia 2022 r., upłynęło 209 dni.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji ze Skrą Częstochowa na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 1-0-0 oraz bramkowy 3-0.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Skrą Częstochowa miało miejsce 20 sierpnia 2022 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 3-0.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Igor Sapała (kontuzja);
  • → Patryk Plewka (kontuzja);
  • → Konrad Gruszkowski (kontuzja);
  • → Kamil Broda (rekonwalescencja);
  • → Jakub Błaszczykowski (rekonwalescencja);
  • → Zdeněk Ondrášek (rekonwalescencja);
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Kacper Duda;
  • → Vullnet Basha;
  • → Dawid Szot;
  • → Joseph Colley;
  • → Luis Fernández;
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → zachmurzenie małe;
  • → temperatura: 4°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Radosław Sobolewski przed meczem ze Skrą: - Pełna koncentracja

Środa, 15 marca 2023 r.


- Nie ma tutaj mowy o jakimkolwiek rozluźnieniu. Wiadomo - zrobiliśmy co mieliśmy zrobić, zrobiliśmy to co do nas należało, bo wygraliśmy te pięć spotkań. Zdobyliśmy komplet punktów i to na pewno cieszy, ale też nie ma mowy o odrobinie rozluźnienia. I na to zwracałem uwagę, już od pierwszego dnia treningowego, że był moment, żeby się pocieszyć z tego co ostatnio udało się zrobić, natomiast już teraz pełna koncentracja i pełne skupienie na tym, co nas czeka w piątek - powiedział na konferencji prasowej, przed meczem ze Skrą Częstochowa trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

Przez długą część bieżącego sezonu nasz najbliższy rywal był "czerwoną latarnią" rozgrywek I ligi, ale dwa ostatnie spotkania częstochowianie wygrali i awansowali z 18. na 16. miejsce w tabeli.

- Te dwa ostatnie wyniki pokazują, że Skra Częstochowa posiada określoną siłę i musimy na to zwrócić uwagę. Pokonali u siebie zespół Podbeskidzia, który w następnym tygodniu pokonał 6-0 Chrobrego. A później na wyjeździe wygrali z Zagłębiem Sosnowiec. Dwa zwycięstwa i na pewno zespół Skry będzie dobrze nastawiony, bo na pewno jest napędzony tymi zwycięstwami, więc będzie silny mentalnie. Natomiast my musimy być jeszcze silniejsi i robić swoje. Co do atutów, to Skra jest jednym z młodszych zespołów. W tej rundzie częściej chcą założyć wysoki pressing, częściej chcą doskoczyć do rywala wyżej, ale my już parokrotnie pokazywaliśmy, że spod takiego pressingu potrafimy wychodzić, poprzez wiadomo umiejętności, ale również pewne rozwiązania taktyczne. Będziemy musieli na pewno kontynuować tę pracę. Mam nadzieję, że w sposób optymalny przygotujemy się do tego meczu i rozstrzygniemy go na swoją korzyść - mówił Sobolewski.

Trener krakowskiej drużyny został zapytany o Luisa Fernándeza, który od kilku spotkań ma na swoim koncie trzy żółte kartki, więc jest zagrożony pauzą.

- To ciężkie zadanie, aby zastąpić Luisa Fernándeza, ale też mamy jakieś rozwiązania. Tak jak byłem pytany o defensywnego pomocnika, przed meczem z Arką, czy mam jakiś plan, tak samo tutaj jest przygotowywane rozwiązania na ewentualną absencję Luisa. Zagrożony jest też Basha i Duda - jeśli chodzi o żółte kartki, więc nasz środek musimy cały czas podtrzymywać w pełnej gotowości, bo w każdej chwili może wskoczyć nowy zawodnik, a jeśli tylko wskoczy, to musi udowodnić swoją przydatność - stwierdził trener.

Kolejne pytanie dotyczyło składu naszego zespołu, zwłaszcza jeśli chodzi o ustawienie na środku pomocy, bo w poprzednim meczu dobrą zmianę dał Vullnet Basha.

- Oczywiście, że zastanawiam się nad składem, jaki wybiegnie przy okazji następnego meczu, ale nie chciałbym nic tutaj zdradzać. Basha dał bardzo dobrą zmianę i miał udział przy strzeleniu tego zwycięskiego gola. Dał też parę zagrań progresywnych przez dwie linie. Fajnie to funkcjonowało i napędzało nasze ataki, ale jestem też zadowolony z zawodników, którzy wyszli w pierwszym składzie i jedynie mam pozytywny ból głowy, bo mam po prostu z kogo wybierać - przyznał Sobolewski.

Szkoleniowiec wiślaków został także zapytany o Davida Junkę i jego kłopoty zdrowotne, bo po ostatnim spotkaniu Hiszpan wyglądał na wyraźnie obolałego.

- Tutaj też mamy zastępstwo i też jesteśmy przygotowani, a jeśli chodzi o Davida, to ostatnio miał w meczu problem, bo zderzył się ze swoim partnerem i miał dolegliwości. David posiada takie umiejętności oraz taką klasę, że jest w stanie na tym doświadczeniu i pomimo delikatnych problemów zdrowotnych grać na bardzo wysokim poziomie. Widać, że to jest tego typu zawodnik, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi - uważa szkoleniowiec.

Sobolewskiego zapytano również o Kacpra Dudę, a dziennikarz stwierdził, że po jego bardzo dobrym początku sezonu, wypadł ze składu.

- Jeśli pan mówi o bardzo dobrym początku, to był fantastyczny mecz z Resovią, ale czy uważa pan, że takowy mecz rozegrał także w Gdyni? Z tym początkiem podchodziłbym więc ostrożnie. To jest młody zawodnik, który ma bardzo duży potencjał, któremu będę się starał ze swojej perspektywy naprawdę pomagać, żeby się rozwijał, żeby był coraz lepszy. I to tak na początek. Teraz w Wiśle Kraków jest większa rywalizacja. Przyszli do nas zawodnicy o określonych umiejętnościach, którzy tę rywalizację wzmacniają. Przypomnijmy, że też musimy z takim młodym organizmem odpowiednio działać, bo można przesadzić. Pamiętamy rundę jesienną, kiedy był na początku bardzo mocno eksploatowany i już końcówka rundy była taka, że nie wyglądało to dobrze, ale tylko pod względem fizycznym. Musimy działać umiejętnie z tym młodym organizmem. Wiadomo jak duży jest przeskok z II ligi do I ligi, przy tej intensywności, która jest o wiele większa w I lidze i na to zwracamy uwagę. Kacper musi podjąć też tę rękawicę, bo jako młody chłopak, musi uczyć się rywalizować ze starszymi zawodnikami. Najgorzej jest jak młody człowiek myśli, że wszystko przyjdzie mu za darmo i nagle kończy się wiek młodzieżowca i on może ma więcej minut na swoim koncie, natomiast gubi bardzo ważną rzecz, że sport to ciągła rywalizacja. I chciałbym również pokazać mu, jak ma rywalizować z tymi starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami. I żeby też skorzystał ze współpracy ze mną na przyszłość - powiedział.

Kolejne z pytań dotyczyło obsady bramki, głównie w kontekście poszukiwania ostatnio przez klub nowego zawodnika na pozycję golkipera.

- Kamil Broda jest coraz mocniej wdrażany do treningu i na razie wszystko wygląda dobrze, natomiast 100-procentowej pewności nie mamy, więc musimy być przygotowani na inne rozwiązania, gdyby coś poszło nie po naszej myśli. Cały czas, jeśli chodzi o tę sprawę, klub działa tak, jak działać powinien - stwierdził trener.

Sobolewskiego zapytano o Alana Urygę i o jego aktualną dyspozycję.

- Najważniejsze, że Alan jest zdrowy i że jest w regularnym treningu, bo tego najbardziej teraz potrzebuje - tej regularności i też nie treningu indywidualnego, tylko już boiska, zespołu, partnerów, przeciwnika - to wszystko w jego przypadku jest bardzo ważne. I każdy dzień spędzony na boisku na pewno przybliża go do odzyskania swojej najlepszej dyspozycji, ale też wiadomo, że po tak długiej przerwie to musi potrwać. Wiemy, że Alan bardzo mocno pali się do gry, ale też musimy uważać na pewne rzeczy. Przyjdzie taki moment, że będzie bardzo mocno naciskać na pozycje stopera w Wiśle Kraków, ale jeszcze musi trochę poczekać, musi się uzbroić w cierpliwość i musi pracować oraz zachowywać się tak, jak do tej pory - mówił Sobolewski.

Spotkanie Wisły ze Skrą odbędzie się w Bełchatowie, więc na neutralnym terenie, ale nasza drużyna będzie mogła poczuć się tam niemal tak, jakby grała u siebie, bo wybiera się na nie ponad 1000 kibiców "Białej Gwiazdy". O ten fakt, a także o stan murawy na stadionie GKS-u i mobilizację zespołu również zapytano opiekuna wiślaków.

- Nie wiem jaki jest stan murawy w Bełchatowie. Mam nadzieję, że organizatorzy meczu zadbają o murawę w sposób jak najlepszy, żeby widowisko stało na wyższym poziomie. A jeśli chodzi o mobilizację przed takim spotkaniem dość dziwnym, bo choć gramy na wyjeździe, to trybuny będą zdominowane przez naszych kibiców, więc myślę, że motywować będę podobnie, jak przed każdym spotkaniem. Na pewno to wsparcie będzie dla nas bardzo ważne. Mam nadzieję, że wspólnie z kibicami będziemy mogli cieszyć się po końcowym gwizdku - powiedział trener.

Po meczu ze Skrą czeka nas przerwa na mecze reprezentacyjne.

- Na pewno pierwszy tydzień będzie dość intensywny. Musimy popracować, zwiększyć trochę obciążenia. Chcemy ten pierwszy tydzień zakończyć grą kontrolną. Jeszcze te szczegóły są ustalane, a później kolejny tydzień to już typowy mikrocykl przedmeczowy - zdradził Sobolewski.

Trenera zapytano ponadto o sytuację zdrowotną Jakuba Błaszczykowskiego i Zdenka Ondráška. Czy będą oni mogli zagrać w którejś z najbliższych gier kontrolnych?

- Jest jeszcze trochę za wcześniej, choć może być tak, że dostaną parę minut, ale to wciąż jest pod kontrolą sztabu medycznego, ale również mocno współpracujemy z samymi piłkarzami, bo to po takich kontuzjach od nich zależy jak będą wchodzić w taki już mocny rytm treningowy i meczowy. Nie chciałbym określać daty, kiedy oni będą w pełni gotowi, żeby podjąć wysiłek, nawet w meczu towarzyskim - powiedział.

Na zakończenie Sobolewskiego zapytano o fizyczność zespołu, która jest już wyróżniająca się na tle rywali. Jeśli więc trener chce znów mocniej popracować, to czy spodziewa się, że po przerwie na kadrę będzie ona jeszcze lepsza?

- Mam nadzieję, ale też żeby była jasność - chłopcy dostaną trzy dni wolnego po ostatnim meczu. Też po to, żeby chwilę odpoczęli, ale później trochę popracujemy. Zobaczymy również jak to najbliższe spotkanie będzie wyglądać pod względem fizycznym. Przeanalizujemy to, a czy wyjdzie jeszcze lepszy zespół? To mi się marzy, ale zobaczymy jakie będą efekty tej pracy - zakończył Sobolewski.

Źródło: wislaportal.pl

Biegański: Dobro Wisły będzie najważniejsze

W ramach 24. kolejki Biała Gwiazda stawi się w Bełchatowie, by ze Skrą Częstochowa powalczyć o szóste ligowe zwycięstwo z rzędu. Przed piątkowym starciem porozmawialiśmy z Mikołajem Biegańskim, który przed niespełna dwoma laty trafił na Reymonta właśnie z zespołu spod Jasnej Góry.


17.03.2023r.

J. Sumera


„Nie ukrywam, że będzie to dla mnie wyjątkowy mecz. Mam z tym klubem wiele wspomnień, bo spędziłem tam dużo czasu. W drużynie nie zostało wielu chłopaków, z którymi grałem, ale nie brakuje też tych, z którymi przeżyłem niemal wszystko, począwszy od rozpoczęcia treningów z pierwszą drużyną, poprzez debiut i walkę o utrzymanie, a skończywszy na awansie do I ligi. Były więc różne momenty, które zostaną ze mną na długo” - rozpoczął Biegański.

Sentymenty na bok

Golkiper nie kryje sentymentu do zespołu spod Jasnej Góry, jednak zapewnia, że na boisku zrobi wszystko, by trzy punkty wróciły pod Wawel. „Sentyment jest, to oczywiste, jednak kiedy wyjdę na boisko, to dam z siebie nie 100, ale 110%, bo najważniejsze będzie dobro Wisły. W sierpniu na Reymonta zagraliśmy fajne zawody i wygraliśmy 3:0, a ja jestem przekonany, że nie inaczej będzie w Bełchatowie” - powiedział „Biegan”, dodając: „Zwycięstwa nas nakręcają, ale celem Wisły jest awans do Ekstraklasy, a do tego jeszcze daleka droga. Poprzednie mecze przeszły już do historii, więc najważniejsze jest to, co przed nami, czyli w tym momencie spotkanie ze Skrą, a później każde kolejne”.

Duma, wyróżnienie i ciężka praca

Golkiper Białej Gwiazdy znalazł się na liście powołanych zawodników przez selekcjonera Miłosza Stępińskiego, dlatego po piątkowym meczu uda się na zgrupowanie reprezentacji Polski U-20. Z jakim nastawieniem pojedzie tam Wiślak? „Powołanie do reprezentacji Polski, niezależnie od kategorii wiekowej, jest zawsze czymś wyjątkowym. To wielka duma i wyróżnienie dla każdego zawodnika, ale też obowiązek. W moim przypadku nie jest inaczej, dlatego trzeba robić swoje, by każdego dnia udowadniać, że zasłużyło się na tę szansę” - zakończył Mikołaj Biegański.

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Drużyna na szóstkę! Skra - Wisła 0-3

Piątek, 17 marca 2023 r.


Krakowska Wisła wygrywa swój szósty mecz z rzędu! Tym razem podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego pokonali 3-0 Skrę Częstochowa. Gole dla "Białej Gwiazdy" strzelili dziś Álex Mula i Miki Villar, a jedna z bramek to trafienie samobójcze.

Mecz ze Skrą piłkarze Wisły rozpoczęli dość nieporadnie, od pierwszych minut raziliśmy bowiem niedokładnością i momentami można było odnieść wrażenie, że wysoko wychodzący na nas zawodnicy zespołu z Częstochowy mogli postarać się o wykorzystanie licznych błędów piłkarzy Radosława Sobolewskiego. Początek nie mógł się więc podobać, zresztą na pierwsze strzały przyszło nam poczekać do 13. minuty, ale próbę Álexa Muli głową zdołał zablokować obrońca, a po chwili niecelnie uderzył Miki Villar. Zanim zakończył się pierwszy kwadrans Mula znów postarał się o uderzenie, ale piłka poleciała w środek bramki i Jakub Bursztyn spokojnie ją złapał.

Kolejne minuty przyniosły wprawdzie dwa uderzenia częstochowian, ale nie zagroziły one Mikołajowi Biegańskiemu. W 18. minucie Kamil Lukoszek trafił bowiem w nogi Borisa Moltenisa, a trzy minuty później ten sam zawodnik uderzył bardzo niecelnie z dystansu.

W 27. minucie w roli głównej wystąpił Luis Fernández, tyle że uderzył sprzed linii pola karnego ponad bramką. Minutę później Wisła wyszła już jednak na prowadzenie! Świetnie z głębi pola prostopadłą piłkę rzucił James Igbekeme, sam na sam z Bursztynem wyszedł Mula, minął go i po chwili cieszył się ze swojego oficjalnego premierowego gola w barwach "Białej Gwiazdy"! 1-0!

Po wyjściu na prowadzenie wiślacy poszli za ciosem i w 33. minucie powinno być już 2-0. Fernández dobrze odszukał bowiem podaniem Ángela Rodado, ale strzał naszego napastnika Bursztyn zdołał odbić. Do futbolówki dopadł jeszcze Villar, jednak źle trafił w piłkę i szansa przepadła. Po kolejnych dwóch minutach zdobycia bramki poszukał jeszcze Fernández, ale uderzył obok słupka.

Do przerwy prowadziliśmy więc 1-0, a na drugą część spotkania wyszliśmy z jeszcze bardziej ofensywnym nastawieniem. Już w 47. minucie bliski szczęścia był Rodado, ale główkował nieznacznie obok słupka. Po kolejnej minucie swoją okazję miał Igbekeme, ale jeden z obrońców Skry zdołał wybić piłkę sprzed linii bramkowej.

W 53. minucie podwyższyliśmy na 2-0. Świetne podanie do Rodado posłał bowiem Bartosz Jaroch, Hiszpan poradził sobie z dwoma obrońcami i tak posłał piłkę, że tę do własnej bramki pechowo wepchnął Mateusz Machała.

Dziewięć minut później było "po meczu", bo prostopadłe podanie od Fernándeza wykorzystał Villar i podobnie jak Mula zaliczył swoje premierowe trafienie dla Wisły. 3-0!

Po wyjściu na tak pewne prowadzenie krakowianie nie forsowali już tempa i można powiedzieć, że ostatnie pół godziny spotkania rozegrali spokojnie, dowożąc wynik do ostatniego gwizdka sędziego.

Osiemnaście punktów w sześciu meczach musi robić wrażenie. Teraz przed nami przerwa na spotkania reprezentacyjne i spędzimy ją bez wątpienia w świetnych nastrojach. Nie można natomiast zapomnieć, że ciąg dalszy wytężonej pracy i faktyczna realizacja celów dopiero tak naprawdę przed nami!

Piątek, 17.03.2023 r. 20:30:

0 Skra Częstochowa-3 Wisła Kraków

  • 0-1 Álex Mula (28.)
  • 0-2 Mateusz Machała (53. sam.)
  • 0-3 Miki Villar (62.)

Skra Częstochowa:

  • Jakub Bursztyn
  • Jan Flak
  • (63. Mateusz Winciersz)
  • Mateusz Machała
  • Adam Mesjasz
  • Beniamin Czajka
  • Kamil Lukoszek
  • Gracjan Jaroch
  • (57. Piotr Pyrdoł)
  • Bartosz Baranowicz
  • (46. Przemysław Sajdak)
  • Adam Olejnik
  • (90. Paweł Kołodziejczyk)
  • Piotr Nocoń
  • Jakub Sangowski

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Boris Moltenis
  • David Juncà
  • Miki Villar
  • (76. Michał Żyro)
  • Tachi
  • (82. Wiktor Szywacz)
  • James Igbekeme
  • (66. Kacper Duda)
  • Luis Fernández
  • Álex Mula
  • (83. Mateusz Młyński)
  • Ángel Rodado
  • (76. Sergio Benito)

24. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski GIEKSA Arena, Bełchatów.
  • Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
  • Widzów: 1 800.
  • Pogoda: 5°.


Źródło: wislaportal.pl

Zwycięska seria trwa: Skra - Wisła 0:3

Biała Gwiazda przyjechała do Bełchatowa po szóste ligowe zwycięstwo i cel zrealizowała. W piątkowy wieczór podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego pokonali Skrę Częstochowa 3:0, odnosząc szóste ligowe zwycięstwo z rzędu.


17.03.2023r.

Redakcja


Ekipa z Częstochowy odważnie rozpoczęła spotkanie, utrudniając życie Wiślakom, którzy od pierwszych minut musieli radzić sobie z wysokim pressingiem zakładanym przez rywali. Z biegiem czasu podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego zaczęli jednak przejmować inicjatywę na boisku, ale długo nie potrafili sforsować defesnsywy Skry, która umiejętnie broniła dostępu do własnej bramki. Wszystko zmieniło się jednak w 28. minucie, kiedy to kapitalnym podaniem z głębi pola popisał się Igbekeme i obsłużył Mulę, który wyciągnął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Po otwierającym trafieniu z krakowian zeszło powietrze, a gra ewidentnie zaczęła układać się po ich myśli. Jeszcze przed przerwą szansę na podwyższenie prowadzenie miał między innymi Rodado, ale trafił z obrębu pola karnego wprost w interweniującego Bursztyna.

Trzy punkty do Krakowa

Druga połowa to już pełna dominacja Wisły, która udokumentowała swoją przewagę już w 53. minucie. Wówczas próbkę swoich umiejętności zaprezentował Rodado, który wpadł w pole karne i zakręcił obrońcami, po czym musnął piłkę, a tę niefortunnie do własnej bramki wpakował Machała. Biała Gwiazda poczuła krew i jeszcze mocniej nacisnęła na gospodarzy, którzy w 62. minucie przegrywali już różnicą trzech goli. Wszystko to za sprawą Mikiego Villara, który czysto uderzył, notując swoje premierowe trafienie w niebiesko-biało-czerwonych barwach. Trafienie hiszpańskiego skrzydłowego okazało się decydującym, które przesądziło o zwycięstwie Wisły, która pokonała Skrę Częstochowa 3:0, odnosząc szóste zwycięstwo z rzędu!

Skra Częstochowa - Wisła Kraków 0:3 (0:1)

  • 0:1 Mula 28’
  • 0:2 Machała 53’ sam.
  • 0:3 Miki Villar 62’

Skra Częstochowa: Bursztyn - Flak (62’ Winciersz), Machała, Mesjasz, Czajka, Lukoszek - G. Jaroch (57’ Pyrdoł), Baranowicz (46’ Sajdak), Olejnik (90+1’ Kołodziejczyk), Nocoń - Sangowski.

Wisła Kraków: Biegański - B. Jaroch, Łasicki, Moltenis, Juncà - Igbekeme (66’ Duda), Tachi (82’ Szywacz) - Miki Villar (76’ Żyro), Fernández, Mula (83’ Młyński) - Rodado (76’ Benito).

Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).



Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

Piątek, 17.03.2023 r. - godz. 20:30. 24. kolejka Fortuna I Ligi. Stadion Miejski GIEKSA Arena, Bełchatów. Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: 1 800. Pogoda: 5°

  • Świetne zwycięstwo "Białej Gwiazdy". Wygrywamy szósty mecz z rzędu i czekamy na niedzielne spotkanie Ruch - ŁKS. Weekend rozpoczyna się fantastycznie :)
  • Koniec meczu!
  • 90+2
  • Jeszcze rzut rożny dla gospodarzy.
  • 90+1
  • Olejnika zmienia Kołodziejczyk.
  • 90.
  • Minimum dwie minuty doliczone do drugiej części meczu.
  • 83.
  • Szywacz za Tachiego. Młyński za Mulę. Dziękujemy!
  • 80.
  • Popełniliśmy błąd w rozegraniu piłki i w konsekwencji sytuację miał Sangowski. Uderzył z półobrotu ponad bramką.
  • 76.
  • Villara zmienia Żyro. Za Rodado wchodzi Benito.
  • 75.
  • Gospodarze domagali się odgwizdania rzutu karnego po tym jak strzał jednego z napastników trafił w Moltenisa. "Jedenastki" nie będzie.
  • Prowadzimy grę, ale nie prezentujemy już tej intensywności co w pierwszych minutach drugiej połowy.
  • 70.
  • Rzut rożny wykonany fatalnie. Od bramki Biegański.
  • 69.
  • Rzut rożny dla rywala.
  • 66.
  • Duda zmienia Igbekeme. Dziękujemy James!
  • Fernández asysta do Villara, który był sam w polu karnym. Gol skrzydłowego Wisły i trzybramkowe prowadzenie naszej drużyny. Brawo Wisła!
  • 62.
  • Villar! 3-0 dla Wisły!!!
  • 57.
  • Pyrdoł zmienia Gracjana Jarocha.
  • Jaroch zagrał świetną piłkę w pole karne. Rodado ograł rywala i wygrał pojedynek bark w bark z kolejnym obrońcą. Napastnik Wisły świetnie puścił sobie piłkę obok bramkarza, a piłkę do własnej bramki wpakował Machała! Prowadzimy 2-0!
  • 53.
  • GOOOOOOL!!! ANGEL RODADO! FANTASTYCZNIE!
  • 48.
  • Świetna akcja Wisły. Fernández znalazł się sam w bocznej strefie pola karnego, a jego dośrodkowanie zostało wybite przez Bursztyna pod nogi Igbekeme. James dobrze uderzeniem poszukał narożnika bramki, a piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gospodarzy!
  • 46.
  • Ładne uderzenie głową Rodado przelatuje obok bramki.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa meczu. Walczyć Wisła!
  • Sajdak za Baranowicza w przerwie meczu.
  • Wydaje się, że nie wrzuciliśmy najwyższego biegu i w niektórych sytuacjach gramy bardzo nonszalancko. W drugiej połowie będziemy wyczekiwać drugiego gola dzięki czemu mecz będzie oglądało się odrobinę spokojniej.
  • Koniec pierwszej odsłony spotkania.
  • 45+1
  • Świetne dośrodkowanie Junki nie znalazło adresata.
  • 45.
  • W pierwszej połowie pogramy jeszcze minimum dwie minuty.
  • 45.
  • Kolejny uraz Baranowicza.
  • Przestój w grze, ale kontrolujemy sytuację na boisku.
  • 35.
  • Niecelne uderzenie Fernándeza. Od bramki zacznie Bursztyn.
  • 33.
  • Powinniśmy prowadzić 2-0. Fernández ruszył z kontrą Wisły i podał do lepiej ustawionego Rodado. Uderzenie Ángela przed siebie wybił Bursztyn. Villar powinien wpakować odbitą piłkę do siatki, ale nieczysto trafił w futbolówkę...
  • 32.
  • Źle wykonany stały fragment gry.
  • 31.
  • Niepotrzebnie bawiliśmy się piłką w okolicach pola karnego i sprezentowaliśmy rzut rożny dla rywala...
  • Fantastyczne (!!!) podanie z głębi pola Igbekeme, po którym Mula znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Mula puścił sobie piłkę obok Bursztyna i wpakował piłkę do pustej bramki. Brawo Wisła!
  • 28.
  • GOOOOOL!!!!! MULA!
  • 27.
  • Bardzo słabe uderzenie Fernándeza zza pola karnego. Wreszcie rozegraliśmy jednak swoją akcję w dobrym tempie.
  • 26.
  • Uraz Baranowicza.
  • 23.
  • Jaroch świetnie wyprowadził akcję Wisły, ale zepsuł ją Villar.
  • 22.
  • Mula niepotrzebnie podawał do Fernándeza, który był na pozycji spalonej. Szkoda.
  • 21.
  • Bardzo niecelnie Lukoszek zza pola karnego.
  • 19.
  • Symulka Fernándeza przed polem karnym rywala. Bez kartki dla Hiszpana. Napomnienie oznaczać będzie pauzę naszego najlepszego strzelca w kolejnym meczu.
  • Skra jest lepszą drużyną. To gospodarze prowadzą grę w Bełchatowie.
  • Popełniamy błąd za błędem w rozegraniu piłki. Źle to wygląda...
  • 15.
  • Celne uderzenie Muli z okolic narożnika pola karnego gospodarzy. Pewnie broni Bursztyn.
  • 13.
  • Nieudane uderzenie Villara z półwoleja zza pola karnego.
  • 13.
  • Uderzenie Muli trafiło w rywala.
  • 11.
  • Złe dośrodkowanie ze stojącej piłki. Łapie ją Biegański.
  • 10.
  • Groźny stały fragment dla Skry z okolic narożnika pola karnego.
  • 7.
  • Strata Tachiego na własnej połowie nie została zamieniona na groźną sytuację dla Skry. Od pierwszych minut przegrywamy jednak sporo pojedynków w środku boiska.
  • 5.
  • Juncà zderzył się głową z obrońcą gości.
  • 2.
  • Rodado złapany na spalonym.
  • 1.
  • Szybka akcja Wisły zakończona niecelnym uderzeniem Jarocha.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Nieobecność Vullneta Bashy spowodowana jest drobną kontuzją mięśniową. Trener Radosław Sobolewski przyznał w przedmeczowym wywiadzie telewizyjnym, że nie chciał ryzykować i pomocnik został dziś w Krakowie.
  • Poznaliśmy też skład zespołu Skry. Oto on: Jakub Bursztyn - Jan Flak, Mateusz Machała, Adam Mesjasz, Beniamin Czajka, Kamil Lukoszek, Gracjan Jaroch, Bartosz Baranowicz, Adam Olejnik, Piotr Nocoń, Jakub Sangowski.
  • Wiemy już jakim składem wiślacy rozpoczną dzisiejszy mecz. Oto nasza wyjściowa "jedenastka": Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Boris Moltenis, David Juncà, Miki Villar, Tachi, James Igbekeme, Luis Fernández, Álex Mula, Ángel Rodado. A to nasza ławka rezerwowych: Dorian Frątczak, Joseph Colley, Alan Uryga, Mateusz Młyński, Michał Żyro, Sergio Benito, Kacper Duda, Dawid Szot i Wiktor Szywacz.
  • W ramach 24. kolejki ligowej i szóstej w 2023 roku zagramy w Bełchatowie z częstochowską Skrą.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Skra Częstochowa - Wisła Kraków

Szósta ligowa wygrana z rzędu Białej Gwiazdy stała się faktem w piątkowy wieczór w Bełchatowie, gdzie podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego pokonali Skrę Częstochowa 3:0. Co o tym spotkaniu powiedzieli szkoleniowcy obu ekip?


17.03.2023r.

Redakcja


Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Za nami bardzo ważny i - jak się okazało - trudny mecz. Chcieliśmy mocno wejść w pierwszą połowę, budować akcję od własnej bramki, jednak Skra dobrze nas pressowała. Widać było, że są gotowi na nasz styl gry, przez co z wielką trudnością przychodziły nam jakiekolwiek próby przedarcia się pod bramkę rywala. W przerwie dokonaliśmy pewnych korekt, które pozwoliły nam rozwinąć skrzydła, znaleźć przestrzenie i strzelić trzy bramki. Nasza seria trwa, co bardzo nas cieszy i buduje tę drużynę. Musimy jednak kontynuować swoją pracę i za dwa tygodnie postawić kolejny krok” - rozpoczął trener Sobolewski.

Opiekun Wiślaków odniósł się również do pierwszych trzydziestu minut, kiedy to drużyna spod Wawelu miała spore problemy z wysokim pressingiem zakładanym przez gospodarzy. “Próbowaliśmy grać, ale wdzierała się nerwowość, co było efektem bardzo dobrej gry Skry, która umiejętnie zakładała pressing. Zmiana podejścia w przerwie sprawiła, że w drugiej połowie zaczęliśmy znajdować wolne przestrzenie, które napędzały nasze akcje” - powiedział trener Radosław Sobolewski, który wyjaśnił również nieobecność Vullneta Bashy w kadrze meczowej: - Vullnet ma delikatny uraz i nie chcieliśmy ryzykować. Rozmawiałem z nim przed wyjazdem, bo ardzo chciałem, żeby jechał, ale wiązało się to z bardzo dużym ryzykiem. Teraz chwilę odpocznie, popracuje dwa tygodnie i będzie w gotowości na kolejny mecz”.

Jakub Dziółka - Skra Częstochowa

„Gratuluję Wiśle szóstego zwycięstwa. Myślę jednak, że nie przyszło im ono łatwo, bo swoją grą chcieliśmy wytrącić krakowianom jak najwięcej atutów, co przez długi czas nam się to udawało. Zbyt łatwo straciliśmy jednak bramki, bo z takim zespołem nie można tak łatwo dopuszczać do groźnych sytuacji. Wiedzieliśmy przed meczem, z kim się mierzymy, ale chcieliśmy grać na swoich zasadach. Wisła tak naprawdę oddała tylko cztery strzały, z czego trzy zamieniła na gole, a to o czymś świadczy. Przegraliśmy, ale na pewno nie zwiesimy głowy i nadal będziemy wierni swojej idei. Nie potrafiliśmy zagrozić bramce Wisły, ponieważ nie udało nam się wykorzystać jej strat, których były sporo. Teraz przed nami dwa tygodnie przerwy, wrócą do nas kontuzjowani zawodnicy, dzięki czemu będziemy mieli większe pole manewru” - powiedział trener Skry Częstochowa.


Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Seria trwa i to na pewno buduje

Sobota, 18 marca 2023 r.


- Za nami bardzo ważny mecz i bardzo trudny mecz, jak się okazało. W pierwszej połowie chcieliśmy naprawdę mocno w niego wejść i pierwsze minuty to pokazały - powiedział po spotkaniu ze Skrą Częstochowa trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

- Chcieliśmy cały czas budować akcje od własnej bramki, natomiast zespół Skry bardzo dobrze nas pressował. Widać było, że są przygotowani na nasz styl grania i było bardzo cieżko przedrzeć się pod bramkę Skry Częstochowa. Korekty w przerwie, pewne podpowiedzi pomogły już później rozwinąć skrzydła, znaleźć wolne przestrzenie i strzeliliśmy te zwycięskie gole. Bardzo to cieszy, seria trwa i to na pewno buduje. Musimy kontynuować swoją pracę i kolejny krok już za dwa tygodnie - dodał szkoleniowiec.

Pierwsze pytania na pomeczowej konferencji dotyczyło okresu do momentu zdobycia przez Wisłę bramki. Wcześniej w grze krakowian dominowały bowiem nerwowość oraz liczne straty.

- Próbowaliśmy grać, niekiedy wdzierała się nerwowość, ale to przez bardzo mocny napór Skry Częstochowa i naprawdę założony bardzo dobrze pressing. Od chłopaków też słyszałem, że był trochę problem z murawą, bo była tępa i piłka cały czas podskakiwała, nie mogli jej opanować. To była też jednak zasługa Skry, że pewne rzeczy nam nie wychodziły, ale tak jak powiedziałem - w przerwie dokonaliśmy pewnych korekt, jeśli chodzi o nasze budowanie, pewne podpowiedzi taktyczne i zaczęliśmy znajdować wolne przestrzenie, które napędzały nasze akcje i przez co mogliśmy strzelić te bramki - analizował Sobolewski.

Dziś w kadrze meczowej Wisły zabrakło Vullneta Bashy.

- Ma delikatny uraz i nie chcieliśmy ryzykować. Rozmawiałem z Bashą przed wyjazdem, bardzo chciałem, żeby jechał, natomiast wiązałoby się to z bardzo dużym ryzykiem. Teraz chwilę odpocznie, popracuje przez te dwa tygodnie i myślę, że będzie w gotowości na kolejny mecz. A jak ważnym jest ogniwem, to pokazał ostatni mecz z GKS-em Tychy, gdzie dał fantastyczną zmianę i pociągnął zespół do zwycięstwa - mówił trener.

Wisła wygrywając ze Skrą zalicza szóste zwycięstwo z rzędu i opiekun zespołu z ulicy Reymonta został zapytany o to, która wygrana była najtrudniejsza?

- Za nami bardzo ważny, ale też bardzo trudny mecz. Myślę jednak, że najtrudniejszy jaki rozegraliśmy w tej rundzie, to chyba ten wyjazdowy z Arką Gdynia, gdzie w pierwszej połowie Arka dominowała. Wiadomo, był też zupełnie inny poziom przygotowania murawy. Tam tak naprawdę murawa nie nadawała się do gry, co utrudniało nam granie. Jeśli chodzi o poziom trudności, to na pewno ten wyjazdowy mecz z Arką Gdynia, z kandydatem również do awansu. Zespół, który walczy tak jak my o awans do Ekstraklasy - powiedział Sobolewski.

Kolejne pytanie do trenera dotyczyło tego, czy jest on przesądny? Po poprzednim 3-0 ze Skrą krakowska Wisła "złapała" długą serię meczów bez zwycięstwa.

- Oby się to nie powtórzyło. Gdzieś przełamujemy pewne przywiązanie do liczb i pokazaliśmy to już w tej rundzie. Przed meczem z GKS-em Tychy też ktoś przepowiadał, że to ciężki mecz, bo w tamtej rundzie przegraliśmy po czterech zwycięstwach. Ale to udało się przełamać, więc myślę, że pójdziemy za ciosem w kolejnym spotkaniu - stwierdził trener.

Na zakończenie zapytano jeszcze Sobolewskiego co sądzi o pomyśle rozegrania meczu ligowego z Ruchem Chorzów na Stadionie Ślaskim.

- Myślę, że to fantastyczny pomysł i oby po prostu wypalił. Oby udało się wszystkie szczegóły dopiąć. Myślę, że ten mecz może przejść do historii - zakończył.

Źródło: Materiał dzięki uprzejmości Bartosza Karcza (Gazeta Krakowska).


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Miki Villar: Bardzo pragnąłem tego gola

Na stadionie w Bełchatowie piłkarze Białej Gwiazdy pokonali Skrę Częstochowa 3:0 i sięgnęli po kolejne trzy punkty, wygrywając po raz szósty z rzędu. Autorem trzeciego trafienia dla Wisły był Miki Villar, który ocenił piątkowe starcie.


18.03.2023r.

Redakcja


„Wiedzieliśmy o tym, w jaki sposób gra Skra i to miało swoje odzwierciedlenie na boisku. Trener uczulał nas, tłumacząc, że może być trudno i rzeczywiście nie był to wcale taki łatwy mecz. Pierwszy gol nas ożywił i pozwolił złapać nieco luzu, co wykorzystaliśmy w drugiej połowie i przypieczętowaliśmy zwycięstwo” - rozpoczął Miki Villar

Razem do celu

W piątkowy wieczór hiszpański skrzydłowy wpisał się na listę strzelców, zdobywając swoją pierwszą bramkę w barwach Wisły. Jakie emocje towarzyszyły mu po tym, kiedy piłka po jego uderzeniu zatrzepotała w siatce? „Jestem szczęśliwy, bo bardzo pragnąłem tego gola. Udało się to w Bełchatowie, piłka wpadła do siatki, a ja mogłem cieszyć się wraz z kolegami. Radość była o tyle większa, że wygraliśmy mecz i kontynuujemy serię. Chciałbym podkreślić jeszcze rolę naszych kibiców, którzy wywarli na mnie ogromne wrażenie. Było ich tak wielu, stworzyli naprawdę świetną atmosferę i sprawili, że czuliśmy się jak w domu. Jest to więc nasze wspólne zwycięstwo” - kontynuował 26-latek.

Piłka w grze

Wiślacy odnieśli szóste ligowe zwycięstwo z rzędu, jednak - jak zapewnia Miki Villar - ani myślą się zatrzymać. „Chcemy dominować na boisku, chcemy wymieniać wiele podań i to przynosi efekty. Biegając za piłką przeciwnik szybciej się męczy, dzięki czemu my mamy więcej miejsca i możemy skutecznie realizować swoje założenia. Drugą połowę rozpoczęliśmy naprawdę dobrze. Po indywidualnej akcji Ángela prowadziliśmy już różnicą dwóch bramek, ale cały czas chcieliśmy więcej i więcej. Nabraliśmy pewności siebie i idziemy dalej” - zakończył zawodnik. Źródło: wislaportal.pl

Źródło: wisla.krakow.pl

Podsumowanie 24. kolejki Fortuna I Ligi

Niedziela, 19 marca 2023 r.


Poza Wisłą Kraków nie ma zespołu, który będąc w czołówce pierwszoligowej stawki nie straciłby w tej kolejce punktów! Tymi po świetnym widowisku podzieliły się bowiem Ruch z ŁKS-em, a tylko remisy osiągnęły też Bruk-Bet Termalica ze Stalą, Puszcza z Podbeskidziem oraz Arka, która nie zdołała wygrać w Opolu. A wspomniana na wstępie Wisła? Wygrała po raz szósty z rzędu i aktualnie jest w tabeli I ligi na miejscu trzecim!

Piątek, 17 marca:

Skra Częstochowa 0-3 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Álex Mula (28.)
  • 0-2 Mateusz Machała (53. sam.)
  • 0-3 Miki Villar (62.)

Sobota, 18 marca:

Górnik Łęczna 0-0 Chojniczanka Chojnice

Puszcza Niepołomice 1-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Émile Thiakane (42.)
  • 1-1 Joan Román (89.)

GKS Katowice 0-1 Resovia

  • 0-1 Marek Mróz (33.)

Niedziela, 19 marca:

Ruch Chorzów 3-3 ŁKS Łódź

  • 0-1 Piotr Janczukowicz (26.)
  • 1-1 Tomasz Wójtowicz (30.)
  • 2-1 Daniel Szczepan (37.)
  • 2-2 Maciej Dąbrowski (45.)
  • 2-3 Maciej Sadlok (81. sam.)
  • 3-3 Tomasz Foszmańczyk (90. k.)

Stal Rzeszów 2-2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 1-0 Dawid Olejarka (71.)
  • 2-0 Bartłomiej Poczobut (77. k.)
  • 2-1 Marcel Błachewicz (80.)
  • 2-2 Muris Mešanović (88.)

Chrobry Głogów 0-0 Zagłębie Sosnowiec

GKS Tychy 2-3 Sandecja Nowy Sącz

  • 1-0 Tomasz Boczek (18. sam.)
  • 1-1 Damian Chmiel (38.)
  • 1-2 Jakub Wróbel (56.)
  • 2-2 Mateusz Czyżycki (65.)
  • 2-3 Tomasz Boczek (84.)

Odra Opole 1-1 Arka Gdynia

  • 1-0 Mateusz Kamiński (31.)
  • 1-1 Hubert Adamczyk (52. k.)

Aktualna tabela:

  • 1. ŁKS Łódź 24 48 44 - 25
  • 2. Ruch Chorzów 24 46 34 - 22
  • 3. WISŁA KRAKÓW 24 42 39 - 26
  • 4. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 23 40 36 - 25
  • 5. Puszcza Niepołomice 23 39 33 - 25
  • 6. Arka Gdynia 24 38 42 - 31
  • 7. Podbeskidzie Bielsko-Biała 24 36 35 - 28
  • 8. Chrobry Głogów 24 35 37 - 41
  • 9. Stal Rzeszów 24 33 38 - 33
  • 10. GKS Katowice 24 30 26 - 27
  • 11. GKS Tychy 24 27 37 - 38
  • 12. Górnik Łęczna 24 27 30 - 32
  • 13. Resovia 24 27 25 - 37
  • 14. Zagłębie Sosnowiec 24 26 25 - 32
  • 15. Odra Opole 24 23 29 - 40
  • 16. Sandecja Nowy Sącz 24 22 23 - 36
  • 17. Skra Częstochowa 24 21 13 - 35
  • 18. Chojniczanka Chojnice 24 20 25 - 38

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Ze Skrą za trzy

W ostatnim meczu przed marcową przerwą reprezentacyjną piłkarze Białej Gwiazdy sięgnęli po szósty komplet punktów z rzędu, pokonując w Bełchatowie Skrę Częstochowa 3:0. Jak piątkową potyczkę ocenili przedstawiciele mediów?


19.03.2023r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Wisła nie weszła dobrze w ten mecz. W pierwszych minutach krakowianie mieli problemy z energicznymi rywalami, którzy wyszli wysoko, zakładali pressing. I z tym pressingiem, wyjściem spod niego „Biała Gwiazda” nie radziła sobie najlepiej. Brakowało w tym dokładności, piłka często lądowała na aucie lub zbyt łatwo była oddawana rywalom. Wiślacy momentami grali za wolno, żeby oszukać rywali. Wyglądało to momentami tak, jakby byli rozkojarzeni.

(...) W końcu nadeszła jednak 28 minuta i wreszcie akcja Wisły, jakiej oczekiwali od niej liczni kibice, którzy przyjechali do Bełchatowa. Kapitalnie prostopadle zagrał wtedy James Igbekeme, dzięki czemu w sytuacji sam na sam z Jakubem Bursztynem znalazł się Alex Mula i szansy nie zmarnował. Spokojnie obiegł bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki.

Wisła od tego momentu mogła grać spokojniej i tak w istocie było. Krakowianie przede wszystkim dłużej już i co ważne nieco dokładniej rozgrywali swoje akcje. W 33 min mogło być nawet 2:0, bo po dobrze wyprowadzonym ataku przez Luisa Fernandeza przed szansą na gola stanął Angel Rodado. Jego strzał obronił jednak Jakub Bursztyn.

Skra w pierwszej połowie praktycznie nie zagroziła bramce Wisły. Częstochowianie nie byli w stanie oddać choćby jednego celnego strzału. Piłkę w pole karne jednak potrafili wrzucić, a to oznaczało, że jednobramkowa zaliczka, z jaką krakowianie kończyli pierwszą połowę, to było stanowczo za mało, żeby uznać ten mecz już za rozstrzygnięty.

Mecz rozstrzygnął się jednak szybko po przerwie. Najpierw po podaniu Bartosza Jarocha Angel Rodado ograł w polu karnym dwóch obrońców i tak trącił piłkę, że wpakował ją do swojej bramki Mateusz Machała. A niecałe dziewięć minut później Luis Fernandez prostopadle zagrał w pole karne do Mikiego Villara, który całość wykończył pewnym strzałem do siatki na 3:0!”.

Interia

„Co prawda to Wisła do meczu przystępowała jako królowa wiosny, bo w tej rundzie wygrywa wszystko jak leci, ale Skra też na ostatnie wyniki nie mogła narzekać. Częstochowianie pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Zagłębie Sosnowiec i ostrzyli sobie zęby na przerwanie passy krakowian. Widać to było od pierwszej minuty, gdy gospodarze wysoko atakowali piłkarzy Radosława Sobolewskiego i szybko próbowali im odebrać piłkę. Wiślacy początkowo mieli problemy z takim stylem, ale z czasem zaczęli uwalniać się spod pressingu.

To jednak nie składna akcja, ale kapitalne podanie Jamesa Igbekeme dało gościom prowadzenie. Nigeryjczyk zagrał prostopadle przed dwie linie rywali, piłkę otrzymał Alex Mulla, któremu jeszcze pomógł Jakub Bursztyn. Bramkarz Skry wyszedł poza pole karne, więc pomocnik Wisły bez problemu go minął i skierował piłkę do pustej bramki.W tym momencie jakby runął cały plan Skry. Już tak odważnie nie podchodzili pod obronę rywali, a dzięki temu wiślacy mieli więcej miejsca i czasu na rozgrywanie piłki. Doskonałą okazję do podwyższenie wyniku mieli Angel Rodado i Miki Villar, ale strzał pierwszego odbił bramkarz, a dobitka drugiego była kompletnie nieudana.

Po przerwie wiślacy jakby chcieli sobie oszczędzić nerwów sprzed tygodnia, gdy dopiero w doliczonym czasie zdobyli zwycięską bramkę, i od początku wzięli się do ataków. Efekt? W 53. minucie Rodado zabawił się z obrońcami Skry, piłka zaplątała się jeszcze pod nogami Mateusza Machały i wpadła do siatki. Nie minęło 10 minut i było 3-0, bo Villar wykończył dobre podanie Luisa Fernandeza.

Skra próbowała jeszcze postawić się rywalom, ale wiślacy spotkanie mieli pod kontrolą. Specjalnie nie forsowali tempa, ale starali się trzymać rywali w odpowiedniej odległości od swojej bramki. To sprawiło, że w końcówce wielkich emocji nie było, z czego szczególnie powinni zadowoleni być wiślacy.Dzięki wygranej Wisła wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli. Skra ciągle zajmuje pozycję w strefie spadkowej”.


LoveKraków

„W pierwszej połowie premierowego gola w nowych barwach strzelił skrzydłowy Alex Mula. W 28. minucie wyszedł on do kapitalnie zagranej z głębi pola piłki przez Jamesa Igbekeme, minął bramkarza Jakuba Bursztyna i trafił do pustej bramki. Wcześniej krakowianie mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale stosująca wysoki pressing drużyna gospodarzy skutecznie utrudniała im stworzenie stuprocentowej sytuacji.

(...) Prowadzenie spowodowało, że po przerwie Wiśle grało się łatwiej. Częstochowianie stracili siły i nie zawsze byli tak blisko jak do przerwy. O pewnym zwycięstwie przesądziła po prostu jakość zespołu i każdego zawodnika, która zdecydowanie była po stronie spadkowicza z ekstraklasy. Najpierw po podaniu Bartosza Jarocha z obrońcami zabawił się Angel Rodado i samobójcze trafienia zanotował Mateusz Machała, a po dziewięciu minutach i asyście Luisa Fernandeza także po raz pierwszy dla Wisły trafił Miki Villar”.



Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa