2023.04.22 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 2:0

Z Historia Wisły

2023.04.22, 1 liga, 28. kolejka, Gliwice, Stadion miejski, 17:30, sobota, 20°C
Ruch Chorzów 2:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 9.913
sędzia: Bartosz Frankowski z Torunia.
Bramki
Michał Feliks 31'
Łukasz Moneta 69'
1:0
2:0
Ruch Chorzów
Jakub Bielecki
grafika:zk.jpg Tomasz Wójtowicz
Paweł Baranowski grafika:zmiana.PNG (80' Przemysław Szur)
Remigiusz Szywacz
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (68' Łukasz Moneta)
Szymon Kobusiński grafika:zmiana.PNG (87' Łukasz Janoszka)
Jan Sedlák
grafika:zk.jpg Patryk Sikora
Tomasz Foszmańczyk grafika:zmiana.PNG (87' Jakub Piątek)
Michał Feliks
Daniel Szczepan

Trener: Jarosław Skrobacz
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch
Igor Łasicki grafika:zk.jpg
Boris Moltenis
David Juncà Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (54' Dawid Szot)
Miki Villar grafika:zk.jpg
James Igbekeme
Kacper Duda
Luis Fernández
Álex Mula Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (30' Wiktor Szywacz)
Ángel Rodado grafika:zmiana.PNG (77' Sergio Benito grafika:zk.jpg)

Trener: Radosław Sobolewski
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Tachi, Joseph Colley, Zdeněk Ondrášek, Michał Żyro, Vullnet Basha

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 2-0 (1-0)
Strzały celne: 2-3
Strzały niecelne: 1-7
Ataki: 50-65
Niebezpieczne ataki: 26-33
Posiadanie piłki (w %): 40-60
Rzuty rożne: 2-4
Żółte kartki: 2-3
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 21-13
Niebezpieczne rzuty wolne: 0-0
Spalone: 3-1
Strzały zablokowane: 1-2
Strzały na bramkę: 4-12
xG: 0.93-1.35

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Fakty o rywalu: Ruch Chorzów

Biała Gwiazda wróciła w ubiegły weekend na zwycięską ścieżkę, pokonując przy R22 drużynę Stali Rzeszów. Krakowianie w najbliższą sobotę udadzą się w delegację do Gliwic, gdzie zmierzą się z Ruchem Chorzów. Klasycznie sprawdzamy, co słychać u kolejnego rywala Wiślaków.


21.04.2023r.

K. Chruściel


Piłkarze z Chorzowa w imponujący sposób zainaugurowali rundę wiosenną, wygrywając trzy pierwsze spotkania i nie tracąc przy tym ani jednego gola. Ta forma pozwoliła beniaminkowi Fortuna 1. Ligi pozostać w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy. Przed tygodniem Niebiescy musieli jednak uznać wyższość Zagłębia Sosnowiec, któremu ulegli na wyjeździe 0:2. Aktualnie drużyna prowadzona przez trenera Jarosława Skrobacza zajmuje wysokie czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 47 punktów na swoim koncie.

Skuteczna ofensywa

Chorzowski zespół od samego początku obecnej kampanii ligowej imponuje skutecznością pod bramką rywala. Niebiescy, wyłączając trzy kolejki, zdobywali przynajmniej jednego gola w każdym spotkaniu tego sezonu Fortuna 1. Ligi. Strzeleckie popisy chorzowian zdołali ostatnio powstrzymać zawodnicy z Sosnowca, którzy we wspomnianym meczu z Ruchem zgarnęli trzy punkty i zachowali czyste konto.

Zniżka formy

Beniaminek z Chorzowa przez bardzo długi czas utrzymywał się w ligowej czołówce, pewnie krocząc w stronę upragnionej promocji do PKO BP Ekstraklasy. Wszystko zmieniło się wraz z powrotem zespołu do gry po ostatniej przerwie reprezentacyjnej. Podopieczni trenera Skrobacza po tej pauzie zaczęli gubić punkty, a ponadto nie udało im się od tamtego czasu wygrać meczu. Poza porażką w Sosnowcu chorzowianie zremisowali wcześniej z Podbeskidziem Bielsko-Biała, a po meczu z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza schodzili z boiska pokonani.

Zaciekła batalia

Końcówka sezonu w Fortuna 1. Lidze zapowiada się niezwykle emocjonująco. Chorzowianie pomimo wspomnianych strat punktowych wciąż liczą się w walce o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy, co oznacza, że spotkanie z Wiślakami może zaważyć o końcowym układzie sił w stawce. Aktualna różnica punktowa pomiędzy Wisłą a Ruchem wynosi zaledwie jedno oczko.

Źródło: wisla.krakow.pl

Po zwycięstwo w klasyku

Nadeszła 28. kolejka Fortuna 1. Ligi, w ramach której drużyna Białej Gwiazdy w sobotę uda się w delegację do Gliwic. Na stadionie przy ulicy Okrzei podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego zmierzą swoje siły z innym kandydatem do awansu - Ruchem Chorzów.


22.04.2023r.

Redakcja


Chorzowianie są bezpośrednim rywalem krakowian w wyścigu o promocję do PKO BP Ekstraklasy. Niebiescy przebojem wdarli się na pierwszoligowe boiska i są na dobrej drodze, aby ten ostatni okres uczynić jeszcze bardziej imponującym. Podopieczni trenera Jarosława Skrobacza zaczęli jednak ostatnio napotykać coraz więcej przeszkód, tracąc przy tym cenne punkty, a co za tym idzie również fotel wicelidera, na którym zasiadali przez długi czas. Teraz śląski zespół podejmuje ekipę spod Wawelu, a starcie to może mieć duży wpływ na końcowy układ sił w ligowej tabeli.

Ekstraklasowe pragnienia

Sobotnie starcie pomiędzy Ruchem a Wisłą niewątpliwie zaliczane jest do spotkań hitowych oraz wzbudzających ogrom emocji. Całą otoczkę tego pojedynku będzie podkręcał fakt, iż obie ekipy zaciekle rywalizują o wielki powrót na najwyższy szczebel rozgrywkowy w kraju. Białą Gwiazdę oraz Niebieskich dzieli w tabeli tylko jeden punkt, co oznacza, że w ligowej stawce mogą zajść zmiany.

Spotkanie na szczycie

Biała Gwiazda w swojej długiej historii z chorzowskim zespołem miała okazję mierzyć się już 145 razy, a bilans tych pojedynków nieznacznie przemawia na korzyść Niebieskich, którzy pokonywali Wiślaków 56 razy. Wisła natomiast okazała się lepsza w 51 meczach, a 38 starć kończyło się remisem. W sobotnie popołudnie naprzeciw siebie staną dwie wielkie marki, czyli 14-krotny oraz 13-krotny mistrz Polski. Czy Wiślacy popsują nieco humory chorzowian, którzy niedawno świętowali 103 rocznicę założenia klubu? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niedługo.

Pierwszy gwizdek sędziego Bartosza Frankowskiego o godzinie 17:30. Jazda! Jazda! Jazda!

Źródło: wisla.krakow.pl

Duda: Zaprowadzić Wisłę tam, gdzie jej miejsce

Hitowy mecz pomiędzy Ruchem Chorzów a Wisłą Kraków zbliża się wielkimi krokami, a napięcie związane z tą rywalizacją rośnie z każdą kolejną godziną. Przed spotkaniem na stadionie w Gliwicach swoimi spostrzeżeniami podzielił się Kacper Duda.


20.04.2023r.

J. Sumera


„Cieszy nas ostatnie zwycięstwo, ale twardo stąpamy po ziemi, bo jesteśmy przygotowani na to, że Ruch postawi nam naprawdę trudne warunki. Znamy jednak swoją wartość i mamy swój plan, który postaramy się zrealizować i wrócić z Gliwic z trzema punktami” - powiedział Duda.

W drodze do celu

Trzy punkty zdobyte w starciu ze Stalą Rzeszów pozwoliły Wiślakom wskoczyć na 2. miejsce w ligowej tabeli. Pomocnik Białej Gwiazdy zapewnia jednak, że drużyna cały czas zachowuje czujność i jest zmotywowana, by zrealizować zamierzony cel. „Znaleźliśmy się na pozycji premiowanej bezpośrednim awansem, co tylko pokazuje, że jako drużyna możemy wiele zdziałać, ale to nie koniec. Motywacji nam nie brakuje i na pewno nie zabraknie, bo wiemy, na co nas stać i znamy swój cel, który ma zaprowadzić Wisłę tam, gdzie jej miejsce” - kontynuował 19-latek.

Mecz jak każdy inny, ale...

Pochodzący z Górnego Śląska zawodnik opowiedział również o swoim osobistym podejściu do meczów z Ruchem Chorzów. „Mój tata pochodzi z Chorzowa i od najmłodszych lat był kibicem Ruchu. Ja podchodzę do tego meczu tak, jak do każdego innego, ale nie ma co ukrywać, że spotkanie tak wielkich klubów niesie ze sobą dodatkowe emocje i chyba każdy chce zaprezentować się jak najlepiej, by udowodnić swoją wartość, tym bardziej, że na trybunach szykuje się prawdziwe święto, dlatego my na boisku musimy dorównać kibicom” - zakończył Kacper Duda.


Źródło: wisla.krakow.pl

Na galowo! Wisła gra dziś z Ruchem

Sobota, 22 kwietnia 2023 r.


Fantastyczna postawa piłkarzy Wisły Kraków w bieżącej rundzie sprawiła, że już w połowie kwietnia kibice cieszyć się mogli z gigantycznego skoku w ligowej tabeli! Z zajmowanego po rundzie jesiennej miejsca dziesiątego - awansowaliśmy bowiem na drugie! To jak wiemy premiowane jest bezpośrednim awansem do Ekstraklasy i po raz pierwszy w bieżącym roku przystąpimy do meczu nie w roli goniącego te najwyższe lokaty, a w roli zespołu, który tego miejsca będzie bronić. I właśnie w takiej sytuacji przyjdzie nam się zmierzyć z drużyną, która przez długą część sezonu w czołowej dwójce była, a więc z chorzowskim Ruchem.

Dla kibiców obydwu drużyn to oczywiście "mecz przyjaźni", ale tej na murawie za wiele nie będzie. Tak jak bowiem Wisła spisuje się wiosną znakomicie, tak "Niebiescy" złapali ostatnio wyraźną zadyszkę i na pewno liczą na poprawę swojej obecnej sytuacji. Ostatnie cztery ich mecze - choć przyznać trzeba, że w sporej mierze z niełatwymi rywalami - to dwa remisy (3-3 z ŁKS-em i 2-2 Podbeskidziem) oraz aż dwie porażki (1-2 z Bruk-Betem Termaliką i 0-2 z Zagłębiem Sosnowiec). I ta zdecydowanie najgorsza seria chorzowian w bieżącym sezonie sprawiła, że spadli oni w ligowej tabeli na miejsce czwarte. A warto może zaznaczyć, że na drugim miejscu w tabeli Ruch zakończył rundę jesienną i aż do 24. kolejki włącznie go nie opuszczał. Pewne jest więc, że w tak hucznym meczu - jak ten dzisiejszy - zdecydowanie walecznie i słynący z gry "do końca" zespół z Chorzowa będzie mieć tylko jeden cel, a mianowicie ograć "Białą Gwiazdę" i wrócić do ścisłej czołówki ligowej tabeli. Ekipa "Niebieskich" na pewno podrażniona jest ostatnimi niepowodzeniami, a zwłaszcza tym sprzed tygodnia, gdy przegrała w Sosnowcu, grając - jak sami piłkarze Ruchu mówili - najgorsze zawody w bieżącym sezonie. Jednocześnie pewni są, że drugiego tak słabego meczu nie zagrają.

Co powiedzą na to wiślacy? My możemy liczyć przed wszystkim na to, że będąc dumnym z tak długo wyczekiwanego przez nas skoku w tabeli na miejsca premiowane bezpośrednim awansem - już tej lokaty nie oddamy! Słusznie zresztą na przedmeczowej konferencji prasowej mówił trener Radosław Sobolewski, który podkreślał, że mało kto stawiałby, że "Biała Gwiazda" tak szybko zaliczy aż tak ogromny awans w tabeli. Oczywiście bez potknięć rywali już w połowie kwietnia by się to nie stało, ale 8 zwycięstw Wisły w 9 występach musi robić wrażenie. I choć dziś czeka nas niewątpliwie szalenie trudne spotkanie, w którym o punkty będzie zapewne niezwykle ciężko, to trener Sobolewski ma w swoim zespole na tyle dużo jakości, że wystarczy tylko przełożyć ją na boisko. I choć to wydaje się tylko wyświechtanym stwierdzeniem, bo łatwiej to oczywiście powiedzieć, niż zrobić - to fakty są takie, że wiślacy pokazali to już w bieżącej rundzie tak wiele razy, że do dzisiejszego spotkania podchodzić możemy z co najmniej umiarkowanym optymizmem. Oczywiście szanować należy w pełni to co w bieżącym sezonie robi beniaminek z Chorzowa, bo to zespół, który na pewno jest pozytywnym zaskoczeniem trwających rozgrywek w I lidze, ale też mamy wrażenie, że z każdym kolejnym tygodniem wiślacka maszyna zaczyna coraz mocniej się ze sobą "docierać", bo w niej piłka mało komu przeszkadza. I to niewątpliwy atut zespołu z ulicy Reymonta, bo nawet postronni obserwatorzy podkreślają, że grę Wisły ogląda się z przyjemnością. I nie sposób z tym polemizować, rzeczywiście w bieżącej rundzie postawa "Białej Gwiazdy" sprawia nam wszystkim dużo pokładów radości.

Bez popadania natomiast w zbędną euforię na pewno spodziewamy się dziś ciekawego i emocjonującego spotkania, jednocześnie liczymy jednak na to, że po nim nasza lokata w tabeli pozostanie bez zmian! Do boju Wisełka!

Sobota, 22.04.2023 r. 17:30

Ruch Chorzów-Wisła Kraków

  • 28. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski, Gliwice.
  • Sędziuje: Bartosz Frankowski (Toruń).
  • Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Ruchem 157 razy. 56 spotkań wygrała, 39 zremisowała oraz 62 przegrała. Bilans bramek to 230-214.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 16 września 2022 r., upłynęło 218 dni.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z Ruchem Chorzów na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 0-1-0 oraz bramkowy 1-1.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Ruchem Chorzów miało miejsce 3 kwietnia 2016 roku. Wygraliśmy wtedy na wyjeździe 3-2.
  • » Ostatnie domowe zwycięstwo Wisły z Ruchem Chorzów to mecz, który odbył się 10 kwietnia 2012 roku. Zwyciężyliśmy w nim 3-1.
  • » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 16 września 2022 roku. Spotkanie rozegrane na naszym stadionie zakończyło się wynikiem 1-1.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Ruchem Chorzów miała miejsce 16 grudnia 2016 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 0-1.
  • » Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z Ruchem Chorzów: 1-1 (d), 0-1 (w), 1-2 (d), 3-2 (w), 0-0 (d) oraz 1-2 (w).
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Igor Sapała (kontuzja);
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Piotr Starzyński (kontuzja);
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Kacper Duda;
  • → Vullnet Basha;
  • → Dawid Szot;
  • → Joseph Colley;
  • → Michał Żyro;
  • → Luis Fernández;
  • → David Juncà;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → piłkarzami Ruchu są aktualnie nasz były wieloletni zawodnik Maciej Sadlok (231 meczów, 7 bramek) oraz juniorzy - Remigiusz Szywacz i Michał Feliks.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → słonecznie;
  • → temperatura: 18°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Radosław Sobolewski przed meczem z Ruchem: - Najważniejsze to co przed nami

Piątek, 21 kwietnia 2023 r.


- Na pewno bardzo cieszy to, że zajmujemy tę lokatę, która jest obecnie. Można powiedzieć, że nie to, że mało kto wierzył, ale wydaje mi się, że nawet nikt nie wierzył w to - oczywiście spoza klubu, spoza drużyny - że już na tym etapie rozgrywek odrobimy aż tyle punktów do naprawdę groźnych zespołów, które super prezentowały się jesienią, ale również punktują na wiosnę. To niesamowicie cieszy - powiedział na konferencji prasowej, przed szlagierowo zapowiadającym się spotkaniem ligowym z Ruchem Chorzów, trener zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

- Na pewno ciężka i ukierunkowana na pewne rzeczy praca przyniosła efekty i to jest zasługa wielu ludzi w klubie, że to się w tym kierunku toczy. Przed nami tak naprawdę finał i czekamy na kolejne mecze. A czy coś zmienialiśmy? Nie, w tym mikrocyklu bazowaliśmy na tym, na czym bazowaliśmy w ostatnich tygodniach. I mam nadzieję, że to przyniesie efekt - dodał.

Trener wiślaków został zapytany o komentarze dotyczące tego, że choć Wisła wygrała 8 z 9 meczów wiosną, to jednak grała z teoretycznie słabszymi rywalami i prawdziwe testy zaczynają się przed "Białą Gwiazdą" dopiero teraz.

- Nie zwracam na to uwagi. Jeśli miałbym zwracać uwagę na każdą opinię, to nie starczyłoby mi energii na te rzeczy, do których jestem powołany w klubie. Jeśli ktoś ma ochotę wypowiadać pewne opinie, to jego wybór. I tyle w tym temacie - skwitował trener.

Kolejne z pytań dotyczyło już Ruchu Chorzów oraz tego kto jest faworytem tego spotkania?

- To kolejna rzecz, do której nie przywiązuję wagi. Kto chce się nazywać faworytem, lub kogo chce się nazywać faworytem. Wszystko rozstrzygnie się na boisku, podczas tych 90-95 minut. I tak to z mojej perspektywy wygląda - powiedział Sobolewski.

Trenera Wisły zapytano także o słynne już można powiedzieć doliczone minuty meczów w wykonaniu "Niebieskich". Jak policzono w aż 5 z 9 meczów Ruch strzelał w ich trakcie gole.

- Przedstawialiśmy ten fakt drużynie i myślę, że jest ona świadoma tego co ją czeka. Zespół Ruchu Chorzów udowodnił już niejednokrotnie, że to niesamowicie waleczny zespół, który gra do końca, walczy do końca i nawet jak czasami mecz się nie układa, to wierzy w to co robi i chce osiągnąć za wszelką cenę korzystny rezultat. I na to musimy być uważni i musimy się temu przeciwstawić. Musimy być bardzo skupieni i uważni do ostatniej sekundy, do ostatniego gwizdka sędziego - przyznał szkoleniowiec.

Sobolewskiego zapytano więc o waleczność, jako ten główny wydaje się zespołowy atut Ruchu.

- Jeśli oceniamy nie indywidualności w danym zespole, to wiadomo, że taka drużynowa cecha jak waleczność, to że "jeden za drugiego", to jest niesamowita cecha. Każdy trener chciałby, żeby jego zespół w ten sposób się prezentował. Na to na pewno musimy zwrócić uwagę w tym meczu. Wydaje mi się, że my również pokazujemy charakter w tej rundzie. I cieszę się, że jest to zauważone przez kibiców. Coraz chętniej można powiedzieć przychodzą oglądać nas w akcji. Można powiedzieć, że wręcz z chęcią utożsamiają się z tą drużyną - cieszył się trener.

W poprzednim meczu ligowym Ruch przegrał w Sosnowcu, po m.in. bramce kolejki Maksymiliana Banaszewskiego, który trafił do siatki po slalomie między defensorami "Niebieskich". Trenera Wisły zapytano więc, czy będzie zachęcał swoich zawodników do podobnych technicznych popisów swoich piłkarzy.

- Jest to moja filozofia, bo nakazuję zawodnikom, aby oczywiście w odpowiedniej strefie boiska ryzykowali, aby kreowali i byli przekonani wręcz czasami - użyję słowa - by byli aroganccy w tym co robią. Tutaj nic się nie zmienia, bo to samo będziemy starali się zaprezentować w meczu z Ruchem. Myślę, że poprzednie mecze udowadniają, że ten obrany kierunek jest słuszny. To się naszym kibicom podoba. Również ta gra nie tylko wizualnie, ale też że jest skuteczna pod względem liczb - mówił Sobolewski.

Ewentualna wygrana w sobotę spowodowałaby, że nasza przewaga nad Ruchem wynosiłaby już cztery punkty. Stąd też pytanie o to, czy jest to najważniejszy mecz z tych dotychczasowych, bo wygrana może bardzo dużo "ważyć" w tabeli.

- Ileż my już tych meczów najważniejszych rozegraliśmy w tej rundzie? Pierwszy z Resovią był najważniejszy, żeby zdobyć trzy punkty. Potem z Arką najważniejszy, bo również trzeba było gonić. I również teraz ten mecz jest też najważniejszy, bo ten kolejny. I na to na pewno uczulam zawodników. Tamto to już historia. Teraz najważniejsze to co przed nami. I oczywiście zgadzam się, że to jest najważniejszy nasz mecz, to na pewno. I mecz, który musimy rozegrać z pasją, z entuzjazmem. To chcemy pokazać, natomiast musimy pamiętać, że mimo fantastycznej atmosfery, która będzie dookoła, musimy zachować chłodne głowy. My tam jedziemy do pracy - powiedział.

Kolejny z tematów to sugestia, że Wisła lepiej wygląda w pierwszych połowach, gdy gra u siebie oraz lepiej w drugich, gdy gra na wyjeździe.

- Założenia, czy to gramy u siebie, czy na wyjeździe, są można powiedzieć, że identyczne. Nie ma tutaj zmiany, jeśli chodzi o strategię naszej gry. Jest konsekwentna od początku tej rundy. Bez różnicy czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Natomiast wiadomo też, że ważny jest doping naszych kibiców przy Reymonta, ale również bardziej przeciwstawiają się nam zespoły, które grają u siebie, bo na swoim terenie czują się mocniejsze. I zanim skruszymy ten mur, to chwilę musi to potrwać. Może dlatego jest taki odbiór, że te pierwsze połowy są takie? Poprzez konsekwentną grę, w którymś momencie udaje się nam kruszyć ten przysłowiowy mur i napędzając kolejne ataki zdobywamy bramki i ostatecznie wygrywamy mecze - powiedział Sobolewski.

Trenera zapytano także o Tachiego, którego faule w dwóch kolejnych meczach przyniosły naszym rywalom rzuty karne.

- Przytrafił się błąd piłkarzowi. Oczywiście rozmawialiśmy, analizowaliśmy. Postaramy się wyciągnąć też na przyszłość wnioski, jak w takich sytuacjach się zachować i jedziemy dalej - stwierdził.

Jeśli już padł temat rzutów karnych, to zapytano o ich obronę przez Mikołaja Biegańskiego, bo skuteczność takich jego interwencji nie jest w tym sezonie wysoka.

- Obrona rzutów karnych to niesamowicie ważny element wyszkolenia bramkarza i na pewno zwracamy na to dużą uwagę. Mikołaj z trenerem Łaciakiem na pewno analizują te sytuacje i mam nadzieję, że poprzez ciężką codzienną pracę przyjdzie taki moment, że Mikołaj po prostu będzie bronił karny za karnym - uważa szkoleniowiec.

Na zakończenie - przypominając to, że dziś mija równe 200 dni od kiedy Radosław Sobolewski został trenerem Wisły Kraków, zapytaliśmy go - co przyniosło mu w tym okresie najwięcej satysfakcji?

- Dużo rzeczy przynosi mi na co dzień satysfakcję, ale żeby znaleźć jedną rzecz? Udało się wyzwolić taką wiarę w klubie, że wszystko jest możliwe. I gdzieś myślę, że to chyba taki najważniejszy aspekt tych dwustu dni - przyznał trener Sobolewski.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Miało być na galowo, było w podartych portkach! Ruch - Wisła 2-0

Sobota, 22 kwietnia 2023 r.


Wisła zapowiadała, że na mecz z Ruchem chce wyjść "na galowo". Niestety okazało się, że wyszliśmy, ale w "podartych portkach". Tym razem wiślacy zdecydowanie zawiedli bowiem swoją postawą kibiców, przegrywając po raz drugi w tej rundzie - tym razem 0-2. "Biała Gwiazda" traci więc pozycję wicelidera w tabeli, a kto wie czy też nie zawodników? Murawę z kontuzjami przedwcześnie opuścili Álex Mula i David Juncà.

Wprawdzie już w pierwszej akcji meczu z indywidualną ofensywną próbą ruszył Ángel Rodado, ale źle podał do Luisa Fernándeza i nasza szansa na to, aby błyskawicznie postarać się o otwarcie w tym spotkaniu wynik przepadła. Co zaś gorsze - przez długie minuty pierwszej połowy Wisła grała bardzo niedokładnie, często posyłając długie piłki, co kończyło się stratami, a nie następnymi okazjami do zagrożenia bramce gospodarzy. Ci zaś sami poważnie mogli nam zagrozić w 3. minucie, tyle że Boris Moltenis ofiarnie powstrzymał rozpędzonego Daniela Szczepana, wybijając piłkę na rzut rożny.

Jako że nie wychodziło nam nic z akcji, więc Wisła próbowała zagrozić Ruchowi ze stałych fragmentów gry, tyle tylko, że w 13. minucie Fernández uderzył z rzutu wolnego niecelnie, z kolei w 19. minucie z rzutu rożnego świetnie dogrywał David Juncà, ale nabiegający na bliższy słupek Igor Łasicki i uderzając futbolówkę głową tylko go obił!

Niestety dla nas kolejne akcje należały zdecydowanie do gospodarzy. Przy biernej postawie naszej defensywy w 25. minucie Szymon Kobusiński uderzył wprawdzie obok naszej bramki, ale sześć minut później Ruch zrobił już wszystko idealnie. Z powodu kontuzji mięśniowej z murawy chwilę wcześniej zejść musiał Álex Mula, a chyba dość niespodziewanie w jego miejsce na murawie pojawił się Wiktor Szywacz. I to właśnie młody wiślak nie zatrzymał pędzącącego skrzydłem Tomasza Wójtowicza. Ten świetnie wrzucił do Michała Feliksa, a nasz były junior kapitalnie złożył się do uderzenia i Mikołajowi Biegańskiemu nie pozostało nic innego, jak wyciągnąć piłkę z siatki. Przegrywaliśmy więc 0-1!

I niestety nasza postawa już do końca pierwszej połowy niewiele się zmieniła. Wprawdzie w 35. minucie bliski szczęścia mógł być - po dobrej wrzutce Szywacza - Moltenis, ale piłka zamiast od jego głowy, odbiła się od barku i przeleciała obok bramki. Z kolei w 39. minucie celny strzał oddał wprawdzie Rodado, ale był on zbyt lekki, aby mógł pokonać Jakuba Bieleckiego. Inna sprawa, że jak pokazały powtórki - wprawdzie już po uderzeniu, ale nasz napastnik został wyraźnie nadepnięty przez obrońcę. Niejednokrotnie za takie "stemple" sędziowie gwizdali "jedenastki", jednak nie tym razem.

Do końca pierwszej połowy stworzyliśmy sobie jeszcze jedną okazję, już w doliczonym czasie gry. Fernández trochę egoistycznie sam chciał skończyć nasz wypad pod bramkę Ruchu i zrobił to w fatalny sposób, przenosząc piłkę daleko od słupka.

Niestety Wisła pierwszą połowę spotkania z "Niebieskimi" zagrała w kiepskim stylu, a że Ruchowi wyszła jedna akcja, więc przegrywaliśmy 0-1.

Drugą połowę rozpoczynamy od celnego i ładnego strzału Mikiego Villara z 49. minuty, ale ten był w środek bramki i Bielecki spokojnie futbolówkę złapał. Po kolejnych dwóch minutach świetnie naszą akcję rozpoczął Kacper Duda i odegrał na środek do Fernándeza, jednak ten nie zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, odegrał do nadbiegającego Jamesa Igbekeme, tyle tylko, że strzał Nigeryjczyka przeleciał wysoko ponad bramką.

Jakby zaś naszych kłopotów w tym meczu było mało, niedyspozycję szybko zgłosił Juncà i po chwili cała nasza lewa strona została zamieniona, bo za Hiszpana na murawę wszedł Dawid Szot.

Kolejne minuty to zdecydowanie brzydka gra z obydwu stron, ale i następna groźna akcja meczu należała do Ruchu. W 64. minucie ofiarnie ratował nas jednak - po dobrej wrzutce z rzutu wolnego - wracający się pod naszą bramkę Rodado.

Po kolejnych pięciu minutach znów powody do radości mieli kibice Ruchu, bo po złym podaniu Igbekeme gospodarze wyszli z kontratakiem, a że Duda nie był w stanie zablokować Łukasza Monety, więc przegrywaliśmy 0-2!

Wisła próbowała wprawdzie odpowiedzieć na tę fatalną dla siebie sytuację w 72. minucie, ale z rzutu wolnego znów mocno niecelnie strzelał Fernández. Z kolei w 75. minucie - po dobrej wrzutce Szywacza - nieznacznie obok bramki główkował Rodado. "Białej Gwieździe" niewiele w tym meczu wychodziło, co pokazała też 81. minuta, bo choć dobrą piłkę dostał Fernández, to jego strzał został zablokowany.

Końcowe minuty meczu nie przyniosły już ciekawszych sytuacji podbramkowych, choć w 88. minucie mógł nas pogrążyć Feliks, ale nie wykorzystał kiksu Łasickiego. W doliczonym czasie gry wprawdzie mocny i celny strzał oddał jeszcze Duda, ale na raty piłkę złapał Bielecki.

Ostatecznie wynik ustalony w 69. minucie utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Przegrywamy z Ruchem 0-2 i dziś nie znajdujemy absolutnie ani jednego elementu piłkarskiego rzemiosła, za który moglibyśmy pochwalić wiślaków...

Sobota, 22.04.2023 r. 17:30:

2 Ruch Chorzów-0 Wisła Kraków

  • 1-0 Michał Feliks (31.)
  • 2-0 Łukasz Moneta (69.)

Ruch Chorzów:

  • Jakub Bielecki
  • Paweł Baranowski
  • (80. Przemysław Szur)
  • Remigiusz Szywacz
  • Maciej Sadlok
  • (68. Łukasz Moneta)
  • Tomasz Wójtowicz
  • Patryk Sikora
  • Jan Sedlák
  • Tomasz Foszmańczyk
  • (87. Jakub Piątek)
  • Michał Feliks
  • Daniel Szczepan
  • Szymon Kobusiński
  • (87. Łukasz Janoszka)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • Igor Łasicki
  • Boris Moltenis
  • David Juncà
  • (55. Dawid Szot)
  • Miki Villar
  • Kacper Duda
  • James Igbekeme
  • Luis Fernández
  • Álex Mula
  • (30. Wiktor Szywacz)
  • Ángel Rodado
  • (77. Sergio Benito)

28. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski, Gliwice.
  • Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
  • Widzów: 9 913.
  • Pogoda: 20°.


Źródło: wislaportal.pl

Wypunktowani: Ruch - Wisła 2:0

Hit 28. kolejki Fortuna 1.Ligi nie zakończył się po myśli Białej Gwiazdy, która w sobotnie popołudnie uległa Ruchowi Chorzów 0:2. Dla podopiecznych trenera Radosława Sobolewskiego była to druga porażka w rundzie wiosennej.


22.04.2023r.

Redakcja

Spotkanie na stadionie przy ulicy Okrzei w Gliwicach - toczone przy głośnym dopingu fanów obu drużyn - długo się rozkręcało, a w pierwszej fazie meczu gra toczyła się w głównej mierze w środkowej strefie boiska. Zarówno Wisła, jak i Ruch próbowały przełamać strzelecki impas, co ostatecznie udało się gospodarzom, którzy w 31. minucie objęli prowadzenie za sprawą celnego strzału Feliksa.

Bez punktów z Gliwic

Po zmianie stron Biała Gwiazda próbowała odwrócić losy meczu, ale biła głową w szczelny chorzowski mur, który skutecznie oddalał zagrożenie spod własnej bramki. Niebiescy umiejętnie sie bronili i wyprowadzali groźne kontry, skutkiem czego po jednej z nich piłkę do siatki skierował Moneta, ustalając wynik meczu.

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 2:0 (1:0)

  • 1:0 Feliks 31’
  • 2:0 Moneta 69’

Ruch Chorzów: Bielecki - Baranowski (80’ Szur), R. Szywacz, Sadlok (68’ Moneta) - Sikora, Sedlak - Wójtowicz, Foszmańczyk (87’ Piątek), Feliks - Szczepan, Kobusiński (87’ Janoszka)

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch, Łasicki, Moltenis, Junca (55’ Szot) - Duda, Igbekeme - Villar, Fernandez, Mula (30’ W. Szywacz) - Rodado (77’ Benito)

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

Żółte kartki: Wójtowicz, Sikora - Villar, Łasicki, Benito


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

Sobota, 22.04.2023 r. - godz. 17:30. 28. kolejka Fortuna I Ligi. Stadion Miejski, Gliwice. Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 9 913. Pogoda: 20°

  • Koniec meczu. Zagraliśmy w tym roku dwa mecze z bezpośrednimi rywalami o awans i obydwa przegraliśmy. Jeżeli więc w tych meczach jesteśmy od tych zespołów gorsi to czy zasługujemy na bezpośredni awans? Szkoda cokolwiek więcej pisać o naszej postawie w Gliwicach.
  • 90+1
  • Duda celnie zza pola karnego. Bielecki wypluł piłkę przed siebie, ale do niej szybciej dopadł bramkarz Ruchu niż Fernández.
  • 90.
  • Minimum sześć minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • Bez ambicji, bez chęci i bez wiary w jakikolwiek sukces. Takie oblicze Wisły zobaczyliśmy dziś w Gliwicach. Dramatyczna postawa naszej drużyny w najważniejszym dotychczas meczu tego roku.
  • 88.
  • Ogromny błąd Łasickiego nie został wykorzystany przez Feliksa. Kiks naszego kapitana w naszym polu karnym...
  • 86.
  • Piątek i Janoszka wchodzą za Kobusińskiego i Foszmańczyka.
  • 83.
  • Benito z kartką.
  • 82.
  • Villar świetnie podał do Fernándeza, który uderzył wprost w rywala. Bardzo zły występ Luisa.
  • 80.
  • Szur wchodzi za Baranowskiego.
  • 77.
  • Benito wchodzi za Rodado.
  • 75.
  • Jedyny aktywny w ofensywie piłkarz, Wiktor Szywacz, dał teraz dobre dośrodkowanie w pole karne. Rodado uderzył głową obok bramki.
  • Bardzo złe dośrodkowanie Fernándeza z rzutu rożnego.
  • 74.
  • Rzut rożny dla Wisły.
  • 72.
  • Niecelne uderzenie Fernándeza z rzutu wolnego.
  • 69.
  • Zasłużona bramka dla Ruchu na 2-0. Gramy jak ostatni frajerzy. W środku pola Igbekeme stracił piłkę i gospodarze ruszyli z kontratakiem. Moneta w pierwszej akcji po wejściu na boisku w sytuacji sam na sam z Biegańskim zdobywa drugiego gola dla Ruchu.
  • 68.
  • Moneta zmienia Sadloka.
  • Fatalny występ naszej drużyny w Gliwicach. Drugą połowę gramy na chodzonego. Ruch cofnął się na własną połowę i bez zbędnego wysiłku stopuje każdy nasz atak.
  • 64.
  • Groźne dośrodkowanie z rzutu wolnego wybite w ostatnim momencie przez Rodado. Gdyby nie Ángel byłoby 0-2.
  • 63.
  • Napomnienie dla Łasickiego za faul na Szczepanie.
  • 60.
  • Seria bardzo prostych błędów technicznych naszych piłkarzy. Źle dziś wyglądamy.
  • 57.
  • Dawid Szot w pojedynku z Wójtowiczem wypadł poza pole gry i wpadł w kamerę telewizyjną. Na całe szczęście Dawid szybko wrócił do gry.
  • 55.
  • Szot wchodzi na boisko.
  • Juncà zejdzie z boiska. Do wejścia na plac gry szykuje się Dawid Szot.
  • 52.
  • Uraz Davida Junki.
  • 51.
  • Świetna akcja Dudy na skrzydle zakończona świetnym podaniem do Fernándeza. Luis źle przyjął piłkę i zmuszony był wycofać ją przed pole karne do Igbekeme. James uderzył z pierwszej piłki wysoko nad poprzeczką.
  • 49.
  • Dośrodkowanie Junki z rzutu wolnego wybite przed pole karne pod nogi Villara, który oddał celny strzał. Bielecki pewnie wyłapał piłkę.
  • 48.
  • Kobusiński wpadł w Szywacza. Wiktor jest opatrywany na placu gry.
  • 46.
  • Rozpoczęła się druga połowa meczu. WALCZYĆ WISŁA!
  • Koniec słabej w naszym wykonaniu pierwszej części meczu. Popełniamy mnóstwo prostych błędów i wydaje się, że jesteśmy słabsi fizycznie od Ruchu. Na drugą połowę musi wyjść inna drużyna.
  • 45+1
  • Świetne otwierające podanie od Igbekeme do Fernándeza, który z ostrego kąta zdecydował się oddać strzał. Zrobił to bardzo źle i od bramki zacznie Bielecki.
  • 45.
  • Minimum trzy minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 44.
  • Teraz żółta kartka dla Wójtowicza.
  • 44.
  • Napomnienie dla Villara za protesty.
  • 42.
  • Biegański dobrze piąstkuje dośrodkowanie z rzutu rożnego.
  • 41.
  • Rzut rożny dla Ruchu.
  • 39.
  • Świetna indywidualna akcja Villara zakończona zamieszaniem w polu karnym. Strzał oddał Rodado, ale dobrze obronił Bielecki.
  • Moltenis uderzył piłkę barkiem. Piłkarze Wisły myśleli, że Szczepan trafił w piłkę ręką. Nie ma jednak mowy o rzucie karnym.
  • 35.
  • Szywacz wrzucił do Moltenisa, który uderzył obok bramki. Wiślacy domagają się odgwizdania rzutu karnego.
  • 34.
  • Z rzutu wolnego wrzucał Fernández, ale dobrze zachowała się obrona Ruchu.
  • 33.
  • Faul na Villarze w bocznej strefie boiska.
  • Wójtowicz wygrał pojedynek z Szywaczem, dograł w pole karne do Feliksa, który uderzeniem z woleja daje prowadzenie Ruchowi.
  • 31.
  • Bramka dla Ruchu. Śliczne uderzenie Michała Feliksa.
  • 30.
  • Wiktor Szywacz zmienia kontuzjowanego Álexa Mulę.
  • Mula sam pokazuje, że konieczna będzie zmiana. Błyskawicznie na udzie Hiszpana wylądował okład z lodu.
  • 27.
  • Uraz Álexa Muli.
  • 27.
  • Bielecki piąstkuje dośrodkowanie Muli.
  • 26.
  • Villar świetnie odebrał piłkę na połowie rywala, ale nie zdołaliśmy wykorzystać przewagi. Mamy tylko rzut rożny.
  • 25.
  • Groźnie w polu karnym Wisły po złym wybiciu Jarocha. Kobusiński niedokładnie złożył się do uderzenia i piłka przeleciała obok naszej bramki.
  • 21.
  • Brutalny atak Foszmańczyka na staw skokowy Jarocha. Nie ma za to nawet żółtej kartki. Zaczyna się...
  • 20.
  • Jaroch do Villara, ale Miki spalił tę sytuację.
  • 19.
  • Piłka po dośrodkowaniu Junki obiła słupek bramki rywala i wyszła w pole. Uderzenie zza pola karnego przeleciało ponad bramką.
  • 18.
  • Rzut rożny dla nas.
  • 17.
  • Dobre dośrodkowanie Sadloka z rzutu wolnego, ale skutecznie w defensywie interweniował Mula.
  • 17.
  • Faul Junki na Szczepanie.
  • 14.
  • Kobusiński wyszedł sam na sam z Biegańskim, ale nasza obrona złapała napastnika Ruchu w pułapkę ofsajdową.
  • 13.
  • Fernández uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, a piłka przeleciała nad poprzeczką.
  • 13.
  • Rzut wolny dla Wisły z okolic narożnika pola karnego po tym jak Feliks zagrał piłkę ręką.
  • 11.
  • Któreś z rzędu za mocne podanie naszego piłkarza na połowie rywala. Znów straciliśmy szansę na zagrożenie Ruchowi. Gramy bardzo niedokładnie.
  • Rwany mecz z obu stron.
  • 4.
  • Rzut rożny dla Ruchu, ale bez zagrożenia pod naszą bramką.
  • 3.
  • Bardzo groźna akcja Ruchu. Moltenis ratuje nas od utraty gola wybijając piłkę spod nóg Szczepana.
  • 1.
  • Rodado świetnie ruszył z akcją Wisły, ale źle zagrał do Fernándeza. Mogliśmy już w pierwszej minucie zagrozić gospodarzom.
  • 1.
  • Gramy! Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wiemy już także w jakim składzie dzisiejszy mecz rozpocznie Ruch. Oto jego wyjściowa "jedenastka": Jakub Bielecki - Paweł Baranowski, Remigiusz Szywacz, Maciej Sadlok - Tomasz Wójtowicz, Patryk Sikora, Jan Sedlák, Tomasz Foszmańczyk, Michał Feliks - Daniel Szczepan, Szymon Kobusiński. A to ławka rezerwowych "Niebieskich": Jakub Osobiński, Konrad Kasolik, Przemysław Szur, Jakub Piątek, Jakub Witek, Kacper Skwierczyński, Łukasz Janoszka, Łukasz Moneta i Artur Pląskowski.
  • Oto skład, który posyła dziś do boju trener Radosław Sobolewski: Mikołaj Biegański - Bartosz Jaroch, Igor Łasicki, Boris Moltenis, David Juncà, Miki Villar, Kacper Duda, James Igbekeme, Luis Fernández, Álex Mula, Ángel Rodado. A to nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Tachi, Joseph Colley, Zdeněk Ondrášek, Michał Żyro, Sergio Benito, Dawid Szot, Wiktor Szywacz i Vullnet Basha.
  • Przed nami pierwszoligowy szlagier, w którym chorzowski Ruch podejmować będzie "Białą Gwiazdę"!

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Ruch - Wisła

Wizyta Białej Gwiazdy w Gliwicach, gdzie zmierzyła się z chorzowskim Ruchem, nie zakończyła się pomyślnie. Niebiescy ograli krakowian 2:0 i to oni dopisali do swojego konta ważne trzy punkty. Spójrzmy, co na konferencji powiedzieli szkoleniowcy obu zespołów.


23.04.2023r.

Redakcja


Radosław Sobolewski - Wisła Kraków

„Na wstępie chciałbym pogratulować trenerowi, całemu sztabowi, również piłkarzom Ruchu Chorzów zasłużonego zwycięstwa. Byli w tym meczu zdecydowanie lepsi i tak jak powiedziałem, wygrali zasłużenie. Z naszej perspektywy nie zrealizowaliśmy niczego, co sobie założyliśmy, dlatego ten mecz w ten sposób wyglądał. Przegraliśmy bardzo ważne spotkanie, natomiast cel pozostaje przed nami taki sam. Bierzemy przegraną na klatę, czekamy na kolejne spotkanie, w którym będziemy chcieli się zaprezentować o wiele lepiej i zdobyć trzy punkty” - zaczął Radosław Sobolewski. „Nie zagraliśmy pierwszy raz w tej rundzie przeciwko rywalowi z czwórką obrońców. Po prostu w tym meczu nam zupełnie nic nie wychodziło. Również z podjęciem ryzyka, ale też z konkretami. Może mieliśmy piłkę, natomiast akcje szwankowały, zacinały się nam. To pierwszy mecz, w którym nie strzelamy bramki, co świadczy naprawdę o naszych problemach, ale też o bardzo dobrej grze przeciwnika. To też trzeba uszanować. Jeśli chodzi o grę przeciwko czwórce, to już w tej rundzie sobie radziliśmy, a tym razem widzę problem w innych rzeczach” - analizował.

Potyczki #RCHWIS nie zakończyła dwójka zawodników: Alex Mula i David Junca. Co im dolega? „Jeśli chodzi o Mulę i Juncę wychodzi na to, że są to problemy mięśniowe, ale przed badaniami ciężko powiedzieć stwierdzić jak poważne” - mówił. Z kolei w kadrze meczowej zabrakło miejsca dla Mateusza Młyńskiego. Z czego to wynikało? „Mateusz przez większość tygodnia chorował. Pierwszy trening i to indywidualny odbył w czwartek. W piątek trenował z zespołem, ale jego organizm był bardzo osłabiony, stąd jego absencja w kadrze meczowej” - zaznaczył.

Jarosław Skrobacz - Ruch Chorzów

„Wiedzieliśmy, jakie to będzie spotkanie. Mieliśmy problemy w tygodniu, ale często mówi się, że im gorzej, tym lepiej. Byliśmy konsekwentni, zdecydowani, realizowaliśmy do bólu to, co sobie zaplanowaliśmy w tym meczu. Nie zawsze tak się to wszystko udaje. Tym razem ograniczyliśmy mocno siłę ofensywną Wisły. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje, być może mieliśmy jeszcze kilka razy okazje do kontrataków, ale traciliśmy tyle sił w tej grze obronnej, że trzeba też to przyjąć, że nie wszystko dało się zrealizować. Bardzo się cieszymy, ale na pewno już będziemy studzić głowy, bo nic to zwycięstwo nam nie da, jeśli w kolejnych spotkaniach nie potwierdzimy tego i nie będziemy punktować” - podsumował potyczkę opiekun Ruchu.


Źródło: wisla.krakow.pl

Radosław Sobolewski: - Popełniliśmy mnóstwo błędów

Sobota, 22 kwietnia 2023 r.


- Na wstępie chciałbym pogratulować trenerowi, całemu sztabowi oraz wszystkim piłkarzom Ruchu Chorzów zasłużonego absolutnie zwycięstwa - przyznał po spotkaniu ligowym z "Niebieskimi" szkoleniowiec zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.

- Co do naszej drużyny, to uprzedzaliśmy i zwracaliśmy uwagę na to, jak walecznym zespołem jest Ruch, jak bardzo agresywnie gra. Natomiast uprzedzać, a później pokazać pewne rzeczy na boisku, to jest zupełnie coś innego. Ruch pokazał dziś nie tylko tę waleczność, ale również naprawdę bardzo dobrą grę. Widać było w jaki sposób się bronili, jak zmieniali dynamikę bronienia i w pewnych momentach stwarzało nam to dużo problemów - stwierdził Sobolewski.

- W tym jednym meczu popełniliśmy naprawdę mnóstwo błędów. Nawet ta stracona bramka pokazuje ile w jednej akcji można popełnić błędów i to się nam przytrafiło, niestety. Jestem trenerem i taką osobą, że wierzę do końca i jakbyśmy grali 120 minut, to może wreszcie byśmy strzelili. Z naszej perspektywy przyjmujemy tę porażkę na klatę, ale przed nami kolejny mecz i cały czas walka o ten cel, który gdzieś sobie nakreśliliśmy. Nic się z naszej perspektywy nie zmieni - dodał.

- Po pierwsze zadecydowały błędy oraz brak podejmowania ryzyka. Dużo rzeczy nam nie wychodziło, ale tutaj trzeba zwrócić uwagę na naprawdę konsekwentną i naprawdę dobra grę w obronie Ruchu Chorzów. I mimo posiadania piłki jest to pierwszy mecz, w którym nie udało nam się stworzyć zbyt wielu sytuacji, a takowe w poprzednich meczach kreowaliśmy z większą swobodą. Przeanalizujemy ten mecz na pewno bardzo mocno i będziemy nakreślać pewien plan na przyszłość, żeby takie mecze nam się nie zdarzały. A jeśli chodzi o te wszystkie błędy i te wszystkie nieszczęścia, to mam nadzieję, że zebrało się to w tym meczu i czekam na kolejne spotkanie, do którego będziemy się przygotowywać z całą energią, żeby go wygrać - powiedział trener zespołu Wisły.

Na zakończenie Sobolewskiego zapytano, czy dla niego najgorszym scenariuszem byłoby zagranie w barażach o awans do Ekstraklasy z... Puszczą Niepołomice?

- Jak byliśmy na 10. miejscu, to wyznaczyliśmy sobie pewien cel. Jest nim awans do Ekstraklasy i bez różnicy w jaki sposób to się odbędzie. Musimy zrealizować ten cel - zakończył Sobolewski.

Źródło: Polsat Sport Extra


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Podsumowanie 28. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 24 kwietnia 2023 r.


Hit 28. kolejki ligowej padł łupem Ruchu, bo ten ograł "Białą Gwiazdę" 2-0, więc w nagrodę powrócił na fotel wicelidera. Potknięcie Wisły mogły wykorzystać Puszcza i Bruk-Bet Termalica, ale ta pierwsza tylko zremisowała z Resovią, a ci drudzy przegrali w Łęcznej, przerywając swoją kapitalną passę aż czternastu spotkań z rzędu bez porażki. Z tej sytuacji cieszy się ŁKS, bo wygrywając z Podbeskidziem, umocnił się na miejscu premiowanym bezpośrednim awansem. Na porażce bielszczan skorzystała także Arka, która wróciła do czołowej "szóstki" ligi.

Piątek, 21 kwietnia:

Chrobry Głogów 0-3 Arka Gdynia

  • 0-1 Karol Czubak (19.)
  • 0-2 Sebastian Milewski (20.)
  • 0-3 Janusz Gol (26. k.)

ŁKS Łódź 2-1 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 0-1 Joan Román (53. k.)
  • 1-1 Mateusz Kowalczyk (69.)
  • 2-1 Julio Rodríguez (90. sam.)

Sobota, 22 kwietnia:

Skra Częstochowa 1-1 Odra Opole

  • 0-1 Konrad Nowak (25.)
  • 1-1 Piotr Nocoń (74.)

Ruch Chorzów 2-0 WISŁA KRAKÓW

  • 1-0 Michał Feliks (31.)
  • 2-0 Łukasz Moneta (69.)

Puszcza Niepołomice 0-0 Resovia

Niedziela, 23 kwietnia:

GKS Tychy 0-3 GKS Katowice

  • 0-1 Adrian Błąd (38.)
  • 0-2 Sebastian Bergier (50.)
  • 0-3 Dominik Kościelniak (53.)

Chojniczanka Chojnice 0-0 Zagłębie Sosnowiec

Górnik Łęczna 2-1 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 1-0 Miłosz Kozak (13.)
  • 2-0 Serhij Krykun (31.)
  • 2-1 Andrzej Trubeha (56.)

Poniedziałek, 24 kwietnia:

Stal Rzeszów 3-0 Sandecja Nowy Sącz

  • 1-0 Bartłomiej Poczobut (8. k.)
  • 2-0 Kamil Palacz (22. sam.)
  • 3-0 Wiktor Kłos (31.)

Aktualna tabela:

  • 1. ŁKS Łódź 28 56 51 - 30
  • 2. Ruch Chorzów 28 50 39 - 28
  • 3. WISŁA KRAKÓW 28 48 47 - 32
  • 4. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 28 48 43 - 31
  • 5. Puszcza Niepołomice 28 47 40 - 31
  • 6. Arka Gdynia 28 43 49 - 36
  • 7. Podbeskidzie Bielsko-Biała 28 41 44 - 35
  • 8. Stal Rzeszów 28 40 50 - 38
  • 9. GKS Katowice 28 37 33 - 31
  • 10. Chrobry Głogów 28 37 39 - 49
  • 11. Górnik Łęczna 28 34 34 - 36
  • 12. Resovia 28 32 31 - 39
  • 13. GKS Tychy 28 31 40 - 46
  • 14. Zagłębie Sosnowiec 28 31 28 - 39
  • 15. Odra Opole 28 30 35 - 42
  • 16. Skra Częstochowa 28 28 17 - 42
  • 17. Sandecja Nowy Sącz 28 23 26 - 44
  • 18. Chojniczanka Chojnice 28 22 27 - 44

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Porażka z Niebieskimi

W meczu z Ruchem Chorzów piłkarze Białej Gwiazdy doznali drugiej ligowej porażki w rundzie wiosennej, ulegając Niebieskim w Gliwicach 0:2. Jak sobotnią potyczkę ocenili przedstawiciele mediów?


25.04.2023r.

Redakcja


Gazeta Krakowska

„Początek meczu był intensywny. Wisła starała się atakować Ruch wysoko, pressingiem, ale chorzowianie dość sprawnie spod niego wychodzili. Sami atakowali w taki sposób, żeby szybkimi akcjami, dwoma, trzema podaniami przedostawać się pod bramkę „Białej Gwiazdy”. I już w 3 min mieliśmy tego pierwszy efekt, bo bliski strzelenia gola był Daniel Szczepan. Kilka metrów przed bramką uprzedził go w ostatniej chwili Boris Moltenis, który wybił piłkę na rzut rożny.

Wisła niezłą okazję na gola miała w 13 min, gdy z rzutu wolnego blisko pola karnego strzelał Luis Fernandez. Uderzył jednak źle, mocno niecelnie. W 18 min Ruch z kolei po rzucie rożnym, który wykonywał David Junca, uratował od straty bramki słupek…

Generalnie „Biała Gwiazda” miała jednak w tym meczu problem, żeby rozwinąć skrzydła. Ruch dobrze odrobił lekcje i mądrze pozamykał boki boiska. Ciężko zatem było krakowianom wykorzystać swoją mocną broń, czyli skrzydłowych. Dobrze pilnowany był też Luis Fernandez, podwajany, potrajany w kryciu.

W dodatku w Wiśle pojawił się problem, bo kontuzji doznał Alex Mula. Brzemienny w skutkach problem. Bo Hiszpana zmienił Wiktor Szywacz i nie zdążył jeszcze dobrze wejść w mecz, a już przegrał pojedynek na skrzydle z Tomaszem Wójtowiczem. Ten dośrodkował, a w polu karnym kapitalnie do woleja złożył się Michał Feliks i Ruch objął prowadzenie.

Wisła próbowała odpowiedzieć, ale przy twardo grających rywalach miała ogromne problemy, żeby w ogóle zagrozić bramce Ruchu. Mieliśmy też kontrowersję, gdy w polu karnym strzelał Angel Rodado, a klasyczny „stempel” na jego stopie postawił Remigiusz Szywacz. Sędzia nie podyktował jednak rzutu karnego dla „Białej Gwiazdy”. W doliczonym czasie pierwszej części nawet się to jednak jej udało. Luis Fernandez już z pola karnego strzelił jednak po prostu fatalnie.

Od początku drugiej połowy Wisła ruszyła do ataków. Strzelał Miki Villar, strzelał James Igbekeme. Szybko pojawił się jednak kolejny problem zdrowotny, bo właśnie z takich przyczyn o zmianę poprosił David Junca, który wyraźnie źle się poczuł.

Mecz zrobił się brzydki, bo Wisła chaotycznie szukała wyrównana, a Ruch wybijał ją przede wszystkim z uderzenia wszelkimi możliwymi środkami. Mniej było już w tym wszystkim gry w piłkę, więc szamotaniny, twardych starć. W 69 min Wisła popełniła błąd w środku pola. Jej stratę Ruch błyskawicznie wykorzystał. Wyprowadził szybki atak, Łukasz Moneta wpadł w pole karne i strzałem w dalszy róg zdobył drugiego gola dla „Niebieskich”.

I to był praktycznie koniec emocji w tym meczu, bo Wisła nie była już w stanie nic zrobić, a Ruch spokojnie kontrolował sytuację na boisku i „dowiózł” swoje prowadzenie do końca”.

Interia

„W 3. minucie prawą stroną popędził Tomasz Wójtowicz, podał w pole karne, a tam Boris Moltenis końcem buta wybił piłkę, do której zmierzał Daniel Szczepan. Lekką przewagę miała jednak Wisła, ale w pierwszym kwadransie nie zagroziła rywalom. Za to dalekim wybiegiem musiał ratować się Mikołaj Biegański, gdy chorzowianie próbowali wyprowadzić kontratak.

W 18. minucie bezpośrednio z rzutu wolnego bramkarza Ruchu chciał zaskoczyć David Junca, ale trafił w słupek. Więcej było gry w środku boiska niż groźnych akcji. Minęło pół godziny i nie było celnego strzału. W tym czasie Wisła straciła też z powodu kontuzji Alejandro Mulę.

W 31. minucie Ruch w końcu trafił w bramkę i to jak. Po podaniu z prawe j strony świetnie do strzału złożył się Michał Feliks i mocnym strzałem z woleja pokonał Biegańskiego. 24-letni zawodnik urodził się w Krakowie i nawet przez sezon był w juniorach Wisły. Teraz strzelił jej piękną bramkę.

Goście nie potrafili zareagować, a kiedy udało się stworzyć sytuację Moltenis zamiast głową, trafił piłkę barkiem. W 39. minucie powstało spore zamieszanie w polu karnym, przeciskał się Angel Rodado, ale w końcu futbolówkę złapał Jakub Bielecki. Po zmianie stron dobra akcję przeprowadził Kacper Duda, wyłożył piłkę Fernandezowi, ale ten się pogubił. W końcu odegrał do Jamesa Igbekeme, ale ten strzelił bardzo niecelnie.

(…) Minął kwadrans drugiej połowy, Wisła zaczęła grać agresywnie i atmosfera zrobiła się dużo bardziej gorąca. Ciśnienia nie wytrzymał asystent trenera krakowian. Po starciu Szota i Wójtowicza wiślak wpadł na kamerę. Bogdan Zając wyskoczył i zamachnął się na kamerzystę, ale w porę się zreflektował. W końcu i tak dostał żółtą kartkę za okazywane pretensje. Wisła niemal nie schodziła z połowy Ruchu, ale nie oznacza to, że bramkarz gospodarzy miał pełne ręce roboty. Za to chorzowianie nękali rywali szybkimi atakami. Strzałów właściwie jednak nie było. Aż do 70. minuty. Łukasz Moneta zmienił kontuzjowanego Macieja Sadloka. I za chwilę utonął w objęciach kolegów. Kolejny błyskawiczny atak, Duda nie zdążył za Monetą i ten mocnym strzałem pokonał Biegańskiego. 2-0 dla Ruchu!

Wisła miała jeszcze 20 minut, ale nie była w stanie przebić się przez defensywę Ruchu. Gospodarze wkładali mnóstwo zaangażowania i ambicji, by nie pozwolić rywalom stworzyć zagrożenie. W doliczonym czasie zza pola karnego uderzył Duda, ale Bielecki z problemami złapał piłkę”.

LoveKraków

„To druga porażka Wisły na wiosnę w pierwszej lidze, w której szła jak burza. W rozgrywanym w Gliwicach meczu Ruch zmiażdżył ich fizycznie, a Wiślacy nie pokazali jakości w ataku, jaką mieli w poprzednich meczach. Formowanie akcji ofensywnych przychodziło im z wielkim trudem. Dla Ruchu to pierwsze zwycięstwo po trzech meczach, w których zdobył tylko jeden punkt. Taki rezultat może mieć znaczenie na koniec sezonu, kiedy w przypadku równej liczby punktów, będą liczyć się bezpośrednie mecze. Na jesieni pod Wawelem w meczu przyjaźni kibiców padł remis 1:1.

Po efektownej grze ze Stalą Rzeszów (3:1) Radosław Sobolewski zapowiedział, że z Ruchem Wisła wyjdzie na galowo. Nie dokonał więc żadnej zmiany w wyjściowym składzie, ale zrobił to już w 30. minucie, decydując się na zastąpienie Alexa Muli Wiktorem Szywaczem. 20-latek nie wszedł w pełni rozgrzany, bo zaledwie minutę po wejściu na boisko przegrał kluczowy pojedynek biegowy i był współwinny straconej bramce.

Pomocnik Wisły nie zdążył wrócić za Tomaszem Wójtowiczem, który ograł go na prawej stronie boiska i celnie dośrodkował w szesnastkę, wprost na woleja Michała Feliksa. Grający w specjalnej masce ze względu na niedawny uraz twarzy 25-latek złożył się do strzału idealnie i dał gospodarzom prowadzenie.

(…) Druga połowa przerodziła się w ostrą grę zawodników obu drużyn. W piłkarskim marazmie odnalazł się Ruch, który w 69. minucie wyszedł z własnej połowy z szybkim kontratakiem, zagranym z pierwszej piłki. Sam na sam z Mikołajem Biegańskim stanął wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Łukasz Moneta. Uderzył precyzyjnie, a choć bramkarz Wisły miał piłkę na rękawicy, nie dał rady obronić jej przed lotem do siatki na 2:0.

Wiślacy, choć mieli większe posiadanie piłki nie potrafili zagrozić rywalom. Byli bezradni w ataku. Kontakt mógł dać Angel Rodado, ale jego uderzenie po centrze Szywacza minęło słupek o pół metra. W samej końcówce Jakub Bielecki obronił na raty strzał Kacpra Dudy”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa